Muzułmanom śni się Jezus

Weronika Pomierna

GN 29/2015 |

publikacja 16.07.2015 00:15

O terrorystach mających sny i o duchowej rewolucji na Bliskim Wschodzie mówi pastor Tom Doyle.

Tom Doyle – pastor Kościoła ewangelicznego, autor m.in. książki „Dreams and Visions: Is Jesus Awakening the Muslim World?” archiwum Toma Doyle Tom Doyle – pastor Kościoła ewangelicznego, autor m.in. książki „Dreams and Visions: Is Jesus Awakening the Muslim World?”

Weronika Pomierna: Jak poznałeś pierwszego muzułmanina, który mówił, że przyśnił mu się Jezus?

Tom Doyle: W czasie studium biblijnego w Izraelu. Gdy usłyszałem, że siedzący obok mężczyzna ma na imię Mohammed, zapytałem, czy przeszedł na chrześcijaństwo dlatego, że miał dość islamu. Okazało się, że był praktykującym muzułmaninem, ale pewnej nocy przyśnił mu się Jezus.

Co mu powiedział?

Że bardzo go kocha. Towarzyszyło temu niezwykłe poczucie bezpieczeństwa. Mężczyzna wkrótce został chrześcijaninem. Zafascynowało mnie to. Przez 20 lat byłem pastorem. Do Ziemi Świętej pojechałem w 2001 r. jako turysta. Wiele podróżowałem po Bliskim Wschodzie. Zacząłem spotykać tam muzułmanów, którzy mieli podobne sny. W Iraku, Iranie, Afganistanie, Egipcie, Syrii i Libanie. W Jordanii pomagałem w szpitalu prowadzonym przez Amerykanów. Pewnego dnia przyszła tam kobieta w hidżabie. Pomogliśmy jej dziecku. Następnego ranka czekała przed wejściem do szpitala. „Widziałam Go w nocy” – zawołała do lekarza. „Kogo widziałaś?” – zapytał. „Jezusa! Przyszedł do mnie we śnie! Powiedział, że mnie kocha i że umarł na krzyżu za moje grzechy. Nigdy nie czułam się tak bezpiecznie przy żadnym mężczyźnie!”. Sny powtarzały się przez cały tydzień. Zaczęła czytać Biblię.

Robiła to w ukryciu?

Tak. Pod koniec tygodnia powiedziała nam, że kocha Jezusa. Poprosiła, żebyśmy odmówili z nią modlitwę oddania życia Jezusowi. Obecnie bierze udział w spotkaniach Kościoła podziemnego. Pewnego dnia do kliniki przyszła kobieta, która miała problem z ramieniem. Miała na sobie burkę, która zasłaniała niemal całe ciało. Kiedy upewniła się, że lekarz jest chrześcijaninem, podciągnęła delikatnie rękaw i pokazała wytatuowany na przedramieniu krzyż, dodając: „Kocham Jezusa”. Zaniemówił. Miała niezwykłą radość w oczach!

W Koranie kobiety mają niższą wartość niż mężczyźni. Gdy mówimy im, że Bóg kocha je i że o zmartwychwstaniu najpierw dowiedziały się właśnie kobiety, nie dowierzają. Gdy lekarz spojrzał na jej męża, który stał kilka metrów dalej, mężczyzna pomachał mu i wyszeptał: „Ja też Go kocham”.

Takie odważne manifestowanie wiary musi łączyć się z ryzykiem.

W wielu krajach Bliskiego Wschodu tacy ludzie nigdy nie pójdą na Mszę do oficjalnie działającego kościoła chrześcijańskiego. Ich krewni zabiliby ich. Chrześcijanie spotykają się w domach po kilkanaście osób. Tworzą podziemny Kościół, czytają Biblię, uwielbiają Boga. Gdy rozmawiamy z muzułmanami, jesteśmy z nimi szczerzy. Mówimy im: „Jeśli ktoś dowie się, że zostałeś chrześcijaninem, możesz zostać zabity”. Mimo tego wielu ludzi decyduje się na konwersję.

Dotyczy to również imamów?

Tak. W jednej z moich książek opisuję historię mężczyzny, byłego muzułmanina, który mimo iż wie, że może przypłacić to życiem, mówi innym o Bogu. Pewnej nocy budzi się i uświadamia sobie, że ktoś włamał się do jego domu. Człowiek z bronią w ręku i z zasłoniętą twarzą. Nieznajomy kładzie dłoń na ustach chrześcijanina. Mężczyzna myśli: „Zabije mnie, nawet nie mogę krzyknąć”. Mówi mu: „Chodź ze mną”. Wychodzą z domu. Idą ciemnymi uliczkami. W pewnym momencie napastnik informuje go: „Musimy wejść na samą górę tego starego budynku; ma pięć pięter”. Gdy wchodzą na dach, chrześcijanin słyszy: „Teraz przeskoczymy na dach sąsiedniego budynku. To ponad metr. Ja już to robiłem. Rozpędź się i przeskoczysz”.

