Co tak naprawdę mówi Koran. Chrześcijański przewodnik po świętej księdze islamu.

Mateen Elass; wyd. Kefas, Warszawa 2009

publikacja 23.06.2009 13:39

W miarę jak islam - religia powstała w oparciu o Koran - kontynuuje swoją globalną ekspansję, pojawia się coraz większa potrzeba lepszego zrozumienia świętej księgi muzułmanów.

Co tak naprawdę mówi Koran. Chrześcijański przewodnik po świętej księdze islamu.

Napisana lekkim językiem, z dużym znawstwem tematu książka Mateena Elassa wprowadza w podstawowe zagadnienia dotyczące islamu i jego świętej księgi - Koranu. Nie jest to publikacja naukowa, a raczej "chrześcijański przewodnik po świętej księdze islamu", jak trafnie ujmuje to polski podtytuł publikacji (tytuł oryginału "Understanding Koran").

Dlatego też, oprócz nagromadzenia informacji znajdujemy tu liczne odwołania porównawcze, w których autor (sam wychowany przez ojca muzułmanina) zestawia islam i chrześcijaństwo. Celem książki jest zachęta do wzajemnego poznania i dialogu.

"Chrześcijanie, ignorując religię Mahometa, narazić się mogą nie tylko na ryzyko intelektualnej apatii, niezrozumienia czy tworzenia stereotypów, ale i naiwnych ocen. Mogą także wpaść w pułapkę bezmyślnego demonizowania tej religii. Czytając prasowe newsy o Al-Kaidzie i zagrożeniach związanych z prowadzonym przez nich dżihadem, często zadajemy sobie różne pytania. Jak pogodzić te doniesienia z informacjami muzułmańskich intelektualistów, że islam jest religią pokoju i społecznej harmonii? Co jest prawdą? Co tak naprawdę mówi Koran? Jak powstała ta święta księga islamu i jaki był jej wpływ na społeczeństwa?"

Na końcu książki znajdują się pytania nawiązujące do każdego z rozdziałów. Mogą być inspiracją zarówno do osobistej refleksji jak i do twórczych spotkań chrześcijan z muzułmanami.

Fragment książki:

Koran w oczach muzułmanów
Dwukrotnie w ciągu dnia w naszym mieście powietrze przeszywał wystrzał artyleryjski. Trwał ramadan, dziewiąty miesiąc w kalendarzu muzułmańskim. Moja rodzina żyła w Arabii Saudyjskiej, a wspomniane wystrzały oficjalnie wyznaczały godziny wschodu i zachodu słońca, pomiędzy którymi wszyscy praktykujący muzułmanie mieli powstrzymywać się od jedzenia, picia i innych przyjemności. Arabia Saudyjska określa się mianem państwa muzułmańskiego i w związku z tym głosi i wprowadza w życie naukę proroka islamu, Mahometa, zapisaną w Koranie.

Jedną z praktyk składających się na tę naukę jest właśnie post w miesiącu zwanym ramadanem. Taki nakaz zapisany został w Koranie i przez to obowiązuje on wszystkich muzułmanów. Jest tak dlatego, że dla muzułmanina Koran to Słowo Boga, najwyższy autorytet na ziemi, którym należy kierować się w życiu. To ich Święta Księga, odgrywająca w islamie podobną rolę jak Biblia w religii chrześcijańskiej. Między tymi dwiema księgami istnieją jednak liczne istotne różnice.

Niniejsza książka ma pomóc osobom nieznającym Koranu w zdobyciu wiedzy o tej księdze i jej miejscu w społeczeństwie islamskim. Wiedza ta pozwoli czytelnikowi porównać Koran z Biblią i dostrzec wykorzystywane w nim elementy chrześcijańskie. Autor ma także nadzieję, że po przeczytaniu tej książki czytelnik będzie potrafił z większą pewnością siebie dyskutować na tematy związane z wiarą z muzułmanami, jakich spotka na swojej drodze w codziennym życiu lub w podróży.

Rosnąca liczba muzułmanów
Islam ma ponad 1,2 mld wyznawców na całym świecie – w liczebności wiernych i zasięgu terytorialnym ustępuje jedynie chrześcijaństwu (1,9 mld wyznawców). Łącznie te dwie religie skupiają prawie połowę światowej populacji. Co zadziwiające jednak, ich przedstawiciele pozostają w dużej mierze nieświadomi głównych przekonań drugiej strony. Chociaż bez wątpienia istnieje wiele złożonych przyczyn dla takiego stanu rzeczy, sytuacja ta nie powinna trwać nadal, a zwłaszcza nie w chrześcijańskim świecie Zachodu.

Od bardzo wielu lat ludzie chrześcijańskiego Zachodu uważają islam za religię Bliskiego Wschodu i innych krajów Trzeciego Świata. Chrześcijanie rzadko wchodzą w bezpośrednie kontakty z muzułmanami i wciąż mają niewielką wiedzę o tej światowej religii. Jednak na skutek napływu muzułmańskich imigrantów do Europy i Ameryki Północnej, wzrostu aktywności wojowniczego islamu, który bierze interesy świata Zachodu za cel swoich terrorystycznych ataków, oraz ponownego rozdrapywania bolesnych ran w konflikcie izraelsko-palestyńskim, islam często jest głównym obiektem zainteresowania światowych mediów. Kwestie ubioru, szczegółowe zasady dotyczące diety, inne dni świąteczne oraz surowe praktyki religijne rozbudzają wśród Amerykanów zainteresowanie istotą i wierzeniami islamu.

Chrześcijanie nie mogą dłużej pozostawać obojętni na naukę i praktyki religii, która narodziła się w VII stuleciu na Półwyspie Arabskim, a obecnie obejmuje swoim zasięgiem dużą część Azji i Afryki oraz szybko wkracza na teren Europy i Stanów Zjednoczonych. Jeśli Kościół nadal zamierza traktować poważnie swoje zobowiązanie do czynienia wszystkich ludzi swoimi apostołami, my, jako wierni tego Kościoła, musimy zdobyć gruntowną wiedzę na temat systemu religijnego, który obecnie wywiera wpływ na jedną piątą światowej populacji. Prawdopodobnie najlepszym sposobem na zdobycie tej wiedzy jest zaznajomienie się z Koranem, który znajduje się w centrum muzułmańskiej teologii i praktyki.
Wyjątkowa księga

Muzułmanie są pewni, że nie istnieje na ziemi księga, która mogłaby równać się z Koranem. Koran, o objętości w przybliżeniu odpowiadającej Nowemu Testamentowi, uważany jest za objawienie Allaha (Boga) przekazane Mahometowi w języku arabskim. Rodzimi użytkownicy tego języka dostrzegają
piękno i moc poetyckiej stylistyki Koranu, a niektórzy twierdzą, że w historii ludzkiej komunikacji nie powstało żadne dzieło, które można by uznać za równe Koranowi. Z tej przyczyny, a także z racji szczególnego miejsca Koranu w teologii arabskiego świata muzułmańskiego, koraniczna wersja języka arabskiego stała się podstawą dla klasycznego arabskiego, głównego dialektu używanego na całym obszarze Bliskiego Wschodu przez ludzi wykształconych i dystyngowanych.

Muzułmanie uważają Koran za zapis słów samego Boga (tzn. słów wypowiedzianych przez Boga za pośrednictwem anioła Gabriela do Mahometa, który następnie przekazał te słowa w niezmienionej postaci swoim słuchaczom, a ci z kolei zapamiętali je lub zapisali) i z tego względu traktują tę księgę w jej materialnej postaci z nabożnym szacunkiem. Istnieją szczegółowe zasady określające sposób, w jaki należy obchodzić się z Koranem. Na przykład w szkołach podstawowych w Arabii Saudyjskiej uczy się dzieci, że biorąc do rąk Koran, muszą być w stanie czystości fizycznej i rytualnej. Ponadto powinny ucałować Koran trzykrotnie przed rozpoczęciem lektury, po jej zakończeniu zrobić to samo, następnie
dotknąć księgą swojego czoła i dopiero wtedy odłożyć ją na miejsce. Koranu nie wolno dotykać miesiączkującym kobietom, nie można go również pozostawiać otwartego bez opieki, aby z jego treścią nie mógł zapoznać się diabeł albo dżin (zapewne dlatego, że ich nieczystość byłaby ogromnym pohańbieniem Koranu, a zdobywszy większą znajomość Słowa Allaha, mogliby wyrządzać więcej zła).

Na znak swojej największej wartości Koran ma zajmować najwyższe miejsce w domu i meczecie, ponad wszystkimi innymi książkami i przedmiotami. Należy więc go umieszczać na najwyższej półce – nic nie może znajdować się wyżej od niego. Koranu nie wolno nigdy trzymać w dłoniach poniżej pasa. Kiedy Koran trzeba przewieźć z miejsca na miejsce w walizce, należy zapakować go na samym końcu, tak aby nie przykrywał go żaden przedmiot.

Nie wolno kłaść go na ziemi, ponieważ grozi to ściągnięciem na siebie gniewu Allaha. Często jednak Koran jest czytany przed modlitwą przez osoby siedzące na podłodze. Dla takich osób przeznaczone są specjalne podstawki na książki, dzięki którym święta księga może być otwarta, a zarazem nie dotykać ziemi. Na hańbę i wstyd naraża się ten, kto upuści Koran na ziemię.

Pamiętam pewną historię, której prawdziwość trudno potwierdzić, krążącą po krajach Bliskiego Wschodu na początku lat 70. XX wieku. Była to opowieść o jednym z pierwszych czarnoskórych amerykańskich sportowców, którzy przeszli na islam. Pragnąc lepiej poznać przyjętą przez siebie wiarę, człowiek ten przystał na propozycję odwiedzenia świętych miejsc islamu w Arabii Saudyjskiej. Jego wizyta wzbudziła niemałe emocje wśród muzułmanów arabskiego pochodzenia w Mekce i Medynie. Sportowiec, ubrany w saudyjskie szaty, z Koranem w ręku, znakomicie prezentował się wśród otaczających go wielbicieli. Kiedy ktoś poprosił go o autograf, Amerykanin usiadł na krześle i najzwyczajniej 10 w świecie wsunął swój Koran pod krzesło, aby nie zawadzał mu podczas wypisywania autografów. W jednej chwili wrzawa wokół jego osoby ucichła i przemieniła się w pełną zadziwienia i zawstydzenia ciszę. Kiedy jeden z towarzyszących gościowi przewodników zauważył, co się stało, szybko podniósł Koran, otarł z niego kurz i ucałował księgę, a następnie gorąco przeprosił swoich współwyznawców w imieniu sportowca, który nie zdawał sobie sprawy ze swojego przewinienia.

Choć nieco udobruchało to słuchaczy, od tamtej chwili sławnego Amerykanina przestały otaczać tłumy. Co więcej, w miarę jak wieści rozchodziły się po okolicy, wśród ludzi wzrastało uczucie niesmaku i w konsekwencji podróż sportowca trzeba było zakończyć przed czasem. Chociaż nie jestem w stanie potwierdzić, czy to wydarzenie naprawdę miało miejsce, historia ta z całą pewnością dobrze pokazuje typową reakcję muzułmanów na obojętność lub brak szacunku wobec „wyniosłego Koranu”.

Żaden człowiek, niezależnie od popularności czy poważania, jakimi się cieszy, nie ma większego znaczenia niż Koran. Każdy, kto okaże świętej księdze brak szacunku, narazi się na gniew pobożnych muzułmanów we wszystkich zakątkach świata (...)

***
Mateen Elass
Co tak naprawdę mówi Koran. Chrześcijański przewodnik po świętej księdze islamu
str. 238
wyd. Kefas, Warszawa 2009