• PTaraski
    28.07.2016 17:41
    Udział muzułmanów we mszy to naprawdę nie jest dobry pomysł.

    Jednak muzułmanie powinni rozważyć, kto jest prawdziwym Bogiem, kto jest Mesjaszem, i przejść na katolicyzm. Potem mogą i powinni brać udział we mszy świętej.
    • Gość
      28.07.2016 19:52
      katolicy sie ciagle zastanawiaja a i mowia "jezykiem aniolow" ino zamiast milosci sa jak "cymbal brzmicy, miedz brzeczaca"..."przyjdzcie do Mnie wszyscy"....
    • zawiedziony
      28.07.2016 20:04

      Przeobrażenie duchowe chyba u Ciebie bracie nastąpiło pod wpływem wizyty Papieża, czy co, że teraz zasuwasz jakbyś pojęcia o islamie nie miał.
      Przecie jeszcze onegdaj nauczałeś, że islam to system a nie żadna tam religia a jeśli już to na samym końcu systemu (PTaraski 27.07.2016 12:28 pod tekstem "O 8.30 do 12,30 czyli czas zabijania") a dziś zamiast w wizję społeczną i kulturową islamu ze znawstwem wchodzić i tam rozwiązania problemów poszukiwać, Ty nagle warunki religijne na pierwszym, naczelnym miejscu muzułmanom stawiasz, jakby wcześniejsze nauki swoje precz porzucając.

    • JAWA25
      29.07.2016 11:23
      rzekł Jezus "przyciągnę wszystkich do Siebie" J 12,32
  • Anaja
    28.07.2016 17:44
    To tylko pozory z ich strony, że coś potępiają i swoich na msze wzywają...
    A w sercu i głowie co innego mają.
    Taka to ideologia.
    • Gość
      28.07.2016 19:21
      czyli dokladnie tak jak katolicy"modla sie pod figura a diabla maja za skora" albo "takie to wszystko nabozne , natchnione a jak buzie otworza to wypadja z nich...weze jadowite"...
      • zauważ, niedowidzący
        28.07.2016 19:53
        Zechciej atoli, niedowidzący, zauważyć, że diabeł katolików aby ogonem merda a tamten islamistów nie byle jakie fajerwerki uwielbia, ot co!
      • Gość
        28.07.2016 20:37
        wiesz, te fajerwerki rozpalili chrzescjanie atakujac Irak a pozniej nastepne kraje wbrew ostrzezeniom i sprzeciwie Jana Pawla II.One jeszcze dlugo beda odpalane zanim zgasna.Ale teraz wyciagnieto wlasciwa gasnice na nie.
      • ech TY
        28.07.2016 21:18

        Alboś Ty zabłąkane dziecko boże albo diabelskie. Czy na ten przykład Ukraińcy co rusz powinni ruskich cywili rezać i w powietrze wysadzać, bo tamci na nich napadli. A i my nie powinniśmy gruszek w popiele zasypiać ale żwawo za podstępną mokrą robotę się brać, bo i na nas napadnięto ongiś ze wschodu i zachodu... Może jakiś tam Bóg by się z tego nawet ucieszył, ale czy nasz, chrześcijański ?

      • Gość
        29.07.2016 10:17
        nie uwazam siebie za wzorowego katolika jednak od czasu do czasu do Biblii zagladam.Kit tez nielatwo mi wcisnac jesli sie nie ma argumentow.A juz nie lubie jak ktos w zywe oczy klamie.Jesli mi by sie to zdarzylo bardzo prosze o wrocenie mi uwagi.
      • spróbuj jeszcze raz
        29.07.2016 12:03

        Gościowi z 29.07.2016 10:17

        "Biblia, argumenty, kit" a poza tym gościu ładną pogodę dzisiaj mamy... Ale na żadne z poprzednich pytań nie odpowiedziałeś, za trudne?

      • Gość
        29.07.2016 18:14
        jak sie wzielo za niszczenie Iraku i nastepnych krajiw to trzeba bylo pomyslec co zrobic pozniej z ludzmi gdy sie im fabryki i domy zburzy a panstwa do ruiny doprowadzi
      • JAWA25
        31.07.2016 13:41
        do Gościa z 28.07.2016 20:37
        "fajerwerki rozpalili chrzescjanie atakujac Irak"
        wcześniej Saddam nikogo nie napadał
        jeszcze wcześniej nie było Czarnego Września ani masakry na Olimpiadzie w Monachium w 1972 ani Entebbe w 1976 ani... lista byłaby długa
  • Ola
    28.07.2016 18:17
    Akcja spoko. Tylko co z tymi tekstami z ich ksiąg, które nawołują do dyskryminacji czy przemocy wobec przedstawicieli innych religii? Udają, że takowe nie istnieją? Co z sytuacją mniejszości religijnych w ich krajach? Mam rozumieć, że ci tolerancyjni francuscy przywódcy religijni prezentują prawidłowe interpretacje ich ksiąg, a niemal wszystkie ich kraje (od Maroka po Indonezję) ograniczające wolność religijną lub całkowicie jej zabraniające nie mają pojęcia co uczy ich religia? Dopóki nie będę mogła w sposób wolny wyznawać i głosić Chrystusa w ich krajach, będę uznawała takie akcje za nic nieznaczące i co najwyżej śmieszne.
    • Gość
      28.07.2016 19:23
      Koran sam w sobie jest sprzeczny.A nalezy sie cieszyc,ze zechcieli w ten sposob zaprotestowac.Oby tylko nie byly to tylko slowa a rzeczywiscie przyszli na msze swiete
  • nex
    28.07.2016 19:08
    Pomysł idiotyczny. Msza Św.jest spotkaniem z Bogiem żywym, a nie wiecem do wyrażania solidarności. Może jeszcze dopuścić ich do Komunii (to nie żart, w Niemczech nieraz duchowni zapraszają do Komunii wszystkich uczestników mszy, niezależnie od wyznania oraz ateistów, bo "Jezus kocha wszystkich").
    • Gość
      28.07.2016 19:26
      nie Ty ustanowiles msze swiete a Bog a wiec nie wypowiadaj sie za Niego bo On nikomu nie zabrania dostepu do siebie a "nierzadnice i zloczyncy wejda przed nami do Krolestwa Niebieskiego"- bo maja milosierdzie,ktorego wiekszosc na tym forum sie wypiera...
      • nex
        28.07.2016 22:12
        Nie Ty ustanowiłeś Miłosierdzie Boże, więc się nie wypowiadaj w Jego imieniu.
      • nex
        28.07.2016 22:19
        Nie Ty ustanowiłeś Miłosierdzie Boże, więc się nie wypowiadaj w jego imieniu.

        Tak na marginesie, to gospodarz domu decyduje kogo do niego zaprasza i na jakich zasadach, a nie goście.
        Dlatego wiecowi muzułmanów, aktywistek Femenu czy paradzie równości na Mszy Świętej należy powiedzieć "nie".
      • Gość
        29.07.2016 09:58
        nex radze dowiedziec sie co to jest "milosierdzie Boze" bo wyglada na to,ze Bog dla Ciebie umarl po darmo...
      • mrvn
        29.07.2016 10:50
        Drogi Gościu, przypominam, że Pan nasz był tak ekskluzywistyczny, nietolerancyjny i nie znający się na Bożym Miłosierdziu, że do Wieczernika nie zaprosił arcykapłanów ani pogan. A Msza święta jest pamiątką Ostatniej Wieczerzy, a nie spotkania z tłumami.

        Nex ma tu pełną rację - Msza święta nie jest sposobem głoszenia Ewangelii poganom, ale uwielbieniem Boga dokonywanym przez Kościół. Przez wieki - szczególnie w Kościele pierwszych wieków - we Mszy świętej uczestniczyli wyłącznie ci, którzy byli w pełni wtajemniczeni, by zrozumieć słowa i gesty składające się na liturgię.
        Co nie znaczy, że nie powinniśmy głosić Chrystusa naszym braciom poganom (tak muzułmanom jak i ateistom oraz wszelkim innym, którzy go nie znają). Byłoby więc stosowniejszym, gdyby przyszli oni na spotkanie ewangelizacyjne, czy choćby wspólnotową herbatę bardziej niż na Mszę świętą.
      • Gość
        29.07.2016 15:47
        mrvn az sie chce przypomniec to co widac jest Ci obce ...A tu juz niema Greka ani Zyda,obrzezania ani nie obrzezania,barbarzyncy,Scyty, niewolnika czy wolnego,we wszystkim jest Chrystus....
      • ff
        29.07.2016 16:50
        Normalnie załamka. Gościu, słowa z Listu do Kolosam, które przytaczasz, odnoszą się do chrześcijan! Są oni w następnym wersie nazwani wybrańcami Bożymi.Wybrańcy są SPOŚRÓD pewnej grupy (inaczej nie byliby wybrańcami). Idąc tokiem Twojego rozumowania wszystkie religie są równe i w każdej można osiągnąć zbawienie. A to jest herezja potępiona przez papieży i sobory.
      • Gość
        29.07.2016 18:57
        a wiec czytaj dalej...Jako wiec wybrancy Bozy swieci i umilowani obleczcie sie w serdeczne milosierdzie,dobroc pokore cierpliwosc,cichosc...wobec obcych postepujcie madrze wykorzystujac kazda chwile sposobna"....mysle,ze chyba za trudne dla Ciebie to nie jest? A moze jednak? Msza swieta to nie jest tajemny rytual.To spotkanie z Bogiem wszystkich ludzi,ktorzy tylko zechca w nim uczestniczyc.Nikt nie jest godzien ani nawet Ty jak jak twierdzisz byc w tym spotkaniu.Godzien jest tylko sam Bog w nim sie zjawic.
  • MP246
    28.07.2016 19:11
    Widać jacy to "muzułmanie". Gdyby po (hipotetycznym) zamachu jakiegoś "katolika" na muzułmanów, hinduistów czy kogo tam jeszcze Kościół wezwał mnie, żebym w ramach solidarności poszedł na modły do meczetu albo świątyni hinduistycznej, buddyjskiej czy choćby do zboru protestanckiego, to uznałbym to za herezję.

    Przy okazji jest to również lekceważenie Mszy Św. ze strony tych "muzułmanów", a nie wyraz żadnej "solidarności i poszanowania dla innych religii". Na Mszę nie chodzi się dla "solidarności", to nie jest jakieś założenie sobie opaski na rękę, na Mszę Św. się chodzi w konkretnym celu i żadni muzułmanie ani inni heretycy i innowiercy na nią wpuszczani być nie powinni, koniec kropka, gdyż są oni ekskomunikowani, czyli - wykluczeni ze wspólnoty, wykluczeni z Kościoła, który tworzą wierni na Mszy Świętej.

    No ale czego oczekiwać, skoro już nawet Papieże wchodzą do meczetów, synagog i innych burdeli (porównanie nieprzypadkowe - w Piśmie Św. często bałwochwalstwo przyrównywane jest do nierządu i cudzołóstwa) i to bynajmniej nie po to, aby tamtejsze prostytutki napominać albo nawracać, tylko żeby jeszcze w nierządzie je umocnić, zaś heretyccy "biskupi" i "pastorzy" wygłaszają nawet kazania w katolickich kościołach. Pomieszanie z poplątaniem. Widać posoborowa i modernistyczna zaraza dotarła już i do muzułmanów. Przynajmniej niektórych. Niektórzy przeginają w drugą stronę i niewiernych zabijają. Z jednej skrajności w drugą, a gdzie równowaga, gdzie ów "złoty środek"...Ech...

    Zapraszam:
    http://milkblog.cba.pl
    • Gość
      28.07.2016 19:28
      troche sie zastanow bo muzulmanie uznaja Jahwe za Allaha.Ich Bog to i nasz Bog Abrahama choc nieco inaczej go sobie wyobrazamy i inaczej Go czcimy.
      • odpowiedź
        28.07.2016 20:30

        I tu się mylisz.
        Oni uważają Ismailia za prawowitego (pierworodnego, bo tak jest w Biblii) depozytariusza wiary w Boga, a żydzi i chrześcijanie coś tam sobie ułożyli z Izaakiem...

      • mrvn
        29.07.2016 11:08
        Drogi Gościu,

        To jest jedno z największych łgarstw, jakie nam wmówiono.
        Allah, którego słowo zostało objawione Mahometowi przez jakiegoś anioła rzeczywiście twierdzi, że to on jest Najwyższym. Ale zbierzmy fakty:

        - jego słowo jest stałe, niezmienne i zapisane w księdze. Księdze - dodajmy - spisanej po arabsku i pełnej sprzeczności
        - jest jeden, niepodzielny, odległy i niedostępny ludziom
        - nawet ze swoim najwyższym prorokiem rozmawia przez anioła
        - uznaje rzekomo Mojżesza, proroków, ale odrzuca ich naukę o wybraniu Izraela
        - uznaje rzekomo Jezusa za proroka, ale neguje Jego śmierć dla odkupienia grzechów i zmartwychwstanie.

        To znaczy, że - jeśli Allah faktycznie jest Najwyższym - całe chrześcijaństwo i judaizm są jednym wielkim kłamstwem. Bóg nie jest bliski ludziom, nie wybiera nikogo po imieniu, nie rozmawia ze Swoim ludem, nie chce być Bogiem z Nami, Emmanuelem, nie jest jednością miłości Ojca, Syna i Ducha. W końcu, nie posłał Swojego Syna, który za nas umarł i zmartwychwstał, więc - jak mówi św. Paweł - daremna jest nasza wiara, próżne jest nasze posługiwanie.

        Jeśli natomiast Allah nie jest Najwyższym - w co ja osobiście wierzę - to albo jest urojeniem/wymysłem pewnego Araba, albo - co gorsza - jednym z aniołów, który lubi podszywać się pod Najwyższego, bo w swej pysze uważa, że wie lepiej, że Najwyższy nie powinien bratać się ze swym nędznym stworzeniem. Dlatego nienawidzi tego stworzenia i ciągle je oskarża przed Najwyższym.
      • MP246
        29.07.2016 12:12
        Już inni widzę Ci odpowiedzieli, więc dopowiem tylko, że właśnie inne wyobrażenie i inne czczenie równa się inny Bóg, mówiąc najprościej. Dla nas, ludzi, Bóg to przede wszystkim Jego Prawo, Jego nakazy moralne. Jeżeli jakaś religia wyznaje inne zasady moralne to czci innego Boga.
        Co więcej, Bóg posłał Swojego Syna, aby świat zbawił. "Kto wierzy w Niego nie podlega potępieniu, a kto nie wierzy, już został potępiony". Owszem, muzułmanie, z tego co wiem, uznają Jezusa z Nazaretu za proroka, ale nie uznają w Nim Boga, nie uznają w Nim Mesjasza, Chrystusa.

        Zapraszam:
        http://milkblog.cba.pl
      • Gość
        29.07.2016 15:50
        MP246 a co powiesz Zydom? Wszak oni tez Jezusa nie uznaja jako Boga jednak sa naszymi bracmi w wierze
      • MP246
        29.07.2016 17:38
        @Gość
        Po pierwsze nie Żydom, tylko żydom. Żydzi przez wielkie Ż to naród, żydzi to wyznanie. Fakt, że kiedyś to się w większości pokrywało. Teraz wśród Żydów są ateiści, są zapewne i chrześcijanie...
        Natomiast kto powiedział, że żydzi są naszymi "braćmi w wierze"? I w ogóle co ma ten zwrot oznaczać? Każdy człowiek jest naszym bratem, zgodnie z Ewangelią, każdy jest naszym bliźnim, więc również i żydzi. Są oczywiście ze wszystkich nie-chrześcijan najbliżej chrześcijaństwa, najbliżej jedynej prawdziwej wiary, czyli katolicyzmu, ale nie zmienia to faktu, że jednak chrześcijanami nie są...

        Zapraszam:
        http://milkblog.cba.pl
    • nika
      28.07.2016 23:26
      "już nawet Papieże wchodzą do meczetów, synagog i innych burdeli" Oj, MP246 uważaj - "celnicy i nierządnice wyprzedzą Was do Królestwa Niebieskiego", to nie Papież, to sam Jezus tak powiedział. A zapraszanie muzułmanów na Mszę św. nie przez katolików tylko przez Radę Muzułmanów może narobić niezłego zamieszania i paniki, gdyby rzeczywiście odpowiedzieli na to wezwanie. Choć trzeba być wdzięcznym za to słowo otrzeźwienia
      • JAWA25
        29.07.2016 11:20
        Wydaje się że zapraszać może tylko gospodarz, inaczej przychodzący "co sam się zaprosił" będzie gościem nieproszonym.
        Wyobrażacie sobie by np. papież zapraszał swych współwyznawców do pagody czy meczetu?
    • JAWA25
      29.07.2016 11:40
      "meczetów, synagog i innych burdeli" "tamtejsze prostytutki napominać albo nawracać, tylko żeby jeszcze w nierządzie je umocnić" takie połączenie wyrazów można uznać za obrazę uczuć religijnych.
      Kto nawołuje do nienawiści na tle różnic wyznaniowych podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 (art. 256 Kodeksu Karnego).
      Cytat z Pisma o "bałwochwalstwie" niczego nie usprawiedliwia, starozakonni i muzułmanie nie politeistami.
      • MP246
        29.07.2016 12:22
        Ja nie nawołuję do nienawiści. Wręcz przeciwnie, interesuję się innymi religiami, mam do nich szacunek, co nie znaczy, że z punktu widzenia doktryny i korzystając z biblijnego porównania nie mogę czasem użyć mocniejszego słowa. I nie ma tu najmniejszego znaczenia to, że muzułmanie i żydzi nie są politeistami - złoty cielec też był jeden...Nie słyszałem, aby bałwochwalstwo objawiało się tylko w politeizmie.

        Ale powtarzam jeszcze raz - ja do nienawiści nie nawołuję. Ani do prostytutek ani do innowierców. Ani prostytutek ani innowierców bić, zabijać i prześladować nie wolno, okradać nie wolno itp. Zionąć nienawiścią chrześcijanin nie powinien do nikogo.
        I oczywiście to, że ktoś jest innego wyznania, nie przekreśla człowieka. Zawsze powtarzam, że do człowieka należy mieć podejście fragmentaryczne i nie przekreślać go z powodu jednej cechy, która nam nie odpowiada. Z heretykami i innowiercami należy współpracować tam, gdzie jest to możliwe. Nie należy rzucać się na nich z pięściami albo wyzywać ich, gdy się tylko ich zobaczy. Wręcz przeciwnie, można i należy żyć z nimi w zgodzie i pokoju, pomimo różnicy wyznania. Jednocześnie nie należy jednak udawać, że tej różnicy nie ma, nie należy zapominać, że heretycy i innowiercy są poza Kościołem, są ekskomunikowani, że są innowiercami i heretykami właśnie. Na takim właśnie "złotym środku" polega prawdziwy ekumenizm.

        Zapraszam:
        http://milkblog.cba.pl
      • JAWA25
        29.07.2016 14:14
        nazywasz innowierców "prostytutkami" a ich przybytki "burdelami" i "nie jest to nawoływaniem do nienawiści" bo tak tego nie nazywasz? gratulacje
      • MP246
        29.07.2016 14:55
        A dlaczego niby jest to "nawoływanie do nienawiści"? Nawoływanie do nienawiści byłoby, gdybym wzywał, aby tą nienawiść jakoś okazywać, żeby muzułmanów zabijać, bić, wyzywać, opluwać, nie wiem co jeszcze, albo choćby, żeby ich dosłownie znienawidzić. Ja nic takiego nie napisałem.
        Mogłoby być też jeszcze nawoływanie do nienawiści, gdybym ich wulgarnie zwyzywał. Ale ja tylko użyłem porównania. Owszem, porównania mocnego, dosadnego, ale prawdziwego. Rozumiem, że wg Ciebie jest to nawoływanie do nienawiści.
        Czy zatem takim samym nawoływaniem byłoby, gdybym nazwał, zgodnie z prawdą, dokonujących aborcji mordercami, a kliniki aborcyjne, ja wiem, przestępczymi melinami (szukam czegoś odpowiadającego potocznemu określeniu "burdel") albo "morderców barakiem" (jako że niedawno minęła rocznica śmierci Herberta), to też byłoby to według Ciebie nawoływanie do nienawiści?

        Zapraszam:
        http://milkblog.cba.pl
  • pies
    28.07.2016 20:12
    Bardzo dobrze się zachowali.

    Mam nadzieję, że w niedzielę przyjdą do francuskich kościołów, a tamtejsi wierni okażą się mniej ksenofobiczni niż niektórzy komentujący.
  • operator
    28.07.2016 22:25
    Zakładając teoretycznie że ci muzułmanie chcą dobrych stosunków z chrześcijanami i nigdy nie zmienia zdania w tej sprawie i że jest takich muzułmanów bardzo wielu (może tak jest), to w jaki sposób oddzielić tychże od wrogich, złych, nienawidzących i skłonnych do przemocy włacznie z zabijaniem?
    Gdyby nawet zmusić każdego muzułmanina do podpisania "lojalki" wobec państwa w którym przebywają niezależnie jakie ona zawierałaby zobowiązania, nic to nie pomoże. Kazdy muzułmanin może swobodnie kłamać (bez grzechu) co zreszta czynią często i to nie tylko w sprawach swojej wiary. Nie da się oddzielić "ziarna od plew" w żaden cywilizowany sposób i w tym sensie Zachód jest już stracony, no chyba że na nowo przypomni sobie o Panu Bogu, wtedy wszystko jest możliwe.
  • czarnyhumor
    28.07.2016 22:53
    -Ahmed, słyszałeś? Imam wzywa, abyśmy wpadli do katolików żeby SIĘ ROZERWAĆ!
    -Patrz Ali, nasz imam ma zawsze BOMBOWE pomysły!
  • Magda
    28.07.2016 23:11
    Dla przypomnienia,Msza sw. jest szczytem Liturgii, jest najdoskonalsza Ofiara, sam Bog oddal sie za nas na okup, za nasze grzechy. Nie wolno niekatolikowi, a takze katolikom w stanie grzechu ciezkiego przystepowac do Komunii sw., bo sciagaja na siebie smierc duchowa, swietokradztwo. Ismael nie jest pozytywna postacia w ST, nie otrzymal blogoslawienstwa i po jego historii widac jakie dlugofalowe skutki ma ludzki grzech i kombinowanie po swojemu. Dla muzulmanow wszyscy biali to chrzescijanie a sami wiemy, ze tak nie jest, tylko do nich to nie dociera. Sam chrzest nie czyni z nikogo wierzacego, bo Boze blogoslawienstwo i laski mozna po prostu zlekcewazyc i odrzucic. "Chrzescijanie" popierajacy aborcje,eutanazje, wolne zwiazki nie sa ludzmi wiary, tylko sa klamcami i jak wilki w owczarni demoralizuja innych rozbijajac wspolnote Kosciola.
    • JAWA25
      29.07.2016 11:13
      "chrzest nie czyni z nikogo wierzacego" dokładnie, powinien być poprzedzony aktem wiary "Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony" Mk 16,16 "Spytał dworzanin: cóż przeszkadza, abym został ochrzczony? Odpowiedział Filip: Możesz być ochrzczony, jeżeli wierzysz z całego serca. Odparł mu: Wierzę, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym". Dz 8,36n (w części wydań opuszczone)
      Didache mówi podobnie.
      "Nikogo w akcie wiary zastąpić nie można" (Karl Rahner "Mały słownik teologiczny")
    • JAWA25
      29.07.2016 11:16
      "Ismael nie jest pozytywna postacia w ST"
      Pismo mówi "Co do Izmaela: Oto pobłogosławię mu, żeby był płodny, i dam mu niezmiernie liczne potomstwo; on będzie ojcem dwunastu książąt, narodem wielkim go uczynię." Rdz 17,20
  • Siloam
    29.07.2016 00:04
    Templum Dei sanctum est!
  • Anna Panna
    29.07.2016 00:15
    Czy chodzi o to, żeby widok muzułmanów w kościołach nie budził podejrzeń?

    Skóra cierpnie...
  • Gość
    29.07.2016 06:12
    Porobiło się. Do niedawna to nawet katechumeni mogli być obecni jedynie na liturgii słowa. Dziś zaprasza się ewidentnych pogan do udziału w całej Mszy. To pokazuje najlepiej brak świadomości tego, w czym sie uczestniczy.
    • gość2
      29.07.2016 07:47
      Żeby uniknąć obecności pogan i ateistów na Mszy Św., do kościoła powinni być wpuszczani tylko wierni z dokumentem z parafii.
    • JAWA25
      29.07.2016 10:59
      muzułmanie tak jakby są monoteistami zatem po co "poganie"
      • gość2
        29.07.2016 11:20
        Jak widać, dla komentujących każdy, kto nie jest tej samej wiary, jest poganinem.

        Niedawno byliśmy wzywani do "adopcji terrorysty". Modlić się i "miłować nieprzyjaciół" - tak! byle na odległość! w wieży z kości słoniowej.

        Bo jeśli możemy serdecznie w tej samej intencji POMODLIĆ SIĘ WSPÓLNIE - nie, nie. Do kościoła nie wpuścimy. Nasz kościół!

        I to wszystko podczas wizyty Papieża w Polsce. tego Papieża, który modlił się meczecie...
      • MP246
        29.07.2016 12:25
        @gość2
        Oczywiście, że nie wpuścimy i że nasz kościół. I oczywiście, że modlić się wspólnie z ekskomunikowanymi nie można, a już na pewno nie publicznie, nie we wspólnocie Kościoła.
        Bo jeżeli byłoby inaczej, to na czym w takim razie polegałaby ekskomunika?

        Zapraszam:
        http://milkblog.cba.pl
      • gość2
        29.07.2016 12:38
        @MP246

        Ilu Was pisze pod tym nickiem, że "nie wpuścicie"?

        Według Kodeksu Prawa Kanonicznego:
        Kan. 331 - Biskup Kościoła Rzymskiego, w którym trwa urząd udzielony przez Pana samemu Piotrowi, pierwszemu z Apostołów, a który ma być przekazywany jego następcom, jest Głową Kolegium Biskupów, Zastępcą Chrystusa i Pasterzem całego Kościoła tutaj na ziemi. Dlatego, z racji swego urzędu, posiada on najwyższą, pełną, bezpośrednią i powszechną władzę zwyczajną w Kościele, którą może wykonywać zawsze w sposób nieskrępowany.
      • mrvn
        29.07.2016 12:53
        Drogi Gościu2,

        Określenie nie-chrześcijan i nie-żydów poganami nie jest, owszem, zbyt ostatnio popularne, ale jest to rozróżnienie używane od czasów Chrystusa.
        Św. Paweł w liście do Galatów pisał, że w obrębie wspólnoty Kościoła nie należy rozróżniać "Żydów" i "Greków/pogan" (różne tłumaczenia), zasadniczo gentiles.

        A więc jeśli ktoś nie jest chrześcijaninem ani Żydem, jest poganinem. Niezależnie od tego, czy wierzy w wielu, jednego czy żadnego Boga.

        Adoptować terrorystę, czy w ogólności poganina, to wyśmienita inicjatywa. Więcej, modlić się wspólnie z nim też nie jest złym pomysłem, choć... Izajasz nie był skłonny modlić się wespół z kapłanami Baala, Mojżesz również nie był skłonny do wspólnych modłów z wyznawcami cielca (choć to wszystko monoteiści).

        Ale zaproszenie go do złożenia we wspólnocie, do której nie należy, ofiary, w którą nie wierzy Bogu, którego nie uznaje - jest drwiną z jego wiary.
      • gość2
        29.07.2016 13:53
        @mrvn

        "A więc jeśli ktoś nie jest chrześcijaninem ani Żydem, jest poganinem."

        Jak widzisz, nie każdy nie-chrześcijanin jest poganinem.

        Natomiast trudno byłoby Św. Pawłowi - na którego się powołujesz - do nie-pogan wliczyć mahometan, jako że religia ta powstała jakieś 500 lat po jego, Św. Pawła, śmierci.

        Nikt nie wzywa mahometan do przyjmowania Komunii Św. Chodzi o wspólną modlitwę, wzajemny szacunek i zaufanie, pokonywanie wzajemnych uprzedzeń. To jest ważne. I kroki takie czynią Papieże.
        A Papież jest następcą Św. Piotra na ziemi i głową kościoła katolickiego.

        Jak przyjmą tytułowe wezwanie obie strony - to się okaże.


      • JAWA25
        29.07.2016 14:25
        do gościa2
        Kodeks Prawa Kanonicznego mówi, że Biskupowi Rzymu przysługuje najwyższa władza.
        Co władzy mówił Chrystus? "zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». (Mk 9,33 -35) "Królowie narodów panują nad nimi, a ich władcy przyjmują nazwę dobroczyńców. Wy zaś nie tak macie postępować. Lecz największy między wami niech będzie jak najmłodszy, a przełożony jak sługa! Któż bowiem jest większy? Czy ten, kto siedzi za stołem, czy ten, kto służy? Czyż nie ten, kto siedzi za stołem? Otóż Ja jestem pośród was jak ten, kto służy." (Łk 22,25 - 27)
      • MP246
        29.07.2016 15:05
        @gość2
        Moje "nie wpuścimy" było odpowiedzią na Twoje "nie wpuścimy" - "Do kościoła nie wpuścimy. Nasz kościół!".
        Nie wiem, co tu ma do rzeczy władza Papieża. Jest oczywiste, że Papież nie może podważyć fundamentów wiary, nie może odrzucić Pisma Św. i Tradycji Kościoła. W pismach Doktorów Kościoła rozważany jest przypadek Papieża-heretyka, jednego Papieża nawet za heretyka chciano uznać. To raz. Po drugie, Papież nie może łamać Prawa, które sam wydaje, powinien najpierw zmienić to Prawo. Po trzecie więc, powinien najpierw zdjąć ekskomunikę z tych, z którymi chce się modlić. Jednak, w związku z tym, co napisałem "po pierwsze", zdjęcie ekskomuniki z muzułmanów czy protestantów byłoby czymś nie do pomyślenia, oznaczałoby właściwie likwidację ekskomuniki...

        Pytam się więc raz jeszcze - na czym ma polegać ekskomunika jeżeli nie na tym właśnie, że ekskomunikowany jest WYKLUCZONY ze Wspólnoty Kościoła, to znaczy właśnie nie może się z nią modlić, nie może uczestniczyć we Mszy Świętej...? Na tym przecież ekskomunika polega. Jeżeli ekskomunikowanego do Mszy Św. dopuszczamy, to udajemy, że ekskomuniki nie ma, pozostaje on nadal ekskomunikowany, ale w praktyce nie ma to żadnych objawów na zewnątrz, więc jest to puste słowo.

        Zapraszam:
        http://milkblog.cba.pl
    • gość2
      29.07.2016 14:44
      do JAWA25

      Zgoda.

      Tym bardziej wyrażanie się o Papieżu w sposób lekceważący, protekcjonalny jest nie na miejscu.
    • Gość
      29.07.2016 15:26
      A może jest to okazja do ich nawrócenia? Jeżeli będą się zachowywać godnie, nie można zabraniać. Jezus umarł za wszystkich.
      • MP246
        29.07.2016 17:42
        @Gość
        Msza Św. jest dla już nawróconych, a nie dla ekskomunikowanych. Idąc tym tokiem myślenia, to od razu dopuśćmy ich do Komunii Św., bo może też to będzie "okazja do nawrócenia".
        Eks-komunika coś oznacza. Oznacza wyłączenie ze Wspólnoty Kościoła właśnie, czego przejawem jest m.in. zakaz uczestnictwa we Mszy Świętej.

        Zapraszam:
        http://milkblog.cba.pl
      • Gość
        29.07.2016 18:43
        oczywiscie,ze tak.Moj kolega muzulmanin poprosil abysmy go zabrali na msze swieta.Nie minal rok a przyjal chrzest
      • gość2
        29.07.2016 22:10
        @MP246

        Ciągle piszesz o ekskomunice.
        Najpierw trzeba należeć do wspólnoty, żeby zostać z niej wykluczonym.

        Twoje słowa o burdelach dla mnie akurat są pogardliwe dla obu religii.
    • Gość
      29.07.2016 17:33
      Nikt ich nie zaprasza, sami ida i mam nadzieje ze nie zostana wpuszczeni
  • mrvn
    29.07.2016 10:57
    Intencje szczytne, ale...

    ...żeby potępić to, że dwóch muzułmanów wpadło do kościoła w czasie Mszy świętej i zamordowało księdza, Rada Kultu Muzułmańskiego zachęca innych muzułmanów do przyjścia na Mszę świętą (i nie zabijania nikogo, jak rozumiem)... Trochę to niezręczne.

    Nie mówiąc już o tym, że Msza święta nie jest spotkaniem towarzyskim tylko ofiarą, którą żywy Kościół składa Najwyższemu. To nie jest właściwe miejsce dla osób, które są poza Kościołem.
  • szacunek do modlitwy
    29.07.2016 11:35
    za: wiara.pl

    "Jan Paweł II z wielkim szacunkiem odnosił się do duchowego dziedzictwa muzułmanów. Dawał temu wyraz, podejmując ich w Watykanie oraz w czasie swoich pielgrzymek do krajów muzułmańskich. Papież zwracał się do wyznawców islamu jak do braci i sióstr w wierze, którzy w duchu Abrahama czczą jednego Boga. W swoich wypowiedziach podkreślał wspólne obu tradycjom elementy doktrynalne, do których zaliczał: wiarę i oddawanie czci temu samemu Bogu, posłuszeństwo Bożej woli, przygotowanie się na Sąd Ostateczny, wiarę w zmartwychwstanie i życie wieczne. Prawdy te z kolei stanowią podstawę tych samych wartości i zasad moralnych. Papież nawoływał więc do dawania wspólnego świadectwa, by w ten sposób pomóc innym w poszukiwaniu Boga. Do wspólnych spraw zaliczał: zatroskanie o wymiar duchowy człowieka, życie według zasad moralnych i propagowanie wartości duchowych w świecie zagrożonym przez materializm i konsumpcjonizm, promowanie sprawiedliwości społecznej i pokoju, niesienie pomocy ofiarom kataklizmów i klęsk żywiołowych, wsparcie uchodźców i prześladowanych, zaangażowanie w rozwiązywanie konfliktów politycznych oraz obronę rodziny i ludzkiego życia.

    Do rangi symbolu urosły spotkania Jana Pawła II z muzułmanami w Casablance i w meczecie Umajjadów w Damaszku. Oba są wydarzeniami bez precedensu. W Maroku najwyższy autorytet Kościoła katolickiego po raz pierwszy w historii został zaproszony przez oficjalne władze muzułmańskiego kraju, by zwrócić się do muzułmańskiego audytorium. W Syrii Jan Paweł II jako pierwszy w dziejach papież odwiedził muzułmańską świątynię.

    19 sierpnia 1985 roku, zwracając się do młodzieży muzułmańskiej w Casablance, Jan Paweł II mówił o wspólnym dziedzictwie wiary w Boga i wspólnym dawaniu świadectwa o Bogu, o świadczeniu o godności człowieka, o zaangażowaniu młodych w kształtowaniu bardziej ludzkiego świata, o ludzkiej solidarności i rozwiązywaniu problemów politycznych na drodze dialogu, o wolności religijnej i obronie rodziny oraz znaczeniu modlitwy w życiu człowieka. Na zakończenie swego wystąpienia papież wspomniał o istniejących różnicach, ale wezwał, byśmy je z pokorą uznali i w duchu tolerancji uszanowali. Różnice te nazwał tajemnicą.
    6 maja 2001 roku Jan Paweł II w towarzystwie muftego Syrii Ahmeda Kaftaro odwiedził Wielki Meczet Umajjadów w Damaszku. To przełomowe wydarzenie porównywane jest do papieskich odwiedzin w rzymskiej synagodze w 1986 roku i jego modlitwy przy Ścianie Płaczu w Jerozolimie w roku 2000. Odwiedzając meczet Umajjadów, Jan Paweł II wygłosił przemówienie, które melchicki arcybiskup Damaszku nazwał „orędziem nadziei na dialog”. Nawiązując do miejsca spotkania, papież podkreślił znaczenie modlitwy. Gdy [...] chrześcijanie i muzułmanie wyrażają w milczeniu szacunek do modlitwy drugiej strony, dają świadectwo tego, co ich jednoczy, nie ukrywając ani nie zaprzeczając temu, co ich dzieli."

  • conyo
    29.07.2016 13:06
    Chciałbym zwrócić uwagę na obowiązującą w islamie koraniczną zasadę al-Taqiyya (التقية – arab. lęk, ostrożność, obłuda lub ukrywanie):
    "Bóg i Jego Posłaniec są wolni od zobowiązań względem tych spośród bałwochwalców, z którymi zawarliście przymierze!" (Koran 9.1)
    "To usłyszał apostoł Allaha mówiąc: Ten, który czyni pokój pomiędzy ludźmi poprzez wymyślanie dobrych informacji lub mówienie dobrych rzeczy, nie jest kłamcą." (Hadis Sahih Bukhari, Volume 3, Book 49, Number 857).
    Dobrze bym się zastanowił, zanim uwierzył bym muzułmaninowi na słowo. Niestety.
    Acha, i nie mylmy szacunku należnego każdemu człowiekowi z naiwnością.
    • pokój nie wojna
      29.07.2016 14:13
      Akcent na "czyni pokój" - a więc czego się obawiasz?
      • conyo
        29.07.2016 16:15
        Czego się obawiam? Poczytaj trochę więcej na czym polega "takijja" oraz "ketman" a zrozumiesz, że "czyni pokój" dotyczy tylko "między ludźmi". Muzułmanie w zasadzie nie uznają za ludzi wyznawców innych wyznań. Polecam też, abyś dowiedział się skąd wywodzi się polskie słowo "haracz", bo wyjaśnienie pojęcia "dżizja" znajdziesz bezpośrednio w koranie:"Zwalczaj tych, którzy nie wierzą w Allaha ani w Dzień Ostateczny, ani nie uznają za zabronione tego, co zostało zabronione przez Allaha i Jego Proroka, ani nie uznają religii Prawdy, (nawet jeśli są) Ludem Księgi, dopóki nie zapłacą dżizję z wolą podporządkowania się i sami nie poczują się poddanymi (Koran 9:29)". Lud Księgi to Chrześcijanie i wyznawcy Judaizmu. W praktyce wolę podporządkowania i poczucie poddaństwa muzułmanom okazuje się poprzez specjalny odróżniający strój i wyrażanie szacunku , np. poprzez głęboki ukłon. Tego się obawiam.
      • gość2
        29.07.2016 22:23
        Nie znam się na doktrynie, ale się nie obawiam, jakiekolwiek byś podawał zawiłości.

        Zostali wezwani przez swoich religijnych zwierzchników. Wstrząśniętych tym, co się stało, bo każdy normalny człowiek jest wstrząśnięty. Cień pada na niewinnych ludzi. Jeżeli cokolwiek gdziekolwiek przez kogokolwiek miałoby się stać, to nie tu.

        I nie uważam wyznawców innej religii za półgłupków, którzy nabożeństwo uważają za wiec partyjny albo spotkanie w spółdzielni mieszkaniowej.

        I nie widzę w tym nic obraźliwego. Po części to nieprecyzyjne porównanie, ale można to porównać do nabożeństwa żałobnego. Uczestnictwo w nim jest wyrazem szacunku dla zmarłego i jego bliskich. I biorą w nim udział i innowiercy, i najróżniejsi ludzie. Tutaj intencja jest ważna.

        I to byłoby wszystko z mojej strony.
  • aaa
    29.07.2016 19:36
    Oni myślą, że msza to taki wiec partyjny albo walne zgromadzenie członków spółdzielni mieszkaniowej, tekst z pisma św. się czyta dla zagajenia atmosfery, potem celebrans wkłada do głowy, kto jest swój a kto nie swój i co można robić z jednym a co z drugim, bo tak to u nich wygląda w skrócie.

    Może paru się nawróci, ale większość będzie siedzieć jak na tureckim kazaniu.
  • PTaraski
    30.07.2016 12:02
    To całe zamieszanie w sprawie udziału muzułmanów we mszach świętych powinien zakończyć biskup miejsca prosząc ich, aby tego nie robili. Powinien też wyjaśnić, dlaczego.


    Jeśli tego nie zrobi, to będzie winien powstałego zamieszania. Niestety, to duchowni w ogromnej części ponoszą winę za zamieszanie w tych sprawach poprzez nieprzypominanie o zasadach obowiązujących wobec innych wyznań i religii, oraz przez fałszywie pojęty ekumenizm, który tak naprawdę jest negacją Ewangelii. Dla przypomnienia, katolik nie może czynnie uczestniczyć nawet w nabożeństwach protestanckich, nie mówiąc o fałszywych religiach.


    A tak nawiasem mówiąc, to ten zamordowany ksiądz ściśle współpracował z muzułmanami. Oddał nawet ziemię należącą do parafii pod budowę meczetu.

    Pomyślmy, że coś takiego robiliby chrześcijanie pierwszych wieków, że oddaliby ziemię pod budowę pogańskich świątyń, zapraszaliby pogan na eucharystię i sami uczestniczyli w pogańskich obrzędach.

    Wtedy chrześcijaństwo byłoby jednym z bardzo wielu kultów, Europa nigdy nie stałaby się chrześcijańska. Ale za to nie byłoby prześladowań i męczeństwa chrześcijan pierwszych wieków, które wynikało z jasnego świadectwa.
    • fnex
      30.07.2016 16:03
      "To całe zamieszanie w sprawie udziału muzułmanów we mszach świętych powinien zakończyć biskup miejsca "

      ... ale najprawdopodobniej tego nie zrobi, ponieważ sam zamach skomentował mówiąc o trzech ofiarach. Żeby broń Boże nie odróżnić swojego kapłana od bandziorów - bo może ktoś uznałby to za brak równości lub stygmatyzowanie braci muzułmanów.

      Przesadzam? Oto obrazek z Brukseli, gdzie w kościele katolickim odbyła się impreza katolicko-muzułmańska przy suto zastawionych stołach.

      http://www.catho-molenbeekcentre.be/actualite-molenbeek-saint-jean/la-rupture-du-jeune-musulman-accueillie-dans-notre-eglise-catholique-saint-jean-baptiste-chez-le-pere-aurelien
  • gość2
    30.07.2016 15:39
    Muzułmanie odmówili pochówku jednego z terrorystów, który zamordował katolickiego księdza w kościele w Saint-Etienne-du-Rouvray. Lokalna społeczność muzułmańska oświadczyła, że nie chce "splamić islamu" wiążąc go z 19-letnim Adelem Kermiche, który zamordował księdza Jacquesa Hamela.

    [Imam] Zapowiedział również, że muzułmanie nie wezmą udziału w pogrzebie, ani w przygotowaniu ciała terrorysty do pogrzebu.

    - To co on zrobił było grzeszne, wykluczył się z naszej społeczności - oświadczył muzułmanin z Saint-Etienne-du-Rouvray.

    O tym, czy dżihadysta zostanie pochowany na miejskim cmentarzu zdecyduje biuro burmistrza.

    rp.pl
  • Stanisław_Miłosz
    31.07.2016 09:53
    Szatański pomysł. "Wziąć udział we Mszy"? W jaki sposób? Rozwijając dywaniki i wznosząc modły do Allacha? Podczas Podniesienia też? Przekazując Znak Pokoju też?

    W której to Loży to "ubogacenie" wymyślono? Kto tej "najwyższej instancji islamu we Francji" to podpowiedział? Bo przecież chyba nie taki sposób wyrażenia solidarności mieli na myśli biskupi Francji zapraszając wcześniej muzłmanów do kościołów? Chociaż, kto ich tam wie, "wolni nurarze" są otwarci na wszystkich: nie masz biskupa, nie masz imama.

    A jak wejdzie "nowa tradycja" w nawyk, to kolejny praktyczny krok ku "katolislamowi".
    • Gość
      31.07.2016 18:17
      Milosz piszesz jakbys tylko Ty byl godny Boga i jacys wtajemniczeni a wszyscy inni juz nie.Bog nie przyszedl do wtajemniczonych bo oni zostali ze swoim wtajemniczeniem w swiatyni a do wszystkich ludzi.Moze byc i tak,ze ci muzulmanie beda siedziec po prawicy Abrahama a Ty chrzescjanin nie...
      • zalamka
        31.07.2016 21:26
        Na podstawie wypowiedzi Gościa widać jak współczesna formacja katolicka leży na łopatkach.
  • gość2
    01.08.2016 12:08
    A co się stało w niedzielę?
    Uzupełniam dobre wiadomości za tvn24 (gość2)

    "W gotyckiej katedrze pw. NMP w Rouen do dwóch tysięcy wiernych dołączyła setka muzułmanów. Odprawiono tam mszę w intencji zamordowanego księdza. Arcybiskup Rouen Dominique Lebrun uznał obecność muzułmanów na mszy za "gest odwagi i gest pokoju". - Dziękuję w imieniu wszystkich chrześcijan. Potwierdzacie w ten sposób, że odrzucacie śmierć i przemoc zadawaną w imieniu Boga. Z waszych ust, które uważamy za szczere, usłyszeliśmy, że to nie jest islam - mówił hierarcha. Przed wejściem do katedry stało kilku funkcjonariuszy policji i żołnierzy, ale nikt z wchodzących nie był przeszukiwany. "Miłość dla wszystkich, nienawiść wobec nikogo" - głosił plakat umieszczony przez muzułmanów we wnętrzu świątyni. Wyznawcy islamu wzięli udział we mszach także w innych miastach Francji. (http://www.tvn24.pl)

    Wyznawcy islamu pojawili się na specjalnie zorganizowanych ekumenicznych nabożeństwach m.in. w Rzymie i w Mediolanie. Do udziału w nich wezwała Islamska Wspólnota Wyznaniowa (COREIS), która zaapelowała o potępienie morderstwa ks. Jacques'a Hamela. Podobny apel wystosowała w czwartek Francuska Rada Kultu Muzułmańskiego. W odpowiedzi na to Konferencja Episkopatu Francji wezwała w piątek wszystkie francuskie parafie do "braterskiego powitania" muzułmanów. (http://www.tvn24.pl)
  • JAWA25
    05.08.2016 17:48
    Pomysł wygląda na dziwaczny.
    Co mówią podczas Składu Apostolskiego? "Wierzę w Jednego Boga, a Mahomet jest jego prorokiem"?
    Jezus wg Koranu był prorokiem lecz nazywanie Go Synem Bożym uchodzi za bluźnierstwo (sura 5 aja 72 co dla chrześcijan jest przejawem ebionityzmu) równocześnie wierzą, że "umarł tylko pozornie" (sura 4 aja 155 co dla chrześcijan jest przejawem doketyzmu)
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg