Koptyjscy chłopcy już na wolności

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 05.10.2012 18:24

Cztery dni trwał dramat egipskich dzieci aresztowanych po zarzutem obrazy islamu.

Koptyjscy chłopcy już na wolności Net For God Księga Koranu

Dwaj chrześcijańscy chłopcy odzyskali wolność po tym, gdy o zdarzeniu zaczęło być głośno na całym świecie. Wówczas też ujął się za nimi prezydent Egiptu Mohammed Morsi. Nakazał ich uwolnienie z aresztu podkreślając, że ich zatrzymanie łamie międzynarodową konwencję praw dzieci, ratyfikowaną także przez Egipt. Był to pierwszy w tym kraju przypadek aresztowania dziecka pod zarzutem zbezczeszczenia Koranu.

Aresztowanie 9-letniego Miny Nadi Faraga i 10-letniego Nabila Nagui Rizqa zmobilizowało w Egipcie koptyjskich chrześcijan, którzy masowo wystąpili w obronie dzieci. W tym kontekście przypomniano m.in. o wzroście islamskiej agresji wymierzonej w wyznawców Chrystusa, co przekłada się na coraz więcej oskarżeń o obrazę islamu i Mahometa. „Nienawiść wobec chrześcijan przybiera na sile i ma różnorodne formy” – podkreśla biskup pomocniczy Aleksandrii dla katolików obrządku koptyjskiego Botros Fatim Awad Hanna. Wskazuje on zarazem, że ofiarą muzułmanów padli Koptowie, a Koptem o egipskich korzeniach jest właśnie Nakoula Basseley Nakoula, autor filmu obrażającego Mahometa, który na całym świecie wywołał falę islamskiej nienawiści wobec chrześcijan.

Chłopcy zostali oskarżeni o podarcie kart Koranu, a następnie o oddanie na nie moczu. Oskarżenie to według bp. Awada Hanny budzi wiele wątpliwości, ponieważ jest lustrzanym odbiciem aktu, którego na znak protestu przeciwko filmowi dopuścił się w Egipcie salaficki szejk. Podarł on egzemplarz Pisma Świętego, a następnie oddał na nie mocz. Obecnie toczy się przeciwko niemu postępowanie sądowe.

W przeciwieństwie do Pakistanu oskarżenia chrześcijan o obrazę islamu i Mahometa należały w Egipcie do rzadkości. Jednak po przejęciu w kraju władzy przez Bractwo Muzułmańskie zdecydowanie przybrały na sile.