Odroczenie posiedzenia sądu ws. Masih

RADIO WATYKAŃSKIE |

publikacja 30.08.2012 20:34

Pod naciskiem islamskich fundamentalistów trybunał w Islamabadzie odroczył na 1 września posiedzenie sądu w sprawie dziewczynki oskarżonej o spalenie Koranu. Tymczasem w Pakistanie rosną obawy, iż dojdzie do kolejnych aktów przemocy wymierzonych w chrześcijan.

Islamabad tore_urnes / CC 2.0 Islamabad
Meczet Shah Faisal

Upośledzona umysłowo Rimsha Masih 16 sierpnia została aresztowana przez policję i osadzona w więzieniu po tym, jak grupa muzułmanów próbowała ją zlinczować za znieważenie Koranu. Obrońcy dziewczynki od początku podkreślali, że nieumiejąca czytać ani pisać 12-latka nie jest w stanie odpowiadać za swe czyny. Na wniosek sądu powołano specjalną komisję lekarską, która potwierdziła, że dziewczynka jest upośledzona umysłowo (nie mówi się jednak o rodzaju choroby) i ma nie więcej niż 14 lat, nie posiada ani aktu urodzenia, ani żadnego dokumentu tożsamości. Dziś w sądzie muzułmanie zakwestionowali jednak wynik badań, a komisję oskarżyli o stronniczość. Rimsha Masih zostanie zbadana jeszcze raz przez biegłych. Obecni na sali sądowej muzułmanie skandowali, że „bluźnierczyni musi odpowiedzieć za swe czyny”.

W pomoc więzionej dziewczynce i jej rodzinie aktywnie włącza się Kościół. Mówi Peter Jacob, sekretarz komisji sprawiedliwości i pokoju pakistańskiego episkopatu:

„Różne organizacje związane z Kościołem katolickim współpracują z politykami, organizacjami islamskimi, a także z muzułmańskimi uczonymi. Przede wszystkim chodzi o to, by oskarżanej zapewnić odpowiednią pomoc prawną, a jednocześnie zapobiec eskalacji przemocy. Współpracujemy też z organizacją, która dąży do reformy tzw. ustawy o bluźnierstwie. W tym względzie potrzeba bowiem rozwiązań długofalowych. Duża część pakistańskiego społeczeństwa domaga się zmian prawnych, które postawiłyby tamę nadużyciom związanym z ustawą w obecnym kształcie. Rodzina Rimshy Masih musiała się ukryć, ponad 250 chrześcijańskich rodzin opuściło ze strachu swe domy. Teraz jedna trzecia z nich wróciła, reszta wciąż się ukrywa”.

Choć obrońca nastolatki nie traci nadziei na uwolnienie Rimshy Masih rosną obawy, co do jej losu. Obrońcy praw człowieka przypominają, że w sobotę, kiedy to kończy się określony prawem czas aresztu tymczasowego, będzie musiała być obecna na sali rozpraw. Przestrzegają, że jeśli zapadnie wyrok niezgodny z oczekiwaniami muzułmanów może dojść do samosądu. Historia Pakistanu zna wiele takich przypadków, kiedy ludzie uniewinnieni od zarzutu o bluźnierstwo przeciwko Mahometowi czy o zbezczeszczenie Koranu opuszczając budynek sądu ginęli z rąk nieznanych sprawców.

TAGI: