publikacja 11.08.2016 00:00
Profesor Rémi Brague mówi o naturze islamu i o powodach ataków dokonywanych przez islamistów w Europie.
Ed Alcock /east news
Prof. Rémi Brague
– francuski filozof i znawca myśli arabskiej. Zajmuje się historią filozofii arabskiej i orientalnej oraz filozofią religii. W 2012 roku został laureatem Nagrody Ratzingera. Wykłada na Sorbonie i Uniwersytecie Ludwiga Maximiliana w Monachium.
Joanna Bątkiewicz-Brożek: Setki muzułmanów w diecezji Rouen, gdzie zamordowano ks. Jacques’a Hamela, ale i w katedrach Francji uczestniczyły we Mszach św. razem z katolikami, a katolicy – w modlitwach w meczetach, by „wyrazić współczucie i solidarność” z ofiarami zamachów terrorystycznych. Jak Pan Profesor zareagował na to wydarzenie?
Prof. Rémi Brague: Jestem pełen podziwu i szacunku dla tych, którzy zmobilizowali swoich wiernych, czy to katolików, czy muzułmanów, do takiego gestu, który – jak pani wspomniała – miał wyrazić solidarność i współczucie. Zadaję sobie jednak pytanie: jacy muzułmanie uczestniczyli we Mszach i jak oni to przeżyli? Jeśli bowiem są świadomi wyznawanej przez siebie religii, to uczestniczyli w bałwochwalczym sprawowaniu kultu przez ludzi, którzy wierzą, że Bóg wcielił się przez Maryję w swojego Syna. W takim razie muzułmanie ci popełniają grzech śmiertelny, którego Bóg nigdy im nie wybaczy. Słuchali czytań ze Starego i Nowego Testamentu. Ich zdaniem są one zniekształcone przez wspólnoty, którym zostały powierzone. I według muzułmanów wspólnoty takie są siedliskiem kłamców, którzy przeciwstawiają się Koranowi. Chciałbym wiedzieć, co o tym myślą ci muzułmanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.