W cieniu "tronu księżyca"

To było niezwykłe spotkanie. Z lasów tropikalnych przybyli między innymi Indianie Shuaras, którzy podróżowali aż 27 godzin, aby móc dotrzeć na spotkanie z Janem Pawłem II w Latacunga.

Wydaje się, że spotkanie Jana Pawła II w Latcunga z narodowościami indiańskimi w jakiś sposób wpłynęło na kształt encykliki misyjnej „Redemptoris Missio”, która ukazała się w roku 1990.

W dokumencie tym nie bezpośredniego odniesienia do spotkań Jana Pawła II z Indianami, ale encyklika staje się bardziej zrozumiała, kiedy uwzględni się bezpośrednie doświadczenia papieża w Ameryce Łacińskiej z ludnością autochtoniczną. (...)

Wizyty Jana Pawła II w Ameryce Łacińskiej budziły nieraz wiele kontrowersji. Kwestionowano sens i celowość podróży apostolskich. Ich przeciwnicy szafowali zawsze podobnymi argumentami: pielgrzymki są bardzo kosztochłonne i wymagają wielu przygotowań. Pomijano albo marginalizowano przy tym fakt, że są to wizyty o charakterze religijnym i ewangelizacyjnym. Ich celem było spotkanie papieża (głowy Kościoła) z ludem wiernych. Tak też było w ekwadorskiej Latacunga.

Wizyty papieża skupiały uwagę „całego świata” na danym kraju, a tym samym na jego problemach, bolączkach. Nie inaczej było w Ekwadorze, tym bardziej, że papież z wielkim taktem, ale głośno i odważnie mówił o problemach nękających tamtejszą ludność autochtoniczną.

W Latacunga papież ‘poznawał’ nowe środowisko, proponował i zachęcał wszystkich i każdego z osobna do przyjęcia, praktykowania, do kształtowania rzeczywistości życia (w wymiarze politycznym, społecznym, indywidualnym), według wartości ewangelicznych (przykazań).

W tym kontekście nie mogło zabraknąć zdecydowanych słów dotyczących praw człowieka, nawoływania do poszanowania prawa do życia oraz respektowania pozytywnych wartości kultur autochtonicznych.

Papież mówił o ewangelizacji, czyli głoszeniu Ewangelii, o dawaniu świadectwa w wymiarze społecznym i osobistym. Ten apel mógł być niewygodny dla wielu środowisk, dla których Kościół ‘zamknięty w zakrystii’ czy też ‘kruchcie’ byłby kościołem wygodnym, ponieważ wychodziłby wprawdzie naprzeciw religijnym potrzebom wierzących (sakramenty, Msze, procesje, nabożeństwa), ale nie angażował się w inne sfery życia społecznego.

Tym czasem Kościół aktywny, stojący po stronie człowieka ubogiego i marginalizowanego, domagający się przestrzegania praw do życia w godności, jest Kościołem profetycznym, ale tym samym dla wielu Kościołem kłopotliwym, niewygodnym a nawet niepożądanym.

Spotkanie w Latacunga wpisuje się zatem w bardzo szeroki kontekst papieskiego nauczania społecznego, nauczania o ewangelizacji oraz o konieczności inkulturacji w Kościele. Spotkanie to należy jednak rozpatrywać z wcześniejszymi i wieloma późniejszymi spotkaniami Jana Pawła II z ludnością autochtoniczną Ameryki Łacińskiej.

za: www.misjologia.uksw.edu.pl

undefined

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg