Towarzystwo Teozoficzne: Przodkowie New Age

publikacja 28.10.2002 11:36

Wiele nowych ruchów religijnych utożsamia się z tzw. New Age (Nową Erą). Nie jest to organizacja ani ruch, lecz ideologia, mająca swe korzenie w rewolucji obyczajowej końca lat sześćdziesiątych.

Helena Bławatska, założycielka Towarzystwa TeozoficznegoW środowiskach młodzieżowych stało się wówczas niezwykle modne zafascynowanie filozofią Wschodu, wzajemnym przenikaniem się kultur, ekologią, astrologią, okultyzmem. Jak każda ideologia rewolucyjna, New Age krytykowało wszystko co zastało do tej pory. Kwestionowano także dotychczas dominujące nurty religijne, a więc chrześcijaństwo. Zaczęto głosić nadejście nowej ery – ery Wodnika. Ale wbrew pozorom New Age to nic nowego. Identyczne tezy głoszono już w XIX wieku, tylko nie były one tak popularne.

Większość doktryn i idei głoszonych dziś przez ruchy należące do New Age sformułowana została na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego stulecia przez ideologów nowożytnej teozofii. Dlatego można uznać, że założone w 1875 r. w Nowym Jorku Towarzystwo Teozoficzne jest swego rodzaju przodkiem New Age. Tym samym jego poznanie przyczynia się do zrozumienia natury i historycznych korzeni tego zjawiska.
Towarzystwo Teozoficzne wciąż istnieje i pretenduje do bycia organizacją posiadającą alternatywny wobec chrześcijańskiego, całościowy obraz rzeczywistości. Towarzystwo działa w sześćdziesięciu krajach skupiając ok. 55 tys. członków. Ostatnio ruch ten, obecny w Polsce w pierwszej połowie XX wieku, odradza się w naszym kraju, o czym świadczą coraz liczniej pojawiające się publikacje teozoficzne.

Pod znakiem Wodnika
Ideologowie New Age twierdzą, korzystając z przepowiedni teozofów, że wraz z przesunięciem się punktu wiosennej równonocy ze znaku Ryb do znaku Wodnika nastąpi kres epoki konfliktów i nastanie era braterstwa wszystkich żyjących istot.

New Age przeciwstawia się pragmatyzmowi i wierze w cywilizacyjny postęp, proponując w zamian zwrócenie się ku mistyce i kultywowaniu idei kosmicznej harmonii. Wynikiem tej postawy jest ekologia i kult natury. New Age afirmuje też religie i filozofie orientalne (np. buddyzm, zen, krysznaityzm) oraz intuicję jako najwłaściwszy sposób poznawania rzeczywistości. Wschodnie techniki medytacyjne oraz ich rzekomo rewelacyjna skuteczność są przedstawiane jako coś pochodzącego z egzotycznych krajów, coś bardzo wypróbowanego, a jednocześnie zupełnie nowego dla zachodniego odbiorcy. Zwykle nie ma on możliwości sprawdzenia prawdziwości tychże informacji, a nieznajomość tradycji chrześcijańskiej, bogatej w szkoły duchowości sprawia, że owe praktyki wydają się rzeczywiście czymś odkrywczym, nowym.

Ideologia New Age jest konglomeratem wielu koncepcji filozoficznych, religijnych i naukowych. Krytycy zarzucają jej m.in. eklektyzm myślowy i pseudonaukowość (np. zainteresowanie astrologią). Oprócz licznych nowych ruchów religijnych i kultowych idee New Age realizują ruchy ekologiczne, proetniczne (np. polskie Towarzystwo Przyjaciół Indian), posthipisowskie (np. wspólnota Rainbow Family) i grupy artystyczne, zwłaszcza muzyczne, wykorzystujące w swojej twórczości elementy rozmaitych, nierzadko rekonstruowanych, folklorów (np. grupa Popol Vuh, wykonująca muzykę do filmów Wernera Herzoga, lub polskie zespoły, takie jak Osjan i Kwartet Jorgi).

New Age nie posiada żadnego centrum ani kierownictwa. Nie sposób też jednoznacznie określić kto przynależy do New Age, a kto nie. Sprawę komplikują kontrowersje pomiędzy poszczególnymi organizacjami przyznającymi się do ideologii New Age. Przykładem może być choćby wachlarz postaw przyjmowanych wobec chrześcijaństwa – od skrajnej agresji do pełnego sympatii przyjęcia.

Mieszanka pojęć
Najważniejszą cechą New Age jest usiłowanie, by z całokształtu kulturowego dorobku ludzkości uczynić ideę uniwersalną, możliwą do przyjęcia dla każdego, niezależnie od przynależności etnicznej czy religijnej. Ideologia New Age łączy w sobie elementy pochodzące z różnych kultur, religii i epok. Obok elementów wszelkich mitologii występuje wiara w UFO, obok magii w przeróżnych odmianach pojawiają się elementy radykalnego feminizmu, obok buddyzmu jest fascynacja gnostycyzmem, często kult aniołów ociera się o spirytyzm.

New Age krytykuje współczesną cywilizację techniczną jako nastawioną jedynie na zysk, efekt, oderwaną od jedności z naturą, z jej pięknem. Mimo tej krytyki wodnikowa ideologia również poszukuje jak najszybszego efektu: błyskawicznego rozwiązania problemu, zaspokojenia potrzeby. New Age proponuje metody, które doprowadzić mają szybko do szczęścia. Wystarczy krótki kurs i już można się łączyć mediumicznie ze światem duchowym, poznawać własną przyszłość i przeszłość. Kupno paru kryształów ma zapewnić dobrą aurę energetyczną, a posiadanie talizmanu ochronę przed złymi wpływami. Wszystko jest szybkie, bezbolesne.

Chrześcijańską wiarę w New Age zastępuje się "wiedzą" – sugestią, że poprzez poznanie zasad rządzących światem zapewnimy sobie szczęście.
Wodnikowa mieszanina ideologiczna jest w stanie zasymilować elementy prawie każdego systemu filozoficznego czy religijnego. W tej mieszaninie nie zabrakło miejsca i dla elementów chrześcijańskich. Publikacje newageowskie mówią chętnie o Chrystusie, wspominają o aniołach, chętnie rozprawiają o świętych. Cytują fragmenty Biblii. Często też używają takich pojęć jak medytacja, duch, dusza, Bóg, stworzenie, dar. Często dopiero po bliższym i krytycznym przeanalizowaniu okazuje się, że Chrystus newageowski jest joginem, szamanem bioenergoterapeutą, a w najlepszym wypadku wybitnym nauczycielem, ale w żadnym wypadku jedynym Zbawicielem i Panem. Duch, dusza, Bóg są rozumiane panteistyczno-kosmicznie. Za tymi wszystkimi pojęciami kryje się więc zupełnie coś innego niż to, w co wierzą chrześcijanie.
Annie BesantOd spirytyzmu do teozofii
Zwolennicy New Age są przekonani, że ich ideologia to coś zupełnie nowego. Tymczasem wszystko to, o czym pisaliśmy powyżej, charakteryzuje myśl Towarzystwa Teozoficznego założonego 20 października 1875 roku w Nowym Jorku.

Towarzystwo powstało w USA, ale jego założycielką była Rosjanka, Helena Pietrowna von Rottestrn, urodzona w Jekatierinosławiu w roku 1831. Mając 16 lat wyszła ona za mąż za rosyjskiego generała Nikifora Bławatskiego, którego po roku porzuciła. Dlatego znana jest pod nazwiskiem męża jako Bławatska. Prowadziła bardzo niespokojne życie. W latach pięćdziesiątych XIX wieku przebywała w Tybecie, potem była medium spirytystycznym w Paryżu, a następnie w Kairze. W roku 1873 znalazła się w Stanach Zjednoczonych. Tam poznała spirytystę Henry Steela Olcotta (ur. 1832). Razem założyli Towarzystwo Teozoficzne.

W roku 1879 Bławatska i Olcott udali się do Indii, do Adyar w pobliżu Madrasu, dokąd przenieśli siedzibę Towarzystwa. W roku 1885 Bławatska wróciła do Europy i napisała swoją obszerną książkę "Tajemna doktryna". Bławatską otaczała opinia genialnej oszustki. Została m.in. oskarżona o fałszowanie listów przesyłanych jej jakoby w nadnaturalny sposób przez przebywających w Tybecie mahatmów. Zmarła w Londynie w roku 1891.

Do roku 1907 Towarzystwu przewodził Olcott. Po nim kierownictwo przejęła Annie Besant. Wraz z nią Towarzystwo Teozoficzne wkroczyło w nową erę. Besant rozpoczęła kampanię mesjańską. W roku 1908 młody Hindus Krishnamurti (miał 13 lat) dostąpił inicjacji teozoficznej i został przedstawiony jako oczekiwany mesjasz. Miał przejść 32 wcielenia w czasie 72 000 lat. Te i inne fantazje stały się przyczyną podziałów w Towarzystwie. Sekcja niemiecka, kierowana przez Rudolfa Steinera, oddzieliła się i przekształciła w "antropozofię". Podobne podziały nastąpiły w innych krajach. Obecnie Towarzystwo Teozoficzne podzielone jest na sekcje narodowe.

W Polsce Towarzystwo Teozoficzne istniało przed I wojną światową pod nazwą "Warszawskie Towarzystwo Teozoficzne". Jego założycielem i prezesem do roku 1913 był artysta malarz Kazimierz Stabrowski. Po jego wystąpieniu koło rozsypało się. Na nowo ruch został zapoczątkowany w r. 1919 z inicjatywy Wandy Dynowskiej, Ireny Brzostowskiej i Henryka Muncha. Zaczęła wzrastać liczba członków. Powstały także nowe oddziały w Wilnie i Krakowie. Wkrótce zaczęto wydawać pismo "Przegląd Teozoficzny", a w roku 1923 ukonstytuowało się "Polskie Towarzystwo Teozoficzne".

Wiedza tajemna
Teozofowie zachowują się jak starożytni kapłani egipscy. Wydaje im się, że posiedli wiedzę tajemną, którą mogą zazdrośnie strzec przed pospólstwem.
Wypowiedzi publiczne liderów Towarzystwa Teozoficznego są "dwuwarstwowe". Pod powszechnie (egzoterycznie) rozumianymi treściami mogą zawierać ukryte (ezoteryczne) znaczenia. Mylącymi na przykład okazują się częste podobieństwa niektórych wyrażeń teozoficznych do języka teologii chrześcijańskiej. Okazuje się, że pod zewnętrznymi podobieństwami ukrywa się niejednokrotnie całkiem odmienna treść. Jednocześnie język ten odbiega mocno od klasycznego sposobu wyrażania się nauki. Brak w nim definicji, pojęcia są często nieostre, a opisy dokonywane za pomocą przenośni. Publikacje teozoficzne nie dążą zresztą do systematycznego i wyczerpującego wykładu, lecz mają raczej charakter popularyzatorski. W pismach Heleny Bławatskiej znajdujemy informację, że Towarzystwo Teozoficzne nie jest bytem jednorodnym, lecz dzieli się na zewnętrzne (egzoteryczne) i wewnętrzne (ezoteryczne).

Podobnie też jego członkowie dzielą się na zewnętrznych, czyli zwykłych, oraz wewnętrznych, czyli w pełni wtajemniczonych. Tak więc sama formalna, zewnętrzna przynależność do Towarzystwa nie oznacza jeszcze bycia prawdziwym teozofem. Egzoteryczni członkowie nie przechodzą wtajemniczenia, Towarzystwo nie stawia im też żadnych wymagań doktrynalnych czy światopoglądowych. Mogą oni w przyszłości przejść wtajemniczenie i zostać prawdziwymi teozofami, ale mogą też nie stać się nimi nigdy.
O ile zewnętrzna forma Towarzystwa stanowi rodzaj spopularyzowanej teozofii dla mas, to jego wewnętrzny – ezoteryczny krąg składa się z osób świadomych, mających pełniejszy ogląd rzeczywistości. Przeszli oni wtajemniczenie i w odróżnieniu od członków zewnętrznych posiadają własną, określoną filozofię. Członkami ezoterycznej sekcji mogą stać się jedynie ci, którzy zobowiązali się do przestrzegania najściślej jak mogą, przepisów tej okultystycznej grupy. Ślubują oni też zachowanie tajemnicy.
Świat w rękach mahatmów
Doktryna współczesnej teozofii łączy w sobie alchemię, astrologię, okultyzm, buddyzm, hinduizm i spirytyzm. Wyróżnia plan Boży i plan ludzki. Plan Boży zakłada, że istnieje Jedyna Zasada (Bóg) w Trzech Aspektach: Ojciec, Syn i Duch Święty. Z Trzeciego Aspektu – czyli Ducha Świętego wyemanowała pierwsza fala, która zorganizowała materię obejmującą siedem planów, kolejno: fizyczny, astralny, umysłowy, buddyczny, atmiczny lub nirwaniczny; monadyczny lub paranirwaniczny; adiczny lub mahaparanirwaniczny. Zgodnie z doktryną teozofii ewolucja człowieka odbywa się na trzech pierwszych planach. Pozostałe obejmują ewolucję nadludzką lub boską. Z Drugiego Aspektu - czyli Syna wyemanowała fala dająca początek życiu. I tak powstało siedem królestw przyrody. Zaś Ojciec – czyli Pierwszy Aspekt udzielił bytom samoświadomości. Z kolei podstawą planu ludzkiego są kolejne reinkarnacje, jakie musi przejść człowiek od stanu dzikiego, poprzez etap cywilizacji, idealizmu, aż zostaje wtajemniczonym. Aby jednak do tego dojść, musi przejść przez setki wcieleń. Dopiero wtedy może zmienić się w byt doskonały, czyli zbawiciela świata (mahatma).

Za mahatmę teozofia uważa np. Buddę, Krisznę, Jezusa Chrystusa itd. Stanowią oni Wielkie Białe Bractwo lub Tajemny Rząd Świata. Między nimi także istnieje hierarchia: królowi świata towarzyszy czterech buddów lub oświeconych mędrców (Jednym z nich jest Gautama, wielki oświecony Wschodu). Po nich następuje trzech wielkich panów: Manu, czyli twórca ras; Bodhisattwa, czyli nauczyciel świata, i Maha, twórca kultury. Potem idą panowie siedmiu promieni. Na samym końcu mamy adeptów i uczniów różnych stopni.

Mahatmowie (a nie Bóg) rządzą światem. Znajdujemy się całkowicie w ich rękach. Mają oni wiele sposobów, aby działać w tym świecie i w ludziach. Za pomocą swoich subtelnych ciał wysyłają promienie błogosławieństwa. Albo niekiedy objawiają się za pośrednictwem teozofa (staje się on wtedy medium), który musi mieć odpowiedni stopień wtajemniczenia, czyli osiągnąć "stopień natchnienia, a więc stan, kiedy panuje tak dalece nad odczuciami ciała, że może zostać całkowicie owładnięty i wykorzystany przez byt większy od niego".

Teozofia a chrześcijaństwo
Nie trzeba głębokiej znajomości teologii czy filozofii, aby stwierdzić, że pomiędzy orędziem chrześcijańskim a rewelacjami teozofów istnieje sprzeczność.
Wystarczy przypomnieć zasadnicze cechy charakterystyczne dla myśli teozoficznej: panteizm, ewolucjonizm monistyczny, fantastyczną chrystologię i reinkarnację. Propaganda teozoficzna podkreśla, że katolik może być jednocześnie dobrym katolikiem i teozofem, ale w tym samym czasie głosi, że trzy Osoby Boże są jedynie "Trzema Aspektami" boskości; że Jezus Chrystus jest tylko mahatmą, czyli adeptem nadludzkiego królestwa na planie buddycznym, a na plan fizyczny zstąpił, aby stać się jednym z nauczycieli tego świata jak Budda, Kriszna i inni; że człowiek uzależniony jest całkowicie od nieuchronnego prawa karmana, pozbawiony możliwości przebaczenia i odkupienia.

"My – pisze Helena Bławatska we "Wstępie do teozofii" – nie wierzymy ani w ofiarę pojednawczą, ani w możliwość przebaczenia nawet najmniejszego grzechu za pośrednictwem jakiegokolwiek Boga... Wierzymy w jedną, surową i obiektywną sprawiedliwość... która nie może odczuwać ani gniewu, ani litości, a która działa na zasadzie sprawiedliwości absolutnej, pozwalając, aby każda rzecz, wielka czy mała, wywoływała nieuchronne skutki." Odkupienie, łaska, sakramenty, Kościół... wszystko to w systemie teozoficznym nie tylko, że jest niepotrzebne, ale nawet niemożliwe.

Stolica Apostolska została zmuszona do wydania oficjalnej deklaracji, którą ogłosiła w roku 1919:
"Ponieważ wielu zapytuje, czy doktryny zwane dziś teozoficznymi są do pogodzenia z nauką katolicką i czy jest dopuszczalne, aby chrześcijanie byli członkami wspólnot teozoficznych, uczestniczyli w ich zebraniach i czytali ich książki, czasopisma, gazety itp., odpowiadamy: NIE".