Asyż 1986 - miejsce spotkania

publikacja 31.03.2009 13:23

Dialog i modlitwa... Dialog jako wyzwanie uniwersalne, skierowane do wszystkich mieszkańców globu, modlitwa jako najlepszy środek dla wierzących, umożliwiający włączenie się „w działanie Boga w historii", a szczególnie modlitwa o pokój, który jest „najwyższym dobrem ludzkości".

Asyż 1986 - miejsce spotkania


W wielowiekowym łańcuchu głoszenia przez Kościół zasad pokoju ewangelicznego i działań zmierzających do jego zaprowadzenia w świecie Światowy Dzień Modlitwy o Pokój w Asyżu był mimo swej bezprecedensowości - po raz pierwszy mieli się spotkać i modlić w swej obecności przedstawiciele 13 religii niechrześcijańskich i wielu chrześcijańskich wspólnot i Kościołów - kolejnym ogniwem, innym sposobem wyrazu tych samych odwiecznych treści.

Szczególnie w pontyfikacie Jana Pawła II to wielkie modlitewne spotkanie było właściwie konsekwencją całej postawy Ojca Świętego wobec problemów współczesnego świata. O potrzebie takiego spotkania wspominał po raz pierwszy w styczniu 1986 roku na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. „Stolica Apostolska pragnie przyczynić się do powstania światowego ruchu modlitwy o pokój - mówił - który przekraczając granice państw i angażując wiernych wszystkich wyznań, ogarnie cały świat. (...) Jestem w trakcie konsultacji z przywódcami nie tylko różnych Kościołów i Wspólnot chrześcijańskich, ale także innych religii świata w sprawie przygotowań do spotkania na modlitwie o pokój w Asyżu. "A w przemówieniu na Anioł Pański w dniu 14 września tego samego roku powiązał tę inicjatywę z ogłoszonym przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Pokoju. W tydzień później w tych samych okolicznościach określił swe nadzieje, jakie wiąże ze spotkaniem asyskim: „Nie powinno dziwić nikogo, że członkowie różnych Kościołów chrześcijańskich i różnych religii spotykają się na wspólnej modlitwie. Bowiem mężczyźni i kobiety, obdarzeni „animus religiosus”, mogą stać się zaczynem nowej świadomości wszystkich ludzi w zakresie tego, co dotyczy wspólnej odpowiedzialności za pokój. Każda religia uczy, że należy zwyciężać zło, działać na rzecz sprawiedliwości i akceptować drugiego człowieka. Dziś owa wspólna, radykalna wierność odnośnym tradycjom religijnym jest bardziej niż kiedykolwiek wymogiem pokoju". W kolejnym przemówieniu na Anioł Pański mówił o swych pragnieniach ekumenicznych w odniesieniu do wspólnot chrześcijańskich: „To prawda, istnieją pomiędzy nami liczne i głębokie różnice. Nierzadko byty one w przeszłości przyczyną bolesnych konfliktów. Pan pozwala nam dzisiaj lepiej rozumieć to, że ponad naszymi prawdami i rozbieżnościami znajduje się człowiek: znajdują się mężczyźni, kobiety i dzieci całego świata. Im pragniemy wszyscy przekazać to, co jest w nas najlepsze: naszą wiarę, która jest w stanie przemienić świat. Wspólna wiara w Boga jest wartością podstawową. Ona bowiem, uznając wszystkie osoby jako stworzenia Boże, pozwala nam odkryć powszechne braterstwo. Dlatego właśnie pragniemy, aby spotkanie w Asyżu było początkiem naszej wspólnej drogi".

O to, by „ruch modlitwy o pokój" objął cały świat, Jan Paweł II prosił Boga w orędziu pokojowym inaugurującym Międzynarodowy Rok Pokoju. Asyż miał stać się ważnym wydarzeniem w procesie „pojednania ludzi między sobą i z Bogiem". W świecie wciąż jeszcze podzielonym i szarpanym toczącymi się bezustannie wojnami miał być wyrazem postępującego od pewnego czasu zbliżenia kultur i religii oraz pogłębiającej się więzi ekumenicznej. Przyczyn ił się do niego znacznie Kościół, który od czasu soborowego przełomu dał nową interpretację pojęcia misyjności i zasadniczo zmienił swój stosunek do religii chrześcijańskich i niechrześcijańskich, a także do ludzi niewierzących. Spowodowało to ogromny wzrost jego roli i wpływów we współczesnym świecie.

Asyż miał także słać się swego rodzaju wzorcem dla pokojowej przyszłości świata. „Nie powinien to być jednak dzień wyłączony z innych, wyjątek w rytmie naszego codziennego życia - mówił Papież w przemówieniu na Anioł Pański w dniu 12 października. - Powinien stać się on doniosłym momentem stałego zaangażowania się w modlitwę i działanie na rzecz pokoju."

Podstawowym celem spotkania asyskiego miała być modlitwa. „Być razem, aby się modlić" - stało się hasłem spotkania. A więc nie wspólna modlitwa, ze względów zasadniczych niemożliwa, nie poszukiwanie wspólnej płaszczyzny działania czy porozumienia religijnego. Nic z relatywizmu religijnego - w dążeniu do prawdy trzeba się bowiem kierować głosem własnego sumienia. Także nic z synkretyzmu, co byłoby po prostu nieuczciwością, ale „szczera postawa modlitwy do Boga w duchu wzajemnego szacunku".

Wspólnym mianownikiem jest więc wyłącznie pragnienie pokoju i modlitwa jako najlepszy środek do tego prowadzący. Jest ona „oddechem duszy", a więc czymś niezbędnym do tego, aby dusza żyła. Modlitwa jednoczy wszystkich wierzących, ponieważ każdy, kto wielbi Boga, uznaje jej wartość i dostrzega jej potrzebę.

Modlitwa jest formą kontaktu człowieka z Boską Rzeczywistością, z jedyną wieczną Prawdą, w inny sposób poznawalną w każdej religii, ukrytą pod zasłoną rytuałów, symboli, gestów, a w ostatecznym kształcie odrębnej teologii. Ale czy to będzie chrześcijańska Tajemnica, objawiona w Osobie Chrystusa, czy „nie mający sobie równego" Brahma hinduizmu, czy muzułmański Allah, judaistyczny Jahwe bądź buddyjska Nirwana - zawsze będzie to droga ku Boskiej Tajemnicy, ku transcendentnej Rzeczywistości.

I właśnie dążenie ku tej odwiecznej Prawdzie, pragnienie wyjścia poza siebie - choć jego formy zmieniają się w zależności od religii - jest tym, co łączy wszystkich ludzi dobrej woli i co silnie łączyło uczestników asyskiego spotkania.

Miejsce i dzień zostały starannie dobrane. Asyż jest nie tylko miejscem urodzenia najpopularniejszego świętego, uznawanego i czczonego przez wszystkich ludzi, „nazwanego patronem powszechnego braterstwa", człowieka, którego znany filozof religii Mikołaj Bierdiajew nazwał „najważniejszym zjawiskiem w dziejach chrześcijaństwa", a pewien hinduski biograf stwierdził, iż jest on „najbardziej wschodnim ze wszystkich zachodnich świętych i najbardziej zachodnim ze wszystkich wschodnich świętych", co chyba najdoskonalej wyraża uniwersalizm tej postaci.

Asyż to także miejsce, gdzie sacrum stanowi swoisty genius loci. Każdy, kto był w Asyżu, w tym niezwykłym miasteczku umbryjskim, zawieszonym jakby pomiędzy niebem a ziemią, nie może oprzeć się wrażeniu, że znajduje się jakby w ogromnej świątyni pod gołym niebem, gdzie każdy kamień, każdy kwiat, każdy szybujący w przestrzeniach ptak wznoszą naszą myśl ku niebu, ku Bogu.

Miejsce to cieszy się także uznaniem wśród wszystkich ludzi, którym bliska jest idea pokoju i miłości bliźniego, niezależnie od tego, jaką religię wyznają, I tak - by wymienić parę przykładów z okresu bezpośrednio poprzedzającego spotkanie asyskie - w marcu 1986 roku przebywali tu przez trzy dni intelektualiści ze Stowarzyszenia Inner Awareness, uczestnicząc w spotkaniach, konferencjach i medytacjach. W parę tygodni później przybyli tu na dzień skupienia studenci japońscy, szintoiści i buddyści, a następnie luterańscy studenci szwedzcy, duńscy oraz anglikańska młodzież z Johannesburga. W maju tego samego roku spędzili tu dwa dni muzułmańscy profesorowie i pisarze z Pakistanu, Bangladeszu i Libanu. 17 maja 1986 roku z inicjatywy franciszkanów asyskich odbyło się tu spotkanie ambasadora radzieckiego w Rzymie z zastępcą ambasadora Stanów Zjednoczonych i włoskim ministrem spraw wewnętrznych. W Asyżu odbył się również synod luteranów włoskich.

Wybór dnia także nie był dziełem przypadku: poniedziałek jest neutralny religijnie i nie kojarzy się jak na przykład niedziela - z chrześcijaństwem, czy sobota - z żydowskim szabatem.

Wszystkie te okoliczności, jak dążność do maksymalnego wyeliminowania polityki, ideologii, a także teologii - rozumianej w znaczeniu węższym, jako system teologiczny, stanowiący element danej religii, a nie w znaczeniu szerszym, jako nauka o Bogu - przyczyniły się do tego, że spotkanie asyskie zyskało jak gdyby czystą przestrzeń, którą mogła wypełnić tylko sama modlitwa.

Oczywiście także i ona nie mogła być oderwana od profanum, od rzeczywistości ziemskich, od sytuacji, w jakiej żyją różne społeczności i narody. Pokój, o jaki się modlono, był pokojem w samym człowieku, pokojem w rodzinie, we wspólnocie, w narodzie, w państwie i na świecie.

Na inicjatywę papieską świat zareagował - jak się spodziewano - z wielką przychylnością. Liczne Kościoły lokalne zgłosiły swój pośredni (przez włączenie się w ty m dniu do modlitwy o pokój) lub bezpośredni (przez wysłanie swych przedstawicieli do Asyżu) udział. Wiele rządów i organizacji wojskowych przyjęło wezwanie Papieża do zaprzestania działań zbrojnych w tym dniu. Episkopaty w różnych krajach wydały listy pasterskie, wzywające do wspólnej modlitwy w dniu 27 października 1986 roku, bądź opracowały programy duszpasterskie, uwzględniające specjalnie problematykę pokoju. Niemiecka sekcja Radia Watykańskiego zainicjowała Łańcuch Modlitw o Pokój. W niektórych krajach w nocy z 26 na 27 października odbyły się czuwania modlitewne bądź -jak na przykład w Chorwacji - biły dzwony w godzinie rozpoczęcia spotkania asyskiego.

Odbywały się także spotkania ekumeniczne: w Jerozolimie patriarcha łaciński przewodniczył zgromadzeniu modlitewnemu, w którym wzięli udział wikariusze patriarchatów greckiego i prawosławnego. Nabożeństwa ekumeniczne odbywały się m.in. w Stanach Zjednoczonych, w Austrii, w Tanzanii i Senegalu.

Również Episkopat Polski ogłosił list pasterski, wzywający do modlitw i pokuty w

intencji pokoju, w łączności z modlącymi się w Asyżu, a 216 Konferencja Biskupów Diecezjalnych, która odbyła się w Warszawie dnia 21 października 1986 roku, poświęciła spotkaniu asyskiemu następujący fragment' swego Komunikatu:

„Rozważano doniosłość zwołanego przez Papieża Jana Pawła II do Asyżu na 27 października br. Światowego Dnia Modlitwy o Pokój. Na wezwanie Ojca Świętego odpowiedziało kilkadziesiąt wielkich grup religijnych świata. Przedstawiciele tych wszystkich wyznań religijnych zgromadzą się w mieście św. Franciszka, by modlić się, pokutować i pościć. Ojciec Święty wezwał wszystkich walczących do zawieszenia broni i do zachowania w tym dniu zupełnego pokoju. Biskupi polscy wzywają katolików polskich, a także wyznawców innych religii, do wspólnoty z Papieżem Janem Pawłem II i z wszystkimi modlącymi się w Asyżu, a więc: do gorącej modlitwy, do wzajemnego pojednania i przebaczenia, do postu i pokuty w intencji uproszenia u Boga sprawiedliwego pokoju dla świata, tak bardzo dziś zagrożonego w swoim ładzie i bezpieczeństwie, jak nigdy dotąd. Niech 27 października nasze kościoły wypełni wspólna modlitwa różańcowa. Niech się wieczorem odprawią uroczyste Msze św. Liczymy na gorliwość duszpasterzy i wiernych. Niech się w tym dniu odezwą dzwony o godzinie 9, gdy w Asyżu rozpoczną się modły całego świata".

Solidarność z inicjatywą Papieża wyraziły różne organizacje międzynarodowe, jak Ekumeniczna Światowa Rada Kościołów, Czerwony Krzyż, Czerwony Półksiężyc. Pełną łączność z inicjatywą Ojca Świętego zadeklarował sekretarz generalny ONZ Javier Perez de Cuellar.

Także rządy i przywódcy państw nadesłali listy z wyrazami solidarności. Nadeszły one m. In. od króla Belgów, gubernatora Kanady, prezydentów Argentyny, Austrii, Boliwii, Ekwadoru, Filipin, Hondurasu, Kolumbii, Kostaryki, Stanów Zjednoczonych, Wenezueli, od prezydenta i premiera Francji, od premiera Australii. Niektórzy przywódcy, jak prezydent Włoch F. Cossiga, przekazali na ręce Ojca Świętego specjalne orędzia.