Zapomniany Bejt ha-midrasz

PAP |

publikacja 12.09.2012 09:40

Fundacja Nowa Przestrzeń Sztuki, do której należy przedwojenny żydowski dom modlitwy w centrum Kielc, chce przenieść budynek w pobliże cmentarza żydowskiego na Pakoszu. W przyszłości powstanie tam Miejsce Pamięci i Refleksji Bejt ha-midrasz.

Zapomniany Bejt ha-midrasz bogd▲n the bandit▲! / CC 2.0 Bejt ha-midrasz w Kielcach to prywatny dom modlitwy zbudowany w 1922 roku. Do dziś na ścianach zachowały się charakterystyczne fragmenty polichromii ściennych, głównie malunków znaków zodiaku i inskrypcji w języku hebrajskim

Fundacja Nowa Przestrzeń Sztuki i kieleckie Stowarzyszenie im. Jana Karskiego podpisały w tej sprawie porozumienie. Żydowski prywatny dom modlitewny - czyli Bejt ha-midrasz - ufundowany przez Herszla Zagajskiego, niszczeje od czasu okupacji niemieckiej. Znajduje się na podwórzu między starymi kamienicami w centrum stolicy województwa świętokrzyskiego.

Teraz jest szansa na uratowanie zabytku i równocześnie stworzenie w nim szczególnego miejsca pamięci.

"Dwa lata temu nieruchomość wraz z domem modlitwy kupiła firma Dorbud, która przekazała wpisany na listę konserwatora zabytków budynek fundacji. Jesteśmy w trakcie opracowania wniosku aplikacyjnego i będziemy starać się o wsparcie z funduszy norweskich na przeniesienie budynku oraz rozszerzenie jego funkcji. Wspólnie ze Stowarzyszeniem im. Jana Karskiego porozumieliśmy się już z Fundacją Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego, która podobne projekty z tych funduszy już realizowała" - powiedział na poniedziałkowym spotkaniu z dziennikarzami prezes Fundacji Nowa Przestrzeń Sztuki, Tomasz Tworek.

Pomysł poparł wojewódzki konserwator zabytków w Kielcach, Janusz Cedro. Podkreślił on, że ważne w projekcie jest nie tylko odnowienie budynku, ale i otwarcie go dla zwiedzających.

Stowarzyszenie im. Jana Karskiego planuje utworzenie w przeniesionym w sąsiedztwo cmentarza żydowskiego budynku szczególnego miejsca pamięci, które będą mogły odwiedzać grupy przyjeżdżające do Kielc z Izraela. Będą tam również prowadzone zajęcia edukacyjne dla młodzieży i dorosłych, dotyczące Holokaustu, zagłady Żydów i zagrożeń wynikających z uprzedzeń oraz dyskryminacji.

O inicjatywie mającej uratować budynek dobrze wypowiada się także Żydowski Instytut Historyczny w Warszawie. "Pomysł jest bardzo dobry. Kielecki dom modlitwy jest jednym z kilkudziesięciu budynków tego typu, jakie zachowały się w Polsce. Większość jest bardzo zniszczona. Ten ma jednak wciąż unikalne malowidła naścienne przedstawiające znaki zodiaku" - powiedział PAP Jan Jagielski z Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie.

Fundacja Nowa Przestrzeń Sztuki i Stowarzyszenie im. Jana Karskiego oceniają, że wszystkie prace mogą potrwać kilka lat. Rozstrzygający będzie rok 2013 i wysokość wsparcia, jakie otrzyma projekt. Dokumentację techniczną i wstępne kosztorysy konieczne do opracowania projektu fundacja robi z własnych środków.

Bejt ha-midrasz w Kielcach, prywatny dom modlitwy zbudowany w 1922 r., ufundowany przez przedsiębiorcę Herszla Zagajskiego, znajduje się w podwórzu posesji przy ul. Słowackiego 3. Murowany budynek wzniesiono na planie prostokątu, wewnątrz było 80 miejsc siedzących. W czasie okupacji Niemcy zniszczyli budynek, po wojnie przez wiele lat służył on jako skład szczotek kominiarskich. Do dziś na ścianach zachowały się charakterystyczne fragmenty polichromii ściennych, głównie malunków znaków zodiaku i inskrypcji w języku hebrajskim.