Żółw

Piotr Drzyzga

publikacja 31.03.2014 00:15

Zgodnie z pewnym chińskim przysłowiem, żółw jest zwierzęciem, które kryje w sobie tajemnice nieba i ziemi.

Żółwie HENRYK PRZONDZIONO /GN Żółwie
Na witrażu Adama Bunscha, znajdującym się w katowickim kościele Mariackim, symbolizują one lenistwo - jeden z siedmiu grzechów głównych

W mitologiach i wierzeniach ludów całego świata wielokrotnie można spotkać się z tymi wyjątkowo powolnymi gadami. Zamiast jednak koncentrować się na ich żółwim tempie, akcentuje się raczej ich siłę, twardość i wytrzymałość skorupy, na której – jak to ma miejsce np. w hinduizmie – stać ma ogromny, święty słoń, na którego grzbiecie spoczywa z kolei cały świat. Czasem też dolna skorupa żółwia symbolizuje ziemię, podczas gdy górna ma być nieboskłonem.

Prajapońscy Ajnowie otaczali żółwie szczególną czcią. Wierzyli bowiem, że były one sługami boga mórz, przekazującymi mu modlitwy śmiertelników. Z kolei Chińczycy ozdabiali żółwimi podobiznami cesarskie proporce.

„Wizerunki smoka i żółwia, zdobiące cesarskie chorągwie głosiły niezniszczalność imperium, równą niezniszczalności mitycznych zapaśników, którzy nie mogą sobie wzajem wyrządzić krzywdy w boju: smok nie może zgnieść żółwia, a ten z kolei nie jest w stanie pochwycić zwinniejszego przeciwnika” – czytamy w wydanej przez Rebis w 1998 roku książce „Zwierzęta symboliczne i mityczne”.

Jej autor, J. C. Cooper, sporo pisze także o wyjątkowym miejscu żółwi w indiańskich wierzeniach. Siuksowie np. wierzyli, że cały świat jest gigantycznym żółwiem unoszącym się na wodzie. Huroni opowiadali sobie historię o tym, jak ich bóg Isokeha (wnuk Księżyca) nauczył się krzesać ogień od wielkiego żółwia, podtrzymującego świat. Także Delawarowie byli przekonani, że cały ludzki świat mieści się na skorupie żółwia, który ocalił go w czasie wielkiego potopu. Żółwi taniec jesiennych roztopów i żółwi taniec wiosennej krainy to natomiast dwa sakralne rytuały Indian Pueblo.

W greckiej mitologii odnaleźć możemy mit o Hermesie, który, jako niemowlę, najpierw zabił żółwia (oraz pięćdziesiąt krów Apollina), a następnie z żółwiej skorupy i krowich jelit zrobił pierwszą na świecie lirę. Po czasie, w ramach rekompensaty, podarował ją Apollinowi i od tamtej pory ów starogrecki bóg sztuki i muzyki nie rozstawała się z tym instrumentem.

Żółw miał być świętym zwierzęciem boga pastwisk Pana oraz tym, który... zabił Ajschylosa. Jak do tego doszło?

Zgodnie z przepowiednią wyroczni, autor „Prometeusza w okowach” miał stracić życie od ciosu z nieba. Któregoś dnia nad głową Ajschylosa zaczął kołować wielki orzeł, trzymający w szponach żółwia właśnie. Te drapieżne ptaki mają w zwyczaju porywać żółwie, a następnie zrzucać je na głazy, by rozbić twardą skorupę i móc skonsumować ich mięso. Tym razem jednak orzeł pomylił się, biorąc za kamień łysinę Ajschylosa. W taki przedziwny sposób miał zginąć słynny, antyczny tragik.