AI: Rośnie chrystianofobia

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 01.05.2012 16:55

„Choć nie chcemy nadużywać słowa chrystianofobia, trzeba przyznać, że dyskryminacja chrześcijan w świecie stale narasta. Potwierdzają to zgodnie różne instytucje” – czytamy w opublikowany dziś raporcie Amnesty International.

Logo Amnesty International Tamorlan/commons.wikimedia.org (CC 3.0) Logo Amnesty International

Organizacja ta szczegółowo opisuje prześladowania chrześcijan w różnych regionach. Za głównego winnego uznaje islam. Wyznawcy Chrystusa są zagrożeni praktycznie we wszystkich regionach, gdzie żyje pokaźna liczba mahometan. Nawet w krajach, gdzie do niedawna istniała tradycja pokojowego współistnienia muzułmanów i chrześcijan, górę biorą agresywne nurty islamu. Członkowie tych frakcji są kształceni w Arabii Saudyjskiej, Iranie i Egipcie.

Raport Amnesty International wspomina też o Indiach, gdzie zagrożeniem dla chrześcijan jest wojujących hinduizm, czego przykładem są pogromy w stanie Orisa, profanacje cmentarzy czy narzucanie hinduistycznych obrzędów w szkołach.

Osobny rozdział w dokumencie o chrystianofobii poświęcono przymusowej ateizacji w krajach komunistycznych, takich jak Chiny, Korea Północna, Wietnam czy Kuba. W Państwie Środka wzmożone prześladowania chrześcijan wynikają z atrakcyjności Ewangelii dla nowych pokoleń Chińczyków, zwłaszcza w środowiskach uniwersyteckich. Chrześcijaństwo jest tam postrzegane jako konkurencja dla oficjalnej ideologii. Liczba chrześcijan jest tam trudna to oszacowania. Amnesty przypuszcza, że protestantów jest w Chinach ok. 30 mln, a katolików od 12 do 24 mln. Wspomina też o dążeniu do podporządkowania wszystkich Kościołów państwu. Najbardziej wzbraniają się temu katolicy. Czterech biskupów i 40 kapłanów odsiaduje za to kary więzienia.

Mówiąc z kolei o Wietnamie raport zauważa, że katolicy są tam jedyną grupą społeczną, która ma odwagę publicznie upomnieć się o swe prawa. Budzi to oczywiste niezadowolenie reżimu i prowadzi do zaostrzenia państwowych restrykcji.

Raport Amnesty International nie wspomina natomiast o przejawach chrystianofobii świecie zachodnim.