Komentarze 105  Wszystkie komentarze »
  • marek
    12.03.2012 15:40
    Cejrowski jest poprostu szczery, a nie obłudny. To, że Papież spotkał się w Asyżu z wyznawcami innych religii to jeszcze nie znaczy, że nie ma w nich zabobonów. Cienki artykuł :)
    • margeritta
      13.03.2012 11:16
      Szczerość powinna iść w parze z wyczuciem taktu i szacunkiem dla innych ludzi, także innych wyznań. Cejrowski jest po prostu skończonym chamem.
      • ImreKiss
        13.03.2012 14:01
        "Cejrowski jest po prostu skończonym chamem" - oto przykład wspaniałego wyczucia taktu i szacunku dla innych ludzi. Medice cura te ipsum, Margeritta.
      • gut
        13.03.2012 14:28

        Szczerość powinna iść w parze z wyczuciem taktu i szacunkiem dla innych ludzi, także innych wyznań. Cejrowski jest po prostu skończonym chamem. Oto "szacunek" dla Pana Cejrowskiego w sytlu Margeritty widać że to tylko fasada.

      • kolo
        13.03.2012 15:53
        Zachowanie Cejrowskiego w tym programie można porównać do zachowania sąsiada, który wchodzi do naszego domu, ogląda rodzinne zdjęcia po czym szczerze i bez obłudy mówi "Masz paskudną matkę". Być może to i prawda, ale taka "szczerość" to właśnie chamstwo i dziwne, że wielbicieli dosadnego języka WC razi dosadny język użyty wobec niego.
  • KaeL
    12.03.2012 15:57
    Narazajac sie na krytyke moich "fanow", ktorzy sledza moje wpisy, napisze tak:

    Niestety kazdy katolik swiadczy o katolicyzmie. Czy nam sie to podoba, czy nie. Poglady i pogarda, ktora prezentuje pan WC, tez niestety, wpisuja sie w obraz Kosciola w swiecie. I nie ma co sie obrazac, ze ktokolwiek posluguje sie akurat tym przykladem piszac o katolikach. Bo niby kto przydziela po stronie KK karteczki: "uwaga, ten pan/pani prezentuja tylko wlasne poglady"?
    Zreszta zapewniam Pana Redaktora, ze pan Cejrowski jest przekonany, ze jego poglady sa w 100% pogladami prawdziwego katolika. I ze teraz wlasnie cierpi za wiare jako meczennik.


    My tez czesto mierzymy poglady jakiejs grupy wypowiedziami jednostek
    • piotrp
      12.03.2012 16:05
      Kael przyjacielu,

      w pełni popieram twój głos, począwszy od słów na temat "fanów", a na cierpieniu Cejrowskiego i poglądach jednostek kończąc.
      pozdrawiam,
    • MP246
      12.03.2012 16:11

      Gdzie ta "pogarda" W.Cejrowskiego??? Czy to ta sama "pogarda", która razi "postępowych katolików" u F.Kucharczaka???

      Bo mi Cejrowski osobiście bardzo p.Kucharczaka przypomina...

      Ciekawe co by on na to powiedział.

      • KaeL
        12.03.2012 16:22
        Pana Cejrowskiego wystapienia znam od lat. Niektore nawet na zywo. Juz wtedy jego teksty byly dla mnie zenujace. A i dzis jego wystapienia sa niestety bardziej pod publiczke niz chrzescijanskie. Jezeli on uwaza inaczej, to tym gorzej.

        Pan Kucharczak tez uwaza, ze jak sie dziecku przyleje deska, to nas pokocha.

        A co Pan Jezus o tym mysli? No, na pewno tak samo....

        Ale tak jak oni musza mnie znosic w Kosciele, tak i ja musze znosic ich.

      • Panna
        12.03.2012 16:25
        @ MP246

        Pan redaktor Franciszek Kucharczak skompromitował się ostatnio stając w obronie klapsów zadawanych rózgą i deską, nawet rocznym dzieciom, które autorzy ksiązki pt "Jak trenować dziecko", byli łaskawi pokazać światu, w duchu rodzicielskiej "miłości".

        Po za tym nie sądzę, aby to twoje porównanie przypadło do gustu autorowi "Myśli wyrachowanej".
    • Medytujący
      12.03.2012 16:43
      Pan red. Drzymała zapętlił się w swoich wywodach i tyle. Chce coś tłumaczyć ale kompromituje się.
      Zwyczajnie Panie Janie, chrześcijaństwo w wydaniu katolickim, szczególnie w części niektórych kapłanów (patrz przykład abp Michalika), oraz innych wojujących katolików jest NIETOLERANCYJNE wobec innych religii lub systemów filozoficznych, mimo deklarakcji soborowych.
      Co to tabloizacji, jak sobie przypominam, niedawno GN napisał "sensacyjną" informację z Naszego Dziennika, że w archiwach Sejmu są kwity na Bolka (w domyśle oczywiście na Wałęsę). Kiedy sprawa wyjaśniła się, że tych papierów "wielkotrotnie powielanych" nie ma, Redakcja tygodnika nawet nie napisała sprostowania. Coś takiego nazywam tabloizacją.
      Jasne Panie Janie?
    • kolo
      12.03.2012 17:59
      Pan Cejrowski z całą pewnością nie cierpi. Raczej ma satysfakcję z tego, że znów komuś przyłożył. Oczywiście z miłości i troski o tych chrześcijan, których nazywa "głupie ludzie", bo niepotrzebnie interesują się buddyzmem. A może i z miłości do samych buddystów, kto to wie... Serce takiego wojującego katolika przecież przepełnia miłość ;)
    • komentarz
      12.03.2012 21:15
      Pan red. Drzymała zapętlił się w swoich wywodach i tyle. Chce coś tłumaczyć ale kompromituje się.
      Zwyczajnie Panie Janie, chrześcijaństwo w wydaniu katolickim, szczególnie w części niektórych kapłanów (patrz przykład abp Michalika), oraz innych wojujących katolików jest NIETOLERANCYJNE wobec innych religii lub systemów filozoficznych, mimo deklarakcji soborowych.
      Co to tabloizacji, jak sobie przypominam, niedawno GN napisał "sensacyjną" informację z Naszego Dziennika, że w archiwach Sejmu są kwity na Bolka (w domyśle oczywiście na Wałęsę). Kiedy sprawa wyjaśniła się, że tych papierów "wielkrotnie powielanych" nie ma, Redakcja tygodnika nawet nie napisała sprostowania. Coś takiego nazywam tabloizacją.
      Jasne Panie Janie?
      • jad
        13.03.2012 08:51
        Mnie nie interesuje chrześcijaństwo w wydaniu takich czy innych osób. Mnie interesuje takie chrześcijaństwo, jakie jest przedstawione w obowiązujących dokumentach Kościoła - szczególnie tych, które pozostawił Sobór Watykański II. Polecam ich lekturę (Nostra aetate czy Dignitatis humanae). W nich widać, czym w istocie jest chrześcijaństwo.
        Tylko ono mnie interesuje, a nie sprawa tego czy innego Bolka. Jasne?
      • komentarz
        14.03.2012 13:38
        Jad, znam te dokumenty soborowe, i nie raz je przypominałem, ale to jest tylko ideał takiego chrześcijaństwa praktyka jest inna, o czym powinienieś wiedzieć. Przypomniałem jedynie o tabloizacji p. Drzymale, jaka nie raz tu się pojawia. Jasne?
    • nie fan
      13.03.2012 14:56
      Kael,fanów masz niewielu: piotrp, myślący, abc, i jeszcze kilku. W każdym razie na tym portalu jesteście marginalną grupą.
  • MP246
    12.03.2012 16:07

    Oglądałem ten materiał i muszę przyznać, że nie dostrzegłem w nim mic bulwersującego czy szokującego. Dzięki niemu dowiedziałem się wiele o buddyźmie. Pełni on także ważną rolę edukacyjną, bo pozwala dostrzec niebezpieczeństwa tej religii (obłaskawianie demonów). I, wbrew temu co jest napisane powyżej (w komentarzu) pełni on pożyteczną rolę również w tzw. ekumenizmie, bowiem pomaga ludziom rozróżnić buddyzm od np. hinduizmu czy islamu. Społeczeństwo często tego nie rozróżnia i wrzuca do jednego worka. Nie widzę więc w tym programie niczego złego.

    A co do samego W.Cejrowskiego to nie widzę powodu, żeby nie uznać go za "twarz polskiego katolicyzmu" (o ile w ogóle istnieje coś takiego). A skrajność nie jest zła - wręcz przeciwnie! Chrześcijanin musi być skrajny i bezkompromisowy. A ten program pokazuje po prostu prawdę o buddyzmie i stanowi ostrzeżenie dla tych, którzy nie widzą w tej religii nic złego i mogą próbować niektórych jej praktyk, czy np. nie widzą nic złego w trzymaniu w domu posążków Buddy czy jakichś buddyjskich kadzidełek.

    Po trzecie, to chyba oczywiste, że każdy uznaje swoją religię za jedynie słuszną, a przynajmniej lepszą od innych. Inaczej wiara nie miałaby sensu

    "Rzecz w tym, że cały kontrowersyjny odcinek można odbierać jako kpinę z religii buddyjskiej". Tutaj nie mogę się całościowo zgodzić. Gdzie Cejrowski kpi, tam ma z czego. Ale są też momenty, że ostrzega i wtedy to kpina już nie jest. Ja odebrałem ten program nie jako kpinę z religii buddyjskiej, lecz jako ostrzeżenie przed nią.

    • piotrp
      12.03.2012 16:18
      MP246,

      Czy dowiedziałeś się z ust Cejrowskiego, że w światyniach buddyjskich nie ma Boga, i właściwie on nie rozumie, do kogo się modlą wyznawcy Buddy ? Przecież to pogarda dla tego wyznania, szyta grubymi nićmi.
      pozdrawiam,
      • gut
        12.03.2012 20:37
        Ale tam nie ma Boga mało tego jak wykazał Cejrowski to buddyzm to kult demona , szatana, Ojciec Badeni pisał wyraźnie, że religia jako taka jest dobra pod warunkiem, że nie czci szatana. Z resztą obecny papież piszę w podobnym duchu. Piotrp i jemu zarzucić pogardę? Na nic gorszego jak bark wiedzy z religii Piotrp.
      • MP246
        13.03.2012 21:06

        1. W buddyzmie nie ma Boga i to wiedziałem już wcześniej. Jak znajdziesz gdzieś jakiś dowód, że jest, to pogadamy.

        2. Sam autor komentarza (J.Drzymała) nie zarzuca Cejrowskiemu kłamstwa, tylko zły sposób wypowiadania się. I przeciw temu zarzutowi protestuję, bo Cejrowski, wbrew temu co i Ty piszesz, nie "pogardza" buddyzmem, a przynajmniej w tym programie. To, że w buddyzmie nie ma Boga to fakt (a jeśli nie patrz pkt.. i nie ma w tym nic z pogardy. Pogardą byłoby, gdyby Cejrowski przeklinał czy wulgarnie się o buddyzmie wyrażał.

        3. Ośmieszanie zła jest jednym ze sposobów jego pokonywania - gdy ujawni się brak logiki w nim tkwiący. Cejrowski właśnie to w tym programie robi, a oprócz tego pokazuje, że buddyzm to zło, a nie jakaś niewinna zabawa.

  • Awa
    12.03.2012 16:22
    Awa
    Mam nadzieję ,że autor z równym zapałem broni religii rzymskokatolickiej jak buddyzmu.
  • szaramysz
    12.03.2012 16:25
    "Problem" w tym, że p. Cejrowski nie powiedział ANI JEDNEGO złego słowa o buddyjskich mnichach czy wyznawcach buddyzmu. Owszem, przedstawił "taktykę" zachęcania ludzi do odwiedzania świątyń poprzez horoskopy i wróżby, a także wykonywanie przez mnichów rytuałów np. pokropienia wodą - tylko dlatego, że ludzie tego oczekują. Przy czym mnisi są świadomi, że rytuały te nie wynikają z nauk Buddy. Wielokrotnie powtórzony epitet "głupie ludzie" odnosił się za każdym razem do europejskich turystów naśladujących buddyjskie rytuały. Trudno kwestionować to, że postać węża / smoka w Biblii symbolizuje Szatana / zło.
    Przyznajemy sobie prawo do krytyki zabobonów i przesądów (Oświecenie się kłania) - ale pod warunkiem, że nie dotyczy to niczego związanego z buddyzmem (islamem, animizmem - niepotrzebne skreślić).
  • jo_tka
    12.03.2012 17:26
    jo_tka
    Może włożę kij w mrowisko, ale nie uważam katolicyzmu za "lepszą religię". Zanim zostanę oskarżona o herezję, wyjaśnię: to w ogóle nie to kryterium.

    Pod jakim względem lepsza? Wymagań? Pasującej duchowości? Społecznego postrzegania jej wyznawców? Poczucia ekskluzywizmu? Poczucia wspólnoty?

    Mam nadzieję, że widać z tych pytań: wchodzimy w kwestię absurdalną, w pytanie którą religię wolę i którą sobie wybieram.

    Cała rzecz w tym, że ja nie wybieram religii. Nie wybieram sobie, czy wolę Boga czy bożka. Cała rzecz w tym, gdzie jest Prawda. Jeśli wierzę w Chrystusa Zmartwychwstałego, jestem chrześcijaninem. Jeśli wierzę, że Kościół katolicki zachował pełnię Prawdy, to jestem katolikiem. Cała reszta jest nieistotna. Jeśli nie wierzę - wybieram drogę, którą w sumieniu uważam za prawdziwą i dobrą.

    Jeśli tak, jedyne co mogę to przekonywać: tu jest Prawda i Dobro. I z szacunkiem przyjąć odpowiedź czyjegoś sumienia. Nawet jeśli moim zdaniem ktoś błądzi. Człowiek ma obowiązek iść za głosem swojego sumienia.
    • Marek Ziaja
      12.03.2012 19:26
      Przy takim pojmowaniu Chrześcijaństwa nie ma miejsca na ewangelizację. Zostajemy buddystami ja i moje przekonania.
    • piotrp
      12.03.2012 19:27
      Pani Joanno,

      też tak uważam, że katolicyzm nie jest "lepszą religią".
      Nadto nigdy bym się nie odważył publicznie stwierdzić, że buddyście nie mają do kogo się modlić, bo w ich świątyni nie ma Boga. To poczucie, że jesteśmy lepsi bardzo nam przeszkadza, by skutecznie przekonywać w duchu miłości, że tu jest Prawda i Dobro, czyli Jezus Chrystus.
      pozdrawiam,
      • Jerzyk
        12.03.2012 20:16
        "piotrp"
        Zdumiewa mnie twoja niewiedza.
        Budda to człowiek i był twórcą filozofii, "ścieżki która ma prowadzić do ustania cierpienia".
        W Buddyzmie nie ma boga.
        Mógłbyś zajrzeć przynajmniej do "Wiki".
      • piotrp
        13.03.2012 10:45
        Jerzyk,

        zdumiewa mnie twoja niewiedza i słabość wiary w wszechobecność Jezusa Chrystusa. Bóg mieszka w tych świątyniach od zawsze, bo jest wszędzie tam, gdzie, jak napisała Joanna, jest prawda i dobro.

        nie musiałem zaglądać do "Wiki", by to wiedzieć, za to ty i Gut koniecznie zajrzyjcie do swego serca.
        pozdrawiam,
      • Jerzyk
        13.03.2012 11:39
        "piotrp"
        - Nadal mnie zdumiewasz!
        Byłbym ci niezmiernie wdzięczny, gdybyś mi pokazał gdzie tam jest "prawda i dobro" i Jezus Chrystus.
        Może nie wiesz o tym, że "Bóg jest miłością". Nigdy nie pcha się tam, gdzie Go nie chcą. Miłość i wolność, to jakby dwie strony tej samej monety.
        Jezus stoi jedynie u drzwi serca człowieka, puka i czeka aż mu otworzysz.(Ap.3,20). Gdyby był tam gdzie Go nie chcą, byłby agresorem, więc zastanów się co piszesz.
        Nawet mnisi Buddyjscy sami wyrażali się, że wiele rzeczy robią tylko dla pieniędzy.
        Mam przyjaciela, który parał się Buddyzmem, do dziś nie może przyjść do siebie. Inny jest po czterech egzorcyzmach i nadal cierpi.
        Nie opowiadaj więc bajek.
        - Nawróć się.
      • piotrp
        13.03.2012 12:27
        Jerzyk ,

        mam ci pokazać, gdzie w świątyni jest Jezus Chrystus ? No chyba żartujesz chłopie, co z ciebie za chrześcijanin ? Nie byłeś tam, i twierdzisz, że Go tam nie ma. Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli, albowiem do nich należy Królestwo Boże.

        Nie siej też herezji. Bo wbrew temu co piszesz, Bóg jest wszędzie, nawet tam gdzie go nie chcą. Od samego poczęcia Chrystus jest w sercu każdego, powtarzam każdego człowieka, jako miłość i wolność. Tak, to strony tej samej monety, tylko trzeba by człowiek oczyścił ją z nalotu, a wtedy pełnym blaskiem zajaśnieje obraz stworzony na podobieństwo Boga.

        Wybacz, ale pozostanę przy swoim zdaniu.
        pozdrawiam,
      • Jerzyk
        13.03.2012 17:13
        "piotrp"
        - Tak, tak, słyszałem.
        Jest nawet w piwnicy Kowalskiego, choć Kowalski piwnicy nie ma.
        - Powinieneś to leczyć.
        - Szkoda cię!
      • MP246
        13.03.2012 21:14

        Odnosząc się do całej dyskusji poniżej:

        1.Bóg jest wszędzie, ale nie wszędzie w ten sam sposób. Najpełniej na ziemi jest w Eucharystii, Komunii Świętej, Najświętszym Sakramencie. Jest "gdzie dwóch albo trzech zebranych w imię Moje", jest w obrazach, w człowieku (w jego duszy), szczególnie tym, który jest w stanie łaski uświęcającej. W świątyni buddyjskiej jest w taki sam sposób jak np. w domu publicznym, na łące czy w powietrzu.

        2. Co do piotrap:

        "Bóg mieszka w tych świątyniach od zawsze, bo jest wszędzie tam, gdzie, jak napisała Joanna, jest prawda i dobro"

        Tyle że w świątyniach buddyjskich nie ma prawdy ani dobra, bo w tej religii nie ma prawdy (nie ma jej całej poza chrześcijaństwem) ani dobra (co udowadnia Cejrowski w tym programie).

    • marek
      12.03.2012 19:55
      "Cała rzecz w tym, że ja nie wybieram religii" no to już z Katolicyzmem wiele wspólnego nie ma. Szybciej z Kalwinizmem...
      No cóż do tego wyboru potrzeba wiedzy i zdolności oceny i wybieram religię tak, czy tak wg mnie lepszą (którą w sumieniu oceniam za prawdziwą) a odrzucam gorszą (którą w sumieniu oceniam za mniej lub bardziej fałszywą).
      Generalnie piszesz "POPRAWNIE" DDD
    • yayo
      12.03.2012 20:47
      to znaczy tylko tyle, że nie jest Pani chrześcijanką
    • gut
      12.03.2012 21:46

      Pod jakim względem lepsza? Wymagań? Pasującej duchowości? Społecznego postrzegania jej wyznawców? Poczucia ekskluzywizmu? Poczucia wspólnoty? W Nostra aetate pisze, że lepsza ponieważ w katolicyzmie jest pełnia środków koniecznych do zbawienia, lepsza bo bogatsza. :)

    • trup
      12.03.2012 22:47
      ano jakby to powiedzieć
      Jezus Chrystus objawił się jako Bóg i człowiek
      wiemy , że został ukrzyżowany
      wiemy , że odkupił , zbawił całą ludzkość
      możemy po swoich upadkach pełni skruchy dostąpić przebaczenia i co najważniejsze , możemy przyjąć ciało naszego Pana . dla mnie jako katolika to są wspaniale rzeczy , których wyznawcy innych religii nie dostępują . dlatego katolicyzm jest tak ekskluzywną religią - elita elit.dokładnie to ja wybieram religię i osadzam się w niej . natomiast jeżeli nie wierzę to nie posługuję się sumieniem .niektórzy kijem wisłę chcieli zawracać , ale kij jak to kij zawsze ma dwa końce .
    • Ajja
      13.03.2012 07:36
      To nie kwestia "lepszości" czy naszego widzimisia czy innego "misia". Dla wierzącego katolika religia katolicka jest po prostu jedyną w której jest pełnia prawdy. Jeśli ktoś woli półprawdy - jego wolna wola. Ale jeśli uważa się za katolika, to niech nie opowiada w imię poprawności politycznej, że wszystkie religie są tak samo dobre i prowadzą do zbawienia, czy że nie ma sensu się nawracać. Zbawionym można być nie dzięki innym religiom, a raczej pomimo przynależności do nich. Religioznawstwo i kulturoznawstwo dobra rzecz - chętnie poczytam o tym jak ludzie modlą się w innych wyznaniach i jakie mają tradycje. Ale nie rozumiem dlaczego katolik idzie do pogańskiej świątyni i oddaje się czynnościom kultowym rezerwowanym dla jakiegoś bożka, ducha, czy innego bytu który nie jest Bogiem. WC mówiąc o głupich o turystach, którzy chodzą do Lichenia a potem kręcą młynkiem modlitewnym miał sporo racji, tylko przedstawił ją po swojemu - czyli radykalnie.
      • jad
        13.03.2012 16:20
        A kto tak powiedział?
      • jad
        13.03.2012 16:25
        "wszystkie religie są tak samo dobre i prowadzą do zbawienia, czy że nie ma sensu się nawracać" - a kto tak powiedział, bo na pewno nie ja.
        A co do tego, że katolik idzie do pogańskiej świątyni itd, to ja tego też nie rozumiem
      • Ajja
        13.03.2012 17:37
        Jo_tka et consortes zdaje się coś takiego sugerować.
    • jo_tka
      13.03.2012 18:40
      jo_tka
      W większości przypadków powinnam odpowiedzieć: proszę o doczytanie. I powtórzę: nie wybieram religii. Mój wybór powinien ograniczyć się do odpowiedzi na pytanie: czy wierzę, że Jezus Chrystus, Bóg, umarł i zmartwychwstał dla mojego zbawienia? I drugie: czy wierzę, że pełnia Prawdy trwa w Kościele katolickim, zgodnie z tym, co Jezus obiecał apostołom?

      Zbawia Jezus Chrystus. Nie religia. Zbawienie jest w Kościele, to prawda, ale jego granice są dość płynne. Pełnia środków zbawczych jest w Kościele katolickim - to prawda, ale to tylko konsekwencja. Nie wybieram "pełni środków zbawczych". Wybieram Boga i Jego Kościół. Boga, który zbawia.

      I to jest JEDYNA podstawa ewangelizacji. Ewangelizacji, która musi się zgodzić z tym, czego Kościół naucza, że człowiek jest obowiązany iść za swoim sumieniem. Jest obowiązany szukać prawdy i do niej dążyć tak, jak ją rozpoznaje.

      Jeśli z jakiegoś powodu - nie widząc prawdy w Chrystusie - przyjąłby chrzest wbrew własnemu sumieniu, to by zgrzeszył (!)

      Nie siedzę w żadnym człowieku. Nie wiem, jak rozeznaje. Mam szanować jego samego i wybory jego sumienia. Mam prawo i obowiązek przekonywać - słowem lub życiem. Co więcej, idąc przez życie zgodnie ze swoim sumieniem, jeśli nie uchyla się od poszukiwania prawdy, ten człowiek zostanie zbawiony.

      Może prędzej niż ja, korzystająca z pełni środków zbawczych?

      I nie "dzięki swojej religii" tylko dzięki męce i zmartwychwstaniu Chrystusa, który jest Głową Kościoła.

      Proponuję poczytać dyskusję na forum: "Jaka religia jest najlepsza? Którą wybrać?" Z pytaniem o prawdę to nie ma nic wspólnego. Natomiast wiele wspólnego ma z czynnikami wymienionymi przeze mnie w poprzednim poście...
      • jo_tka
        13.03.2012 19:19
        jo_tka
        Zapytam jeszcze: czy gdyby zupełnie inaczej wyglądała obrzędowość, ot choćby gdyby nagle ogólnie obowiązujący i absolutnie jedyny stał się ryt sprawowania Eucharystii grekokatolików albo któregoś z katolickich Kościołów wschodnich, gdyby zmieniło się dokładnie wszystko co nie jest konieczne i nie należy do integralności wiary... dalej trwalibyśmy w Kościele? Gdyby duchowo - w sensie odczuwania - było nam bliżej np. do luteran?
      • Ajja
        13.03.2012 21:08
        Gdyby jedynym rytem stałby się jakikolwiek inny od rzymskiego ryt katolicki to nie widzę przeszkód, by wszyscy katolicy przyjęli go jako swój. Jeśli komuś bliżej duchowo do luteran, może przejść na luteranizm, wszak człowiek ma wolną wolę. Mnie osobiście pod kątem estetyczno-obrzędowym bliższe jest prawosławie, niż protestantyzm. Więcej sacrum i zakorzenienia, ciągłości w Tradycji.
      • trup
        14.03.2012 08:16
        ( A Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajduje, a kto kołacze, temu otworzą.) proste - bycie buddystą , czy innym wyznawcą innej religii nie zwalnia człowieka od poszukiwania tej właściwej .@jotka(Zbawia Jezus Chrystus. Nie religia.)tylko , że Jezus to jakby to ująć atrybut religii katolickiej , ogólnie chrześcijańskiej.@jotka(Nie siedzę w żadnym człowieku. Nie wiem, jak rozeznaje. Mam szanować jego samego i wybory jego sumienia.)to błąd , złu trzeba się sprzeciwiać .@jotka(Co więcej, idąc przez życie zgodnie ze swoim sumieniem, jeśli nie uchyla się od poszukiwania prawdy, ten człowiek zostanie zbawiony.)i o to idzie , szukać , jak mówiłem poszukiwanie prawdy o Jezusie , a nie chwalenie , że buddyzm to fajna rzecz .człowiek ugruntowany w religii katolickiej ma to szczęście , że może w pełni realizować swoją drogę do Boga , ma jasne wskazówki jak ma kroczyć .i ma coś jeszcze - mianowicie świadomość , że będąc w tej społeczności dostąpi kiedyś tego , że będąc w czyśccu cała społeczność katolicka będzie się za niego modlić .wiara człowieka dotyczy religii w jakiej jest . jego wiara będzie duża lub mała , ale będzie odniesiona do tego co mówi mu jego religia - dlatego i efekt zbawczy może być różny .natomiast tego gdyby to nie można zrozumieć . jak można gdybać o czymś co jest prawdą - no chyba , że ta prawda to tak do końca nie przemawia .dlatego można tylko odpisać - gdyby babcia wąsy miała toby dziadkiem była - i tak to odnieść do religii .inna nie ta .
  • Marek Ziaja
    12.03.2012 17:27
    "Dlaczego zatem media takie jak Newsweek umieszczają go na okładce jako twarz polskiego katolicyzmu?" Proszę o to pytać wydawcę, a nie nas.
    Jednego dziwi ojciec Rydzyk, drugiego ksiądz X lub Y, albo pobożność świętego Z. Jeszcze inni nie lubią czegoś w katolicyzmie Cejrowskiego. Nie ma jednej wizji dla wszystkich, na tym poziomie postrzegania wiary, własnej i cudzej.
  • Tadeusz
    12.03.2012 18:02
    Nic nie stoi na przeszkodzie żeby autor tego artykułu przygotował swój program w telewizji na temat buddyzmu i przedstawił tam Swoje subiektywne poglądy na temat tej religii.
    Ciekawe swoją drogą czy tak samo by bronił religii katolickiej jak broni teraz buddyzmu ?
    Może wtedy on miałby szansę zostać twarzą polskiego katolicyzmu a nie Cejrowski ?
    • Orko
      13.03.2012 09:00
      Puknij się człowieku w głowę... "nic nie stoi na przeszkodzie, żeby autor tego artykułu przygotował swój program w telewizji". Masz chłopie pojęcie jak wygląda produkcja telewizyjna?
      Nikt tu nie broni buddyzmu, tylko katolicyzmu - przed wypaczeniami w stylu Cejrowskiego.
      • Tadeusz
        13.03.2012 12:09
        Sam się puknij w głowę. Autor tego artykułu chce być bardzo politycznie poprawny. Cejrowski przynajmniej nie chce się przypodobać politycznie poprawnemu światu. Takich katolików powinno być więcej , wtedy by religię katolicką szanowano a póki co to wrogowie Kościoła Katolickiego śmieją się z nas że nie potrafimy bronić swojej religii, że zawsze nadstawimy drugi policzek ze strachu albo dla osiągnięcia korzyści. Kłócimy się nawet między sobą licytując się kto jest lepszym katolikiem. W Polsce to jest szczególnie widoczne. Przykładem jest ten artykuł, katolik publicznie krytykuje katolika bo nie podoba mu się co ten powiedział na temat buddyzmu. Wrogowie Kościoła zacierają ze szczęścia ręce. Z tego co jest w nim napisane to wynika że Cejrowski uprzedził że jest to jego subiektywna opinia. To już w imię politycznej poprawności nie można swojej opinii wyrazić ??? Cejrowski przynajmniej się niczego nie boi, nie trzęsie portkami ze strachu przed polityczną poprawnością jak wielu katolików. To nie Cejrowski wypacza katolicyzm. To lewicowi poprawnie politycznie katolicy szkodzą Kościołowi Katolickiemu.
        Jeśli chodzi o produkcję telewizyjną to skoro Cejrowski dostał się do telewizji to autor tego artykułu też może próbować. Przecież z pewnością jest inteligentny, wykształcony i mógłby stworzyć coś ciekawego. Dlaczego by nie ? Jeśli ma coś mądrego do powiedzenia to niech się stara. Z takimi politycznie poprawnymi poglądami pewnie chętniej by go tam widzieli niż Cejrowskiego.
      • marcin
        14.03.2012 13:43
        Tadeusz, mylisz pojęcia. Nie każdy przejaw szacunku dla drugiego człowieka, religii, kultury itd wynika z poprawności politycznej. Niektórzy ludzie po prostu tak mają, że o innych potrafią się wyrażać kulturalnie i z szacunkiem.
        Jeśli dla Ciebie pojęcia jak: kultura czy szacunek to tylko przejaw politycznej poprawności to najnormalniej żal mi Ciebie..
  • Jerzyk
    12.03.2012 18:04
    Oglądałem ten program i nie zauważyłem nic niestosownego.
    - Czy mówienie prawdy jest niestosowne?
    piszesz Janie tak dużo i ani jednego konkretnego słowa,
    - co to takiego było nie tak?
    Mamy post i powinieneś się nawrócić. Jeżeli coś ci nie pasuje w tym programie, napisz konkretnie co.
    Mnie ten program pozwolił lepiej poznać Buddyzm. Jestem ucznie Jezusa i szanuję każdego człowieka. Jednak aby temu człowiekowi pomóc, muszę lepiej go poznać.
  • Jerzyk
    12.03.2012 18:14
    Jeżeli chodzi o różnice Katolików, to nawet dwunastu, których wybrał Jezus różniło się ogromnie.
    Jesteśmy różni, każda rodzina to inny świat, inne jego postrzeganie. Nawet w jednej rodzinie różnimy się. Różnimy się w wychowaniu w różnych kulturach na świecie.
    Jednak wszyscy mamy tego samego Ojca w niebie.
    Jezus nakazał nam - "Głoszenie Dobrej Nowiny wszelkiemu stworzeniu".
    Musimy to robić w poszanowaniu i prawdzie.
    Cejrowski w swoim stylu to robi.
    Janie, nawróć się i zadaj sobie pytanie,
    - Co tak właściwie nie pasowało ci w tym programie?
    - A może jesteś Buddystą?
  • trup
    12.03.2012 18:43
    cejrowski powiedział jak w istocie wygląda buddyzm . gdzie jeden mistrz przekazuje swoją naukę i rozumienie jakiejś bliżej nie sprecyzowanej istoty swojemu uczniowi , który tę naukę przyjmuje - i w zależności od tego co przekazał mu mistrz taki jest uczeń i to wyznaje . religia w której nie ma Boga jest religią szatana - bo w przyrodzie nie ma pustki . tam gdzie nie ma Boga jest szatan - proste jak metr sznura .tylko głupiec będzie twierdził , że buddyzm dla słabego w wierze , a raczej w modlitwie człowieka nie jest szkodliwy . nawet ci którzy opisują medytację chrześcijańską oraz sposoby jej uprawiania przestrzegają przed praktykami zbliżonymi do praktyk innych religii (zwłaszcza buddyzmu , czy innych podobnych).owszem można lecz trzeba mieć ugruntowaną własną świadomość bycia z Jezusem .katolik ma pełnie inny tej pełni nie ma - ma cząstkę -. taka jest prawda i to głosi zdaje się kościół .dlatego zarzucając coś cejrowskiremuautor sam zrobił z siebie przedstawiciela katolicyzmu wbrew temu co ten katolicyzm i ludzie pełni modlitwy mówią .
  • aerue
    12.03.2012 19:01
    artykuł odebrałem jako zachętę do bycia "letnim". materiał Pana W.C. odebrałem jako zachętę do bycia bardziej wytrwałym w mojej wierze oraz bardziej czujnym. autorowi to ostatnie też polecam. poza tym krytykują za ten program W.C. i używając do tego powyższych twierdzeń, śmiało można skrytykować ks. Nowosielskiego czy paru znanych egzorcystów oraz demonologów.
  • Mimi
    12.03.2012 19:03
    Profesjonalista podróżnik opowie o danym kraju bez prywatnych spostrzeżeń. Ja chcę wiedzieć co oferuje mi ciekawego dany kraj czy jakieś konkretne miejsce bym tam chciała przyjechać, a nie osobiste uważania pana który mnie oprowadza.
  • gut
    12.03.2012 20:12
    Ja też dawno widziałem ten program i nie widzę w nic złe wręcz przeciwnie. Cejrowski pokazał tak jak się rzeczy mają czy św. Paweł też był nietolerancyjny kiedy wzdrygał się na widok świątyń pogańskich.
  • yayo
    12.03.2012 20:45
    Kulega ,,myśliciel'' - autor tego skeczu, pardon artykułu
    winien teraz udać się do Pana Cejrowskiego, ucałować go w dłoń i przeprosić z całych sił, bo go spotwarzył i obraził
    bezczelne, smarkate dyrdymalskie, przemądrzałe,
    jeszcze 50 lat temu, z takim podejściem byłbyś raczej poza Kościołem, niż w nim,
    obudź się i nie staraj się być zbyt światowy, bo się ośmieszasz
    WC jaki jest, każdy widzi
    i każdy, kto ma odrobinę rozumu widzi, że sam przerasta o dwie głowy te ciepłe kluchy z Gościa,
    to jest facet - w przeciwieństwie do Ciebie chłopczyku
  • yendreck yaroswavski
    12.03.2012 21:11
    Kolega Felietonista jest chyba cokowliek katolikiem wystudzonym. Gdyby wszyscy tak praktywkowali swoja wiare, jak kolega Drzymala, to raczej nie byloby meczenstwa Sw.Andrzeja Boboli. W Katolicyzmie od poczatkow mial prawo istniec prad radykalny, np.Sw.Sw.: Jan Chrysostom,Tomasz Morus, Jan Fischer, Katarzyna z Sieny etc.
    Gdyby katlocizm byl zawsze tak pzestraszony, aby przede wszsystkim nikomu nie nastapic na przyslowioe odciski, to bylby dzis czym w rodzaju kuriozalnej sekty, jak np. wyznawcy Sw. Jana Chrzciciela (60tys. w Syrii, uciekli z Iraku po amerykanskiej okupacji).
    Gdzie serce Twoje, tam skarb Twoj.
    Troska o Dom Bozy powinna nas spalac.
    Kolega Drzymala sieje defetyzm i tyle.
  • Alex
    12.03.2012 21:18
    Sprawa jest trochę bardziej złożona.
    1. Interpretacja buddyzmu (i innych nurtów duchowych Wschodu): czym jest: religią, systemem filozoficzno-etycznym? kultem demonów, czy raczej (jak niektórzy chcieli) preewangelizacją - przygotowaniem drogi dla chrześcijaństwa? Pamiętajmy, że ks. Mateo Ricci gdy próbował ewangelizować Chiny (były szanse po temu) przyodział się w szaty konfucjańskie (co do konfucjanizmu - są jeszcze większe wątpliwości czy jest religią...). Odpowiedź na te pytania wcale nie jest taka prosta...trzeba dobrze znać temat...
    2. Znam przypadki chrześcijan koreańskich, którzy utrzymują zwyczaje konfucjańskie, bo są one częścią ich dziedzictwa kulturowego....np. ołtarzyki przodków. I tu Kościół zachowuje się dość ostrożnie, nie potępia tego. Bo w zasadzie konfucjanizm jeśli nie jest stricte kultem religijnym - to czy nam przeszkadza?
    3. Generalnie pojawia się pytanie czy inne religie/wyznania uważamy za wrogów/przeciwników, czy też również za potencjalnych partnerów. A więc, czy uważamy je raczej za przejawy kultu demonów, czy też za naturalną, niedokskonałą drogę poszukiwania Prawdy i Boga (zawierają ziarna Prawdy). Możliwe, że prawda jest trochę pośrodku...że to różnie w różnych przypadkach bywa. Ale Jan Paweł II nie odcinał się od kontaktów i dialogu z na przykład Buddystami.
    4.Dialog niekiedy może być etapem do ewangelizacji. Pomóc Buddyście/Konfucjaniście odkryć Ewangelię, ale nie żądać od niego odcięcia się od swojej tradycji w tym, co dobre.
    5. Religie Wschodu nie mają często idei Boga osobowego. To może utrudniać dialog, ale i - paradoksalnie - ułatwiać, bo np. skoro Konfucjusz nie jest Bogiem - to dlaczego nie uznać go podobnie jak chrześcijanie uznali Arystotelesa, Sokratesa czy Platona jako tych myślicieli pogańskich, którzy niejako "nieświadomie" przygotowywali świat antyczny to nadejścia "Pełni Czasów" - nadejścia Syna Człowieczego... To tylko hipoteza, oczywiście...
    5. Szczególnie cenię Taize i brata Rogera z Taize. A nauczał on, że chrześcijanin ma być przede wszystkim znakiem i zaczynem zaufania i pojednania. I być w dialogu również z inaczej myślącymi, ale nie zatracić się. Podobnie chyba naucza ks. Tomasz Halik... a na przykład Thomas Merton przyjaźnił się z mnichami buddyjskimi....
    czyli to wszystko jest chyba trochę bardziej złożone...
  • gut
    12.03.2012 21:19
    To co Cejrowski zrobił było satyrą na bałwochwalstwo jak zrobił to jeden z proroków ze Starego Testamentu.
  • maja
    12.03.2012 21:19
    dziekuje autorowi za relkame tego filmu. Obejrzalam z ciekawoscia w zwiazku z tyloma negatwynymi opiniami zastanawiam sie glosno:
    1 czy p. Cejrowski powiedzial cos niezgodnego z prawda o religii lub bardziej filozofii buddyjskiej, zwlaszcza w kwestii oblaskawiania demonow?
    2 no wlasnie, czy buddyzm to religia czy filozofia, sposob na zycie, skoro nie ma tam zadnych bostw a w centrum zainteresowania jest sam czlowiek-Budda? i czy mozna go porownywac na plaszczyznie religii?

    Poza stwierdzeniem "glupie ludzie' ktorego uzycie bylo wytlumaczone i skierowane do nas, a nie do tubylcow i "kaplan tfu mnich", nie widze nic niestosownego w zachowaniu p. Cejrowskiego. Wrecz przeciwnie, siada jak inni, chodzi bez butow, a to raczej przejaw szacunku dla ludzi tam zgromadzonych a nie wysmiania ich.

    Pan Cejrowkski ze wzgledu na swoj styl prezentacji nie nalezy do moich ulubionych, ale nie przesadzajmy ze obrazil on tym filmem ludzi ktorzy urodzili sie w tamtej kulturze. Widze ze bardziej obrazeni czuja sie ludzie po tej stronie, ktorych obowiazuje polityczna poprawnosc bardziej niz przywiazanie do wlasnej wiary.
  • io
    12.03.2012 22:06
    Widziałem ten program i nie był niestosowny. Wręcz bardzo mi się podobał! Cejrowski nie ulega NASZEJ katolickiej "poprawności politycznej", tylko mówi prawdę. Obawiam się, że tak ulegliśmy presji współczesności, że nie stać nas na tę prawdę, bo boimy się, że się narazimy światu (o konieczności nawracania niewiernych na prawdę już nie wspomnę).
  • sapio13
    12.03.2012 22:34
    A czy Pan - jako osoba dla mnie bardzo kontrowersyjna poprzez pewność swoich sądów- zauważył, iż wspomniany tygodnik na swej okładce umieścił zdjęcie pana Wojciecha w sasiedztwie pytania o zło popełniane w imię Boga? To zmienia całkowicie intencje autorów tego zestawienia - to atak na pana Wojciecha Cejrowskiego przy pomocy wysłanego do czytelników sygnału, że takie postawy i czyny są połączone z osobą pana WC. Połączenie zarzutów z osobą wyrazistego, lubianego i uchodzącego za "nowoczesnego" człowieka to wyraz walki z Kościołem, uciekającej się - a to już klasyka - do dezinformacji i manipulacji ... .
    Myślę, że to stwarza to lepsze pole dla apologii (a myślę tak subiektywnie) niż osobiste wycieczki "zastępcze"?
  • Jan Drzymała
    13.03.2012 08:58
    Wbrew temu, co sugerują tu niektórzy, ani nie jestem buddystą, ani nie stawiam tej religii w jednej linii z chrześcijaństwem.
    Żeby było jasne, właśnie o chrześcijaństwo mi chodzi i o to, żeby do opinii publicznej przedostawał się prawdziwy jego obraz czyli taki, jaki prezentują OFICJALNE DOKUMENTY KOŚCIOŁA jak Nostra Aetate czy Dignitatis humanae, z których wynika (mówiąc w skrócie), że wszyscy jesteśmy zobowiązani i wezwani do szacunku dla innych religii i poszanowania wolności religijnej wszystkich ludzi. To nie jest jakaś fanaberia katolickiego liberała, ale nauczanie Kościoła. Radzę to dobrze przemyśleć.
    • do p. Drzymały
      13.03.2012 09:37
      Na drugi raz Panie Redaktorze radzę pisać ze zrozumieniem a nie zawile, i nie spotka się Pan z krytyką, nie wszyscy czytają ze zrozumieniem, o czym Pan wie dobrze. Dopiero ktoś przypomniał o dokumentach soborowych nastąpiła refleksja, to trzeba było przypomnieć.
      Niech Pan pisze jasno, wyraźnie i krótko.
    • Beszad
      13.03.2012 09:50
      Beszad
      Zgadzam się w całej rozciągości, a dodałbym jeszcze, że nasza ewangeliczna postawa nie może być skuteczna, jeśli zaczynamy od wyśmiewania, czy choćby tylko umniejszania innej kultury lub religii. W ogóle stawianie chrzescijaństwa w zestawieniu z innymi religiami wydaje mi się grubym nieporozumieniem, bo tym samym zaczynamy traktować je w kategoriach rynkowych, skupiając się na jakiejs dziwnej konkurencji, która z założenia jest drogą do nikąd.
      • Ajja
        13.03.2012 11:17
        Odnoszę wrażenie, że WC w tym programie nie chodziło o ewangelizowanie buddystów, a o pokazanie katolikom (i w ogóle chrześcijanom) absurdu jakim jest naśladowanie przez chrześcijanina gestów będących elementami innej religii. Komu oddajemy cześć?
      • Beszad
        13.03.2012 14:35
        Beszad
        Nie oglądałem tego programu - jeśli tak było, to faktycznie zmienia postać rzeczy. Poza tym jakkolwiek by nie było, to i tak lubię Wojtka Cejrowskiego :) Subiektywizm, z jakim prowadzi swoje programy ma swój urok.
    • Ajja
      13.03.2012 11:04
      Panie Janie - czyli co, należy przyjąć skrajnie politpoprawną interpretację wymienionych dokumentów i wezwanie Chrystusa "idźcie i nauczajcie wszystkie narody" porzucić, bo wszystkie religie należy szanować? Nauczanie zakłada pokazywanie gdzie jest błąd, a gdzie jest prawda. Dlaczego wierzący katolik ma okazywać szacunek fałszywym bożkom? Świętej krowie też mam się ukłonić, z szacunku dla hinduistów? Przy okazji, proszę mi przypomnieć ten werset z NT, w którym Pan Jezus pokojowo i w atmosferze wzajemnego zrozumienia dialogował z kupcami w świątyni.

      Pomija Pan też, że WC najbardziej atakował katolików, nie do buddystów.

      Proszę też napisać, czy przyjmuje Pan wszystkie dokumenty soborowe, czy tylko te dwa iczy popiera Pan wcielanie ich w życie.
      • Jan Drzymała
        13.03.2012 13:34
        Po pierwsze, szacunek wobec innych religii nie wyklucza głoszenia Dobrej Nowiny o Chrystusie. W przytoczonych dokumentach jest o tym mowa. Kto chce, może to sobie nazywać poprawnością polityczną, jeśli mu wygodnie.
        Po drugie, oczywiście że popieram wszystkie teksty, bo w nich widać taki Kościół, za jakim tęsknię.
      • Ajja
        13.03.2012 14:52
        Z ciekawości i bezinteresownego wścibstwa zapytam: czy konstytucję o liturgii też?
      • Jan Drzymała
        13.03.2012 15:23
        Dla mnie wszystkie - znaczy wszystkie
      • Jerzyk
        13.03.2012 17:27
        "Jan Drzymała"
        - Dlaczego ciągle się ślizgasz?
        - Dlaczego nie odpowiesz konkretnie?
        Ajja stawia konkretne pytania,
        - Dlaczego wierzący katolik ma okazywać szacunek fałszywym bożkom?
        - Świętej krowie też mam się ukłonić, z szacunku dla hinduistów?
        Tak samo nie potrafisz zredagować konkretnego zarzutu Cejrowskiemu.
        Też mi się nie podoba język WC. Jednak co innego jest język jakim się posługuje, a co innego treść.
      • Beszad
        14.03.2012 09:20
        Beszad
        Osobiście nie widzę, żeby Autor wykręcał się od konkretnych odpowiedzi - przeciwnie: odpowiada bardzo rzeczowo i cierpliwie.
      • wojtek bez
        14.03.2012 14:01

        "Przy okazji, proszę mi przypomnieć ten werset z NT, w którym Pan Jezus pokojowo i w atmosferze wzajemnego zrozumienia dialogował z kupcami w świątyni"

        O czym Ty Ajja piszesz, czy w omawianym filmie jacyś buddyjscy kupcy najechali katolicką świątynię i Pan Cejrowski bohatersko musiał się z nimi rozprawić? Nie to Pan Wojtek pojechał sobie do buddystów, stanął obok i zaczął sobie żarty stroić.

        "Dlaczego wierzący katolik ma okazywać szacunek fałszywym bożkom"

        Dlaczego buddysta odwiedzający katolicką świątynię musi zdjąć nakrycie głowy?

        pozdrawiam

    • Jerzyk
      13.03.2012 12:05
      Drogi Janie,
      - Jezusa za mówienie prawdy zabili.
      Owszem szacunek należy się każdemu człowiekowi, jednak w imię szacunku nie możemy zrezygnować z prawdy.
      Prawda bez miłości może zabić.
      Chodziłem swego czasu pomagać ludziom do więzienia. Nie interesowało mnie co kto zrobił. Liczył się tylko człowiek, którego posyła mnie Jezus, aby pomóc.
      Pomagam ludziom do dzisiejszego dnia. Niektórzy są z takim bagażem, że jedynie usiąść i płakać. Jednak skoro Jezus przysyła ich do mnie, to mam pomagać.
      Podstawą wyjścia jest prawda poprzedzona miłością. Tak robił Jezus i my nic lepszego nie wymyślimy.
      Cejrowski nie wyśmiewał, ani nie krytykował ludzi, jedynie zachowania i czynności.
      Pytałem cię Janie o konkrety,
      - Co takiego złego konkretnie zrobił WC?
      Bo na razie to same ogólniki, domysły...
    • gut
      13.03.2012 14:06

      Radzę to dobrze przemyśleć. Ja też radzę dobrze przemyslec Jan Paweł II pisał tka smao jak przedstawił to Cejrowski więc pisanie, że kogoś obraża jest naruszeniem przykazania. Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu.

      • Jericho
        13.03.2012 14:16
        Ciekawe gdzie, JP2 pisał, że buddyjskie świątynie są puste? Może jakiś konkretny przykład, cytat, źródło?
      • Panna
        13.03.2012 14:26
        Gut, ty nie porównuj Cejrowskiego z Janem Pawłem II i nie pisz, że Papież pisał tak samo, jak to przedstawił WC, bo wynika z twego ciągu myślowego, że Ojciec św. ściągał od Cejrowskiego. Nie pisz bredni. Odpocznij trochę, może.... jakiś urlop.

        A apel o nie mówienie fałszywego świadectwa skieruj do siebie.
      • gut
        13.03.2012 14:49

        Jerycho Przekroczyć próg nadziei stwierdził on, że: Mistyka karmelitańska zaczyna się w tym miejscu, w którym kończą się rozważania Buddy i jego wskazówki dla życia duchowego (str. 78 wyd. pol.) Zdaniem papieża z Wadowic buddyzm: jest w znacznej mierze systemem ateistycznym i jako taki stanowi zagrożenie dla religijnego trzonu kultury europejskiej. Ps. Jak dotrę do innych dokumetnów to jeszcze wstawię.

    • gut
      13.03.2012 14:14
      To co Pan napisał jest "religijną poprawnością". Katolicki duchowny Hryniewicz został upomniany przez Stolicę Apostolską takie poczynania w podobnym duchu.
      • Gutowi
        13.03.2012 14:23
        Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi. Głosi zaś i obowiązany jest głosić bez przerwy Chrystusa, który jest "drogą, prawdą i życiem" (J 14,6), w którym ludzie znajdują pełnię życia religijnego i w którym Bóg wszystko z sobą pojednał.
        Przeto wzywa synów swoich, aby z roztropnością i miłością przez rozmowy i współpracę z wyznawcami innych religii, dając świadectwo wiary i życia chrześcijańskiego, uznawali, chronili i wspierali owe dobra duchowe i moralne, a także wartości społeczno-kulturalne, które u tamtych się znajdują.
        Cz to też "religijna poprawność"?
      • gut
        13.03.2012 14:39
        Gutowi ale to co piszesz, że takie "jasne jak słońce" tj. szacunek dla innych religii widać nie rozumiesz aspektów sprawy. "Poprawność religijna" polega na tym, że zabrania się mówi tego co jest zgodne z prawdą a cenę "pochlebstw". Ks. prof, Chrostowski pisze, że to jest "dialog" stał się dziś idolatrią fetyszem i celem samym w sobie. Obecny papież stanowczo krytycznie odnosi się do takie postawy.
      • Gutowi
        13.03.2012 14:44
        Właśnie istotą tego tekstu jest to, że nikt nikomu nie zabrania mówić. Zwłaszcza chrześcijanom. Więcej. Chrześcijanie mają nade wszystko głosić Chrystusa. Byle z szacunkiem
      • gut
        13.03.2012 15:03
        To oczywiste, ze szacunkiem ale nie wolno przemilczać prawdę.
  • JCK
    13.03.2012 09:15
    Oj Jasiu, Jasiu.
    Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
    Obyś był zimny albo gorący!
    A tak, skoro jesteś letni
    i ani gorący, ani zimny,
    chcę cię wyrzucić z mych ust.
    Ty bowiem mówisz: "Jestem bogaty", i "wzbogaciłem się", i "niczego mi nie potrzeba",
    a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości,i biedny,i ślepy,i nagi.
  • Beszad
    13.03.2012 09:42
    Beszad
    Lubię oglądać programy Wojciecha Cejrowskiego, podobnie jak Autor tego artykułu - ale też, podobnie jak on, chwilami odczuwam pewne zażenowanie ze stosowanych uproszczeń. Dobrze, że padły tu słowa o specyficznym "stylu bycia", bo pewne wypowiedzi Cejrowskiego nie da się oddzielić od tejże specyfiki (która sama w sobie ma swoją wartość). Niepokojące jest jednak stawianie jej na sztandarze. Ktoś, kto ma bogatą charyzmę ekspresji, wcale nie musi być własciwą osobą na reprezentanta całej społeczności.
  • Spostrzegawczy
    13.03.2012 11:33
    Taki długi artykuł i tylko między wierszami można doczytać, że jest to zwykła reakcja na zamieszczenie zdjęcia Pana Cejrowskiego w Newsweeku. I to programy Cejrowskiego sa przykładem tabloidyzacji? W moim odczuciu takie pokrętne artykuły dużo bardziej wpisują się w ten neologizm.
  • ImreKiss
    13.03.2012 13:58
    Nauka Kościoła, wbrew temu co pan pisze, nie nakazuje szacunku do innych religii. Nakazuje co najwyżej szacunek do wyznawców innych religii. Ponadto, nakaz szacunku nie może funkcjonować jako knebel do uciszania krytycznych punktów widzenia na inne religie. Cejrowski nie powiedział w swym programie niczego co nie byłoby częścią naukowej-religioznawczej wiedzy na temat buddyzmu. Sam to przyznał w wypowiedziach prasowych, że starannie się do tego programu przygotowywał i rozmawiał z profesorami od tych spraw. W zasadzie jego negatywna ocena "głupie ludzie" dotyczyła zachodnich turystów okrążających świątynię. Cała sprawa pokazuje tylko jaką siłę ma polityczna poprawność gdy idzie o ochronę mniejszości takich jak buddyści.
  • Michał
    13.03.2012 14:43
    Pan Wojtek jak zwykle zachował się profesjonalnie:
    -przygotował się do tematu;
    -zaprosił ekspertów(mnich i naukowiec);
    -wyraził swoją opinię.
    To, że "elyte", która spotyka się raz w tygodniu na matach przy swoich gongach "em" i "om" kole w oczy prawda, a niektórzy katolicy nie znają podstawowych zasad swojej wiary, to właśnie sprawia, że są oburzeni.
    Jeżeli naukowiec w programie mówi wprost o TAKTYCE mnichów, którzy wróżbami jak z ciasteczek przyciągają do świątyń jak na jarmark, to o czym tu dyskutować?
    Świadomemu katolikowi nie pozostaje powiedzieć nic innego jak "głupie ludzie".
    Pozdrowienia dla używających intelektu!!!
  • kacziro
    13.03.2012 18:23
    kacziro
    Nie zgadzam się z redaktorem, a również oglądałem ten program. Pan Cejrowski prawidłowo podsumował tę "filozofię", opierając się na zeznaniach MNICHÓW BUDDYJSKICH, a wygląda ona, patrząc jak najobiektywniej, co najmniej niekożystnie - zwracając szczególną uwagę na modlitwy do DEMONÓW. Czy Pan redaktor również jest tak pobłażliwy do szatanistów?? Trzeba powiedzieć co jest dobre, a co złe. A dotykając sprawę dialogu międzyreligijnego to jestem jak najbardziej za, ale z religiami, które nie mają znamion okultystycznych.
  • gut
    13.03.2012 21:30
    Film Pana Cejrowskiego otrzymałem do Gościa z którym kiedyś Gość Niedzielny zrobił wywiad. Prowadzi on stronę o Ś. Jehowy.
  • maja
    14.03.2012 09:19
    a oto opinia z Newsweek za prof.Piotrem Balcerowiczem - orientalista. Skrytykowal on film i dodal ze buddysci „w większości” nie wierzą w Boga jako stwórcę świata i jego zarządcę, ale robienie z tego zarzutu przez Cejrowskiego uważa za absurdalne. – Maryja nie jest Bogiem, a ludzie modlą się w sanktuariach maryjnych."

    Zapomnial tylko dodac ze modla sie w dalszym ciagu do Boga, przez wstawiennictwo Maryi.

    I takie przeklamanie idzie sobie w swiat.
    • do mai
      14.03.2012 11:14
      To dlaczego w buddyźmie odbieramy prawo modlenia sie do Boga za pośrednictwem kogoś ?
    • gut
      14.03.2012 11:29

      To dlaczego w buddyźmie odbieramy prawo modlenia sie do Boga za pośrednictwem kogoś? Ale nikt nie odbiera modlitwy buddystom a to, że tam nie ma Boga to poprostu nie ma.

    • gut
      14.03.2012 11:36

      Maja masz rację cóz jak chce się uderzyć "kijek" zawsze się znajdzie wmawiją Cejrowskiemu coś czego nie powiedział. Wysyłają takie "małe biblijne lisy, które objadają winnice pańską.- jak mówi Pismo św,

    • jesienna
      28.03.2012 12:09
      jesienna
      I mnóstwo takich przekłamań idzie w świat jeżeli chodzi o Buddyzm.

      jeżeli takie rzeczy pisze prof.Piotr Balcerowicz wychowany w kulturze jakby nie było chrześcijańskiej na temat chrześcijaństwa to można sobie wyobrazić jakie przekłamania" (nazwałabym to dosadniej - głupotami) może wygadywać człowiek nie tylko nie wychowany buddyźmie, ale nawet nie wychowany w kulturze wschodu (np. Cejrowski)

      a tak przy okazji - jak chrześcijanom wolno się modlić do Maryi (tak mówią wszyscy katolicy - pokaż takiego który mówi "modlę się do Jezusa za pośrednictwem Maryi), mało tego - stawia się jej figury i ołtarze oraz organizuje nabożeństwa uroczyste "maryjne" i "uroczystości "maryjne" jak również obchodzi święta "maryjne"

      Ktoś patrzący z zewnątrz widzi właśnie to i nie wnika w subtelności teologiczne

      to dlaczego takie dziwne jest, że buddyści modlą się "do nikogo" lub do Buddy, który był człowiekie przed jego posążkami i można ich z tego powodu wyśmiewać (Cejrowski też nie wnikał w żadne subtelności jak o tym mówił)
  • Jerzyk
    14.03.2012 10:30
    Oto link do wypowiedzi Cejrowskiego w sprawie artykułu "Newsweeka"'
    - http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/_niepublikowany_wywiad_z_cejrowskim_dla_newsweeka_19737
    Artykuł to czysta manipulacja i atak bardziej na Kościół niż WC. W takim samym stopniu wykorzystują także o.Dyrektora, ks.Bonieckiego, czy innych kapłanów, czy ludzi Kościoła.
    Im chodzi o oplucie Kościoła, dlatego dziwię się drogi Janie, że im to umożliwiasz.
    Też mi się nie podoba odniesienie do Niemiec, Rosji, czy UE. Nie podoba mi się także arogancja WC. Jednak patrzę całościowo i biorę pod uwagę, że nie wszystko u wszystkich musi mi się podobać. Nie wszyscy muszą robić tak jak mnie pasuje, itp.
    Inaczej wtedy musiałbym sobie zadać pytanie,
    - Czy czasami nie robię za boga?
  • marcin
    14.03.2012 13:15
    Sprawa jest bardzo prosta i sam Pan Cejrowski daje nam wskazówkę jak traktować Jego medialne "ustawki".
    Bo czym różni się "katol" (jak zwykł się określać nasz bohater) od katolika? Ano tym samym czym kibol od kibica.
    Zwykły łobuz i tyle!!!
  • Kali
    16.03.2012 12:15
    Wychodzi na to, że katolik nie obraża - katolik "jest szczery w wyrażaniu swoich poglądów". Obrażają tylko ci, którzy wyrażają swoje niekatolickie poglądy. Wtedy od razu podnosi się raban o tzw. uczuciach religijnych. I znów ta podwójna moralność.
  • etam
    26.03.2012 00:54
    http://www.palys.interq.pl/Merton/poszukiwanie_ciszy.htm
    • 3Spot
      18.04.2012 09:51
      Dzisiaj, żeby być usłyszanym, trzeba niejednokrotnie wypowiadać się w sposób bardzo ostry, skrajny, nawet kontrowersyjny. Inne poglądy nie przedostają się do opinii publicznej. Potem te najbardziej skrajne są uznawane za obowiązujące i to z nimi się dyskutuje. Tylko że to wcale nie ułatwia, niestety, odkrycia istoty rzeczy.

      Sadze ,ze nie trzeba w taki sposob sie wypowiadac. Do opinii publicznej przede wszystkim przedostaja sie tematy dotykajace bezposrednio zwyklego czlowieka ksztaltujace jego reakcje tozsamosc grupowa szlifujace poglady itd.
      Na przyklad nie wiem ile osob (bez urazy) zastanawia sie nad odkrywaniem istoty rzeczy jak to ujales.
      Zamiast tego mysle ,ze nalezaloby zwrocic uwage na to co jest najwazniejsze. (i tu pisze o wszystkich krytykujacych typu "byleby tylko krytykowac...") Chodzi o niezwykla umiejetnosc znajdywania naprawde tych najwazniejszych rzeczy i zadania sobie trudu w poszerzaniu ogolnego zrozumienia tematu a nie czynienia tego co najprostsze i nie wymaga nakladu zadnego myslenia.. bez-konstruktywnej krytyki.
  • AdamP
    13.06.2012 12:48

    Ja bym aż tak nie krytykował Pana Cejrowskiego. Kiedy ktoś poniża czy mówi coś niepochlebnego o wyznawcach innych religii to zaraz uznawany jest za kogoś złego i należy go potępić. Szkoda, że nie działa to w druga stronę - kiedy ktoś depcze religię chrześcijańską to wszystko jest ładnie tuszowane i wyciszane....
    Ekumenizm... jak najbardziej, ale czasami trzeba nazywać rzeczy po imieniu.
    A dzisiaj katolik jest postrzegany jako nieudacznik, a szkoda, bo ta opinia jest bardzo krzywdząca. Wszystkim którzy tak myślą o chrześcijanach polecam małą lekturę - książkę "Katolik frajerem". Pokazuje, że można być katolikiem żyjącym w zgodzie z wiarą i jednocześnie odnosić sukcesy i cieszyć się życiem.

Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg