Przygotować Kościół do dialogu

A. Kowalski/Radio Watykańskie

publikacja 31.12.2010 10:28

Jan Paweł II nie tylko sam podejmował dialog z wyznawcami judaizmu, zwracając się do nich przy wielu okazjach. Dbał też o utwierdzanie wśród wszystkich katolików właściwej postawy wobec żydów i wspólnego nam z nimi duchowego dziedzictwa.

W marcu 1982 r. watykańska Komisja ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem zwołała zebranie przedstawicieli episkopatów oraz innych ekspertów, zajmujących się relacjami katolicko-żydowskimi. Udział wzięli też reprezentanci innych chrześcijan: Cerkwi prawosławnych, Wspólnoty Anglikańskiej, Światowej Federacji Luterańskiej i Światowej Rady Kościołów. Na spotkaniu zajęto się nauczaniem katolickim i katechezą w odniesieniu do żydów i judaizmu.

Po raz pierwszy zaczęto tam mówić o dokumencie, jaki winna wydać na ten temat Komisja ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem. Miał on ułatwić przyswojenie sobie przez cały Kościół nauczania Soboru odnoszącego się do religii mojżeszowej oraz wydanych przez tę komisję jeszcze za Pawła VI w 1974 r. Wskazówek i sugestii w sprawie wprowadzenia w życie soborowej Deklaracji „Nostra aetate”. Na zakończenie zebrania, 6 marca 1982 r.,

Papież spotkał się z jego uczestnikami, wygłaszając ważne, poniekąd programowe przemówienie. Przygotowywany przez następne trzy lata dokument wspomnianej komisji o właściwym przedstawianiu żydów i judaizmu w głoszeniu Słowa i katechezie Kościoła katolickiego cytuje ten papieski tekst aż siedmiokrotnie i określa go jako bardzo bogaty w treść. Całe przemówienie opublikowano na łamach L’Osservatore Romano i w watykańskim zbiorze papieskich wypowiedzi Insegnamenti di Giovanni Paolo II, nie zachowało się jednak w Watykanie jego nagranie magnetofonowe.

Zwracając się do uczestników rzymskiego spotkania, Jan Paweł II podkreślił, że sama obecność na nim duszpasterzy i teologów z różnych stron świata wskazuje, jak ważne są relacje katolicko-żydowskie i jak różnych aspektów życia i działalności Kościoła dotyczą. Przytoczył następnie swe stwierdzenie, które wygłosił trzy lata wcześniej, 12 marca 1979 r., przyjmując po raz pierwszy grupę wyznawców judaizmu w Watykanie, a do którego później tak chętnie powracał:

„Ja sam miałem okazję powiedzieć to niejeden raz: obie nasze wspólnoty religijne «są złączone ze sobą w samej płaszczyźnie właściwych każdej z nich tożsamości». Więzy między Kościołem a narodem żydowskim opierają się na Bożym planie Przymierza i – jako takie – musiały pozostawić niezatarte ślady na pewnych aspektach instytucji Kościoła, zwłaszcza w jego liturgii”.

Papież podjął następnie sprawę stosunków chrześcijańsko-żydowskich na przestrzeni dwóch ostatnich tysiącleci, zauważając, że były one „nacechowane brakiem zrozumienia i urazami”. Odkąd nastąpił rozdział między chrześcijaństwem a judaizmem, dochodziło do „nieporozumień, błędów, a nawet zniewag”. Teraz jednak „chodzi o ich przezwyciężenie w zrozumieniu, pokoju i wzajemnym poszanowaniu”. Tu Jan Paweł II przypomniał cierpienia doznawane niejednokrotnie przez żydów, czyniąc w ten sposób pośrednią aluzję również do Shoah.

„Straszliwe prześladowania, których ofiarą w różnych okresach historii padali żydzi, otworzyły w końcu oczy wielu ludziom i wstrząsnęły wielu sercami. Chrześcijanie są na dobrej drodze – jest nią droga sprawiedliwości i braterstwa. Próbują z szacunkiem i wytrwałością odnaleźć się ze swymi semickimi braćmi wokół wspólnego, tak bogatego dla wszystkich dziedzictwa. Czyż trzeba tłumaczyć, przede wszystkim tym, których nastawienie pozostaje nadal sceptyczne czy wręcz wrogie, że tego zbliżenia nie należy mylić z jakimś relatywizmem religijnym ani tym bardziej z utratą tożsamości?”.

Tu Papież wyraźnie podkreślił, co dla wyznawców Chrystusa oznacza zachowanie własnej tożsamości.

„Chrześcijanie ze swej strony jednoznacznie wyznają swą wiarę w powszechny zbawczy charakter śmierci i zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu. Tak, jasność i utrzymanie naszej tożsamości chrześcijańskiej muszą pozostać zasadniczą bazą, jeśli pragniemy nawiązać autentyczne, owocne i trwałe relacje z narodem żydowskim. Dlatego cieszę się, że poświęcacie wiele wysiłków wspólnym studiom i modlitwie, aby lepiej ująć i sformułować problemy biblijne i teologiczne, niejednokrotnie trudne, które niesie z sobą dialog żydowsko-chrześcijański. Brak precyzji i niestaranność w tej dziedzinie byłyby niezwykle szkodliwe dla takiego dialogu. Niech Bóg da chrześcijanom i żydom spotkać się jeszcze pełniej. Niech pozwoli na jeszcze głębszą i wychodzącą z ich własnej tożsamości wymianę, której oby żadna ze stron nie próbowała zaciemniać, tak byśmy razem w prawdzie szukali woli Boga, który się objawił”.
 

Jan Paweł II zwrócił uwagę, że takie relacje przyczyniają się „do wzbogacenia znajomości naszych własnych korzeni” i lepszego ukazania naszej tożsamości. Rozpatrywanie wspólnego duchowego dziedzictwa samego w sobie, ale również uwzględnianie wiary i życia religijnego współczesnych nam żydów „może pomóc w lepszym zrozumieniu pewnych aspektów życia Kościoła”.

Dotyczy to liturgii, której żydowskie korzenie trzeba jeszcze zgłębić, a przede wszystkim „mają je lepiej poznać i docenić wierni”. Odnosi się to też do historii naszych instytucji, które „od zarania Kościoła były inspirowane przez pewne aspekty wspólnotowej organizacji synagogalnej”. Wreszcie to wspólne dziedzictwo jest szczególnie ważne na płaszczyźnie wiary w jedynego Boga, który „kocha ludzi i pragnie być przez nich kochany”. Tu Papież przypomniał cel zwołanego w 1982 r. w Watykanie zebrania ekspertów od relacji katolicko-żydowskich.

„Oto dlaczego podczas waszych obrad zajęliście się nauczaniem katolickim i katechezą w odniesieniu do żydów i judaizmu. Musi dojść do tego, żeby to nauczanie na różnych szczeblach formacji religijnej, w katechezie dzieci i młodzieży ukazywało żydów i judaizm nie tylko w sposób uczciwy i obiektywny, bez uprzedzeń i bez obrażania kogokolwiek, ale bardziej jeszcze z żywą świadomością tego dziedzictwa”.

Jan Paweł II zakończył zachętą do opartej na tym wspólnym dziedzictwie współpracy w służbie człowiekowi i wszystkim jego potrzebom duchowym czy materialnym. Papieska wypowiedź, choć wygłoszona do chrześcijan, spotkała się również z zainteresowaniem żydów. Józef Lichten, żydowski pionier porozumienia z katolikami, reprezentujący przy Watykanie Ligę Przeciw Zniesławianiu Żydów, tak pisał w marcu 1982 r. na łamach polskiego wydania L’Osservatore Romano:

„Organizacje żydowskie złączone w Międzynarodowym Komitecie Międzyreligijnych Konsultacji powitały z uznaniem i odniosły się z całą powagą do przemówienia Papieża. Można się spodziewać, że jeszcze wielokrotnie będziemy się na nie powoływać jako na nowy dokument, który posunął dialog katolicko-żydowski o milowy krok naprzód”.