Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
Osiem dni święta Chanuka cechuje nastrój wesołości i wspólnego spędzania czasu.
Egipska bogini będąca personifikacją jednej z gwiazd widniejących na nieboskłonie.
Jeśli chcemy traktować Boga poważnie, musimy uznać Go ponad WSZYSTKIMI religiami (co oczywiście nie znaczy, że każda religia ma równorzędny depozyt Objawienia). Nie chodzi o lansowanie synkretyzmu religijnego, ale o zapatrzenie się i zasłuchanie w to, co mówi duchowość pozachrześcijańska - a niesie ona czasem bardzo głębokie treści, zbieżne z naszym Objawieniem.
Dopóki się na tę rzeczywistość będziemy zamykać, dopóty chrześcijaństwo będzie postrzegane jako jedna z wielu religii.
Bóg dał każdemu człowiekowi w sercu pragnienie szukania Boga. Od zarania swoich dziejów człowiek na różne sposoby szuka Boga. Jednak dopiero Abrahamowi Bóg objawił się i zaczął z nim rozmawiać.
Jezus rzeczywiście zbawił każdego człowieka i do każdego człowieka skierowane jest Słowo Boże, co zadał Jezus swoim uczniom (Mk 16:15 bt "I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!"), co realizuje Kościół Jezusowy.
Ogromnym jednak nadużyciem jest porównywanie Buddy do Jezusa.
Buddyzm, to technika.
Budda poprzez technikę medytacji doszedł do stanu "oświecenia". Reinkarnacja.
- Jezus w Duchu Świętym głosił Ojca. Wypełniał wolę Ojca.
A tak poza tematem,
- Ile pan wypił przed napisaniem tego artykułu?
Ks. Natanek i jemu podobni, też mają różne objawienia,
- Też Duch Święty ich prowadzi?
A ekumenia? To jedno z największych diabelskich narzędzi, które w dzisiejszych czasach stanowi ogromne niebezpieczeństwo. Nie mówię nawet o dialogu międzyreligijnym, bo to już jest totalnym przegięciem. Mówię o tzw. ekumenii z Kościołem Rzymskokatolickim, w którym Święta Tradycja przeczy temu co jest napisane w Biblii, a manipulacja wiernymi sięga zenitu. Dlaczego? Otóż dlatego, że Kościół Rzymskokatolicki twierdzi, że nie ma zbawienia poza kościołem, że sakramenty (rzecz niebiblijna) są wymagane do zbawienia lub też, że na zbawienie można zapracować (jak nei wierzycie, przeczytajcie katechizm kościoła katolickiego napisany przez Jana Pawła II), więc jakiekolwiek ekumeniczne działania i tak w świadomości KK są skierowane na Watykan. A jaki prawdziwy chrześcijanin chcący podobać się Bogu zgodzi się brać udział w CZYMŚ, CO ma na celu w przyszłości wciągnięcie go w świat bałwochwalstwa i kultów, z które naród Izraelski kiedyś omal nie zginął na pustyni?
Tak więc objawiony Bóg wymaga nieustannej reinterpretacji. Bez tego godzimy się na wieczne dzieciństwo (w aspekcie niedojrzałości) naszej wiary. A to właśnie duchowy infantylizm budzić może różne demony przeszłości - w postaci wojen religijnych, krucjat przeciw "niewiernym", czy nowych stosów inkwizycji (dzisiaj już inaczej konstruowanych).
Czy Jezus kiedykolwiek mówił o walce z niewiernymi i o burzeniu posągów obcych Bogów? Nie - bo wskazywał na faktyczny wymiar tych posągów, które są wyłącznie w naszych sercach. I własnie te bożki (do których należy również litera prawa i tradycja, kiedy jest stawiana wyżej niż działanie Ducha Świętego) - te wewnętrzne bożki wymagają odrzucenia.
Plotki chodzą, że Jezusowi chodziło o to żeby innych nawracać a nie żeby się lepiej poznać jako cel.
Czy Dzień Judaizmu i Dzień Islamu to coś naprawdę koniecznego? Czemu inne grzechy (1. Przykazanie) nie mają swoich Dni?