Świat potrzebuje wspólnego głosu chrześcijan i Żydów

aś /KAI

publikacja 18.01.2018 10:02

Brakuje w dzisiejszym świecie naszego wspólnego głosu na temat uznania piękna i wartości życia ludzkiego w każdym momencie jego istnienia, sensu świętowania Dnia Pańskiego, szacunku do obcego w kontekście uchodźców i odpowiedzialności za stworzenie - mówił ks. Krystian Chmielewski w homilii podczas Liturgii Słowa odprawionej w warszawskiej archikatedrze.

Świat potrzebuje wspólnego głosu chrześcijan i Żydów Wojciech Łączyński Liturgia Słowa była centralnym punktem obchodzonego w Kościele katolickim Dnia Judaizmu.

Liturgia Słowa była najważniejszym wydarzeniem obchodzonego 17 stycznia XXI Dnia Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce.

Na początku nabożeństwa, zebrani w warszawskiej archikatedrze wysłuchali fragmentu z Księgi Izajasza, odczytanego kolejno przez rabina Stasa Wojciechowicz z warszawskiej synagogi Ec Chaim i Marka Kalbarczyka z Drogi Neokatechumenalnej.

W żydowskim komentarzu do wysłuchanego fragmentu, prof. Stanisław Krajewski przypomniał, że wezwanie do budowania pokoju, głoszone przez proroka Izajasza, także współcześnie należy traktować jako poważne i aktualne zadanie pochodzące od Boga.

- Obecnie w czasach triumf nauk nie jest nam często łatwo poważnie potraktować wizję treści przychodzących do człowieka z innego wymiaru. Pamiętajmy jednak, że nawet najbardziej zaawansowane nauki nie dostarczą nam sensu naszego bycia tu, na tej ziemi, gdzieś na peryferiach jednej z miliarda galaktyk. Sensu nie da się stworzyć samemu, musi przyjść z zewnątrz, mowa prorocka jest tego przykładem - mówił.

Jak wyjaśniał, słowa proroka są wymagające i wzywają m.in. do budowania pokoju i niesienia pomocy potrzebującym m.in. we współczesnej Europie. Podkreślił, że to realizacja tego biblijnego wezwania może nieść ze sobą destabilizację dotychczasowego porządku społecznego, jednak jego zlekceważenie doprowadzi do destabilizacji moralnej, o której mówi Izajasz, wytykając grzech.

Za prorokiem Izajaszem prof. Krajewski przypomniał też, że Pan Bóg nieustannie towarzyszy człowiekowi pokornemu, czyli takiemu, którego nie cechuje źle pojmowane samozadowolenie i pycha. Zachęcił też, by na wzór Narodu Wybranego traktować słowa prorockie jako źródło nadziei i oczekiwania na spotkanie z Bogiem.

Odwołał się także do kryzysu cywilizacyjnego, szerzącego się na świecie i rodzącego agresywne postawy nacjonalistyczne oraz sytuacje zagrażające demokracji i wolności ludzkiej.

Przypomniał, że prorok Izajasz nie wzywa do nienawiści, lecz do samokrytyki i, że słowa te są wspólne Żydom i chrześcijanom.

- Pomimo ciężaru historii dawnej i nowej możliwe jest budowanie wspólnoty Żydów i chrześcijan. I potrzebne. Jestem wdzięczny, że mogę być tutaj. Jestem wdzięczny za Dni Judaizmu w Kościele katolickim - mówił, przypominając, że tylko chrześcijanie mogą zrozumieć Naród Wybrany i wspólnie z nim traktować słowa proroka Izajasza, jako aktualne.

O tym, że Boże zaproszenie do budowania pokoju powinno fascynować, ale też wzywać do zrewidowania własnej postawy względem Boga i bliźniego mówił ks. Grzegorz Michalczyk.

- Może to szukanie Bożego prawa i troska o bliskość Boga jest pewnym kamuflażem? Może jest jakąś hipokryzją człowieka pobożnego, przeżywającego rozumianą w swoisty sposób religijność, gorliwego w niej, a zarazem przekonanego o swojej głębokiej, prawdziwej sprawiedliwości? - pytał warszawski duszpasterz środowisk twórczych.

Podkreślał, że taka postawa może prowadzić wręcz do pokusy "pouczania" Boga, Którego wezwania do budowania pokoju i pełnienia miłosierdzia mogą nie pasować do współczesnej wizji życia.

Kapłan zachęcił też do refleksji na temat tego, co może być przeszkodą na drodze do budowania pokoju.Nawiązując do motta tegorocznych obchodów: "Pokój! Pokój dalekim i bliskim!" (Iz 57,19), przypomniał też, że za sprawą Chrystusa ludzie stają się sobie bliscy, bo On niszczy wrogość, dzieląca ludzi. - Ten pokój jest owocem krzyża, a dla nas jest owocem przyjęcia Bożego spojrzenia na świat, Bożych wartości - przypomniał.

W homilii ks. Krystian Chmielewski odwołał się do ikony Przemienienia Pańskiego, napisanej przez Jerzego Nowosielskiego, znajdującej się w zbiorach Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.

- Uderza w niej bliskość Mojżesza i Eliasza wobec Jezusa i dystans, jaki dzieli Jego uczniów od Niego. Odnosząc to do dzisiejszego wydarzenia, możemy powiedzieć, że my, chrześcijanie potrzebujemy zbliżyć się do Mojżesza i Eliasza, do Prawa i Proroków, po to, by lepiej zrozumieć Jezusa. Potrzebujemy tego, by niczego nie pomniejszyć z tajemnicy Jego Osoby. Potrzebujemy Dnia Judaizmu, by zrozumieć samych siebie - mówił ks. Chmielewski.

Podkreślił, że z perspektywy 20-letniej historii tych obchodów, widać, że ich edukacyjny i formacyjny wymiar, a także wspólna modlitwa przynoszą dobre owoce. Przypomniał też zawarte w dokumencie Nostra Aetate przekonania, że Kościół w poszukiwaniu zrozumienia samego siebie musi odwoływać się do tajemnicy Izraela, która stoi w centrum tożsamości chrześcijańskiej.

- Chodzi o dotknięcie prawdy o samym Bogu: o Jego wierności raz dokonanemu wyborowi i błogosławieństwu dla Swego ludu - mówił. Zauważył, że zakwestionowanie miłości Boga do Izraela stawiałoby w wątpliwość doświadczenie miłości Boga względem chrześcijan.

- Oby rzeczywiście nad Wisłą dialog przyjaźni z Synami Izraela stanowił część życia uczniów Jezusa. Oby ich radość stawała się naszą radością, a ich ból naszym bólem - zachęcał kapłan. Miał nadzieję, że kolejny Dzień Judaizmu w Kościele katolickim zaowocuje postawą jedności, budowanej pomimo różnic - postawy, która jest niezwykle potrzebna we współczesnym świecie.

- Brakuje w dzisiejszym świecie naszego wspólnego głosu na temat uznania piękna i wartości życia ludzkiego w każdym momencie jego istnienia, sensu świętowania Dnia Pańskiego, szacunku do obcego w kontekście uchodźców i odpowiedzialności za stworzenie - wyliczał, przypominając, że niezaprzeczalne różnice nie mogą przesłonić wspólnej wiary w Jednego Boga i przyjęcia Słowa objawionego w dziejach  Izraela.

Z kolei bp Rafał Markowski przypomniał, że w bogatym programie obchodów XXI Dnia Judaizmu to właśnie wspólna modlitwa jest najważniejszym elementem i wołaniem do Boga o pokój dla świata.

Wspólnej modlitwie w archikatedrze warszawskiej przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. Wzięli w niej udział liczni przedstawiciele gmin żydowskich, Kościoła katolickiego i wspólnot chrześcijańskich. Obecni byli m.in. biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński, przewodniczący Komitetu KEP ds. Dialogu z Judaizmem bp Rafał Markowski oraz bp Michał Janocha. Fragment z księgi Izajasza odczytali rabin Stas Wojciechowicz z warszawskiej synagogi Ec Chaim i Marek Kalbarczyk z Drogi Neokatechumenalnej. Psalm 23 wyśpiewał kantor Symcha Keller, przewodniczący Rady Religijnej Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich. Drugie czytanie z 1 Listu św. Piotra przeczytała Magdalena Wolnik ze stołecznej wspólnoty Sant'Egidio, a homilię do fragmentu Ewangelii wg św. Mateusza wygłosił ks. Krystian Chmielewski. Następnie uczestnicy nabożeństwa odmówili modlitwę powszechną i Modlitwę Pańską, a także modlili się w intencji ojczyzny, nawiązując do stulecia niepodległości Polski.  

Decyzją Konferencji Episkopatu Polski, Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce obchodzony jest od 1998 r. Polska, to drugi po Włoszech krajem Europy, w którym zaczęto organizować takie obchody. W kolejnych latach tę inicjatywę podjęły m. in. Austria, Holandia i Szwajcaria. Tegoroczne obchody upływają pod hasłem "Pokój! Pokój dalekim i bliskim!" (Iz 57,19).