• refleksja
    05.07.2011 09:23
    Za przypomnienie wersu z naszego wyznania wiary, cenzor wyciął moją opinię.
  • Beszad
    05.07.2011 09:26
    Beszad
    Spotkania w Asyżu są dla mnie bardzo budujące. Nie dlatego, że wiążę z nimi jakieś nadzieje na powstanie globalnej religii (to w powyższym tekście zostało bardzo czytelnie wyartykułowane). Natomiast wierzę, że Duch Święty potrafi działać ponad religiami i właśnie takie spotkania są tego przejawem.
    • Tephilin
      05.07.2011 12:41
      Tephilin
      Jak widać Beszadzie w serwisie wiara.pl można zostać mocno 'zminusowanym' za to, że się wierzy w działanie Ducha Świętego... Ironia no nie? ;P
    • Trads
      08.07.2011 10:59
      Ma autor postu rację trzeba poznawać nauczanie Kościoła, i deklarację Vaticanum II i deklarację JP II Dominus Iesus, która przywołuje dogmat I klasyfikacji teologicznej - poza Kościołem nie ma zbawienia! Jeśli chodziło by o nawracanie pogan, heretyków i wszelkich ateuszy to oczywiście Asyż tak. Ale jeśli znów będą profanowane kościoły Pana, zdejmowane krzyże na rzecz pogańskich bożków, składane ofiary animistycznych pogan to należy zakazać tego zgorszenia! Duch Święty jest jedną z Osób... nie wolno zapominać o tym od którego pochodzi i od którego działa. Knoty o duchu soboru, i jakoby Duch Święty był sprawcą tego zgorszenia w Asyżu jest bełkotem, modernistów i dusz zmanipulowanych przez wilki w owczych skórach - biskupów, którzy przestali być pasterzami i odeszli od Magisterium Matki Kościoła.
  • Tephilin
    05.07.2011 10:35
    Tephilin
    Katoliku! Weź się do roboty i zacznij poznawać nauczanie Kościoła... Jestem bardzo ciekaw ile osób czytało deklarację Nostre Aetate Soboru Watykańskiego II. Przecież Kardynał nie musiałby tłumaczyć po co jest spotkanie w Asyżu, gdyby katolikom chciało się czytać dokumenty soborowe.
  • PIOTR
    05.07.2011 17:20
    Spotkanie w Asyżu w jest skandalem, gorszy wiernych (gorszy w znaczeniu teologicznym czyli uczy zła), uprawomocnia inne fałszywe religie, które nie pochodzą od Boga. Ludziom zaczyna się wydawać, że wszystko jedno jaką religię się wyznaje. Oby Papież odwołał to spotkanie albo wezwał tam wszystkich innowierców do nawrócenia i chrztu. Pierwszy Papież, św. Piotr, dał mu przykład odwagi w Dzień Pięćdziesiątnicy. Na pytanie co mamy czynić odpowiedział bez ogródek: przyjąć chrzest. To że Kościół nie odrzuca promieni Prawdy w innych religiach to oczywiste i żadne wielkie odkrycie, bo te małe malutkie promienie prawdy w fałszywych religiach to po prostu....prawda katolicka, a trudno aby Kościół odrzucał prawdę katolicką. Należy natomiast pamiętać, że Kościół odrzuca i potępia wszystko to, co w tych religiach fałszywe, nieświęte, a właśnie tego jest tam zdecydowana większość. To spotkanie przyczyni się do osłabienia wiary jeśli Papież nie wezwie tam innych do przyjęcia Chrystusa i jego jedynego katolickiego Kościoła.
  • Adam Kaczor
    26.10.2011 19:51
    Wraz z wieloma Przyjaciółmi będę się modlił o obfite owoce spotkania w Asyżu, dołączając tym samym do milionów ludzi proszących Boga o pokój. Wątpiących w sens tego spotkania bardzo zachęcam, by rozważyli słowa bł. Jana Pawła II wypowiedziane 4 dni przed pierwszym spotkaniem w Asyżu:
    „To, co się wydarzy w Asyżu, na pewno nie będzie synkretyzmem religijnym, ale szczerą postawą modlitwy do Boga we wzajemnym szacunku. Właśnie dlatego została wybrana dla Asyżu następująca formuła: być razem, by się modlić. Na pewno nie można »modlić się razem«, tzn. wznosić wspólnej modlitwy, ale można być obecnym, kiedy inni się modlą; w ten sposób okazujemy nasz szacunek dla modlitwy innych i dla postawy innych wobec Boskości: jednocześnie ofiarujemy im świadectwo pokorne, szczere naszej wiary w Chrystusa Pana Wszechświata”.
  • Adam Kaczor
    26.10.2011 19:51
    Wraz z wieloma Przyjaciółmi będę się modlił o obfite owoce spotkania w Asyżu, dołączając tym samym do milionów ludzi proszących Boga o pokój. Wątpiących w sens tego spotkania bardzo zachęcam, by rozważyli słowa bł. Jana Pawła II wypowiedziane 4 dni przed pierwszym spotkaniem w Asyżu:
    „To, co się wydarzy w Asyżu, na pewno nie będzie synkretyzmem religijnym, ale szczerą postawą modlitwy do Boga we wzajemnym szacunku. Właśnie dlatego została wybrana dla Asyżu następująca formuła: być razem, by się modlić. Na pewno nie można »modlić się razem«, tzn. wznosić wspólnej modlitwy, ale można być obecnym, kiedy inni się modlą; w ten sposób okazujemy nasz szacunek dla modlitwy innych i dla postawy innych wobec Boskości: jednocześnie ofiarujemy im świadectwo pokorne, szczere naszej wiary w Chrystusa Pana Wszechświata”.
  • Adam Kaczor
    26.10.2011 19:51
    Wraz z wieloma Przyjaciółmi będę się modlił o obfite owoce spotkania w Asyżu, dołączając tym samym do milionów ludzi proszących Boga o pokój. Wątpiących w sens tego spotkania bardzo zachęcam, by rozważyli słowa bł. Jana Pawła II wypowiedziane 4 dni przed pierwszym spotkaniem w Asyżu:
    „To, co się wydarzy w Asyżu, na pewno nie będzie synkretyzmem religijnym, ale szczerą postawą modlitwy do Boga we wzajemnym szacunku. Właśnie dlatego została wybrana dla Asyżu następująca formuła: być razem, by się modlić. Na pewno nie można »modlić się razem«, tzn. wznosić wspólnej modlitwy, ale można być obecnym, kiedy inni się modlą; w ten sposób okazujemy nasz szacunek dla modlitwy innych i dla postawy innych wobec Boskości: jednocześnie ofiarujemy im świadectwo pokorne, szczere naszej wiary w Chrystusa Pana Wszechświata”.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg