• Marianna
    13.05.2015 09:47
    A może zamiast uszczęśliwiać ludzi na siłę, rozprawić się z turystyką młodych kandydatów na terrorystów w inny sposób. Bilet i owszem, ale tylko w jedną stronę, bez możliwości powrotu. Przygody, owszem, pociągają młodych, fanatyczne hasła też co niektórych, wybory ostateczne trochę mniej. Może niektórzy sami zrezygnują. A ci bardziej zdecydowani? Zginą, spędzą resztę życia w bronią w ręku, a w przypadku np. ustania konfliktu czy utraty zdolności do walki przeżyją je jako żebracy na ulicy albo pracownicy za dolarka. No cóż, jak mawiają młodzi: każdego szkoda...
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg