W Republice Środkowoafrykańskiej działa tylko Kościół

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 17.04.2014 23:45

Skutkiem tego uchodźcy gromadzą się wokół parafii katolickich.

Republika Środkowoafrykańska hdptcar / CC 2.0 Republika Środkowoafrykańska
Konflikt w tym kraju jest poważnym zagrożeniem dla całego regionu Afryki Środkowej

Taka opinię wyraził abp Samuel Kleda z Douali w Kamerunie po powrocie z sąsiedniej Republiki Środkowoafrykańskiej. Hierarcha zawiózł tam dary zebrane wśród kameruńskich wiernych, a o swoich wrażeniach z podróży opowiedział w wywiadzie prasowym.

Abp Kleda rozmawiał z metropolitą stołecznego Bangi, wobec którego złożył wyrazy solidarności kameruńskich wiernych. Z kolei w wypowiedzi dla mediów zaznaczył, że konfliktu środkowoafrykańskiego nie można nazywać wojną religijną. Nie dochodziło tam do przymusowego nawracania na inną religię. Także członków pokonanego ugrupowania Seleka niełatwo byłoby nazwać „pobożnymi muzułmanami”, podobnie jak ich oponentów z Anti-balaka trudno utożsamiać z chrześcijaństwem. Zdaniem kameruńskiego hierarchy jest to po prostu wojna łupieżcza. Natomiast uproszczone interpretowanie sytuacji jako wojny chrześcijan z muzułmanami może zaowocować rzeczywistymi podziałami, a konflikt może zagrozić całemu regionowi – uważa abp Kleda, którego kraj sąsiaduje także z daleką od stabilności Nigerią.