Atak na Żydówki pod Ścianą Płaczu

PAP |

publikacja 10.05.2013 23:45

Izraelska policja interweniowała w piątek w Jerozolimie pod Ścianą Płaczu, powstrzymując kilka tysięcy ultraortodoksyjnych Żydów i Żydówek przed atakiem na grupę liberalnych wyznawczyń, którym sąd przyznał prawo do modlitwy w tym najświętszym w judaizmie miejscu.

Jerozolima Roman Koszowski /foto gość Jerozolima
Żydzi pod Ścianą Płaczu

Przed piątkową modlitwą niektórzy rabini apelowali do wiernych, by tłumnie stawili się pod Ścianą Płaczu, blokując do niej dostęp członkiniom ruchu Kobiet Ściany Płaczu, walczącego o równouprawnienie w modlitwie.

Izraelska telewizja pokazała gęsto zaludniony plac przed ruinami Świątyni Jerozolimskiej. Policjantki otoczyły ochronnym kordonem około 100 kobiet przygotowujących się do modlitwy, a pozostali funkcjonariusze powstrzymali napierających na nie ultraortodoksyjnych Żydów.

Ubrani w tradycyjne czarne stroje ultraortodoksi zaczęli rzucać w kobiety krzesłami i polewać je wodą. "One znieważają to święte miejsce" - krzyczała jedna z protestujących kobiet.

Podczas wynikłych starć ranni zostali dwaj policjanci. Aresztowano trzech ultraortodoksyjnych Żydów - podał rzecznik policji Micky Rosenfeld.

Rzeczniczka ruchu Szira Pruce podała, że po zakończonej modlitwie kobiety zostały odeskortowane przez policję do autobusów. Podczas wyjazdu z jerozolimskiego Starego Miasta zostały obrzucone kamieniami.

"To historyczny dzień; policja znakomicie spisała się, ochraniając kobiety modlące się pod Ścianą Płaczu" - oceniła Pruce. "To właśnie sprawiedliwość" - dodała.

Do starć doszło, choć ortodoksyjny rabin odpowiedzialny za opiekę nad Ścianą Płaczu Szmuel Rabinowicz usiłował łagodzić napięcie. "Nikt w Izraelu nie chce niezgody pod Ścianą Płaczu" - mówił w radiu.

Ruch Kobiety Ściany Płaczu powstał z inicjatywy głównie amerykańskich Żydówek; wiele z nich należy do judaizmu reformowanego, bardziej progresywnego nurtu, w którym kobiety mają takie same prawa przy odprawianiu modłów jak mężczyźni. Walczą one o prawo do zakładania tałesu i czytaniu na głos zwojów Tory, co w tradycji ultraortodoksyjnej zarezerwowane jest dla mężczyzn.

Ważnym wydarzeniem w wieloletniej walce o równouprawnienie pod Ścianą Płaczu okazał się kwietniowy bezprecedensowy wyrok jerozolimskiego sądu w Jerozolimie. Sąd uznał, że pięć działaczek ruchu niesłusznie aresztowano pod Ścianą Płaczu za modlitwę w tałesach i naruszanie porządku publicznego.

Społeczność ultraortodoksyjna stanowi ok. 10 proc. 8-milionowej ludności Izraela.