Chcą podzielić muzułmanów?

PAP |

publikacja 25.10.2012 23:45

Irański przywódca duchowo-polityczny ajatollah Ali Chamenei oskarżył USA i Izrael o prowokowanie podziałów między muzułmanami w celu podkopania "islamskich powstań" na Bliskim Wschodzie. Doroczne przesłanie kierował do irańskich uczestników hadżdżu.

Ajatollah Ali Chamenei بنیاد حفظ آثار و نشر ارزش های دفاع مقدس / CC 3.0 Ajatollah Ali Chamenei
Duchowy przywódca Iranu

Chamenei oświadczył, że "niemoralni amerykańscy, natowscy i syjonistyczni agenci próbują zmienić bieg poczynań młodych muzułmanów i doprowadzić do tego, by wystąpili jeden przeciw drugiemu w imię islamu".

"Próbują przekształcić dżihad przeciw kolonializmowi i syjonizmowi w ślepy terror na ulicach, by muzułmanie przelewali nawzajem swą krew" - powiedział.

Władze w szyickim Iranie, jak pisze Reuters, często opisują arabską wiosnę jako "islamskie przebudzenie".

Iran wraz z regionalnymi sojusznikami: syryjskim prezydentem Baszarem el-Asadem i libańskim szyickim ruchem Hezbollah tworzy - jak to sam nazywa - "oś oporu" wobec Izraela. Odrzuca jednocześnie oskarżenia sunnickich monarchii znad Zatoki Perskiej, że zachęca szyitów do powstań w tych państwach.

Zdaniem Chameneia "agresywne siły próbują wszelkimi sposobami odwrócić kierunek znaczących islamskich ruchów". Irański przywódca zachęcał muzułmanów do zademonstrowania solidarności - podała telewizja państwowa.

Najwyższy autorytet duchowy Iranu potwierdził sprzeciw swego kraju wobec obcej interwencji w Syrii. Chamenei uważa, że Syryjczycy sami muszą zdecydować o swej przyszłości.