Taniec ducha

fragment z: Władysław Kowalak SVD "Nowe ruchy (para)religijne na kontynencie amerykańskim" w: "Ecclesia in America. Wybrane problemy Kościoła w Ameryce Południowej w świetle posynodalnej adhortacji Jana Pawła II" pod red. Jarosława Różańskiego OMI

publikacja 17.11.2009 09:31

Taniec ducha (Ghost Dance) był najpotężniejszym ruchem religijnym wśród Indian Ameryki Północnej w-XIX w., jednakże spontanicznym i relatywnie krótkotrwałym

Taniec ducha   wikipedia (PD) Taniec Ducha u Siuksów, mal. James Penny (1836-1910) Zasięg jego oddziaływania był bardzo rozległy i mimo że był ruchem stosunkowo nietrwałym, skutki jego były dalekosiężne zarówno dla rozwoju kultury indiańskiej, jak i losu Indian jako społeczności. Pierwsza fala tańca ducha z lat siedemdziesiątych XIX w. objęła plemiona indiańskie zachodnich rejonów stanu Nevada, część stanu Oregon oraz Kalifornię, natomiast druga fala, z roku 1890, ogarnęła wielkie obszary Równin.

Tę drugą falę tańca ducha trzeba uznać za ostatni etap rozwoju całego łańcucha innych religii podobnego typu, którego pierwszym ogniwem był taniec proroka (Prophet Dance). Z niego wzięły początek i rozwinęły się różne ruchy religijne, takie jak kult ziemianki (Earth Lodge Cult), kalifornijski kult bolemaru, wspomniany wyżej taniec śniących (Dream Dance) oraz szakeryzm.

Za twórcę tańca ducha uważa się proroka nazwanego Wodziwob. Był nim jeden z wodzów plemienia Pajutów – Tavibo. W jakiś sposób do powstania tego kultu przyczyniło się ukończenie Północnej Kolei Pacyficznej. Wódz Tavibo podczas pobytu w górach miał widzenie, w którym ujrzał wielki pociąg przywożący dusze wszystkich zmarłych przodków; nazwał to chwilą wielkiego wyboru. Gdy ona nastąpi, rozszalałe żywioły pochłoną wszystkich ludzi (białych), ale Indianie, wyznawcy tańca ducha, po trzech dniach zostaną przywróceni do życia.

Do nich będzie należała ziemia wraz z wszelkimi dobrami, które pozostaną po wygubionych Białych. Znów będzie obfitość zwierzyny łownej, ryb i orzeszków pinon. Biali najeźdźcy nigdy już nie powrócą. Wielki Duch zstąpi z zaświatów i będzie żył wśród Indian. Spełnienie kultu wymagało odbywania rytualnego tańca sakralnego wokół centralnego słupa i śpiewania pieśni, które zostały objawione prorokowi przez Wielkiego Ducha podczas jego wizji transowych.

Brak spełnienia proroctw spowodował prawie zupełne wygaśnięcie kultu. Trudno było przewidzieć, że w dwadzieścia lat później (1890 r.) dokona się jego niezwykłe odrodzenie. Przyczyniła się do tego w sposób niezamierzony sekta mormonów, głosząca powstanie Nowej Jerozolimy na pustyni, gdzie zgromadzą się wszyscy wierni wraz z zaginionymi plemionami Izraela. A potomkami tych zaginionych plemion izraelskich, wziętych do niewoli przez Asyryjczyków 2500 lat temu, to właśnie Indianie.

W 1890 r. pojawił się nowy prorok indiański imieniem Wovoka. Gdy miał 14 lat, zmarł mu ojciec. Przyjął go wówczas i usynowił biały farmer David Wilson, nadając mu swoje nazwisko i imię Jack.
W nowym domu wyobraźnię chłopca rozpalały opowieści biblijne, zafascynowany był Bogiem Białych. W dzień Nowego Roku 1889 Jack Wilson (Wovoka) z wysoką gorączką leżał w łóżku. Miał wówczas wizję: ujrzał siebie jako zmarłego w niebie, gdzie spotkał Boga. Bóg nakazał mu wrócić na ziemię i przekazać Indianom polecenie, by przestrzegali przykazań i odprawiali taniec ducha w regularnych odstępach czasu. Taniec wyzwala bowiem energię, która przywraca życie zmarłym. Jeśli to spełnią, szczęście i dobrobyt zagoszczą wśród Indian.

W 1890 r. Wovoka wrócił do Indian i rozpoczął objawione mu nauczanie. Nigdy jednak nie ogłaszał się mesjaszem, ani się za niego nie uważał; czynili natomiast to powszechnie jego współwyznawcy spośród plemienia Paiutów. W taniec ducha było zaangażowanych przeszło 30 plemion, tzn. około 60 tys. osób, z których najbardziej gorliwe były plemiona Paiute, Arapaho, Czejenowie, Caddo, Szoszoni i Pawnisi.

Najbardziej oporni wobec tańca ducha okazali się ci, którzy byli już pod jego wpływem w latach 1870-tych i znali nauczanie Wodziwoba, to jest mieszkańcy Kalifornii i Oregonu. Także Indianie Pueblo i Navaho, ze swym silnym systemem wierzeń tradycyjnych, okazali się nieczuli na idee głoszone przez taniec ducha.

Centrum doktryny tańca ducha stanowi millenarystyczne proroctwo o całkowitej, radykalnej i gwałtownej przemianie świata; według proroctwa Wovoki kataklizm zniszczy niebawem cały istniejący świat, a na jego miejsce powstanie świat nowy, w którym nie będzie ani chorób, ani śmierci, a Indianie powrócą do swego dawnego życia plemiennego i dawnych obyczajów.

Na odnowioną ziemię powrócą również wszyscy Indianie, którzy kiedykolwiek żyli i złączą się ze swymi krewnymi i przyjaciółmi. Biali znikną, a ich przedmioty codziennego użytku pozostaną do dyspozycji Indian. Oczekiwano, że lada miesiąc, lada dzień przemiana ta nastąpi. Wykonywano zalecony przez proroka taniec oczekując na kataklizm przewidywany na różne terminy.

Taniec ducha   wikipedia (PD) Taniec Ducha Lakotów Oglala; ilustracja Frederica Remingtona w: Harper's Weekly, 6 Grudzień 1890 Taniec ducha charakteryzuje się bogatą obrzędowością. Centrum działalności tej religii stanowią obrzędy taneczne i właśnie od rytualnego tańca wykonywanego w czasie nabożeństw na cześć Wielkiego Ducha i zmarłych przodków (a nie, że Duch tańczy!) pochodzi nazwa religii: taniec ducha (nieraz też: taniec duchów).

Ceremonia taneczna odbywała się regularnie co kilka tygodni. Taniec rozpoczynało się po południu lub wieczorem, tańczono przez 4 kolejne noce i kończono o brzasku ranka piątego. Do tańca Indianie ubierali się w pełny strój tradycyjny. Mężczyźni byli okryci kocami, które zręcznie owiązano wokół ciała. Kobiety miały długie do ziemi szale, ozdobione frędzlami.

Włosy przystrojone dwoma malowanymi piórami sroki, wrony, pardwy lub orła, ptaków uważanych w mitologii indiańskiej za święte. Siuksowie często zakładali białe, z niebieskim obramowaniem wokół szyi i szerokimi rękawami koszule, tzw. koszule duchów, którym przypisywano specjalną moc.

Przed rozpoczęciem tańca kapłan malował na czołach i policzkach tancerzy tradycyjnymi farbami różne emblematy, jak koła (przedstawiały słońce), półkola (księżyc) oraz krzyże (gwiazda poranna). Punktem kulminacyjnym obrzędów była taka ekstaza, że wiele osób wpadało w trans, padało bez przytomności na ziemię, drżało napiętymi mięśniami.

Trans traktowano jako stan bardzo cenny, gdyż wierzono, że utrata przytomności powoduje wyzdrowienie lub zabezpieczenie przed chorobą. Budzący się z transu od razu przekazywali tańczącym treść swoich wizji.

Były to zwykle spotkania ze zmarłymi krewnymi i przyjaciółmi, obrazy z dawnego życia indiańskiego oraz wydarzenia zapowiadające nadejście millenarystycznej przemiany. Następnie szli z grupą tancerzy do pobliskiego strumienia i rytualnie obmywali ciało.

W tańcu mogła brać udział cała wspólnota plemienna: kobiety, mężczyźni, dzieci, starzy i młodzi, silni i słabi, zdrowi i chorzy, wszyscy żyjący przede wszystkim nadzieją, że pod wpływem tańca sakralnego, a szczególnie świętego transu, odzyskają zdrowie.

W tańcu ducha można dostrzec wyraźnie ślady wpływów chrześcijaństwa. Wierzy się w Boga, który jest identyfikowany z dawną indiańską postacią stwórcy świata Wielkiego Ducha. Spotykamy również Jezusa Zbawcę, litościwego Syna Bożego i Odkupiciela. Nierzadko prorok Wovoka bywa identyfikowany z Jezusem, Synem Bożym; został zabity przez Białych, ale zmartwychwstał i-powrócił na ziemię, by ukarać ich za niegodziwości.

Wovoka – Jezus przyszedł najpierw do Białych, lecz oni go nie przyjęli, dlatego stał się Bogiem Indian i przyjdzie przy końcu świata, by ich wprowadzić do nowego życia. Dlatego należy go czcić tańcem i modlitwą, przygotowując się w ten sposób na jego przyjście.

Taniec ducha był silnie millenarystyczny. Proroctwo millenarystyczne stanowiło podstawę jego doktryny. Był także typowym ruchem mesjanistycznym: Wovokę uważano (sam się nie uważał) za proroka i mesjasza, zbawcę Indian, którego przyjście było zapowiedzią i wstępnym etapem nadchodzących przemian.

W poszczególnych plemionach występowali oprócz mesjasza prorocy, apostołowie nowej religii, otaczani szacunkiem i czcią. Stąd religię tę można również określić jako profetyczną. Załamanie nadziei związanych z upadkiem tańca ducha oznaczało dla Indian uświadomienie sobie faktu, że Biali pozostaną tu na zawsze. Konsekwencją tego stały się próby akomodacji Indian do nowej sytuacji, gdy rozwiały się ostatecznie wszelkie złudzenia i nadzieje na odejście lub unicestwienie Białych.

Źródło: www.misjologia.uksw.edu.pl