Rodzina: Życie w komunie

publikacja 28.10.2002 12:13

Komuny hipisów uprawiających tzw. wolną miłość kojarzą się z rewolucją obyczajową końca lat sześćdziesiątych. Po kilku latach te nieformalne grupy na ogół się rozpadały. Ale jedna z nich wciąż istnieje i to jako organizacja religijna.

David BergGłosi rychłe nadejście końca świata, a swego założyciela, Davida Berga, uważa za Mesjasza. Ruch ma specyficzne poglądy na życie seksualne, co sprawiło, że chętnie pisały o nim media. Szczególnie często opisywano tzw. flirty fishing (miłosne połowy). Należące do ruchu kobiety uprawiały prostytucję, werbując w ten sposób nowych adeptów i zdobywały fundusze na działalność ruchu.
Miłosne połowy zostały przez władze ruchu zakazane w roku 1987 z powodu zagrożenia AIDS. Wciąż natomiast istnieje "wymienianie się" żonami (sharing). Atmosfera skandalu otaczająca ruch sprawiła, że co kilka lat zmieniał on nazwę. Obecnie działa jako Wspólnota Niezależnych Chrześcijańskich Zgromadzeń Misyjnych "Rodzina".
Obecna nazwa ruchu ma za zadanie zdementowanie dotychczasowej złej opinii. Mówiło się, że ruch jest całkowicie podporządkowany liderowi – stąd "wspólnota niezależnych"; mówiło się, że przeczy zasadom chrześcijaństwa – stąd "chrześcijańskich zgromadzeń misyjnych"; mówiło się, że życie wewnątrz wspólnoty jest karykaturą rodziny – stąd właśnie "rodzina". Ruch zresztą zwykle określany jest jako "Rodzina" lub "Rodzina Miłości".

Konspiracja w Internecie
Podobnie jak inne nowe ruchy religijne mające częste procesy, Rodzina często występuje pod zakamuflowanymi nazwami. Szukając jej strony w Internecie, natknęliśmy się również na dość zabawną formę konspiracji. Wśród wielu prywatnych stron założonych przez różne rodziny, opisujących wakacje czy familijne uroczystości, znajduje się strona "Rodzina Janowskich". Państwo Katarzyna, Krzysztof i Danielek Janowscy (jest nawet zdjęcie, by udowodnić, że Janowscy istnieją naprawdę) zapraszają do... studiowania tekstów na tematy biblijne, oglądania komiksów o tematyce biblijnej i zamieszczają potężny tekst polemizujący z oskarżeniami wytaczanymi pod adresem Rodziny. Szczególnie dużo miejsca poświęcają procesom członków ruchu, które nie zakończyły się wyrokami skazującymi.
"Państwo Janowscy" dumnie eksponują na swej stronie wpisy z Książki Gości:
"travolta napisał(a) dnia 04.06.2002 o godz. 15:04: jesteście najwspanialszą wspólnotą na świecie! niech Wam Pan błogosławi!!!
cert napisał(a) dnia 18.06.2002 o godz. 23:59: chcę należeć do ruchu RODZINA, proszę o kontakt.
Lucyferka napisał(a) dnia 22.06.2002 o godz. 15:14: jesteście wspaniali... chcę wstąpić do waszego grona... jeśli mogę to skontaktujcie się ze mną... błagam, ja już żyć nie mogę w normalnym świecie...
MarcinGdańsk napisał(a) dnia 10.07.2002 o godz. 14:49: Chciałbym się więcej dowiedzieć o waszym ruchu. Pozdrawiam." David Berg jako prorokProrok hippisów
Założycielem Rodziny był David Brandt Berg, były pastor Kościoła Przymierze Chrześcijańskie i Misyjne (Christian and Missionary Alliance). W końcu lat sześćdziesiątych zaczął on ewangelizować młodzież w Huntington Beach w Kalifornii. Mimo że miał prawie 50 lat (urodził się w 1919) ubierał się jak jego młodzi podopieczni. Założył organizację "Nastolatki dla Chrystusa" (Teens for Christ) i kazał nazywać się Mojżesz (w skrócie Mo). Pod koniec 1969 r. grupa liczyła około 100 członków. Berg z czasem uznał się za Mesjasza. Ruch się rozrastał, a jego przywódca zaczął miewać objawienia i głosić proroctwa nie mające nic wspólnego z Biblią. Wędrując po USA mieszkał w małych wspólnotach. Jego uczniowie organizowali demonstracje pokojowe, głosząc bliski koniec świata. Na początku lat siedemdziesiątych atmosfera wokół Berga bardzo się w USA pogorszyła. W 1972 roku wyjechał do Wielkiej Brytanii i przemianował swą organizację na "Dzieci Boga". Istniało już wówczas 130 kolonii tego ruchu w kilkudziesięciu krajach. Wkrótce działalność ruchu zaczęła budzić protesty na całym świecie. Na początku lat siedemdziesiątych właśnie sprzeciw wobec "Dzieci Boga" spowodował utworzenie organizacji rodziców: Parent’s Commitee to Free Our Sons and Daughters from the Children of God (FREECOG), która później przekształciła się w ruch antykultowy prowadzący dużo szerszą działalność. W 1978 roku "Dzieci Boga" zostały rozwiązane i powstała nowa organizacja, pod nazwą "Rodzina Miłości" (The Family of Love), która w 1987 została przemianowana na "Rodzina" (The Family). Po śmierci przywódcy w 1994 roku wspólnota przeszła jeszcze jedną metamorfozę. W kwietniu 1995 roku przyjęła nowy statut i zmieniła nazwę na obecną (Wspólnota Niezależnych Chrześcijańskich Zgromadzeń Misyjnych "Rodzina"). Ruch wówczas się zdecentralizował. Obecnie – według danych "Rodziny" – istnieje ponad tysiąc zgromadzeń w 80 krajach. Każde zgromadzenie funkcjonuje niezależnie. W skład ruchu wchodzi 4600 osób dorosłych i 8100 dzieci ze 111 krajów. Członków luźno współpracujących jest 36 tysięcy.

Miłosne połowy
David Berg jako intelektualistaBerg, zwany w organizacji Mo (Mojżesz) lub Tata, cieszył się dużą czcią. Rządził wspólnotą poprzez listy pasterskie, tzw. "Mo Letters". Były one traktowane jako kontynuacja Pisma św., a Bergowi przypisywano władzę dowolnej interpretacji Biblii. "Mo Letters" powstało około 2800. Są one zgrupowane w następujące działy: GP (General Public, czyli listy dostępne dla osób z zewnątrz), DFO (Disciples and Friends Only, tylko dla uczniów i przyjaciół, tzn. osób sympatyzujących, lecz nie będących jeszcze w "Rodzinie"), DO (Disciples Only, tylko dla uczniów, osób, które opuściły prywatny dom i są w "Rodzinie"), LTO (Leaders Training Only, tylko dla liderów wewnątrz rodziny) i odmiana LTO, czyli LO (Leaders Only). Listów LTO i LO nie wolno było wynosić na zewnątrz "Domu", w którym gromadzi się lokalna komórka "rodzinna".
Stopniowo w latach siedemdziesiątych w naukach Mo zaczęły dominować akcenty seksualne. Do swych uczniów pisał listy zatytułowane np.: "Boże Dziwki", "Kapłani Miłości", "Jezus i seks". W jednym z nich pt. "Matko spal swój biustonosz" zaleca uczniom, by pozbyli się wszelkich hamulców moralnych i uprawiali miłość bez ograniczenia. Argumentując rozwiązłość wspólnoty wskazywał na bohaterów biblijnych, mających kilka żon czy kochanek.

