• wierny
    30.06.2013 11:10
    Jeszcze cztery lata, może siedem i islam będzie tylko wspomnieniem. Jeśli muzłmanie się nie nawrócą, w co wątpię to zostaną zmiecieni przez Boga w wyniku kar dla ziemi jakie nadeją wskutek naszych grzechów.
    • goscimira
      30.06.2013 14:04
      Czyżby był Pan u wróżki?
      Jak na razie wszystko wskazuje na to że jak zachód się nie zmieni, to Turecki sen nareszcie się spełni. a wtedy nie będzie nie tylko chrześcijan ale i ateistów. Będą tylko wyznawcy Allaha.
  • M.R.
    30.06.2013 20:19
    Nie sądzę, by Turcja miała takie ambicje. Ja nie wiem, czy autor artykułu był kiedykolwiek w Turcji, rozmawiał z tymi ludźmi. Wątpię. Owszem, oni mieli i może dalej mają aspiracje przystąpienia do Unii Europejskiej. Takie same jak miała Polska, potem Bułgaria, Rumunia, teraz Serbia. To się bierze z różnicy w poziomach bogactwa, rozmaitych świadczeń, poziomu wolności, dostępu do demokracji w takim sensie jak my to rozumieliśmy będąc w sowieckiej niewoli. Każdy emigrant, a Turcja ma ich sporo, potęguje ten pęd na Zachód, tą potrzebę osiągnięcia osobistego szczęścia i zamożności. A jednocześnie Turcja, niezależnie od stopnia laicyzacji JEST krajem muzułmańskim. A jakim ma być? Katolickim? Ostatni cesarz, padł zabity podczas obrony Konstantynopola, ortodoksja przegrała w zderzeniu z islamem i stąd tego konsekwencje. Gdyby Sobieski zdobył Konstantynopol, no to by była inna rozmowa. Turek idzie się modlić do meczetu, nie do Kościoła, ale jednocześnie ten sam Turek, choć tego nieświadomy, ma w swoim kraju większą wolność i osobista i gospodarczą niż inwigilowany na wszystkie sposoby Europejczyk. Co ważniejsze Turek ma autentyczną radość życia i bezpośredniość zachowania, na która poprawny politycznie Europejczyk już sobie nie może pozwolić. Turcy, dopiero dzięki kryzysowi gospodarczemu odkrywają, że to oni, ze swoim liberalnym systemem są potęgą gospodarczą, a nie Unia Europejska. I na tym terenie są w stanie spokojnie pokonać Unię. To tylko kwestia czasu. To nie będzie tak, że tureccy muzułmanie zaleją Europę, nie oni ja wykupią. A o swobody polityczne też potrafią walczyć, jak dowodzą ostatnie zamieszki. Przeciętny Turek wcale nie chce żyć w kraju, którym będą rządzili imamowie. Europa jak zwykle boi się nie tego czego powinna. Gdy się okaże, że właścicielem BMW, czy Brauna jest Turek i to on daje zatrudnienie i Niemcom i niemieckim Turkom, nikt mu nie zabroni postawić meczetu, gdzie tylko będzie chciał, a europejczycy będą musieli szanować obca sobie kulturę, skoro nie potrafią własnej, a o rozwój własnego kraju dbają tak jak rząd Tuska. Ja rozumiem, gdyby go wstawiono do reprezentacji Polski w piłce nożnej, już gorzej by nie było niż jest, ale do rządzenia krajem?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg