Wielki potop

Gilgamesz dopytuje Utnapisztima, w jaki sposób udało mu się zasłużyć na dar nieśmiertelności? W jaki sposób "w bogów zgromadzenie wstąpił"? Ten postanawia zdradzić mu tajemnicę bogów.

Nawet bogowie przerazili się żywiołu potopu, jaki zesłali na ludzkość. "Umknęli do nieba Anu, jak psy się skulili". Isztar zaczyna lamentować: "czyż po to sama tych ludzi rodziłam, aby morze napełniali jak dzieci rybie?". Także bóstwa z rodu Anunnakich zapłakały nad ludzkim losem.

Gdy po siedmiu nocach przestało padać, korab dobił do góry Nicir. Po kolejnych siedmiu dniach Utnapisztim wypuścił gołębia, ale ten po czasie wraca, gdyż nie znalazł nigdzie suchego lądu. Tak samo ma się sprawa z jaskółką. Dopiero wypuszczony kruk "nie wrócił już, kracze, w ścierwie się babrze, żre i paskudzi".

Ci, którzy przeżyli potop schodzą na ląd (jest wśród nich łodnik Urszanabi, który przewoził Gilgamesza przez bezludne morze). Utnapisztim składa bogom ofiarę ("na wieży górskiej spaliłem kadzidło, postawiłem kadzielnic siedem i siedem, wkruszyłem w ich czasze trzciny, mirtu i cedru. Bogowie dobrą woń poczuli, przyjemny zapach bogowie poczuli, jak muchy bogowie mnie ofiarę czyniącego obiegli. Jak się boska macierz Mah zjawiła, pani Isztar, w dłoni swój naszyjnik wzniosła, muchy niebieskie, który na jej radość był Anu sporządził"). Utnapisztim zastrzega jednak, by bóg Ellil – którego oskarża o sprowadzenie na ludzkość potopu - nie zbliżał się do ofiary.

Ellil jest wściekły, oburzony na bogów Igigi (bogów nieba pomocnego). Przecież nikt z ludzi nie miał przeżyć potopu. Bóg Ninurta przekonuje Ellila, iż to Ea decyduje o wszystkim. Ten ostatni "rozwarł usta i rzecze Ellilowi mężnemu, i tak mu wieści:

Tyś mędrzec śród bogów, tyś jest bohater, jakże mogłeś nierozważnie potop uczynić? Na tego, kto zgrzeszył, grzech jego połóż, na tego, kto winien, włóż jego winę: lecz powściągaj się, iżby nie był podcięty, cierpliwy bądź, iżby nie był stracony! Miast ci potop czynić, lepiej by się lew pojawił, ludzkość przerzedził! Miast ci potop czynić, lepiej by się wilk pojawił, ludzkość uszczuplił! Miast ci potop czynić, lepiej głód byś zesłał, ziemię pokarał! Miast ci potop czynić, lepiej by bóg moru, Era, ludzkość poraził! Jam tajemnicy wielkich bogów nie wydał: ponad wszystkich przytomnemu sen zesłałem, tajemnicę bogów sam przejrzał. Teraz użycz dlań rady rozumnej".

Po tych słowach Ellil błogosławi Utnapisztiemu i jego żonie, którzy odtąd bogom mają być podobni. Zamieszkać mają "w krainie Dilmun, kędy wschodzi słońce, w rzek ujściu, w miejscu, kędy wody świat opływające w otchłań uchodzą".

Tu Utnapiszti kończy swą relację, a Gilgamesz zwraca się do niego z pytaniem: "Cóż mi począć, Utnapiszti, dokąd się zwrócić? Ekkeinu, porywacz, co chwyta zmarłych, ciałem mym zawładnął! W sypialni mojej mieszka śmierć. Gdziekolwiek ucho zwrócę, też śmierć jest wszędzie".

Utnapisztim wyjawia bohaterowi, iż na dnie morza rośnie pewne tajemnicze zioło – "kolce jego, jak u róży, w dłoń cię kłuć będą. Jeśli dłoń twa to zioło posiądzie, młodość przez nie odzyskasz (…) to kwiat niezwykły, który leczy z niepokoju, człowiek może dzięki niemu życia dostąpić".

Gilgameszowi udaje się zdobyć roślinę. Marzy mu się, iż dzięki niej odmłodzi siebie i innych mieszkańców Uruk. Niestety, w chwili, gdy heros poszedł się kąpać, "wąż poczuł zapach tego zioła, z jamy swej wychynął i zioło porwał. Z powrotem uchodząc wnet skórę zrzucił. Gilgamesz tymczasem usiadł i płacze, po licu jego łzy pociekły".

***

Cytaty – jeśli nie zaznaczono inaczej – pochodzą z książki "Gilgamesz. Epos starożytnego dwurzecza" wydanej przez PIW w 1980 r. Tłumaczem, rekonstruktorem i autorem wstępu do niej jest Robert Stiller.

«« | « | 1 | 2 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg