Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
Co najwyżej jakiś współpracownik- ateista, lub "wierzący" w zależności od potrzeb i od sytuacji, sobie zakpi i wyśmieje.
Ale czym to jest w porównaniu do opisanych wydarzeń.
A kto jeszcze nie wziął udziału w żadnej akcji "pomocowej" dla Asii Bibi - ten niech bierze się za pisanie do ambasady Pakistanu, albo chociaż poprze, którąś z petycji. Poza modlitwą - tyle chociaż można dla niej zrobić, TRZEBA zrobić!