• Rohimir
    16.03.2012 11:30
    Wiara w "ziarna prawdy" prowadzi własnie do takich dylematów. Wystarczy po prostu szacunek dla innych . Reszta jest zdradą Jezusa...
  • maja
    16.03.2012 12:22
    Oglądałam program p. Cejrowskiego, również przeczytałam pana wcześniejszy i ostatni artykuł odnośnie tej sprawy. I mam kilka odczuć:
    1. P. Cejrowski powiedział prawdę w buddyzmie- demony się obłaskawia. Nie czci się ich, czci się Buddę. Dla katolika jest to bałwochwalstwo. Co innego dla osoby nie-wierzącej czyli nie wyznającej żadnej religii, czy buddysty- będzie to kult w którym czci nieznanego boga (ha! pytanie czy boga?!)
    2. Nie ma tam Boga. Świątynia jest pusta. Nie ma obecności sakramentalnej, nie ma obecności w słowie itd. Jest Bóg który objawia się tak jak poganom, w naturze, w kulcie nieznanego boga(ha czy Boga, bo Budda był człowiekiem, no i ta ilość bóstw, czy demonów)Jest to jednak jakiś politeizm.
    3. Nie obraził buddystów. Ja widziałam p. Cejrowskiego który nawet klęczał z szacunku dla buddystów w świątyni, nie z szacunku dla bóstwa/bóstw. (?) To jego goście profesor i mnich śmiali się z naiwności współwyznawców. On tylko tłumaczył.
    4. Tak, należy szanować każdego człowieka. Tak, Jezus odkupił wszystkich. Ja nie odniosłam wrażenia że p. Cejrowski mówi coś innego.
    Myślę że p. Cejrowski wskazał bardzo podstawowe zagrożenie. Zagrożenie, które występuje wtedy gdy chrześcijanin, katolik wchodzi w zainteresowanie inną religią w sposób bezmyślny. Tu w Kościele Katolickim mając pełnię objawienia i działania Boga, uwstecznia się, wraca do czci, sposobu, sprawowania kultu na sposób "naturalny", pogański. To było piętno p. Cejrowskiego. Słuszne piętno. Słuszne, było to co pokazał p. Cejrowski, oczywiście w sposób sobie charakterystyczny.:) Najbardziej zadziwiające jest to, że scenariusz napisali sami buddyści. Trzeba by ich oskarżyć raczej. To byłoby właściwe.
  • Marcin
    16.03.2012 12:38
    To Pan przeholował z tym poniżaniem i szowinizmem.. Szowinizm to może być w poglądach i przekonaniach, a Wiara w Jezusa Chrystusa to nie pogląd.

    To całe moje życie.. i Prawda Jedyna.

    Jedyna Prawda, a zatem buddyści są w błędzie i trzeba im o tym mówić, tak jak mówił apostoł Paweł w Atenach i tam gdziekolwiek Bóg go posłał, aby głosił Ewangelię.

    Takie eksponowanie "fałszywego szacunku" dla innych jest dla mnie tchórzostwem.

    W autobusie obok mnie usiadł kilka tygodni temu buddyjski mnich, przez cały czas drogi modliłem się do Boga, aby pozwolił poznać mu Prawdę i wyzwolić z ułudy w jakiej żyje.
    Żałowałem, że byłem zbyt dużym tchórzem, aby opowiedzieć mu o Jezusie.
    Potem usprawiedliwiałem się szacunkiem dla niego i stąd wydaje mi się, że ten "szacunek" to taki nasz listek figowy, bo sami często w tego Jezusa nie wierzymy.
    • metoda
      17.03.2012 11:12
      Czy o tym, w jaki sposób wyzwolisz się z okowów demonicznych szacunku i rozumu też nam doniesiesz?

      Człowieku - to ostatnia szansa, aby się leczyć. Zaznaczam, to nie uszczypliwość, lecz wyraz autentycznej troski. Choroby są smutną przypadłością ludzi. Ale staramy się je leczyć, także te umysłu i psychiki.
      Jeżeli masz jakichś znajomych, to poproś ich o wsparcie, adres dobrego psychiatry. Nie zwlekaj. Religia i wiara w zasadzie powinna być tu wsparciem terapeutycznym. U ciebie jednak objawy są takie, że nie można czekać.
    • metoda
      17.03.2012 12:10
      Czy zablokowanie poprzedniego wpisu oznacza, że admin bierze na siebie odpowiedzialność za skutki zlekceważenia rozwijającej się choroby? Psychiatria nie jest wróżeniem z fusów, a obsesje na tle religijnym są poważnym problemem.

      Jeżeli jednak admin uważa, że nie mamy tu do czynienia z jednostką chorobową, to niech weźmie pod uwagę, że możemy mieć do czynienia z przypadkiem analogicznym do Breivika.
  • Marcel
    16.03.2012 12:58
    Szanowny Panie Autorze

    Cejrowski powiedział prawdę. Zachęcam także do przeczytania 1 listy św. Pawła do Koryntian. W rozdziale 10 są tam takie słowa:

    19) Lecz po cóż to mówię? Czy może jest czymś ofiara złożona bożkom? Albo czy sam bożek jest czymś? (20) Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami. (21) Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów; nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów. (22) Czyż będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czyż jesteśmy mocniejsi od Niego?

    I przez 2 tysiące lat taki był stosunek Kościoła do bóstw pogańskich. Warto o tym pamiętać, choć nie oznacza to, że ich wyznawcy nie są naszymi braćmi stworzonymi na obraz i podobieństwo. Są i należy się modlić za ich nawrócenie.
  • Evelyn
    16.03.2012 13:05
    Dziękuję za świetny tekst. Nareszcie ktoś zadał sobie nieco trudu, by sięgnąć głębiej, a nie ślizgać sie po powierzchni stereotypów.
    • metoda
      17.03.2012 22:04
      I widzisz Evelyn, tu się źle ocenia rzetelność. A taka pochwała jak Twoja, to budzi wręcz obrzydzenie (co stwierdzam po stosunku ocen negatywnych do pozytywnych).
    • Joannadeva
      18.03.2012 14:28
      Autor tego tekstu niestety właśnie "ślizga się po powierzchni stereotypów". Zabiera głos w temacie, którego nie zgłebił. Dziwię się, że to pojawiło się w Gościu.
      • metoda
        20.03.2012 09:46
        Chętnie bym Joannadeva wykazał, że w stosunku do wpisów krytykantów na tym forum, tekst wywiadu i komentarz mogłyby uchodzić za wzór przełamywania stereotypów oraz poważne, rzeczowe i sensowne (wolne od zaczadzenia umysłowego) ujęcie problemu.

        Nie zrobię tego, bo uniemożliwia mi to "moderator" z przyczyn znanych tylko sobie cenzurujący wpisy inne, niż fanatyków religijnych.
  • Aro
    16.03.2012 13:05
    Pan Wojciech boi się bardzo Szatana, to dlatego woli nie zaczynać uważa go na tyle potężnego że może zmamić każdego nawet najsilniejszego człowieka więc woli unikać wszystkiego co niechrystusowe. Musi Pan zrozumieć że są wśród nas i wierzący i mnisi i apostołowie. Apostołowie mogą głosić prawdę nawet przed demonami a wierzący są słabi boją się o swoją wiarę potrzebują Pasterzy. Pan Wojciech uważa że jedynym apostołem może być ksiądz i jemu by nie odmawiał chyba krzewienia Prawdy u innych religii ale sam się boi. Ja tak to widzę nie dopatrywałbym się szowinizmu czy rasizmu....
  • stu
    16.03.2012 13:08
    Jezus mówił, że są demony - nawet je wypędzał, pan Jakubczak mówi że to tylko wyższe, niezwykle mądre byty. I że siedmiogłowy smok to nie smok, tylko wąż, więc niedouczony Cejrowski mijał się z prawdą.

    Jezus przestrzegał przed praktykami okultystycznymi, pan Jakubczak mówi, że to po prostu naturalne zdolności, które można wytrenować w długim i żmudnym treningu.

    Każdy Chrześcijanin sam powinien wybrać, kogo chce słuchać.

    Miejmy szacunek do buddystów, ale walczmy z głupotą samych Chrześcijan, mącących nam w głowach.
  • x
    16.03.2012 14:29
    Ps 95:5 vuc "Quoniam omnes dii gentium daemonia;
    Co na to autor? Pismo Św. mówi, że także buddyści czczą demony.
    Mt 28:(18) Et accedens Jesus locutus est eis, dicens: Data est mihi omnis potestas in caelo et in terra:
    (19) euntes ergo docete omnes gentes: baptizantes eos in nomine Patris, et Filii, et Spiritus Sancti:
    Czy autor uważa, że polecenie Boga już nie obowiązuje katolików? Czy rozumie niebezpieczeństwo dla swojej duszy?
    Na wszelki wypadek Katechizm:
    KKK 2089 Niewiara jest lekceważeniem prawdy objawionej lub dobrowolną odmową dania przyzwolenia na nią. "Herezją nazywa się uporczywe, po przyjęciu chrztu, zaprzeczanie jakiejś prawdzie, w którą należy wierzyć wiarą Boską i katolicką, albo uporczywe powątpiewanie o niej; apostazją – całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej, schizmą – odmowę uznania zwierzchnictwa Biskupa Rzymu lub wspólnoty z członkami Kościoła uznającymi to zwierzchnictwo" (KPK, kan. 751).
    • metoda
      17.03.2012 10:29
      Dlaczego cytujesz tłumaczenia, a nie oryginalny tekst Biblii? KKK w sumie też?

      Podpowiadam także studia z teodycei, w kwestii np. orzekania o tzw. poleceniach Boga (zajmowało to teologów intensywnie w średniowieczu).
  • x
    16.03.2012 14:37
    Święty Michale Archaniele,
    broń nas w walce. Przeciw niegodziwości
    i zasadzkom złego ducha bądź nam obroną.
    Niech go Bóg poskromi, pokornie błagamy,
    a Ty, Książę Zastępów niebieskich mocą
    Bożą strąć do piekła szatana
    i inne duchy złe, które na zgubę
    dusz krążą po świecie.Amen.
    * * *
    Święty Michale Archaniele,
    który wraz z Aniołami
    zwyciężyłeś szatana w niebie,
    dopomóż nam zwyciężyć go na ziemi.
  • MP246
    16.03.2012 15:13

    Wywiad z tym doktorem jest tylko próbą "usprawiedliwienia" buddyzmu za wszelką cenę. Prawda jest taka, że mogę powiedzieć - sam trochę się na tym znając, ale i na podstawie tego wywiadu i programu W.Cejrowskiego, że buddyzm jest czczeniem demonów. TAK. BUDDYŚCI CZCZĄ DEMONY. To, że siedmiogłowy wąż nazywany jest przez buddystów nagą, a nie Lucyferem nie ma żadnego znaczenia. Buddyści czczą jakieś mityczne i legendarne bóstwa, które nie istnieją, ale przede wszystkim uprawiają najróżniejsze praktyki okultystyczne. A szczególnie żaósne w tym wywiadzie jest tłumaczenie przez profesora owej "modlitwy". Pomija on bowiem podstawową sprawę, że ta twarz jest straszna. A potem tłumaczy pokrętnie, że "W twarz kogoś takiego, nie sposób spojrzeć, gdyż on tej twarzy już nie ma". Tyle że w ten sposób zaprzecza drugiemu wersowi, gdzie wyraźnie pisze, że ów ktoś ma "troje oczu na strasznej twarzy". Wracając jeszcze do wyrazu "straszna": to , że owa twarz jest straszna dowodzi, że modlący się boi się jej. A jeżeli się boi to najpewniej jest to twarz demona lub jakiegoś bóstwa.

    Poza tym oczywiste właściwie jest, że buddysta nie powie, że czci demony. Tak samo jak nie powie tego ten, który np. wywołuje duchy czy korzysta z jakichś "uzdrowicielskich" praktyk. Buddysta powie, że czci bóstwa albo jakieś legendarne czy mityczne stworzenia. Zresztą przecież RELIGIA, KTÓRA NIE CZCI PRAWDZIWEGO BOGA CZCI DEMONY. W taki czy inny sposób.

    A co do samego tekstu: nie widzę, żeby Cejrowski wywyższał się jakoś z powodu tego, że jest katolikiem. On po prostu powiedział prawdę o buddyzmie, który tak naprawdę jest jakimś systemem filozoficznym, do którego jednak dołączono kult tradycyjnych bogów hinduskich, aby przyciągnąć prosty lud do świątyni. Poza tym są tam jakieś różne horoskopy, a nikt mi nie powie, że horoskop to bezdyskusyjny okultyzm, a więc de facto czczenie demonów. Coś mi ten buddyzm przypomina New Age... Chociaż oczywiście jest spora różnica. Trzeba jednak powiedzieć, że mnisi buddyjscy włączając do buddyzmu elementy innych jakichś kultów, zaburzyli istotę buddyzmu. Buddyzm jako sposób wyzwolenia się od cierpienia był tak naprawdę systemem medytacyji i różnych innnych praktyk, które miały człowieka "oświecić". Cejrowski nie wywyższa się z powodu, że jest katolikiem. On wywyższa katolicyzm.

    "Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi”.

    Po pierwsze trzeba zwrócić uwagę na słowo "nierzadko". Poza tym buddyzm trzaba powiedzieć, jest owej Prawdy marnym odbciem, jeżeli w ogóle jakimś. W końcu np. satanizm czy jakieś poganśkie animistyczne kulty (wudu, wicca itp.) chyba nie są raczej żadnym odbiciem prawdy, a raczej, poprzez swoje obrzędy jej zaprzeczniem. A buddyzm co do obrzędów właśnie jest do nich b. podobny. Kto czci jakieś "nieokreślone siły" tak naprawdę czci demony i tyle.

    Bardzo celny też komentarz "mai".

     

    • metoda
      17.03.2012 10:51
      napisałeś: "Coś mi ten buddyzm przypomina New Age... "
      Zgadzam się. Znasz się na tym "trochę". Tak w okolicach zera.

      Pozostałych problemów natury logicznej (masz kłopoty z poprawnym wnioskowaniem) litościwie nie będę wytykał szczegółowo.
  • NN
    16.03.2012 20:24
    mlody autorze, Cejrowskiemu blizej do prawdy niż Panu, a jesli uwaza Pan inaczej to moze warto zmienic redakcję na Tyg.powszechny
    • metoda
      17.03.2012 10:23
      NN stary komentatorze, jak definiujesz prawdę?

      [na dodatek własne tezy zamieniasz od razu w aksjomaty i tym, którzy uważają inaczej zalecasz zmianę miejsca zatrudnienia. ciekawe]
  • metoda
    16.03.2012 20:47
    Z tego, co wiedzę po komentarzach, to fanatyzm religijny rozwija się w Polsce niezwykle dynamicznie.
    Całkiem sporo z nich znajduje sobie pole do popisów w GN. Cóż, kto wiatr sieje...

    PS Uczciwość panie Janie nie jest cnotą mile widzianą przez tych, którzy twierdzą, że posiedli cała prawdę i to na wyłączność.
  • moja refleksja
    16.03.2012 20:53
    W mojej poprzedniej wypowiedzi na pisałem do Pana Redaktora tak z tytulikiem "do p. Dzrymały":
    "Na drugi raz Panie Redaktorze radzę pisać ze zrozumieniem a nie zawile, i nie spotka się Pan z krytyką, nie wszyscy czytają ze zrozumieniem, o czym Pan wie dobrze. Dopiero ktoś przypomniał o dokumentach soborowych nastąpiła refleksja, to trzeba było przypomnieć.
    Niech Pan pisze jasno, wyraźnie i krótko."
    Okazało się, że po przemyśleniu różnych uwag, nie tylko mojej, chciał Pan jasno i wyraźnie powiedzieć w drugim artykule, że zachowując swoją wiarę, z całym szacunkiem odniósł się do do jednego z najstarszych systemów filozoficznych jakim jest buddyzm, przypominając również deklarację soborową. Obecny artykuł wyjaśniający tę kwestię i krytykujący Cejrowskiego uważam za słuszny.
    Nie ma potrzeby przekonywać się, który system/religia są lepsze, bowiem nigdy do końca nie udowodnimy sobie tego, czego nie można udowodnić. Podłożem każdego systemu filozoficzno-religijnego jest taka postawa człowieka aby inny człowiek nie cierpiał, nie zaznał szkody.
    Jak widać z obecnych tu wpisów nadal część Forumowiczów nie potrafi zrozumieć czym jest tolerancja wobec innego człowieka, jego wewnętrzna duchowość, którą wybrał, i nadal powtarzają te same wątki, że buddyzm jest niewłaściwy, mówiąc w skrócie.
    Sam interesuję się różnymi wierzeniami, ich historią, szczególnie chrześcijaństwem, nie obcy jest mi buddyzm. Jak napisałem wyżej, że niektórzy katolicy, jak ten "młot na niewiernych", w swoim zapale nie potrafią czytać ze zrozumieniem tego co ktoś pisze, nie potrafią z perspektywy spojrzeć na rozwój naszej cywilizacji od tysięcy lat, w różnych jej przejawach. Szkoda.
    Pozwolę sobie przedstawić trzy cytaty, które odpowiadają mojej umysłowości, cytaty ważne dla każdego rozumnego człowieka, wyznającego swój system wartości jaki niesie jego religia lub system filozoficzny, niech będzie to mottem tego artykułu:
    „Każdy człowiek posiada naturę Buddy (czyli boską jaźń), nieważne jak głęboko jest ona pogrzebana pod chciwością, złością i głupotą, pod złymi czynami i ich skutkami. Objawi się prędzej czy później, kiedy wszystkie nieczystości zostaną usunięte.”
    mądrość Buddy

    „Zaprawdę, zaprawdę powiadam: Kto we mnie wierzy, ten także dokonywać będzie uczynków, które ja czynię, i większe nad te czynić będzie...”
    słowa Pana Jezusa (Jan 14,12)

    „Kiedy każdy będzie wiernie i uczciwie stosował się do zasad swojej religii, wtedy na świecie nie będzie nienawiści – albowiem wszystkie religie oparte są na uniwersalnej zasadzie Miłości”
    słowa Sathya Say Baby

    Pozdrawiam i kłaniam się :-)
  • ja
    16.03.2012 23:18
    "Umierając na krzyżu, wołał: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Nie dodał przy tym: „no chyba, że są buddystami, muzułmanami etc”. Tak, jakby pod krzyżem byli jacyś buddyści albo muzułmanie - litości Mohamet urodził się w VII w po Chrystusie!!!
  • md
    16.03.2012 23:50
    UWAGA kłamstwo w tytule. Na jakiej podstawie autor pisze, że buddyści nie czczą demonów??? Na podstawie rozmowy z doktorem?
    Radzę zasięgnąć opinii egzorcystów.
    Takie artykuły na Gościu... Ten tytuł to właśnie jest kłamstwo, bo nie ma żadnej podstawy by tak twierdzić.
    • metoda
      17.03.2012 21:57
      Ćwiczenie z logiki i rozumienia treści (takie zadania mają szóstoklasiści w teście podsumowującym):
      - wyjaśnij dlaczego wystarczy jeden przypadek, by poniższe zdanie było fałszywe:
      "Ten tytuł to właśnie jest kłamstwo, bo nie ma ŻADNEJ podstawy by tak twierdzić".
      - można radzić i nieporadzić... Nieukowi trudno zrozumieć, że naukowcy nie kierują się ideologią. Nie przeszkadza mu to jednak w dumnym obnoszeniu się z własną ignorancją.
  • Dariusz Pietrek
    17.03.2012 08:18
    Nie jestem religioznawcą ale z problematyką religijną stykam się od 20 lat. Jestem specjalistą ds sekt, technik manipulacji i werbunku do sekt. Pracuje z ofiarami sekt i prowadzę Ślaskie Centrum Informacji o Sektach w Chorzowie. W mojej pracy staram się o wysokie standardy etyczno-moralne i muszę powiedzieć że takich bzdur jakie powiedział p. Cejrowski to długo szukać. To tzw. uproszczenia. Ale mam pytanie czy człowiek szanujący drugiego człowieka pluje w świątyni stwierdzając że idzie nie kapłan a mnich?
  • Panu Drzymale
    17.03.2012 09:16
    W mojej poprzedniej wypowiedzi na pisałem do Pana Redaktora tak z tytulikiem "do p. Dzrymały":
    "Na drugi raz Panie Redaktorze radzę pisać ze zrozumieniem a nie zawile, i nie spotka się Pan z krytyką, nie wszyscy czytają ze zrozumieniem, o czym Pan wie dobrze. Dopiero ktoś przypomniał o dokumentach soborowych nastąpiła refleksja, to trzeba było przypomnieć.
    Niech Pan pisze jasno, wyraźnie i krótko."
    Okazało się, że po przemyśleniu różnych uwag, nie tylko mojej, chciał Pan jasno i wyraźnie powiedzieć w drugim artykule, że zachowując swoją wiarę, z całym szacunkiem odniósł się do do jednego z najstarszych systemów filozoficznych jakim jest buddyzm, przypominając również deklarację soborową. Obecny artykuł wyjaśniający tę kwestię i krytykujący Cejrowskiego uważam za słuszny.
    Nie ma potrzeby przekonywać się, który system/religia są lepsze, bowiem nigdy do końca nie udowodnimy sobie tego, czego nie można udowodnić. Podłożem każdego systemu filozoficzno-religijnego jest taka postawa człowieka aby inny człowiek nie cierpiał, nie zaznał szkody.
    Jak widać z obecnych tu wpisów nadal część Forumowiczów nie potrafi zrozumieć czym jest tolerancja wobec innego człowieka, jego wewnętrzna duchowość, którą wybrał, i nadal powtarzają te same wątki, że buddyzm jest niewłaściwy, mówiąc w skrócie.
    Sam interesuję się różnymi wierzeniami, ich historią, szczególnie chrześcijaństwem, nie obcy jest mi buddyzm. Jak napisałem wyżej, że niektórzy katolicy, jak ten "młot na niewiernych", w swoim zapale nie potrafią czytać ze zrozumieniem tego co ktoś pisze, nie potrafią z perspektywy spojrzeć na rozwój naszej cywilizacji od tysięcy lat, w różnych jej przejawach. Szkoda.
    Pozwolę sobie przedstawić trzy cytaty, które odpowiadają mojej umysłowości, cytaty ważne dla każdego rozumnego człowieka, wyznającego swój system wartości jaki niesie jego religia lub system filozoficzny, niech będzie to mottem tego artykułu:
    „Każdy człowiek posiada naturę Buddy (czyli boską jaźń), nieważne jak głęboko jest ona pogrzebana pod chciwością, złością i głupotą, pod złymi czynami i ich skutkami. Objawi się prędzej czy później, kiedy wszystkie nieczystości zostaną usunięte.”
    mądrość Buddy

    „Zaprawdę, zaprawdę powiadam: Kto we mnie wierzy, ten także dokonywać będzie uczynków, które ja czynię, i większe nad te czynić będzie...”
    słowa Pana Jezusa (Jan 14,12)

    „Kiedy każdy będzie wiernie i uczciwie stosował się do zasad swojej religii, wtedy na świecie nie będzie nienawiści – albowiem wszystkie religie oparte są na uniwersalnej zasadzie Miłości”
    słowa Sathya Say Baby

    Pozdrawiam i kłaniam się :-)
  • TADEUSZ
    17.03.2012 11:19
    Każdy ma prawo wierzyć w co chce i wyznawać religię jaką chce. Nie wolno nikomu nikogo obrażać w związku z tym. Jednak Cejrowski nikogo tu nie obraził. Po prostu przedstawił swoje własne opinie i wyraźnie to podkreślił. Niech ktoś zrobi polemiczny program w telewizji i wykaże że opinie Cejrowskiego są błędne.
  • Teresa
    17.03.2012 14:33
    Ale!!!! wprost szok!!! jak takie bzdety się czyta. Czego się Jaś nie nauczył, to i Jan nie będzie wiedział. Tam w filmie jest podawana taka modlitwa:

    ""Ty który otworzyłeś usta i pokazałeś kły,
    Ty który masz troje oczu na strasznej twarzy,
    Ty który założyłeś na siebie wieniec z czaszek,
    Ty obdarzony twarzą na którą nie da się patrzeć.
    Ciebie uwielbiam."

    To jest ten tekst modlitwy do demona.

    Poszłam tropem tej modlitwy i co doczytałam? Ano to co poniżej zamieszczę, po prostu zacytuję to z tej książki.

    (...) Oto opis owego nabożeństwa, przytoczony w księdze rosyjskiego etnografa A. M. Pozdniejewa, wydanej ponownie w 1933 roku w Kałmucji przez samych buddystów:

    Ci, którzy przynoszą balin huwaraki przed rozpoczęciem nabożeństwa, najpierw powinni kontemplować Dżamsarana i wyobrazić sobie całą przestrzeń świata pustą. W tej pustej przestrzeni muszą wyobrazić sobie bezgraniczne morze ludzkiej i końskiej krwi ze wzburzonymi falami; pośrodku tych fal - prostokątną miedzianą górę, na jej szczycie - sionce, zwłoki człowieka i zwłoki konia, a na nich stoi Dżamsaran. Twarz ma czerwoną, w prawej ręce, z której wychodzi ogień, trzyma miedziany miecz oparty o niebo; mieczem tym siecze życie tych, którzy złamali obietnice. Lewa ręka trzyma nerki i wątrobę wrogów wiary, pod pachą znajduje się wciśnięta skórzana czerwona flaga. Usta są szeroko otwarte, widać cztery białe kły, ma troje oczu i straszliwie zagniewany widok. Ukoronowany jest pięcioma ludzkimi czaszkami. Stoi pośród plamieni ognia mądrości.
    Po złożeniu kielicha krwi temu oraz innym demonom, wyznawcy wzywają ich, by zniszczyli wrogów, szczególnie tych, którzy przeszkadzają rozpowszechnianiu się wiary i świętości buddyzmu.

    Oto zwrócone ku nim wołanie:

    Przywołuję tego, który ma swoje wieczne mieszkanie w południowo zachodniej ziemi trupów, władcę życia, wielkich czerwonych katów i szymnusów, którzy pilnie strzegą poleceń Dżamsarana, przybywajcie na mocy obietnicy… Żeby pocieszyć Dżamsarana i jego towarzyszy, witam ich wielkim morzem rożnej krwi… Om-ma-hum…Uczyńcie prochem wszystkie wrogie moce i przeszkody, zgodnie ze swymi srogimi i okrutnymi prawami…*** Ty, który otworzyłeś usta i pokazaleś kly, ty, który masz troje oczu na strasznej twarzy, ty, który zawiązałeś w warkocz swe ciemnożółte włosy, ty, który włożyłeś na siebie wieniec z czaszek, majestatyczny bohaterze, obdarzony twarzą, na którą nie da się patrzyć, uwielbiam ciebie!*** Wychwalam stojącą po twojej prawicy Uhin-tengri, która trzyma w swych rękach miecz i gwoźdź, która ma granatowe cialo i czerwoną twarz! Królu stróżów-jakszasów, matko z czerwoną twarzą, wściekłych ośmiu noszących miecze, straszliwi kaci, pomnóżcie waszą energię! Wszystkim grzesznym, czyniącym przeszkody lamaizmowi, wszystkim, którzy trzymają się herezji, pokażcie waszą silę i ratujcie, wyzwolicie! Posyłając z góry szymnusów używających noży, zagarnijcie wrogów siecią, przebijcie ich gwoździami, zniszczcie ich mieczami, uderzcie włóczniami, zjedzcie serce! Ale przymuszając ich, by skończyli swe ziemskie złe istnienie, uratujcie ich dusze! Połóżcie kres życiu tych złych wrogów! Ich mięso, krew i kości zjedźcie waszymi ustami! Przyjmijcie tą ofiarę ciała i krwi znienawidzonych wrogów! Poprowadźcie mnie drogą cnoty, ale pokarajcie wrogów jawnymi znakami! Zniszczycie wrogów lamaizmu i wiary w ogóle, ponieważ tylko tak można zachować wiarę i świętą naukę!

    (...)

    Takimi *** zaznaczyłam ten fragment modlitwy.
    • metoda
      17.03.2012 14:50
      Brawo! Możemy popracować z tekstem.
      1. Proszę dokonać analizy porównawczej etnograficznego opisu rytuału z kosmologią syberyjskiego lamaizmu.
      2. Proszę wskazać możliwe paralele demonologii buddyjskiej z demonologią chrześcijańską.
      3. Proszę wskazać i zinterpretować tzw. złorzeczenia w tekstach Pisma Świętego (np. Psalmy).

      To na początek. Dla douczonych na starość Teres.
      • Teresa
        17.03.2012 15:31
        Na starość to niech się "metoda" douczy. Ziarna spotyka się nader często w końskich odchodach, ale przecież nie figurują one w menu przeciętnej restauracji. Podobnie jest z ziarnami prawdy. Dlatego karmimy się Ewangelią, a nie wedami czy Koranem.
      • Myślący
        17.03.2012 16:08
        Metodo, nie masz co rozmawiać z Teresą, to kobieta zapiekła w swoich poglądach, zawsze wyszuka teksty i interpretacje, które na poparcie tezy, że buddyzm jest "szatański".
        Jeśli ta kobieta pisze o jakichś ziarnach w końskich odchodach a potem dezawuuje spotkania zmarłego papieża z Dalajlamą, wręcz go oskarża, to poziom jej kultury i intelektu jest fatalny.
        Dzięki takim ludziom jak Teresa, "miłujących z zaciśniętymi zębami" bliźniego, nietolerancyjnych, rozhisteryzowanych, na świecie spłynęło wiele krwi. Aż przykro czytać takie wypowiedzi.
      • Teresa
        17.03.2012 17:21
        Złorzeczenia też są potrzebne,
        czyli modlitwa Psalmami

        TOMASZ KWIECIEŃ OP

        http://www.list.media.pl/nr-10-2009-trudne-czasy-dla-pokory/zorzeczenia-te-s-potrzebne-czyli-modlitwa-psalmami/
      • Myślący
        17.03.2012 17:58
        Metodo, nie masz co rozmawiać z Teresą, to kobieta zapiekła w swoich poglądach, zawsze wyszuka teksty i interpretacje, na poparcie tezy, że buddyzm jest "szatański".
        Jeśli ta kobieta pisze o jakichś ziarnach w końskich odchodach a potem dezawuuje spotkania zmarłego papieża z Dalajlamą, wręcz go oskarża, to poziom jej kultury i intelektu jest fatalny.
        Dzięki takim ludziom jak Teresa, "miłujących z zaciśniętymi zębami" bliźniego, nietolerancyjnych, rozhisteryzowanych, na świecie spłynęło wiele krwi. Aż przykro czytać takie wypowiedzi.
  • Teresa
    17.03.2012 14:37
    To jeszcze dołożę jak komentarz czeka na zatwierdzenie.

    GN wspiera buddyzm, a dlaczego ma nie wspierać?
    Onego czasu prasa włoska informowała, że Jan Paweł II spotkał się aż dziewięć razy z Dalajlamą, po raz ostatni w listopadzie cztery lata temu, czyli w 2003 roku.

    http://arc.ekai.pl/europa/?MID=13849

    to co? kogo będzie GN popierał? Mógł się spotykać i mówić im kto jest Bogiem, kogo mają czcić.
    • metoda
      17.03.2012 21:49
      1. Szanowna "Teresa" - w języku polskim odmienia się imiona i nazwiska. Są też pewne reguły dotyczące ortografii i gramatyki, które jakkolwiek niełatwe (pisane razem, bo to przymiotnik) są przedmiotem szkolnym, a douczonym służą do zadawania szyku wraz z upływem lat (hihihi).
      2. Błyskotliwe figury o ziarnach końskich odchodów w restauracji nieprzeciętnej ewangelii niewiele wyjaśniają w kwestii buddyzmu. Każdy je, co lubi. Smacznego.
      3. Jakiś kłopot z czasoprzestrzenią? 2003 rok był dziewięć lat temu.

      PS Uczyć się warto. Choćby tylko po to, by nie pleść bez sensu. Czy oprócz wklejania linków, Teresa rozumie pytania?
  • Teresa
    17.03.2012 14:40
    Proszę, sprawdziłam powyższy link już! nie aktualny, a jeszcze kilka dni temu był, ale ... można to przeczytać na "Niedziela"

    "(...)Prasa włoska przypomina, że Jan Paweł II spotkał się aż dziewięć razy z Dalajlamą, po raz ostatni w listopadzie cztery lata temu.
    Oprac. na podstawie KAI"

    http://www.niedziela.pl/wiad.php?p=200711&idw=364

    Może też usuną!

    Przejrzałam trochę komentarzy na fb, (tam ich jest BARDZO! dużo ) na stronie Pana W. Cejrowskiego i dosłownie szok! Ale ... patrząc na zdjęcia w internecie i czytając o spotkaniach Jana Pawła II z Dalajlamą, to wcale mnie te komentarze nie dziwiły już, gdy czytałam np.:

    *** "... jak to tak? bł. Jan Paweł II by Dalajlamę przyjmował co się do Lucyfera modli? ..." ***

    I to jest dziś ogromny problem, bo jak tu prowadzić apologetykę, skoro różni hierarchowie - a także i niestety, "polski papież" - uprawiali i uprawiają dywersję na olbrzymią skalę To nie tylko Dalajlama.

    Dziś GN schizmatyków i wprost heretyków to widzi tylko w jednym Bractwie, co ich zwią "lefebrystami" i gębę wycierają tak zacnym arcybiskupem.
  • Amid
    17.03.2012 17:07
    Ludzie rodzą się z wadami wrodzonymi, i lekarze nie uznają, że taka widać ich natura, tylko starają się te wady leczyć.
    Mało tego - wszyscy rodzimy sie z wadą wrodzoną: z grzechem pierworodnym, który czyni nas poganami. I co?, staramy się być dobrymi poganami, czy jednak się chrzcimy? Akceptujemy poganstwo tylko dlatego, ze ktos, podobnie zreszta jak my wszyscy, urodzil sie poganinem, a dodatkowo rodzina wpoila mu ze poganstwo jest OK?

    ***Sytuacja zastana nie usprawiedliwia biernej akceptacji, sytuacja zastana, jesli jest niekorzystna dla kondycji czlowieka, powinna byc zmieniana.*** a nie utwierdzać że wystarczy dobrze zyć. Dziś poznanie Prawdy nie jest problemem. To własnie milość bliźniego mi nakazuje mówic Prawdę, a nie utwierdzać blizniego w pogaństwie.

    Zresztą, co by nie pisac, sami buddyści mówią i ten pan dr.teoretyk na filmie powiedział, że w buddyzmie nie ma Boga, to o czym tu dyskutować?
    • do Amida
      17.03.2012 17:55
      Większej bzdury nie mogłeś napisać Amid. Pogaństwo nie jest wadą, tylko dlatego, że oceniasz poganina z punktu widzenia Twojej wiary. Kto Ci dał prawo oceny takich ludzi?
      Czy poganin w/g Ciebie to człowiek, który jest na drodze do zatracenia, gorszy do Ciebie, czyli chrześcijanina/katolika?
      Więc Ci przypominam, że w przeszłości katolicy w "imię tej miłości" by nie utwierdzać bliźniego w pogaństwie i mówić mu o Prawdzie wyrzynaliw pień tych pogan. Tu nie ma żadnego wytłumaczenia, że w imię tej Prawdy nawracano pogan na jedynie słuszną drogę środkami niehumanitarnymi, tylko dlatego, że byli inni, nie poznali Prawdy lub nie chcieli jej poznać.
      To co Ty piszesz lub ci co nieakceputją innego systemu filozoficznego jakim jest buddyzm, jest klasyczną nietolerancją wobec różnorodności tego świata. Ta nietolerancja pochłonęła miliony niewinnych ludzi.
      Poganie, czyli niekatolicy wnieśli wkład do rozwoju cywlizacji, mieli swoich filozofów, myślicieli i mistyków.
      Nie uważaj siebie za kogoś lepszego od innych, bo tak nie jest.
      • Teresa
        17.03.2012 18:45
        Brawo Amid! Ktos kto to pisał nawet nie potrafi właściwie napisac, że ma być nie "do Amida" tylko "do Amid" - tak na marginesie. Niektórym trudno przyjąc pewne prawdy i z braku argumentów siegają do historii, piszą "wyrzynania w pień pogan" - no to to juz ignorancja, ale w innym temacie, bo tu o buddyzmie.
      • Teresie
        17.03.2012 20:22
        Jak Ci brak argumentów czepiasz się sposobu pisania, jest to standard zaciekłych katolików, a taką jesteś, gdy czytam powyższe wypowiedzi.
        Uważasz, że jestem ignorantem. Więc przypominam o wojnach religijnych, krucjatach do Ziemii Świętej, o nawracaniu Indian w Ameryce, gdy z kilkudziesięciu milionów tubylców w ciągu kilkudziesięciu lat zostało 400 tys. To w ramach "nauczania" Prawdy.
        Piszę na temat jak najbardziej, jak właśnie tacy nagrzani katolicy jak Ty traktują inne systemy.
        Czytam wyżej Twoje wypowiedzi o buddyźmie, gdzie dla potwierdzenia założonej tezy wyszukujesz teksty i interpretacje o tej filozofii jako szatańskiej i zbrodniczej.
        Jeśli piszesz o jakichś ziarnach w końskich odchodach a potem dezawuujesz spotkania zmarłego papieża z Dalajlamą, wręcz go oskarżasz, to poziom Twojej kultury, intelektu i słownictwa jest fatalny.
      • Teresie
        18.03.2012 08:25
        Jak Ci brak argumentów czepiasz się sposobu pisania Tereso, jest to standard zaciekłych katolików, a taką jesteś, gdy czytam powyższe wypowiedzi.
        Uważasz, że jestem ignorantem. Więc przypominam o wojnach religijnych, krucjatach do Ziemii Świętej, o nawracaniu Indian w Ameryce, gdy z kilkudziesięciu milionów tubylców w ciągu kilkudziesięciu lat zostało 400 tys. To w ramach "nauczania" Prawdy.
        Piszę na temat jak najbardziej, jak właśnie tacy nagrzani katolicy jak Ty traktują inne systemy.
        Czytam wyżej Twoje wypowiedzi o buddyźmie, gdzie dla potwierdzenia założonej tezy wyszukujesz teksty i interpretacje o tej filozofii jako szatańskiej i zbrodniczej.
        Jeśli piszesz o jakichś ziarnach w końskich odchodach a potem dezawuujesz spotkania zmarłego papieża z Dalajlamą, wręcz go oskarżasz, to poziom Twojej kultury, intelektu i słownictwa jest fatalny.
  • edek
    17.03.2012 18:06
    Szanowny panie Redaktorze, dlaczego Pan tak epatuje swoją głupotą? Po co? Czy uważa Pan, że tym należy się chwalić? Głupota to nie jest grzech, ale do grzechu prowadzi, a Pan ma wystarczające środki, aby przestać być głupim, w przeciwieństwie do biednych hindusów.
  • metoda
    17.03.2012 23:49
    O Wielki Cenzorze, Adminie! Jest jakiś limit komentarzy? Sądziłem, że dwadzieścia lat po zlikwidowaniu komunistycznej cenzury, nikt zdrowy na umyśle nie zechce nigdy więcej cenzurować cudzych wypowiedzi. A tu - masz. Okazuje się, że są tacy! I to - jak mniemam - kompletnie bez wyrzutów sumienia. Przecież działają w słusznej sprawie....
  • Joannadeva
    18.03.2012 14:23
    Czy złe duchy pojawił się wśród ludzi dopiero w czasie nauczania Chrystusa? Czy demony ograniczają swoją działalność do środowisk chrześcijańskich? Jeżeli demony potrafią zwodzić chrześcijan czy nie jest tak, że potrafią zwodzić również tych, którzy nie wierzą w Chrystusa i nie są ochrzczeni w Jego imię? Religie, poza chrześcijaństwem, które jest Wydarzeniem, są owocem szlachetnych działań człowieka usiłującego nawiązać kontakt z Tajemnicą, w której rozpoznawał swoje znaczenie, ale czy te szlachetne działania były i są dzisiaj wolne od ataków demonów, skoro nie są od nich wolne działania chrześcijan odpowiadających na obecność się owej Tajemnicy? Buddyści nie czczą demonów, znamy jednak świadectwa osób, które znalazły się w mocy złego ducha przez praktyki związane z buddyzmem. Może pewne osoby, czy pewne rytuały są wykorzystywane przez złego ducha? Może zatem sami buddyści powinni uświadomić sobie działania złego ducha i chronić się przed takimi działaniami, tak jak to czynią chrześcijanie, aby nie padać jego ofiarą i nie stawać się jego narzędziem? Jak są traktowane złe duchy w buddyzmie? Skoro buddyzm jest tak wolny od działań szatana to może faktycznie lepiej być buddystą niż chrześcijaninem? Przedstawiona w art., apologia buddyzmu jakoś mnie nie przekonuje. Mam wrażenie, że nie tędy prowadzi droga do prawdy. Nie wystarczy rzucić cytatem z dokumentów soborowych, w którym na dodatek wyraźnie jest mowa o tym, co szlachetne i dobre, a nie o całości. Może istnieją rytuały i obrzędy, które nie są przejawem dobra i szlachetności i warto być tego świadomym. Buddyści polscy też mogą być nieświadomi ich istnienia. Znam polskich wyznawców różnych religii i członków sekt i wiem jaka jest ich świadomość na temat tego, co nazywają swoją wiarą.
  • katana
    19.03.2012 00:04
    WC rulez! A ja jako katolik ubolewam nad "ograniczonościa" umysłową niektórych redaktorów gościa, mam nadzieję iż prawda zwycięży.
    PS czemu nie ma przy artykule ikonki FB "nielubię"?
  • siloam
    21.03.2012 04:44
    Jeden z najgorszych artykułów umieszczony na tym portalu w ciągu ostatnich miesięcy (poprzedni kandydat na najgorszy artykuł też wyszedł spod Pana rąk więc nie pozostaje mi nic innego jak złożyć gratulacje).

    Gdyby pierwsi chrześcijanie mieli podobne mniemanie o religiach pogańskich jak autor tego artykułu to z całą pewnością doczekalibyśmy się dziś wspólnoty Chrystusa z Belzebubem, bo przecież Filistyni Baala za demona nie mieli - jakim więc prawem żydzi nazwali jego imieniam herszta demonów? Podobnie Pan Jezus używa w negatywnym znaczeniu umienia innego pogańskiego bożka - Mammona, również uważnanego przez chrześcijan (np. św. Grzegorz z Nyssy) za demona.

    Czy redakcja portalu Wiara.pl nie ma nic innego do roboty jak pisać bzdury?
  • Teotym
    22.03.2012 19:16
    Nie jestem jakimś wielkim fanem Cejrowskiego, ale nie lubię takiej hipokryzji jaką widać w tym tekście. Autor wygłasza deklarację o konieczności miłości do każdego bliźniego i pouczanie brata w wierze, że takiej miłości nie okazał. Nie przeszkadza mu to chwilę później ostro walić w Cejrowskiego zarzucając jego postawie "szowinizm, rasizm i poniżanie innych ludzi". Nie zauważyłem w tekście by autor udowodnił wszystkie te zarzuty. To jest ta postawa chrześcijańskiej miłości bliźniego?

    Pamiętam też jak autor niedawno twierdził, że nie ma co plątać się w ostre polemiki z antychrześcijańskimi atakami bo to tylko danie się wciągać w ich grę i, że zamiast tego należy skupić się np. na działalności charytatywnej. Ciekawe czemu sam nie stosuje tej samej zasady do siebie gdy przychodzi do reagowania na wypowiedź Cejrowskiego.

    Czyżby taryfa ulgowa dotyczyła ostrego ataku na chrześcijaństwo, a ataku na buddyjskie kulty już nie? Czy katolik nie powinien raczej odwrotnie ustawić sobie wrażliwości reakcji?
  • Izabela
    26.03.2012 19:28
    No ni emoglam sie powstrzyamc aby nie dolaczyc i polecam szanownemu autorowi tekst autorstwa Jana Pawla II
    http://religie.wiara.pl/doc/471937.Jan-Pawel-II-o-buddyzmie
    Jak pan widzi zrodlo uznane. Z BOGIEM i prosimy nie macic ludziom w glowach.
  • Kordian
    23.10.2013 10:45
    Mam wrażenie, że pomimo dobrych chęci, uwadze autora tego tekstu wymykają się pewne sprawy. Buddyzm w ogólnych założeniach rzeczywiście wygląda na ciekawą koncepcję służącą jedynie umysłowemu samorozwojowi. Tylko, że taki "czysty" Buddyzm nie istnieje, zawsze prowadzi do jednej z kilku swoich szkół, w których już zagadnienia ze sfery sacrum są jasno zdefiniowane. Tzw. "Sześć Światów" w których odbywa się samsara, czyli cykl reinkarnacji, zakłada istnienie złych duchów. W sklepie internetowym dla buddystów można kupić np. kostkę do MO (wróżbiarstwo). Nie wiedzą co czynią, praktykują niewłaściwy buddyzm? Jeśli tak, to proponuję ich skorygować, bo ich nauczyciele jakoś się do tego nie garną.
  • Erni
    07.03.2014 11:14
    Wasza wiedza o buddyźmie jest taka, jakby ktoś z końca świata powiedział, że jesteście kanibalami, bo jecie ciało Chrystusa w kościele na mszy.
    Hipokryzja, pozdrawiam ludzi myślących.
  • adam
    30.08.2014 23:33
    Nie zapomnijcie ze wasz kosciol ktory osmiela sie nauczac o milosci do blizniego mordowal kobiety na stosach prowadzil woljny, gdy byla bieda ksieza jedli ze szlachta... Buddysci nigdy nie przymuszali do swojej filozofii, nigdy nie pogwalcali praw czlowieka jak kosciol chrzescijanski. Buddyzm to jedyna droga, i niech sobie mowia co chca inni. Mozecie wierzyc w to w co nas zmuszono bysmy wierzyli. Ale mozecie tez byc od tego wolni. Wolni a nie zniewoleni jak to kosciol opowiada bo boja sie ze ludzie odejda i wtedy beda musieli isc do pracy jak zwykly czlowiek. Pouczaja a grzesza. Kim sa by odpuszczac grzechy? Urodzeni tak samo jak my. Nie wierzcie w te bajki. Pamietajcie nie dawajcie sie omamiac
  • Sprecyzowanie
    03.04.2015 06:52
    Moja uwaga na ponizszy cytat autora

    Kosciol katolicki nie uznaje buddyzmu...Tak dokladnie wypowiada sie pan o 'rzetelnosci chrzescijanina' i duzo w tym dobrego co pan pisze, jednak celowo albo przez nieuwage nie dodaje pan najwazniejszego, zeby slabe owieczki sie nie blakaly po obcych 'zlotych cielcach'
    proponuje podac sedno i PRAWDE, ze buddyzm nie prowadzi do Chrystusa, relacje ludzi jak i 'uslugi' proponowane przez buddyjskich 'pasterzy' wskazuja, ze nie koniecznie nie ma nic wspolnego z czczeniem demonow, i to, ze JPII wyraznie ustosunkowal sie w tej sprawie na NIE, wiec pisanie tylko o rzekomych okruchach -jesli komus nie chche sie sprawdzic bo to nie jest latwe-mozna to co pan napisal rozumiec tak=zapewniam was drodzy moi nie ma w tym nic zlego, czy pojdziecie za Chrystusem czy za buddami(bozkami/cudzymi bogami) to i tak do Boga traficie!) a tymczasem wedlug mnie i moich spostrzezen nie jest to taka oczywista prawda...Gdyz Pan Bog, ktory poslala Syna wyraznie zaznacza, oprocz milosci blizniego 'Nie bedziesz mial bogow cudzych przede mna' No, ale to Pan Bog udziela ludziom laski rozumienia zas kazdy rozumie prawa i przykazania wedlug swego rozumienia. Nie chodzi o to zeby kims pogardzac czy zeby sie wywyzszac, chodzi tez, a moze przede wszystkim o to zeby ktos nie zafalszowywal nam SEDNA Darow Laski Chrystusa...tak, iz ktos kto ma ich zadatek przez czyjes zafalszowanie(zachecajac mniej wiecej tak jak pan to robi: mozecie drodzy moi, nic zlego w buddyzmie) moze sie tych Darow 'niechcaco pozbyc' nawet tego nie zauwazajac.........

    (Cytat).... „Kościół katolicki nic nie odrzuca z tego, co w religiach owych prawdziwe jest i święte. Ze szczerym szacunkiem odnosi się do owych sposobów działania i życia, do owych nakazów i doktryn, które chociaż w wielu wypadkach różnią się od zasad przez niego wyznawanych i głoszonych, nierzadko jednak odbijają promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi”[1].....

    • Kędziorek
      02.11.2016 20:13
      Jestem w szoku. Co pan w ogóle pisze? użytkownik "sprostowanie" zauważył już pana bezsens wypowiedzi. Przykre jest to że nie czyta pan Pisma Św a na pewno niezbyt uważnie. Jezus był bezkompromisowy. Proszę zauważyć że Bóg nigdy nie zezwala na oddawanie czci komukolwiek innemu niż Jemu. NIE zezwalałatwo czerpać z innych religii i nieczyste było jedzenie składane innym bogom. Czerpanie z innych religii... gdzie tak jest w Piśmie Świętym? No gdzie się pytam. Bóg nie jest TYLKO miłosierny On jest takze sprawiedliwy. Noe mówił o potopie, ostrzegał ale nikt go nie słuchał jednak jak przyszły deszcze to Bóg nie pozwolił wejść nikomu na arke tylko rodzinie Noego. Pozwolił na to żeby ludzie się potopli! !! Oj czyżby nie był aż taki miłosierny? PRZECIEŻ mógł powiedzieć: Noe, stary, wyrzuć zwierzęta trzeba ludzi ratować bo z mądrze li. Nie. on ostrzegał wcześniej ale ludzie go odrzucili. Bóg jest miłosierny ale i sprawiedliwy
  • AdamSikorski
    05.12.2015 17:53
    Buddyzm od początku swojego istnienia był systemem o bardzo luźnej strukturze, zarówno od strony organizacyjnej, jak i doktrynalnej. W trakcie rozwoju historycznego powstały liczne jego odmiany i szkoły, które zazwyczaj (choć nie zawsze) nawzajem się tolerowały, a nawet wspierały. Współcześnie buddyzm dzieli się na trzy tradycje: Theravāda (sanskr. Sthaviravāda), Mahāyāna i Wadżrajana, przy czym ta ostatnia jest częścią mahajany. Dane na temat liczebności buddystów na świecie są mocno rozbieżne - https://pl.wikipedia.org/wiki/Buddyzm w dodatku nalezy rozważyć genezę powstania - http://bit.ly/1XJrkTq w zależności od źródeł podawane są liczby od 230 do 500 milionów (dane o buddystach w niektórych krajach, na przykład w Polsce, są niedostępne). W 2008 roku na świecie było 380 mln buddystów, co daje buddyzmowi piąte miejsce wśród najliczebniejszych religii świata po chrześcijaństwie, islamie, hinduizmie i tradycyjnej, ludowej religii chińskiej (taoizm, konfucjanizm). Buddyzm opiera się na Czterech Szlachetnych Prawdach głoszonych przez Siddharthę Gautamę, oraz na przedstawionej przez niego Ośmiorakiej Ścieżce, która prowadzić ma do ustania cierpienia. Słowo "buddha", używane obecnie w odniesieniu do Siddhārthy Gautamy, w sanskrycie i pāli oznacza dosłownie "przebudzony". Takie imię obrał Siddhārtha Gautama, kiedy zaczął głosić swoje nauki. Po śmierci Buddy, w ciągu pięciu wieków, nauki te rozprzestrzeniły się z subkontynentu indyjskiego na centralną, południowo-wschodnią i wschodnią Azję, aby współcześnie dotrzeć również na Zachód.
Dyskusja zakończona.

Komentarze do materiału/ów:

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg