Specyfika afrykańskiego islamu

fragment książki: "Duchy Afryki" ks. Andrzej Zwoliński, wyd. WAM 2008

publikacja 21.09.2009 10:18

Stosunkowo szybkie rozprzestrzenianie się islamu w Afryce było związane z tym, że religia ta nie zmieniała zbytnio tradycyjnego sposobu życia Afrykanów. Jako religia prosta i zrozumiała, pozbawiona rozbudowanej hierarchii duchowieństwa i - w porównaniu z chrześcijaństwem - łatwa do przyjęcia, była chętniej i szybciej asymilowana.

Specyfika afrykańskiego islamu Wielki meczt w Dżenne (MALI); fot. Andy Gilham (Wikimedia Commons CC 3.0)

Wystarczyło złożyć świadectwo wiary w jedynobóstwo Allaha i w misję jego Proroka. Nie wymaga się żadnego okresu przygotowawczego. Zjawisko asymilacji kultury i religii muzułmańskiej przez Afrykanów określa się terminem „czarny islam". Model ten nie jest jednorodny, lecz posiada bardzo różne odmiany.

Na obecny kształt czarnego islamu wywarły wpływ różne czynniki: etniczne, geograficzne, historyczne i inne. Do istoty należy fakt, że czarny islam był jakby nadbudową do rodzimych religii afrykańskich. W Czarnej Afryce spotyka się. więc muzułmanów bardzo ortodoksyjnych, wielkich uczonych i nauczycieli. W Nigerii i Nigrze mieszkają ludy głęboko zislamizowane: Hausańczycy, Fulanie, Tuaredzy czy Kanuri.

Wyznają oni islam średniowieczny, mało tolerancyjny, ściśle przestrzegający zasad prawa religijnego. Często łączy się wiarę w Allaha z mniej lub bardziej ukrywanym kultem miejscowych bóstw. Czasem Allah jest uważany za potężnego Boga, uzupełniającego miejscowy panteon. Wśród ludu Lebu z Senegalu zanotowano nawet modlitwę, w której wierni zwracają się do przodków z prośbą, aby pozwolili im na przyjęcie islamu. A np. w położonym nad brzegami Nigru kraju Songhajów spotyka się muzułmanów, którzy po wieczornej modlitwie udają się na plac wiejskich zabaw, by przyglądać się „pogańskim" tańcom opętania, w których biorą udział żony nawet najbardziej pobożnych wyznawców Allaha.

Niekiedy czarnym islamem określa się tylko takie, nieortodoksyjne zachowania muzułmanów, będące rodzajem kompromisu z lokalną kulturą. Wyrazem tego były choćby meczety afrykańskie, nawiązujące do miejscowych tradycji kultowych. Do dzisiaj, zwłaszcza na wsiach, przetrwały meczety pod gołym niebem. Są to oczyszczone, prostokątne miejsca, od strony Mekki zaznaczone apsydą i obwiedzione rzędami kamieni czy innych przedmiotów.

Obrzędy i rytuały odbywają się na otwartej przestrzeni, a do sanktuariów i świątyń wchodzą jedynie kapłani i pomocnicy. Spotyka się meczety także w formie chat, których słomiany, stożkowy dach sięga ziemi. W miastach meczety bardziej upodobnione są do klasycznych wzorców kultury muzułmańskiej.
Mieszkańcom Czarnej Afryki islam jawi się jako mniej obcy, ale także mniej dziwny, bliższy i bardziej swojski aniżeli chrześcijaństwo. U podstaw postawy muzułmanina jest obecny specyficzny rodzaj tolerancji dogmatycznej, mniej lub bardziej szerokie otwarcie się na tradycyjne wierzenia i praktyki Afryki. Prowadziło to do szybkiego utożsamienia Istoty Najwyższej z Bogiem Jedynym, a bóstwa niższe podlegały jedynie degradacji, a nie likwidacji.

Cały pogański panteon Afryki przedmuzułmańskiej mógł się bowiem zmieścić we właściwej dla islamu teologicznej kategorii dżinów. Łatwo było także połączyć je z deklaracjami politycznymi, z przekonaniem, że islam z woli Opatrzności stanowi element kierowniczy w Afryce, a całkowite zdobycie Afryki dla islamu jest obowiązkiem i celem życia muzułmanina.

Islam przynosił z sobą religię, w której nurt emocjonalny odgrywał równie duże znaczenie, jak w religiach rodzimych. Podobnie też podkreślana była ranga religii w całym życiu społecznym, politycznym, gospodarczym i rodzinnym. Podobna była dominacja religii w całej kulturze. Ponadto islam przynosił z sobą nowe dobra kultury. I tak np. w Etiopii powstała kultura arabska muzułmanów etiopskich. Rozwój jurystyki, wymiana uczonych, a nawet założenie przez Etiopczyków w Arabii szkoły muzułmańskiej, świadczyło o wysokim poziomie tej kultury. W późniejszych wiekach rozwinęła się literatura w języku arabskim i języku harari, a także języku amharskim i galla. Były to głównie kroniki i utwory przeznaczone do szerzenia zasad islamu wśród miejscowej ludności.

Miejscowa literatura podawała naukę islamu w prostych, łatwych do zapamiętania formułach.
Islam jawił się jako kultura pisma (zwłaszcza rachunku), która prezentowała się wielu Afrykanom jako kultura kupiecka. Ogarnięcie przez islam terenów sudańskich nastąpiło w ścisłym związku z wciągnięciem ich w orbitę muzułmańskiego handlu. Niewolnicy, sól, kość słoniowa, złoto - to również czynniki, które wiązały Afrykę z islamem. Islam uwalniał od izolacji gospodarczej wspólnoty etniczne, a ich gospodarka stawała się towarowa, co z kolei umożliwiało powstanie państw łączących różne kultury, wychodzących poza wspólnotę etniczną.

Wiele czynników powodowało, że najczęściej między islamem a tradycyjnymi wierzeniami dochodziło do synkretyzmu obu systemów wierzeń. Szajchowie żar i kadziur (kapłani miejscowych kultów duchów w Somalii i Sudanie), przyjmując islam, dostosowywali kult duchów do muzułmańskiej formuły, pozostawiając go jednak w swoich zasadach bez zmian. Wchodzili też oni w rolę muzułmańskich szajchów religijnych. Stąd np. w Sudanie termin fakih ma znaczenie bardzo ogólnikowe, a dotyczy wszystkich nieprofesjonalnych kapłanów, mistyków i uzdrowicieli, często w praktyce bardzo odległych od muzułmańskiej ortodoksji. W Somalii te. rolą pełnią czarownicy i mędrcy, doradcy w sprawach polityki plemiennej i wojny, kapłani kierujący obrzędami mającymi zapewnić deszcz (zwani też wadaad), którzy po przyjęciu islamu nadal zachowali swe funkcje, lecz już w muzułmańskiej formie.

Muzułmańska wiara w baraki (specjalną łaskę otrzymaną od Boga za zasługi i dającą możliwość czynienia cudów) sprawia, że toleruje się różne formy magii. Ludzie obdarzeni baraki, zwani wali (uznawani za świętych), są w sudańskim islamie szczególnie szanowani, a nawet oddaje się im kult. Praktyki białej magii (dobroczynnej - dawa) nie są uznawane w przekonaniu miejscowej ludności za magię, którą zakazuje Koran (sihir). Wykorzystuje sieją w leczeniu ludzi.

Najczęściej polega na fizycznym kontakcie ze świętym słowem Koranu, np. za pośrednictwem śliny czytającego święty tekst lub poprzez wdychanie dymu ze spalonego tekstu Koranu. Teksty koraniczne i barakę traktuje się więc jako zaklęcia magiczne, czasem do bardzo różnych celów, np. do poszukiwania skarbów lub wody. Podobną rolę spełniają wyrażenia religijne bismillah („w imię Boga"), używane przy rozpoczynaniu jakiejkolwiek czynności, ale też traktowane jako formuły chroniące przed czarami czy złymi duchami.

Wypowiada sieje z chwilą zapadnięcia ciemności, w momencie gdy zaczyna padać deszcz, na widok światła błyskawic i odgłosów grzmotów, przy przechodzenia obok złego czy świętego miejsca (starych drzew, wielkich skał), w chwili zobaczenia lub usłyszenia czegoś złego (węża, skorpiona, czarnego psa i kota, sowy, sępa lub kruka), przed rozpoczęciem uprawy czy przechodzeniu przez pole uprawne.

Mimo wyraźnego zakazu w afrykańskim islamie uprawiana jest także czarna magia (sihir) oraz różne metody wróżenia. Łączy się to często z wiarą w siłę „złego wzroku" (ein haarrd) i różnymi praktykami szkodzenia wrogowi. Najpopularniejsza jest magia kontaktowa (amal), która polega na magicznym oddziaływaniu na włosy, paznokcie lub cokolwiek mającego kontakt z ciałem człowieka, któremu zamierza się zaszkodzić.

To magiczne oddziaływanie polega na wykorzystaniu przezfakiha siły złych dżinów. Obroną przed czarną magią jest noszenie specjalnych amuletów (hidziab). Są to najczęściej formuły pisane przez fakihów na rolowanym papierze, które składają się z wersetów Koranu, znaków kabalistycznych, imion Boga, aniołów lub dżinów. Papier wkłada się do skórzanych futerałów, które kobiety noszą zawieszone na szyi, a mężczyźni na lewym ramieniu. Amuletami zabezpiecza się także domostwa, zwierzęta i drzewa owocowe. Szajchowie islamscy również we wróżbiarstwie przejęli niektóre miejscowe techniki, np. wróżąc z piasku, stosując metody astrologiczne i numerologiczne, przepowiadając wydarzenia z ruchu ptaków, obserwacji wnętrzności zwierząt czy interpretując układ rzucanych muszelek.

Prostą konsekwencją różnorodności zjawiska czarnego islamu jest wielość odłamów i grup muzułmańskich występujących w Afryce. Odłamy, które wyodrębniły się w islamie, zostały przeniesione na grunt afrykański.

Muzułmańska sekta ibadytów, powstała jeszcze w wieku VII w Iraku jako odłam charydżytów (powstali w wyniku buntu w armii kalifa Alego w 657 r.), bardzo wcześnie pojawiła się w miastach północnoafrykańskich. Wpływy ibadytów zaznaczyły się w X wieku w imperium w Ghanie, a w późniejszym okresie na obszarze imperium Mali.

Inna sekta, muzułmańskie bractwo Qadrijja, założone przez Abd al-Qadira al-Dżilaniego (zm. 1166 r. w Bagdadzie), szybko znalazło swych zwolenników w Afryce Pomocnej, a stamtąd przeniknęło do konfederacji plemion berberskich Sanhadża na Saharze.

Ich misja, prowadzona w Afryce Zachodniej, doprowadziła do założenia miasta Mabruk na Saharze (Mali), skąd jej idee promieniowały na sawannę i skraje strefy leśnej. Przyczynili się do przyjęcia idei bractwa przez ludność Marka i Falunów w górnym biegu Nigru i na obszarze imperium Bornu. Uważali, że żyjąc samotnie na pustyni (khalwd), modląc się i poszcząc, można z pomocą aniołów uzyskać stan ekstazy religijnej i „wchłonięcia" przez Boga. W XV wieku byli głosicielami idei, że prorok Muhammad był doskonałym człowiekiem i „najwspanialszym z ludzi", co miało wpływ na wypracowanie w islamie koncepcji niezbędności Proroka w osiągnięciu mistycznego zjednoczenia z Bogiem.

Wczesny odłam islamu, szyici, jest reprezentowany w Afryce głównie przez imigrantów pochodzenia pakistańskiego, którzy żyją na wschodnim wybrzeżu kontynentu. Liberalne skrzydło szyitów tworzą izmaelici, którymi w Afryce są głównie imigranci i ich potomkowie z Indii i Pakistanu oraz garstka nawróconych Afrykanów. Chociaż są oni nieliczni, to jednak pozostają pod politycznym i duchowym przywództwem Agi Khana, są dobrze sytuowani finansowo, czynni w działalności publicznej, zwłaszcza w dziedzinie zdrowia i oświaty. Nie mają zbyt ścisłych kontaktów z sobą i pozostają otwarci na wyznawców innych religii, np. do swych szkół przyjmują dzieci i młodzież bez względu na rasę i wiarę. Grupą najbardziej dominującą, która obejmuje niemal wszystkich muzułmanów Afryki, są sunnici.

Poza znanymi odłamami islamu pojawiły się w Afryce liczne sekty mające typowo lokalne zabarwienie. Przykładem może być dynamiczna sekta ahmadija, założona w końcu XIX wieku przez gulama Ahmada (urodzonego w Indiach w 1835 r., zmarłego w 1908 r.), która sama w ciągu krótkiego czasu doznała rozłamu. Jest szczególnie aktywna w Afryce Zachodniej, chociaż nadal swą główną siedzibę utrzymuje w Indiach.

Sekta ma charakter reformatorski, atakuje ortodoksję muzułmańską, chociaż jest przedstawiana jako ruch misyjny, który ma na celu powiększenie wspólnoty islamu. W rzeczywistości nie zwraca się ona do pogan, lecz do wyznawców islamu i chrześcijaństwa, z których formuje swe szeregi.

