• AWIK
    31.08.2016 10:22
    Niestety bardzo trafna diagnoza.
  • Gość
    31.08.2016 15:29
    Jako od 20 lat mieszkajaca na tzw. Zachodzie, podpisuje sie pod ta zdroworozsadkowa diagnoza rekami i nogami, niestety.
  • PTaraski
    31.08.2016 19:57
    Stawianie przez Kościół na rozum, używanie rozumu jako środka poznania Boga jest obecne w Kosciele od początku. Widać to w encyklikach szczególnie przedsoborowych. Wielkim orędownikiem opierania się na rozumie był BXVI. Widać to doskonale w bardzo ciekawym wykładzie na uniwersytecie w Ratyzbonie: http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/podroze/ben16-ratyzbona_12092006.html

    Jak pewnie niektórzy pamiętają, muzułmanie poczuli się niem urażeni, bo papież wspomniał o powiązaniach islamu z wojną i przemocą.

    Niestety dzisiaj w Kosciele, za obecnego pontyfikatu to odniesienie do racjonalności i prawa naturalnego - niestety w wywiadzie ten ostatni termin nie pada - słabnie. Słabnie też rozumienie prawa naturalnego. Widzimy to wyraźnie w wypowiedziach niektórych duchownych, biskupów i niestety samego papieża. Do tego niesłychanie trafnie pasuje powiedzenie, że ryba ... się od głowy. Dlatego tym większy obowiązek spoczywa na świeckich, jeśli chodzi o obronę racjonalności i prawa naturalnego.
  • Eugeniusz_Pomorze_
    31.08.2016 23:28
    Prof. Stawrowski ma rację. Myślenie, że zmiana dyktatorskich rządów na demokratyczne w świecie islamu zmieni coś na lepsze, jest co najmniej głupotą. Przykład bardziej czytelny: nie da się zmienić niczego w filozofii życia członków np. gangu, tylko dlatego, że władzę nad tym gangiem zabierzemy samozwańczemu bossowi, a damy ją temu wybranemu "demokratycznie" przez gangsterów. A co do przyszłości Zachodu, to dopóki na Zachodzie rozwijać się będzie kult boga - Własnego Brzucha, dopóty będzie coraz gorzej. Po prostu.
  • Anna Panna
    01.09.2016 00:57
    "Podstawową cechą prawdziwego męża stanu (...) jest umiejętność identyfikacji wrogów własnej wspólnoty."

    "Wyznawcy imigranckiej poprawności politycznej, mimo że wokół nich giną ludzie z rąk islamskich terrorystów, nie tylko nie są w stanie uznać zagrożenia ze strony muzułmanów, ale wręcz agresywnie reagują, gdy ktoś twierdzi, że takie istnieje." "Ta hipokryzja jest zatrważająca. Tak zachowują się ludzie niepoczytalni." A teraz pytanie: KTO wciąż nawołuje do przyjmowania uchodźców? Kto przy każdej okazji opowiada o "wykluczonych"? Kto uporczywie powtarza, że ataki terrorystyczne nie mają nic wspólnego z islamem? Kto to taki?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg