Otóż to! Ja bym do tego dodał jeszcze jedno - jako pracownik resortu edukacji - gdzie za dużo szczegółowych regulacji, tam paradoksalnie więcej konfliktów.

Oczywiście, że można znaleźć proste rozwiązanie znacznie ułatwiające życie osobom, które z różnych powodów nie jadają niektórych produktów.
Zdarzało mi się bywać w kilku w stołówkach uczelni lub instytucji naukowych we Włoszech, Niemczech czy Szwajcarii i zauważyłam, że zawsze było tam kilka dań do wyboru, w tym przynajmniej jedno wegetariańskie. Przy wejsciu do stołówki była również wywieszana informacja o składzie każdego dania.

Informacje o szykanach spotykających pracowników ośrodka i chrześcijańskich uchodźców, które podałaś są bardzo ważne, a jednak nie dotarły do szerokich mediów. Dlaczego nie nagłaśnia się tej sprawy - jeśli jak twierdzisz władze ośrodka boją się Czeczenów, to dlaczego pracownicy ośrodka i lokalna społeczność nie stara się skutecznie zwrócić uwagi mediów i chociażby policji na ten problem. W końcu, na szczęście, Czeczeni nie są dużą ani szczególnie wpływową społecznością w naszym kraju i przywołanie ich do porządku nie jest niemożliwe.

Jeśli już dochodzi do takich sytuacji, to może powinniscie się zwrócić bezpośrednio do Agencji Bezpieczństwa Wewnętrznego
https://www.abw.gov.pl/