Sektę murydów założył afrykański muzułmanin, Ahmad Bamba, około 1886 r., czyniąc z miejscowego meczetu w Tuba (Senegal) jej centrum. Dzięki swej pobożności, skłonności do ascezy i medytacjom, hojności i uczoności został przez miejscową ludność uznany za świętego, a niektórzy go nawet ubóstwili, nadając mu imię Dżalla.

Członkowie bractwa nazwali siebie muridun - inicjowani, wtajemniczeni. Przywódca głosił im m.in. hasła uświęcenia przez pracę: zwykli ludzie mieli wysiłkiem fizycznym odkupić swe grzechy, a sprawę zbawienia pozostawić w rękach ich szajchów. Murydzi wsławili się kolektywną pracą na plantacjach orzeszków arachaidowych, obecnie podstawowego produktu eksportowego Senegalu.

Dotąd wyznający islam lud Wolofów (Senegal) podejmuje przepisane posty, daje jałmużnę, modli się pięciokrotnie w ciągu dnia, świętuje święta jak wszyscy ortodoksyjni muzułmanie. Lecz zamiast na pielgrzymkę do Mekki, udaje się do meczetu w Tuba, gdzie znajduje się grób i mauzoleum Ahmada Bamby. Do bractwa należą Wolofowie, Sererzy, Tukulerzy i Diola.

Innym mistycznym (sufickim) bractwem islamskim, które miało duży wpływ w Afryce, jest Sanusijja, założone w 1836 r. przez Muhammada Ibn Alego as-Sanusiego (1787-1859), urodzonego w algierskiej wiosce Al-Wasita. Pochodził z rodziny duchownych muzułmańskich, a wiedzę zdobywał u algierskich i marokańskich uczonych, gdzie uległ wpływom mistycyzmu, utrzymując kontakty z kilkoma sufickimi bractwami. W 1836 r. założył na górze Abu Qubajs koło Mekki pierwszy klasztor własnego bractwa. Wpływy bractwa obejmowały Afrykę Pomocną, Saharę i krainę geograficzną Sudanu.

Już po śmierci założyciela bractwo dotarło do Wadaju, Kanem i Bornu. Francuzi i Włosi znacznie ograniczyli jego wpływy. W ostatniej fazie działalności w Libii Sanusijja dało początek nacjonalizmowi libijskiemu. W 1969 r. panująca dynastia Sanusich została obalona przez pułkownika Mu'ammara al-Kaddafiego.

Dzisiaj członkowie bractwa są obecni głównie w byłej Francuskiej Afryce Zachodniej, a rekrutuj ą się przeważnie spośród Tuaregów zamieszkujących wschodnie rejony Nigru. Doktryna bractwa nakazuje powrót do źródeł islamu i odwołuje się do bezpośredniej interpretacji świętych ksiąg. Ali as-Sanusi potępiał wszelkie przejawy gwałtu, także w stosunku do chrześcijan, chociaż piętnował ich polityczną i militarną aktywność w krajach islamu.

W państewkach czadyjskich bractwo kupowało młodych niewolników, starannie kształciło, a następnie odsyłało do rodzinnego kraju. Starali się powstrzymać chrystianizację ludów saharyjskich. Reguła bractwa zalecała ponadto wstrzemięźliwość, polegającą na unikaniu palenia tytoniu i picia herbaty, a także tańczenia i nadmiernego okazywania radości. Członkowie bractwa modlą się ze skrzyżowanymi rękami na piersiach i noszą różańce. Uznają kult świętych i wierzą w przyjście Mahdiego, muzułmańskiego mesjasza.

Wielość sekt i odmian islamu w Afryce wcale nie osłabia jego siły, a nawet stanowi w dużym stopniu o jego atrakcyjności. Ubogaca bowiem „ofertę" i zwiększa możliwość przystosowania tradycyjnych praktyk i przekonań do nowych propozycji religijnych.

Powodzenie islamu w Czarnej Afryce wynika z kilku ważnych przesłanek: jest on czynnikiem reintegrującym jednostki oderwane od swych korzeni; stwarza poczucie wyższości kulturowej i braterstwa współwyznawców; proponuje nowe wartości, bez potrzeby natychmiastowego odrzucenia starych.

Te przymioty islamu pozwalają na oparcie codziennego życia wielu ludów afrykańskich na zasadach zalecanych przez miejscowe religie, pomimo oficjalnych deklaracji przyjęcia islamu. Bez nadmiernego sceptycyzmu należy bowiem przyznać, że swą siłę islam zawdzięcza temu, iż ta religia nie zmieniła zbytnio tradycyjnego sposobu życia Afrykanów.