Islam nielegalny?

GN 12/2016 |

publikacja 17.03.2016 00:15

O pomyśle wprowadzenia zakazu wyznawania islamu w Polsce 
z Miriam Shaded rozmawia Jacek Dziedzina


Miriam Shaded jest szefową Fundacji Estera, która sprowadzała syryjskich chrześcijan do Polski. Pochodzi z polsko-syryjskiej rodziny. Jej ojciec, Moner, jest pastorem Kościoła Dobrego Pasterza jakub szymczuk /foto gość Miriam Shaded jest szefową Fundacji Estera, która sprowadzała syryjskich chrześcijan do Polski. Pochodzi z polsko-syryjskiej rodziny. Jej ojciec, Moner, jest pastorem Kościoła Dobrego Pasterza

Jacek Dziedzina: Dlaczego chce Pani zdelegalizować islam?


Miriam Shaded: Ponieważ zagraża bezpieczeństwu obywateli, zwłaszcza kobiet, co dobitnie pokazały wydarzenia w Kolonii.


Organizacja umiarkowanych muzułmanów w Wielkiej Brytanii rozpoczęła po nich akcję plakatową pod hasłem: „Wierzę w prawa kobiet. Tak jak Mahomet”. 


(śmiech) Czyli w żadne prawa kobiet nie wierzą. Potwierdzili tym samym podejście Daesh [jedno z określeń Państwa Islamskiego – J.D.] do kobiet. Daesh zachowuje się dokładnie tak, jak Mahomet nakazał. 


Ale tą akcją brytyjscy muzułmanie chcieli się odciąć od wydarzeń w Kolonii. 


Dla osób, które nie znają islamu, tak to mogło wyglądać. Gwałty na niewiernych są legitymizowane w Koranie (patrz sura 4:24), podobnie jak bicie kobiet (patrz sura 4:34). Mąż może bić swoją żonę. Mahomet wziął sobie za jedną z żon 6-latkę i był dumny, że współżył z nią, gdy miała „dopiero” 9 lat, a w hadisach jest nawet opisane, że ona w tym czasie jeszcze się lalkami bawiła. Jeżeli oni mówią, że wierzą w prawa kobiet tak jak Mahomet, to są to bardzo niebezpieczni kryminaliści. 


Co w praktyce miałaby oznaczać taka delegalizacja?


Po pierwsze chodzi o to, żeby żaden muzułmanin nie stał ponad polskim prawem. Po drugie oznaczałoby to wprowadzenie dodatkowych przepisów chroniących dla muzułmanów, którzy są zagrożeni, ponieważ chcą odstąpić od wiary, lub też kobiet, które nie chcą wyznawać islamu. Polska znajduje się w Europie, która obecnie jest islamizowana. Niebawem Francja, Szwecja, Anglia i Niemcy będą miały rządy islamskie, które będą potęgami. Dlatego ważne jest, by dać rozwiązanie prawne problemu wojny cywilizacyjnej z chrześcijaństwem. 


A są takie sytuacje, że muzułmanie stoją ponad prawem?


Ugrupowania muzułmańskie w meczetach propagują Koran i Mahometa, tj. teksty nienawistne, nawołujące do mordów, do łamania praw kobiet, dzieci. Obecnie w Europie jest pół miliona obrzezanych kobiet, to jest wielka krzywda, która im została wyrządzona. Dochodzi również do masowych gwałtów i przemocy. Jest na te procedery nieme przyzwolenie.


A co mieliby zrobić Tatarzy, którzy żyją w Polsce od wieków, są muzułmanami i nie nawołują do żadnej przemocy? Musieliby się określić. 


Oni już się określili, są muzułmanami. 
Czyli określają się jako osoby, które propagują mordy, pedofilię. To jest kwestia tego, czy Polska będzie chciała im dać immunitet, czy nie. Czy będą stali ponad prawem, czy nie. Bo oni już w tym momencie łamią to prawo. Prawdopodobnie potrzebny byłby dodatkowy nadzór. 


Czym innym jest nadzorować kogoś, kto rzeczywiście stwarza zagrożenie, a czym innym jest zakazać ludziom wyznawać ich religię. 


Myślałam, że religią można nazywać ideologię, która zakłada dobrowolną relację z Bogiem. Tu nie ma dobrowolności, a jest przymus, więc nie jest to religia, lecz system totalitarny wprowadzany przemocą. To oni każą wyrzec się swojej wiary chrześcijanom i określają, że niewierni powinni zostać zamordowani. I odstępcy, którzy chcą się nawrócić na chrześcijaństwo, również. To jest sprzeczne z Konstytucją RP. 


Ależ muzułmanie w Polsce, a już na pewno nie Tatarzy, nikomu niczego nie każą. 


Jest napisane w Koranie, w ponad stu wersach, że trzeba zwalczać niewiernych, czyli takich jak ja. Jeśli mówią, że wierzą w to, co jest w Koranie, mówią mi otwarcie, że nie powinnam mieć praw. Skąd pan wie, że nie każą swoim współwyznawcom? Ponadto są teraz w mniejszości i sami mówią, że przy petrodolarach z Arabii Saudyjskiej ich dzieci mogą zostać zradykalizowane. Radykalizacja może przebiec w bardzo łatwy sposób, gdyż jest potwierdzona w Koranie. 


Są jednak różne nurty w islamie. Jest na przykład szkoła suficka, która alegoryzuje Koran, i te fragmenty, które Pani przywołuje, nie są traktowane przez nich dosłownie jako wezwanie do przemocy. 


Jak mam wierzyć tradycji sufickiej, kiedy Mahomet mówi wprost, że muzułmanie mogą kłamać, żeby szerzyć dżihad, islam? Transcendencję można osiągnąć w islamie tylko w jeden sposób: przez mord niewiernych, opanowanie ich. Jeśli więc ktokolwiek chwali pedofila i mordercę i mówi, że to jest wzór do naśladowania, to jest to dla mnie potencjalny kryminalista, na którego trzeba zwracać baczniejszą uwagę. Chociaż nie ukrywam, że mam w pamięci fakt, że gdy ktoś mówi, że jest muzułmaninem, to tak naprawdę on nie ma wyboru i musi tak mówić. Dlatego ich nie osądzam. Jednak nie toleruję tego, gdy ktoś broni tej ideologii, ponieważ broni zła. 


Wie Pani dobrze, że większość muzułmanów nie myśli w takich kategoriach o swojej wierze. I teraz Pani chce im powiedzieć: nie możecie być tym, kim jesteście. 


Tak, bo to jest niezgodne z naszym prawem, konstytucją i szczerze mówiąc, wątpię, by większość obrzezanych dziewczynek, bitych i gwałconych kobiet uważała to za sprawiedliwość społeczną. Owszem, wielu muzułmanów może nawet nie czytało Koranu, niektórzy mogą być muzułmanami nieświadomymi. To, co chronią, jest łamaniem naszego prawa, trzeba więc chronić ludzi przed pewną ideologią. Jeśli ktoś chce mieć osobistą relację z Allahem – to nikt mu nie będzie zakazywał. 


Czym innym jest próba pomocy muzułmanom w odkryciu pełnej prawdy o Koranie, a czym innym próba wprowadzenia ustawowego zakazu. Spotkałem byłych muzułmanów, którzy zostali chrześcijanami – jeden z nich przyjął chrzest, bo jego sąsiad chrześcijanin poprosił go o przeczytanie Koranu. Po tej lekturze sam zaczął rozstawać się z islamem. Gdyby ten chrześcijanin powiedział mu, że to, w co wierzy, jest złe, być może nie odkryłby Chrystusa.


W Europie jest ok. pół miliona obrzezanych kobiet. Dla nich jest to okrutny system. Ich tragedia najbardziej mnie boli. Winę za wiele cierpień kobiet, za to, że muzułmanki muszą chodzić w takim, a nie innym stroju, że są morderstwa honorowe, że one nie mogą odstąpić od religii, bo inaczej zostaną zabite, ponosi islam. To, że wszystko dzieje się na terenie Europy, jest dla mnie dużo większą tragedią niż to, że ktoś może nagle zostać urażony tym, iż ja mówię, że to jest niezgodne z naszym prawem. Nie ma we mnie tolerancji na ludzkie cierpienie. Zawsze będę stała po stronie ofiar i nie będę usprawiedliwiać kryminalnych zachowań. 


Wielu imamów odcina się od takich aktów przemocy. Było wspólne wystąpienie imamów brytyjskich, pakistańskich...


Mają prawo kłamać, żeby szerzyć islam. Kiedy po zamachach widzą, że ludzie zaczynają się buntować przeciwko muzułmanom, czyli przeciwko ideologii islamskiej, wtedy nagle zaczynają uspokajać społeczeństwo. 


Pani sobie zdaje sprawę, że zakazanie islamu to mało realny projekt?


Myślę, że trwa teraz wojna cywilizacyjna z chrześcijaństwem. Będę walczyć do końca i nie zamierzam się poddać. 


Uważa Pani, że przyniosłoby to więcej dobrego niż złego?


Delegalizacja islamu może uratować Europę. Jeśli za Polską pójdą kolejne kraje, to może cała Europa się obudzi i zacznie działania kryminalne nazywać działaniami kryminalnymi. 


Jest Pani chrześcijanką. Dla nas celem jest pozyskanie nowych wyznawców... Czy Pani projekt nie byłby pewnym utrudnieniem na tej drodze? Działania siłowe odnoszą odwrotny skutek...


To, że muzułmanie będą mieli świadomość tego, co wyznają, i że społeczeństwo tego nie akceptuje, raczej nie powinno przynosić odwrotnego skutku. 


Pani che im zburzyć ich świat, a nie zachęcić do odkrycia prawdy. 


Cała ta dyskusja jest pomocą dla nich w odkryciu prawdy. Wydaje mi się, że nam, chrześcijanom, nie wolno usprawiedliwiać zła. Szatan też kusił Jezusa na pustyni wersetami z Pisma Świętego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.