Musiał być przerażony!

Myślał: „Zaraz zginę. Albo mnie zastrzeli, albo się zabiję”. Skoczył. Udało się! Napastnik pokazał mu ledwo widoczne drzwi. „Widzisz je? Wejdź do środka!”. Chrześcijanin oswajał się z myślą, że to miejsce tortur, gdzie zaraz zakończy swoje życie. Gdy doszli do końca korytarza, zobaczył 10 mężczyzn siedzących przy świecy. Wtedy napastnik zdjął chustę zakrywającą twarz. „Jesteśmy imamami” – powiedział. „Wszystkim nam zaczął śnić się Jezus. Czytamy Biblię, ale wiemy, że możemy zostać zabici, jeśli ktoś się o tym dowie. Chcemy poznać Jezusa. Pomożesz nam? Nie zrobimy ci krzywdy”.

Przeprosił za to, że miał ze sobą broń?

Tak. Wiedział, że mężczyzna bałby się tam przyjść. Sny sprawiają, że uprzedzenia, jakie muzułmanie mają na temat chrześcijaństwa, schodzą na dalszy plan. Oni uważają, że czcimy trzech bogów, a Biblia zawiera przekłamania. Gdy śni im się Jezus, chcą wiedzieć o Nim więcej. Wielu muzułmanów poznaje Jezusa dzięki temu, że ktoś czyta im Biblię i tłumaczy jej sens. Słyszałem o Irakijczyku, którego życiowym celem było zabicie Saddama Husajna. Gdy zaczął śnić mu się Jezus, zdobył Biblię i przeczytał ją od deski do deski. Osiem razy!

Ile czasu mu to zabrało?

Kilka miesięcy. Jest głęboko wierzącym chrześcijaninem. Spotkałem też człowieka, który walczył w szeregach Państwa Islamskiego. Zabijał ludzi. Przyśnił mu się Jezus.

Terroryście?

Mówił do niego we śnie: „Twoje grzechy mogą zostać ci przebaczone. Kocham cię! Umarłem za ciebie na krzyżu”. To zupełnie zmieniło jego życie! Postanowił zapytać chrześcijan, kim jest ten Jezus. Wiedział, że gdyby ktokolwiek dowiedział się, że zadaje takie pytania, mógłby zostać zabity.

Chrześcijanie nie chcieli z nim rozmawiać. Bali się! Przekonywał: „On mi się śni, powiedzcie mi coś o Nim, nie zrobię wam krzywdy”. Słyszałem też o byłych terrorystach, którzy mówią innym o Bogu. To zupełnie nowa kategoria apostołów. Na Bliskim Wschodzie ludzie z trudnością wybaczają sobie pewne rzeczy. Muzułmanie mieszkający w Gazie po spotkaniu żywego Boga zaczynają odnosić się w serdeczny sposób do Żydów. To samo dotyczy Żydów, którzy byli żołnierzami w armii izraelskiej. Spory terytorialne schodzą na dalszy plan. Wierzę, że to jedyny plan pokojowy, który sprawdza się na Bliskim Wschodzie.

Mówisz po arabsku?

Znam parę prostych zdań. Młodzi muzułmanie oglądają amerykańskie filmy i można porozumieć się z nimi po angielsku. Zazwyczaj mamy ze sobą tłumaczy.

Doświadczyłeś zagrożenia swojego życia?

Wielokrotnie. Kilka razy strzelano do nas, dostawaliśmy telefony z pogróżkami, kiedyś podłożono ładunek wybuchowy. Pewnego dnia wezwał nas ambasador i ostrzegł, że ktoś chce nam bardzo zaszkodzić. Podejrzewam, że gdyby nie to, że napisałem kilka książek, nie doszłoby do tego.

Mówisz, że około jednej trzeciej muzułmanów, z którymi zetknęliście się w ciągu kilkunastu lat, przeszła na chrześcijaństwo po tym, jak przyśnił im się Jezus. Brzmi nieprawdopodobnie.

Pochodzę ze środowiska, które jest raczej konserwatywne. Tym bardziej byłem zaskoczony, gdy słuchałem tych historii i uświadomiłem sobie, jak wielka jest skala tego zjawiska. Nie znam innej grupy, która w ten sposób doświadczałaby Boga. Około jednej piątej ludności na świecie to muzułmanie, i tak wielu z nich śni się Jezus. Co widzimy w telewizji? Islamskich terrorystów. I to nie są zmanipulowane informacje. Bardzo niewiele słyszymy o tym, co Jezus robi na Bliskim Wschodzie. On obiecał, że nic nie zatrzyma Jego Kościoła. Państwo Islamskie jest silne, ale w ciągu ostatnich 10 lat więcej muzułmanów przeszło na chrześcijaństwo niż we wszystkich poprzednich wiekach razem wziętych. To prawdziwa rewolucja.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.