W 1973 roku wprowadził "połowy miłosne", nazywając je formą służenia Bogu. W Raporcie Parlamentu Europejskiego z 2 kwietnia 1984 napisano, że sposoby zdobywania nowych członków grupy i zachowania propagowane przez Berga "są sprzeczne z obowiązującymi normami prawnymi we wszystkich cywilizowanych (...) społeczeństwach". Początkowo Berg wprowadził prostytucję (z której nie były zwolnione również kobiety zamężne) jako zalecenie oraz wymienianie się małżonkami jako obowiązek. Spowodowało to odejście wielu dotychczasowych zwolenników. W związku z tym lider odwołał swój pierwszy edykt i ogłosił, że "połowy" i "wymiana" są dobrowolne, ale nie obowiązkowe.
Rezultatem "łowienia" i "dzielenia się" żonami i mężami było liczne potomstwo, za wychowanie którego odpowiedzialność spadała na wszystkich członków danej kolonii.
Pod koniec lat siedemdziesiątych Mo posunął się jeszcze dalej. W 1979 roku w liście "Moja mała rybka" sugerował uprawianie seksu z dziećmi, zachęcając również do seksu grupowego. Także kazirodztwo cieszyło się jego aprobatą. Sam praktykował je ze swoją córką, do czego przyznaje się w liście "Diabeł nienawidzi seksu". W książce "Niebiańskie dzieci" napisał: "Nie ma żadnych praw zakazujących kazirodztwa w bożym królestwie miłości".
Krytyczne, demaskujące opinie na temat ruchu opublikowała po wystąpieniu z niego córka Berga – Linda.
Obecny, obowiązujący od 1995 r. statut "Rodziny" zakazuje prostytucji, aktów seksualnych między osobami dorosłymi a niepełnoletnimi oraz kazirodztwa.
Najpierw przyjdzie Antychryst
W swych materiałach propagandowych "Rodzina" przedstawia się jako ruch chrześcijański. Ma jednak swoistą wizję przyszłości.
Na stronie internetowej "Rodziny Janowskich" czytamy: "Podstawowe zasady wiary "Rodziny" niewiele się różnią od wiary chrześcijan ewangelickich. "Rodzina" uznaje Pismo Święte za natchnione Słowo Boże; wyznaje, że Bóg został objawiony w Trójcy Świętej jako Ojciec, Syn i Duch Święty; wierzy, że Jezus Chrystus jest jednorodzonym Synem Bożym, zrodzonym z Dziewicy Maryji, oraz że śmierć Chrystusa na krzyżu i Jego zmartwychwstanie przyniosło ludzkości odkupienie. Natomiast jej doktryny odnośnie seksualności i komunikacji z Niebiańskimi Duchami różnią ją od tradycyjnych, powszechnych Kościołów. "Rodzina" ma dobrze ukształtowane zasady wiary odnośnie tematów eschatologicznych. Jest przekonana na podstawie Pisma Świętego, że obecne pokolenie będzie świadkiem powtórnego przyjścia Chrystusa na ziemię; natomiast przed Jego powrotem powstanie potężny Światowy Rząd (Nowy Światowy Porządek), kierowany przez Antychrysta – opętanego przez Diabła megalomana i dyktatora – oraz brutalnie prześladującego ludzi wszystkich wiar. Jezus Chrystus pokona Antychrysta i ustanowi swoje milenijne rządy na ziemi".

Ruch oczekuje od swych członków całkowitego zaangażowania. Od nowych wyznawców wymaga się, by dla Jezusa porzucili i rozwiązali więzy łączące ich ze światem zewnętrznym (rodzina, praca, szkoła), zaś znakiem nowej tożsamości staje się przyjęcie nowego, biblijnego imienia. Choć członkowie ruchu mogą odwiedzać swą rodzinę i utrzymywać z nią kontakty, to równocześnie rodzina może nie znać miejsca ich pobytu. Często prowadzą oni życie wspólnotowe, choć zazwyczaj razem zamieszkuje najwyżej kilka małżeństw.
Hierarchiczna struktura ruchu z zasadniczą władzą skupioną przez lata w ręku Davida Berga w 1995 roku się zmieniła. Wdowa po Bergu, Maria David, jest tylko duchowym przywódcą ruchu. Poszczególne zgromadzenia, zwane domami, otrzymały autonomię. Na czele każdego Domu stoi "Teamwork" – grupa zarządzająca, wybrana przez członków wspólnoty.

Członkowie "Rodziny" dzielą się na dwie główne grupy. Członkowie statutowi mieszkają we wspólnocie. Przekazują jej swój majątek i część dochodów. Określają na piśmie, jakie cenne przedmioty wezmą ze sobą w razie wystąpienia z "Rodziny", jeśli zdecydują się na to przed upływem sześciu miesięcy pobytu we wspólnocie. Członkowie współdziałający natomiast nie mieszkają we wspólnocie, ale przekazują jej 10 procent swoich dochodów.
Poza tym istnieje kilka grup członkowskich obejmujących osoby, które stosują się do pewnych zasad "Rodziny", ale niekoniecznie do wszystkich, otrzymują niektóre z publikacji grupy i współpracują z nią.

"Rodzina" nie ma oficjalnych przedstawicieli w każdym kraju, natomiast w USA i Wielkiej Brytanii ma swoich rzeczników i biura informacyjne. W Polsce pierwsi misjonarze Dzieci Boga pojawili się około 1974 roku, zaś osiedlili się na dłużej pod koniec lat siedemdziesiątych. Obecnie ruch posiada ośrodki we Wrocławiu, Warszawie, Piasecznie i Karpaczu. Liczy około 300 wyznawców. Od 1994 roku stara się o prawną rejestrację, lecz bezskutecznie. Duży wpływ na odmowną decyzję miał raport Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w którym czytamy: "Działalność tej sekty łączona jest z tajemniczymi zaginięciami i uprowadzeniami ludzi młodych zarówno na terenie Polski, jak i w innych państwach. W Polsce prowadzi ona szeroką działalność propagatorską, (...) a także werbunkową głównie w szkołach i placówkach opiekuńczo-wychowawczych, proponując usługi w zakresie nauczania języków obcych oraz pogadanek na tematy zapobiegania narkomanii i AIDS. Każdy, kto nawiąże kontakt z grupą nakłaniany jest do opuszczenia rodziny. Członkowie są odizolowywani całkowicie od swych rodzin i przyjaciół, przebywają w ośrodkach sekty."

Organizacje parasolowe
"Rodzina" zdobywa fundusze na działalność poprzez tzw. organizacje parasolowe. Zbierają one datki na cele charytatywne. Spektakularnym przykładem tej taktyki jest fakt, że w Białym Domu występowała z okazji świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy grupa muzyczna o nazwie "Family Singers". Dopiero po siedmiu latach (w 2000 r.) okazało się, że grupa ta jest częścią "Rodziny". Inną organizacją parasolową jest "Family Care Fundation". W Polsce jej agendami są: "Ray Of Hope" (Promyk Nadziei) w Szczecinie, "For a Brighter Tomorrow" (Dla Lepszego Jutra) w Krakowie, "Love is the Answer" (Miłość Jest Odpowiedzią) w Warszawie oraz "Good News" (Dobra Nowina) w Poznaniu.
Członków ruchu można zatem spotkać na ulicach jak kwestują na cele charytatywne, rozdają ulotki, plakaty i broszury z komiksami o tematyce biblijnej. Część zebranych pieniędzy firmy przekazują np. sierocińcom, co nagłaśniają na swoich stronach internetowych. Dzięki temu łatwiej zdobywają sponsorów do ewentualnych dalszych inicjatyw.


UWAGA: Artykuł został napisany w roku 2002, stąd niektóre zawarte w nim informacje mogą już być nieaktualne.