• katolik
    26.10.2011 07:58
    Wielkie poniżenie Kościoła!!!
  • Georg
    26.10.2011 08:34
    W tych spotkaniach , ktore do tej pory obrazaly tylko Pana Boga (Pierwsze Przykazanie Boze gdzie nie ma wogole miejsca dla Matki Boskiej ze wzgledu na zatruty ekumenizm, rytualy innowiercow ktore odbywaly sie w Kosciolach itp) nie osiagnieto jak do tej pory niczego pozytywnego poza tym ze sie spotkano i "podialogowalo"
    Te spotkania wywoluja tylko zamet u Katolikow i innowiercow, a oczekiwanych owocow nie widac.Czy przez te spotkania chce sie otworzyc droge do stworzenia jednej swiatowej religi, wyglada na to ze tak. Innego wniosku z tych spotkan. wyciagnac nie mozna.
  • ekoplaneta
    26.10.2011 13:05
    Jan Paweł II był wielkim papieżem. Nie wszyscy może rozumiemy w całości Jego pontyfikat oraz poszczególne działania. Dla mnie trudnym do przyjęcia czynem jest pocałowanie przez Papieża Koranu. Nie wiem o co w tym geście mogło chodzić. Myślę, że jako księga promująca inną religię nie powinna być ona całowana przez zwierzchnika kościoła katolickiego. Inną sprawą byłoby pocałowanie Pięcioksięgu Mojżeszowego - Tory, gdyż jest ona częścią zarówno judaizmu oraz chrześcijaństwa. Pomimo tego uważam, że Papież Jan Paweł II to wielki człowiek. To co się działo na Jego pogrzebie jest dla mnie znakiem czasu iż dzieło Jego życia zostało przyjęte przez Boga.
  • Adam Kaczor
    26.10.2011 15:52
    Wraz z wieloma Przyjaciółmi będę modlił się o obfite owoce spotkania w Asyżu, dołączając tym samym do milionów ludzi proszących Boga o pokój. Wątpiących w sens tego spotkania bardzo zachęcam, by rozważyli słowa bł. Jana Pawła II wypowiedziane 4 dni przed pierwszym spotkaniem w Asyżu: "To, co się wydarzy w Asyżu, na pewno nie będzie synkretyzmem religijnym, ale szczerą postawą modlitwy do Boga we wzajemnym szacunku. Właśnie dlatego została wybrana dla Asyżu następująca formuła: być razem, by się modlić. Na pewno nie można »modlić się razem«, tzn. wznosić wspólnej modlitwy, ale można być obecnym, kiedy inni się modlą; w ten sposób okazujemy nasz szacunek dla modlitwy innych i dla postawy innych wobec Boskości: jednocześnie ofiarujemy im świadectwo pokorne, szczere naszej wiary w Chrystusa Pana Wszechświata".
  • gość
    26.10.2011 16:01
    wcale się nie zdziwię jak unia europejska w obecnym kryzysie ustanowi jakiegoś geniusza który okaże się antychrystem. powstanie z przyklaskiem kościoła bo już do tego doszło że wyznawcy szatańskich religii modlą się z papieżem w Asyżu.tak jakby swiat zmierzał do ustanowienia wspólnej religii na zasadzie: nie ważne w co wierzysz byle jesteś przyzwoity.
  • gość
    26.10.2011 16:07
    jeżeli teraz wg. kościoła POKÓJ jest najwyższą wartością to marny nasz los. Bóg raczej nie jest zainteresowany pokojem i spokojem oraz konsumpcyjnym życiem.sam Jezus mówił nie przyszedłem przynieść pokoju a miecz. chrześcijaństwo ma być znakiem sprzeciwu wobec zła tego świata. a trzeba przyznać że inne religie są czasem bardzo złe.prześladowania w Indiach i krajach islamskich mówią same za siebie.
  • Questa
    26.10.2011 18:56
    Dobrze, żeście dodali, że dla niektórych to był kontrowersyjny aspekt pontyfikatu tego papieża. Dla mnie osobiście to była porażka, nie ze względu na dialog, bo ten trzeba zawsze prowadzić, ale ze względu na synkretyzm religijny, który ów papież zaprowadził. Niestety, ale stworzył mętlik w głowach wiernych, dawał się okadzac jakims szamanom, w czasie Mszy w Watykanie pozwalał na tańce z pół nagimi babami, przykro było na to patrzeć co wyprawia ten polski papież. Mi też jest przykro to pisać, ale za Jana Pawła II nastąpił rozkład liturgii. Nie kwestionuję osobistej świętości papieża, ale nie poradził sobie w kierowaniu Kościołem, może dlatego, że był bardzo dobrym etykiem, socjologiem, który potrafił przewidziec i zapobiec wielu groźnym wydarzeniom w świecie, zawsze bronił godności człowieka, jego niekwestionowanego prawa do życia. I za to go szanuję. Jednak to za jego pontyfikatu blokowano kary dla księzy-pedofilów. To On kumplował się z Marcielem Macielem, to on mu wysyłał listy z pochwałami i przedstawiaj go za wzór. Niestety, ale obecny papież ma o wiele więcej wyczucia wrażliwości, większej ostrożności i wyczucia sytuacji. Polski papież tego nie miał. W imię ekumenizmu zdradzał ideały katolickie. Takie jest moje zdanie. I nie zarzucajcie mi, że nie mogę krytykować papieża. Mogę tak jak każdego innego człowieka. Całe szczęście Jan Paweł II nie we wszystkim był nieomylny.
  • Jerzyk
    26.10.2011 21:44
    - No cóż Jezus też nie pasował w żaden sposób najbardziej "pobożnym" ludziom ówczesnych czasów.
    Nie potrafiąc poradzić sobie z Jezusem, zabili Go.
    - Ci najbardziej pobożni.
    Na swojego pierwszego w Kościele, wybrał grzesznika, który się Go trzy razy zaparł. Inny jego najbliższy uczeń był kolaborantem, bo jako celnik współpracował z okupantem.
    Zamiast wybrać uczonych, wybrał nie potrafiących nawet czytać zwykłych rybaków. Bronił największych wykolejeńców, prostytutki, złoczyńców, itp.
    Jak widać Jan Paweł II godnie naśladował Jezusa, czynił tak samo, nikogo nie przekreślał.
    - Czyżbyśmy mieli nie naśladować Jezusa?
    - ?
    Oj ciężko mają współcześni "pobożni uczeni w ..."
    - No właśnie, w czym uczeni?
Dyskusja zakończona.

Komentarze do materiału/ów:

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg