• służba narodowi
    25.03.2015 18:13
    Europejczycy niestety mają tendencje do niedoceniania zagrożeń. Nie tylko w najnowszej historii.

    Właśnie czytam "Historię Imperium Osmańskiego i Republiki Tureckiej" Stanforda Shawa i muszę przyznać, że do bitwy na Kosowym Polu by nie doszło gdyby pretendenci do tronu bizantyńskiego nie wysuwali własnych ambicji ponad bezpieczeństwo państwa i nie wchodzili w sojusze z Osmanami. Można powiedzieć, że sami doprowadzili do sytuacji w której znaleźli się w okrążeniu.

    Na szczęście wydaje się, że ISIL to odmienny przykład.
    • sorcier
      25.03.2015 22:10
      sorcier
      @służba narodowi
      To (delikatnie mówiąc) bardzo kontrowersyjne stanowisko co do przyczyn bitwy na Kosowym Polu (rozumiem, że chodzi o bitwę z roku 1389, czyli tzw. I bitwę na Kosowym Polu - II bitwa miała miejsce w 1448). Znane mi historie państw bałkańskich (jak również historyk Bizancjum, Steven Runciman) podają zupełnie inne powody, jak np. tak podstawowy - agresywna polityka sułtana Murada. I nie bardzo rozumiem co walki wewnętrzne w Bizancjum miały wspólnego z bitwą na Kosowym Polu, być może chodzi Panu raczej o walki pomiędzy książętami (wojewodami) serbskimi o części spuścizny po Wielkiej Serbii Stefana Duszana? Chociaż należy zaznaczyć, że i w tym zakresie, tak daleko idący wniosek jest pewnym uproszczeniem. Prosiłbym zatem o więcej szczegółów i uzasadnienie tak zaskakującej konstatacji.
      • sorcier
        25.03.2015 22:15
        sorcier
        P.S. W bitwie naturalnie nie brały udziału żadne wojska Bizancjum, a jedynie Serbowie pod dowództwem księcia Łazarza(Lazara) wraz z posiłkami bośniackimi oraz (być może) niewielkimi posiłkami polskimi(?) i węgiersko-chorwackimi(?), i oczywiście Turcy sułtana MuradaI.
      • służba narodowi
        25.03.2015 22:21
        Sprawa dot. Jana VI Kantakuzena, jego relacji do Jana V Paleologa i kwestii strategicznych dla obronności Bizancjum, które po układzie Kantakuzena z Muradem traci swoją pozycję. Jest w praktyce otoczone przez Osmanów, którzy udali się na podbój Europy.

        Jeżeli chodzi o moje spojrzenie to rozpatruję to nie tyle w kategorii faktów historycznych, co raczej strategicznej wizji przyszłości Bizancjum, którym byłby sojusz z Serbią i Bułgarią przeciwko Osmanom, ale Kantakuzen wcześniej się z nimi sprzymierzył czym w zasadzie zawężył Bizancjum pole manewru i czego później żałował.
      • służba narodowi
        25.03.2015 22:38
        Co zaś dotyczy się samej bitwy to Murad w niej ginie, ale Serbowie mimo przewagi liczebnej (100 tys.: 60 tys.) ją przegrywają z powodu odłączenia się wojsk pod dowództwem Vuka Brankovicia. Można powiedzieć, że doprowadziło to do chaosu na polu bitwy, w którym poległ Murad. Dziwne zwycięstwo Osmanów.
      • służba narodowi
        26.03.2015 09:16
        Kosowo, nawet jeżeli jest historycznie miejscem powstania serbskiej tożsamości, na dzień dzisiejszy jest w większości albańskie i należy to uszanować i prowadzić dialog z jego mieszkańcami. Przecież np. Bośnia jest etnicznie państwem sztucznym. Nie oznacza to, że muszą tam wybuchać wojny, ale powinno się dążyć do dialogu właśnie dlatego, że są między nimi różnice kulturowe,religijne czy etniczne. Dialog powinien oznaczać pokojowe współżycie i nie ma nic wspólnego z tolerancją czy akceptacją. Nawet nie jest konieczna asymilacja, która akurat dla Serbów w Kosowie byłaby niekorzystna. Dialog jest głoszeniem prawdy, faktów, obiektywizmu z uwagi na historię, kulturę, religię, etnos i dzielące różnice.

        Gdybyśmy rozstrzygali granice państw na podstawie etnosu to musiałbym powiedzieć, że powinna powstać Wielka Albania, która się rechrystianizuje, część Kosowa powinna zostać wchłonięta przez Serbię i powinna przestać istnieć Bośnia, która powinna zostać podzielona na 3 części.

        Wilno, Nowogródek czy Lwów także nie są w tej chwili polskie, ale to nie znaczy, że nie pownniśmy prowadzić z Ukraińcami, Białorusinami i Litwinami dialogu. Fakt pozostawania obywateli polskich poza granicami kraju powinien nas zmuszać do jego intensyfikacji.

        Kosowo jest świetnym przykładem, podobnie jak Syria, jak polityka zagraniczna mocarstw rozkłada dialog. Gdyby Rosja wsparła USA w Kosowie, a USA Rosję w Syrii i nie przedkładały własnych ambicji i rywalizacji ponad fakty historyczne to i historia nie byłaby używana do celów politycznych przez mocarstwa i cierpienie ludności cywilnej byłoby mniejsze.
    • sorcier
      26.03.2015 16:32
      sorcier
      Ehm... a co z moim pytaniem? Przepraszam, ale to co Pan napisał jest zupełnie nie na temat, tzn. nie ma nic wspólnego z przyczynami klęski Serbów na Kosowym Polu.
      • służba narodowi
        26.03.2015 16:39
        Mnie nie chodziło o przedstawienie klęski Serbów z punktu widzenia Osmanów, ale klęskę cywilizacji chrześcijańskiej w starciu z nimi. Nie omawiam historii tylko geopolitykę i kwestie strategiczne, czyli wszystko to czego skutkiem była bitwa na Kosowym Polu.
  • sorcier
    25.03.2015 18:19
    sorcier
    Chętnie przeczytałbym cały tekst wywiadu (niestety nie po niemiecku).
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg