Państwo (zachodnio) Islamskie

Jacek Dziedzina

GN 43/2014 |

publikacja 23.10.2014 00:15

Zachód kolejny raz walczy z problemem, który częściowo sam sobie stworzył.

Bojownik Państwa Islamskiego  z flagą organizacji w tle FEDERAL BUREAU of INVESTIGATION/AFP PHOTO/east news Bojownik Państwa Islamskiego z flagą organizacji w tle

Nawet jeśli odrzucić spiskową teorię, która mówi, że to służby izraelskie, amerykańskie i brytyjskie stworzyły Państwo Islamskie (pogląd ten propaguje m.in. skrajna lewica francuska), to i tak współodpowiedzialność za obecną zawieruchę na Bliskim Wschodzie ponosi Zachód. Łatwo oskarżać, a dowody?
 

Nie taki Asad straszny

Po pierwsze Państwo Islamskie, które panoszy się w Iraku, Syrii, i poważnie zagraża już całemu regionowi, nie urosłoby w siłę tak bardzo, gdyby nie było – pośrednio lub wprost – wspierane do pewnego momentu przez kraje zachodnie w walce z syryjską armią i rządem Baszara al-Asada. Przedstawiany jako wojna domowa między narodem syryjskim a bezwzględnym despotą konflikt w rzeczywistości od dawna jest już wojną z międzynarodówką dżihadystów, spośród których właśnie Państwo Islamskie wykazuje się największym okrucieństwem, zostawiając w tyle Al-Kaidę czy Al-Nusrę. Ile było w tym naiwności (twierdzenie, że wszyscy walczący z Asadem są „powstańcami”), a ile ryzykownej kalkulacji (wiemy, kim są „powstańcy”, ale najważniejsze, żeby usunęli Asada), która teraz odbija się czkawką – to już temat na osobną analizę.

Faktem jest jednak to, że generał David Richards, były szef brytyjskiego Sztabu Obrony, przyznał niedawno, iż w 2012 r. władze wojskowe przygotowały plan rozwiązania kryzysu w Syrii przez obalenie prezydenta Baszara al-Asada i utworzenie nowego rządu przez umiarkowaną syryjską opozycję. Według Richardsa plan ten został przez Camerona uznany za zbyt ryzykowny i po konsultacjach z USA odrzucony, czego skutkiem było rosnące w siłę Państwo Islamskie i inne grupy radykałów.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.