• Jan
    02.01.2014 09:08
    Naprawdę wyważony artykuł. Mam sporo refleksji na ten temat.

    Ten "podbój" Europy, o którym mowa w artykule, odbywa się na drodze pokojowej w zupełnej zgodności z deklarowanymi standardami państw zachodnich. Te standardy z jednej strony odwołują się do wolności, często zdefiniowanej w oderwaniu od wartości. Z drugiej, sprzyjają tym, którzy mają w swoim reku media i przez nie kierują społeczeństwami.

    Chęć zawładnięcia krajami i społeczeństwami nie jest czymś nowym, ale ma miejsce też dzisiaj. I tu też nie można mieć do Turków i muzułmanów pretensji. Społeczeństwa Europy są też kierowane przez media i instytucje. Dzisiaj jednak wartości i religie, do jakich odwoływali się zwykle prawodawcy, zostały zastąpione antywartościami i nihilizmem. Dzisiaj seksualizacja społeczeństw (zaczynając od dzieci) ma zastąpić. Jest ona narzędziem kontroli społeczeństw: http://warszawa.gosc.pl/doc/1809867.Mysmy-przegrali-wy-macie-szanse

    Ciekawe jest obserwowanie dyskusji o wartościach i świecie "światłych" młodych Europejczyków z muzułmanami prowadzone np. w szkołach. Takie dyskusje pokazują telewizje na zachodzie (Niemcy, Francja, WB,...), strasząc islamem. Widać w nich zupełną bezradność młodych Niemców, ... wobec ich islamskich kolegów. Nie potrafią powiedzieć, co dla niech jest ważne, poco żyją, jaki świat ma być. Co najwyżej rzucają jakąś uwagę o seksie, środkach antykoncepcyjnych, marihuanie. Dla niech to jest wyznacznikiem wolności i celów życiowych. U nas jakiś czas temu doszło do protestów młodzieży w sprawie ograniczeń na internet planowanych przez rząd PO. Argumentem przeciw było z ich strony, że nie mogliby oglądać ... pornografii.

    W tej dyskusji nie ma przekonanych chrześcijan. Dyskusja jest pomiędzy nihilizmem a wartościami w wydaniu islamskim. I oczywiście nihilizm ponosi sromotną porażkę. Stąd się bierze ogromna atrakcyjność islamu np. w WB, gdzie jest to najszybciej rozszerzająca się religia, a ponad połowa wyznawców ma mniej, niż 25 lat.

    Pytanie jest, co jest dla nas lepsze: Europa zislamizowana, czy nihilistyczna, zniewolona rozwiązłością? Myślę, że to pierwsze, bo daje nadzieję na przetrwanie biologiczne, a w przyszłości na odrodzenie religijne. Nasz kraj po prostu wymiera z powodu rewolucji seksualnej.
    Trzeba dodać, że kraje muzułmańskie były najlepszym sojusznikiem JP2 i Watykanu w jego walce na arenie międzynarodowej z cywilizacją śmierci, jak on to trafnie nazywał.
  • Anonim (konto usunięte)
    02.01.2014 10:07
    Ja uważam że islamska ekspansja może doprowadzić do wielu konfliktów(nawet zbrojnych), ale wewnątrz państwowych. Wielu europejskich polityków oficjalnie przyznaje że migracje islamistów do ich kraju okazały się totalną porażką. Ludzie z kultury islamskiej nie są w stanie zasymilować się ze społeczeństwem, dostarczają wielu problemów socjalnych, a w ich środowisku wskaźnik przestępczości jest znacznie wyższy niż wśród innych obywateli w kraju w którym żyją. Dlatego coraz popularniejsze są hasła antyislamskie, środowiska nacjonalistyczne dochodzą do głosu(najczęściej te które źle pojmują nacjonalizm, który nie może polegać na szowiniźmie narodowym. Nacjonalizm rozumiany jako stawianie dobra narodu ponad interes innych państw, interes własny, czy interes grupy, to nawet nie tyle pożądana cecha, co konieczna. Jak polityk może powiedzieć że nie jest nacjonalistą, czyli interesu państwa nie stawia nad interesem innych państw,organizacji itd.?. To jest jakiś nonsens.)

    Zaniedługo wybory do PE, wcale nie wykluczone że znajdzie się w nim znaczący front narodowy(nazwa nie przypadkowa).

    Ja uważam to za szansę, bo nikt rozsądny nie wierzy że islamiści w szerokim rozumieniu są w stanie pokojowo żyć. Kiedy przejmą władzę w danym kraju, pogrom Chrześcijaństwa, narzucanie Islamu to tylko kwestia czasu.
    Póki co odbywa się to na małą skalę, bo bodaj w Norwegii w jednej z gmin w której Radzie muzułmanie mają większość nie zorganizowano obchodów Świąt Bożego Narodzenia, natomiast hucznie obchodzono święta islamskie.
    • Jan
      02.01.2014 13:50
      Nie przesadzajmy z tą antyislamską propagandą. Muzułmanie przez najbliższych parę pokoleń nie mają szans na przejęcie władzy gdziekolwiek w Europie, poza Albanią i Bośnią, krajami tradycyjnie islamskimi. W krajach, jak np. Syria i Polska, muzułmanie żyli pokojowo z chrześcijanami.

      To co Europie zagraża, to ideologie typu genderyzm, lewicowy feminizm, libertynizm itp. To przez nie Europa, w tym nasz kraj, wymiera. Islam może tu do pewnego stopnia być sprzymierzeńcem, jak był dla papieża Jana Pawła Drugiego.
      • vanitas
        02.01.2014 15:19
        Islam W POŁĄCZENIU z ideologią "anty-life" - przejmie w ciągu JEDNEGO pokolenia kilka państw europy.
      • pojke
        03.01.2014 09:07
        Nie zgadzam sie,ze islam jest sprzymierzencem, to wilk w owczej skorze. Islam w swoich doktrynach nieakceptuje kooegzystencji tych dwoch religii i w miare przewagi liczebnej nie dopusci do egzystencji chrzescijan na rownych zasadach. We wszystkich krajach muzulm wyznawcy innych religii innych niz islam musza placic "dzizje.." podatek, rodzaj kary za niebycie muzulmaninem.
  • operator
    02.01.2014 10:48
    Nie lekceważę sytuacji ale wydaje mi się że islamizacja Europy nie przebiegnie az tak szybko żeby nic się nie wydarzyło w międzyczasie. W roku 2050 szacuje się że będą oni stanowic 20 % wszystkich mieszkańców Europy. Doświadczenie uczy że kiedy osiągną 10 % w danym społeczeństwie zaczynają być agresywni i bardzo widoczni (to się juz dzieje w kilku krajach) i nie sadzę żeby lewackie rządy pozwoliły odebrać sobie choc część władzy. Zapewne zmienią nieco swoją doktrynę poprawności politycznej i bedą wymuszac na muzułmanach neutralności światopogladowej i wsadzać nieposłusznych do więzienia lub deportować. Jestem pewien że użyją siły i to na większą skalę niż się dzisiaj wydaje. Zrobią to za aprobatą całych społeczeństw bo ogromna większość ludzi na zachodzie skrycie (a co raz częściej otwarcie) nienawidzi muzułmanów. Zanim to się jednak stanie trochę bomb wybuchnie w Londynie, Amsterdamie czy Marsylii.
    • Anna
      02.01.2014 18:34
      Rząd turecki wie co robi.Wie , że wszystko zależy od kobiet. Cała przyszłość kraju zależy od tego , jak będzie kobieta.Rodzina też zależy od kobiety. zdrowa moralnie kobieta zdrowa rodzina. Kobiecie tureckiej nie wmawia się , że celem jej życia jest kariera. zachęca się ja do nauki, do pracy ale przede wszystkim ma być żoną i matką. U nas odwrotnie. Kariera, kariera, wolność, swoboda i używanie życia.Młode Turczynki chętnie zakładają chusty. dla nich pracuje cały sztab ludzi chcących ubrać je modnie i godnie.Są nawet gazety dla zakrytych kobiet. Francuzi, Włosi, Amerykanie projektują dla nich odzież!Piękną!Wydają czasopisma.W TV pełno dla nich programów.A co ma do wyboru młoda katoliczka? NIC! Katolickie gazety nie zajmują się tak przyziemnymi sprawami. Więc katolickie dziewczyny sięgają po ,, Brawo" , a potem dziwimy się , że nasze kobiety się nie szanują .Po prostu może nie mają wzorów. Wejdźcie na tureckie strony np. Armine esarp, Kayra, Puane itp . I zobaczycie dlaczego młode Turczynki zakładają chusty.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg