W prowincji Aceh w Indonezji, gdzie 10 lat temu wprowadzono prawo szariatu, zabroniono muzułmanom nie tylko świętowania Bożego Narodzenia, ale również Nowego Roku.
Miejscowe władze stwierdziły, że „te święta nie są częścią tradycji muzułmańskiej, ani nie należą do islamskiego kalendarza”. Chrześcijanie nie mogą tam publicznie przekazywać sobie życzeń bożonarodzeniowych.
Przeciwnego zdania jest prezydent Indonezji Joko Widodo, który będąc muzułmaninem udał się wczoraj specjalnie na obchody Bożego Narodzenia do Kupang w Timorze Zachodnim, gdzie mieszka najwięcej katolików. „Boże Narodzenie nie jest tylko jakimś zwyczajem. Boże Narodzenie powinno być czasem radykalnej przemiany i głoszenia nowego ducha narodowi.” – powiedział prezydent Widodo w swoim przemówieniu, w którym cytował między innymi Papieża Franciszka. Cytował też pierwszego w historii miejscowego biskupa Albertusa Soegijapranata, który wspierał podczas II wojny światowej walkę z japońskimi okupantami i miał zwyczaj mówić: „Być 100 proc. katolikiem, znaczy być 100 proc. Indonezyjczykiem”. Prezydent powiedział również, że święto narodzenia Jezusa jest dobrym czasem, aby zmieniać swoje zachowanie wyzbywając się hipokryzji i egoizmu oraz by być bardziej otwartym na bliźnich.
Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
Osiem dni święta Chanuka cechuje nastrój wesołości i wspólnego spędzania czasu.
Egipska bogini będąca personifikacją jednej z gwiazd widniejących na nieboskłonie.