Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
> plakat ... zaprasza na katechezy neokatechumenalne ... Świątynia wygląda na całkowicie opuszczoną. ...
> kiedy zaczynała się budowa, parafia tętniła życiem. Teraz parafianom wystarcza kilkadziesiąt krzeseł ustawionych wokół ołtarza. ... Obok tabernakulum nie pali się wieczna lampka.
> Konfesjonały ciągnące się wzdłuż ściany ... Leżą w nich ścierki i butelki z płynem do mycia podłóg.
>bezlistne drzewo obwieszone kartkami z ... hasłami: „Molenbeek to pokój”, ... „Sztuka to narzędzie pokoju”
To są objawy zupełnego zanikania wiary i rozkładu życia religijnego. Jakże charakterystyczny jest mały krzyż na wielkiej dzwonnicy, katechezy neokatechumenalne, neokatechumenalne ustawienie krzeseł i brak szacunku dla Najświętszego Sakramentu, wynikający zresztą z braku wiary w ten Sakrament. Jeszcze tylko informacje o kursach Alfa i mielibyśmy komplet.
A przecież po SW2 miało być tak wspaniale, kościoły wtedy pełne miały po soborowych zmianach pękać. Kościół miał zacząć triumfować, wiara się szerzyć, pokój i harmonia zwyciężać. A tutaj zupełny rozkład, apostazja i niewiara.
Nie łudźmy się jednak, autodestrukcja Kościoła postępuje i jest często narzucana z góry. Dewastacja stale postępująca liturgii mszy świętej, podważanie prawd wiary, protestantyzacja i judaizacja oraz laicyzacja niszczą wiarę w całym Kościele. U nas do tego ogromnym zagrożeniem są ruchy protestanckie, typu kursów Alfa, "Odnowy", ale też niestety do pewnego stopnia Oazy, a także ruchy protestancko-judaizujące typu "Neokatechumenatu". Trzeba by tu jeszcze wymienić tzw. ekumenizm, którego obrazem w powyższym opisie jest drzewko z czysto ludzkimi życzeniami.
Rozkład, przestępczość, przemoc i wejście muzułmanów w próżnię pozostawioną po katolicyzmie - jedynej prawdziwej religii - jest jedynie skutkiem.
Uderzasz Waść w autentyczne działanie ducha Świętego w Kościele przy okazji upadku wiary. Ale ta diagnoza jest błędna. Mnie i moich bardzo wielu przyjaciół do Kościoła przyciągnęły właśnie nowe ruchy odnowy (Odnowa w Duchu, Neokatechumenat, Ruch Światło-Zycie i inne). gdyby nie one to wielu z nas już by się pożegnało z Kościołem. jak chcesz to możesz sobie być "tradycjonalistą" do szpiku kości. Jesteś w Kościele tzn. w rodzinie różnych duchowości i teologii. Ale jak zaczynasz mówić, że ta różnorodność to "odstępstwo" i przyczyna upadku to jesteś w błędzie. To mentalność sekty a nie Kościoła każe mówić, że "tylko moja duchowość jest właściwa". Poza tym rodzi to rozłamy, bo zaczynasz mówić, że inni chrześcijanie są w błędzie, łącznie z biskupami i papieżem. To nie jest postawa katolicka. A kryzys na Zachodzie ma zupełnie inne źródła niż pokazujesz. Czy to nie przypadek, że to własnie grupy ewangelizacyjno-charyzmatyczne i neokatechumenat są na Zachodzie najbardziej prężnym środowiskiem parafii? Bardzo często dominują w nich Polacy i Włosi. Polacy dzięki ruchowi oazowemu i odnowie charyzmatycznej. Bo są to ludzie autentycznej wiary, która wynieśli właśnie ze swoich ruchów odnowy. I nikt ich nie zawróci do wizji Kościoła tradycjonalistycznego z początków XX wieku. Bo Duch Boży tworzy rzeczy nowe w Kościele. Wystarczy uwierzyć i nikogo nie wykluczać.
Ps. co rozumiesz, przez rodzinę różnych teologii w Kościele?