Mają Allaha, bo krzyża nie chcieli

Maciej Rajfur

publikacja 02.04.2016 20:01

"Płacze Anglia, płacze Francja, tak się kończy tolerancja", "Ewangelia, a nie Koran", czy "Jasna Góra, a nie Mekka" - takie i wiele innych okrzyków można było usłyszeć w sobotnie popołudnie pod ratuszem podczas manifestacji narodowców.

Mają Allaha, bo krzyża nie chcieli Maciej Rajfur /Foto Gość To nie pierwsza taka manifestacja we Wrocławiu

Organizator - Obóz Narodowo-Radykalny - nazwał wydarzenie „Manifestacją w obronie chrześcijańskiego dziedzictwa Europy”.

Ze specjalnie ustawionego podestu do zgromadzonych i przechodniów, których z powodu ładnej pogody było bardzo dużo, przemawiała Justyna Helcyk. Zaczęła od rozliczania władz miasta i ostrej krytyki w kierunku Europejskiej Stolicy Kultury

- Magistratu nie obchodzą niedojadające dzieci, wolą w zamian wesprzeć bluźniercze i pornograficzne spektakle, regularnie wystawiane w teatrze. Jeśli ktoś odważy się wobec takich działań protestować, jest ciągany po komisariatach i sądach. Wciąż patrioci ciągani są po sądach za wyrażenie sprzeciwu wobec fetowania w naszym mieście komunistycznego zbrodniarza, majora Zygmunta Baumana - mówiła.

Po tych słowach zagrzmiało gromkie: „Opamiętaj się rodaku, Polska tylko dla Polaków!”. Następnie skierowano uwagę zebranych na problem imigrantów przybywających do Europy.

- Wrocławscy włodarze ochoczo zaproszą do naszego miasta fundamentalistów islamskich, którzy chętnie wysadzą się na dworcu głównym, lotnisku czy trybunie stadionu. Miasto jest tak bogate, a wzrok możnowładcy nie sięga już za wyremontowane kamienice w rynku. Nie dociera do biednych dzielnic. Jesteśmy tak bogaci, że bez problemu utrzymamy tutaj kilka lub kilkanaście tysięcy imigrantów - ironizowała Justyna Helcyk.

Podkreślała przy tym, że dzisiejsza manifestacja nie jest tylko odpowiedzią na zamachy w Brukseli, ale jest odpowiedzią na zło, które siedzi w pałacach, gmachach, ratuszach i parlamentach.

- To zło stworzyło światowy terroryzm, stworzyło dżihad i ściąga śmierć na Europę. To samo zło ściągało krzyże, pozostawiając po sobie pustkę. To samo zło odpowiada za mordowanie chrześcijan w najbardziej bestialski sposób. Nie interesują nas unijne przydziały imigrantów. Polska nie będzie utrzymywać obcych, gdy jej dzieci głodują. Nie pozwoli na morderstwa i krzyżowanie niewiernych według islamu. Polska będzie zawsze katolicka - przemawiała członkini ONR-u.

 W międzyczasie padały okrzyki: „Nie potrzeba nam islamu, terrorystów, muzułmanów”, „Wielka Polska katolicka”, „My ojczyznę obronimy, islamistów nie wpuścimy” oraz „Precz z Unią Europejską”.

- To jest nasza ziemia, nasze miasto, nasz kraj. Tutaj panuje Jezus Chrystus, a nie Allah! Państwo Islamskie każdego dnia morduje niewinnych w bestialski sposób, jawnie walczy z chrześcijaństwem. To ono stworzyło wojujący dżihad. W Afryce wojownicy Boko Haram palą całe miasta i wioski. Żywcem płoną dzieci. To zbrojne ramię islamu od lat morduje w imię Allaha. My jesteśmy żywym kościołem Chrystusa. Będziemy walczyć do końca i gdy trzeba, staniemy w obronie naszej wiary - stwierdziła bez ogródek J. Helcyk.

Całe przemówienie zakończyła słowami: "Jezu Chryste, miej nas w opiece". Przed nią podczas całej manifestacji grupa osób trzymała wielki transparent z napisem: „Bomby w Paryżu, bomby w Brukseli. Mają Allaha, bo krzyża nie chcieli”. Oprócz niego pojawiło się kilka mniejszych np.: „Dzisiaj imigranci, jutro terroryści” czy „Śmierć wrogom ojczyzny”.

W pewnym momencie na środek zgromadzenia wyszedł Roman Zieliński i w ramach zaplanowanego happeningu w pokazowy sposób spalił trzy duże zdjęcie kanclerz Niemiec, Angeli Merkel.