Czy religię poprzedziła magia?

Bartosz Wieczorek

publikacja 05.06.2009 11:21

Do dziś w literaturze naukowej nie ma zgody, co do definicji pojęcia magii.

Medicine man RL65 Medicine man
Indiański szaman na XIX-wiecznym obrazie George'a Catlina

Andrzej Wierciński, antropolog i religioznawca głosi, iż „magię można określić jako zbiór czynności obrzędowych skierowanych ku nadnaturalnej, ożywionej i tajemniczej stronie rzeczywistości, oraz zmierzających, poprzez instrumentalne oddziaływania na nią, do wymuszenia zajścia pożądanej zmiany w otoczeniu”.

Określenia słownikowe
Przekonania magiczne, które uzasadniają czynności magiczne opierają się na kilku głównych twierdzeniach. Obrzędy magiczne zakładają, że podobne powoduje podobne, co oznacza, że rzeczy, które pozostawały kiedyś w styczności ze sobą, nadal działają na siebie nawet wtedy, gdy kontakt fizyczny przestał istnieć. Magia uznaje też, że rzecz pozostająca w bezpośredniej styczności z inną rzeczą przekazuje tej drugiej swe właściwości, o ile jest od niej mocniejsza. Magia opiera się także na przekonaniu, że część może reprezentować całość oraz na tym, Że odpowiednio użyte znaki symboliczne mają moc przetwarzania, a nawet wytwarzania rzeczy w świecie.

Na podstawie powyższych sformułowań można więc określić za A. Wiercińskim różnice między magią a religią. W przeciwieństwie więc do religii magia jako taka nigdy nie wytworzyła własnego modelu świata, z którego konsekwentnie wynikałyby jej obrzędy. Magia nie wykazywała też ambicji umoralnienia człowieka, lecz posługiwała się najwyżej zakazami i nakazami tabu. W magii również zdecydowanie przeważało nastawienie praktyczne, a jej funkcjonariusze byli manipulatorami mocy pozaludzkiej. Wreszcie, obrzędy magii odbywają się zwykle w ukryciu, a przekaz wiedzy magicznej odbywa się zawsze ezoterycznie i w ramach indywidualnej inicjacji.

Badania nad religią
W badaniach nad religią, poza podejściem fenomenologicznym, M.Eliade wyróżnia cztery podejścia: socjologiczne (E.Durkheim), etnologiczne (W.Schmidt), psychologiczne (S.Freud, C.G.Jung) i historyczne (R.Pettazzoni). Istotne jest, jak zauważa M.Eliade, że poza R.Pettazzonim Żaden z wymienionych uczonych nie był historykiem religii. Ich teorie jednak miały odegrać poważną rolę w życiu kulturalnym, a przedstawione przez nich interpretacje religii wciąz cieszą się niejakim prestiżem wśród niespecjalistów. Z kolei podejście fenomenologiczne w analizie religii, które reprezentuje M.Eliade, dąży do wzajemnego przyporządkowania rzeczowo pokrewnych zjawisk religijnych. Fenomenologia religii ujmuje bogactwo poszczególnych zjawisk religijnych, które dają się porównać pod względem formalnym lub intencjonalnym. Celem porównania jest zrozumienie zjawisk religijnych, ujęcie ich istoty, nie jest natomiast celem ich wartościowanie.

Wybrane i pokrótce opisane nurty badań nad religią, w kontekście jej stosunku do magii, skonfrontowane zostaną z podejściem fenomenologicznym, co doprowadzi do wniosku, iż nie można mówić o istnieniu prereligijnego okresu w dziejach ludzkości, w którym panowałaby jedynie magia.

Pochodzenie religii
Animizm to określenie teorii o pochodzeniu religii sformułowanej prze E.B.Taylora. Opiera się ona na dwóch założeniach. Po pierwsze, Że kultura ludzka od czasów epoki kamiennej rozwijała się liniowo. Po drugie, Że stosunki charakterystyczne dla epoki kamiennej można odnaleźć w społecznościach plemiennych, które pozostają na najniższym szczeblu rozwoju. Tę paleolityczną religię nazwał E.B.Taylor animizmem. Religia ta byłaby wiarą w istoty duchowe, która miała rozwinąć się od wiary w dusze zmarłych, a poprzez wiarę także w inne duchy – do wiary politeistycznej, a w końcu do monoteizmu.

Powstanie animizmu E.B.Taylor tłumaczy doświadczeniem ludzi śpiących, którzy w marzenia sennych zdają się przebywać gdzie indziej. Na podstawie tego faktu człowiek uformował sobie ideę duszy odłączonej od ciała i za jej pomocą tłumaczył sobie świat.

W 1910 roku R.R.Marrett ogłosił artykuł, w którym próbował dowieść, Że pierwszą fazą religii nie była powszechna wiara w dusze, ale uczucie grozy i zdziwienia, jakie wzbudza spotkanie z bezosobową siłą (mana). Pojęcie mana spotkało się z krytyką miarodajnych etnologów, ale wciąż w wielu kręgach
naukowych uważa się, Że mana stanowi pierwotną fazę religii. Dla Melanezyjczyków mana jest siłą tajemniczą i czynną, którą posiadają niektórzy ludzie oraz z zasady dusze zmarłych i wszystkie duchy.

Wielki akt stworzenia kosmosu był możliwy tylko dzięki mana bóstwa, naczelnik klanu posiada też mana, Anglicy podbili Maorysów, gdyż ich mana było silniejsze, liturgia chrześcijańskiego misjonarza posiada doskonalsze mana od obrządków lokalnych. Przedmioty i ludzie posiadają mana, ponieważ otrzymali je od wyższych istot, ponieważ partycypują w sposób mistyczny w sacrum i posiadają je o tyle, o ile w nim partycypują.
 

Według M.Eliadego, choć pojęcie mana występuje i w innych religiach poza środowiskiem melanezyjskim, nie jest pojęciem powszechnym i nie może być uważane za pierwszą fazę wszelkich religii. Istnieją inne ludy poza Melanezją, które znają tego rodzaju siłę zdolną do nadania przedmiotom mocy i rzeczywistości. Siuksowie nazywają ją wakan. Krąży ona wszędzie w kosmosie, lecz przejawia się w słońcu, wietrze, grzmocie oraz w czarownikach, chrześcijańskich misjonarzach itp. Irokezi posługują się pojęciem orenda, Huroni pojęciem oki, Pigmeje mgebe. Mana nie występuje jednak we wszystkich religiach, a tam gdzie występuje nie jest ani jedyną, ani też najstarszą formą religii.

Kolejną hipotezę preanimistyczną przedstawił J.G.Frazer, według którego w dziejach rodzaju ludzkiego religię poprzedzała magia. Przyjmuje on, Że religia to „zjednywanie sobie czy zyskiwanie przychylności sił wyższych od człowieka, które zgodnie z wierzeniami kierują biegiem przyrody i Życia ludzkiego” i dowodzi, Że zasadnicza różnica między magią i religią polega na stosunku do bóstwa i sposobie oddziaływania na nie. „Magia ma często do czynienia z duchami, które są siłami osobowymi tego rodzaju, jakie zakłada religia, ale gdy czyni to we właściwej formie, postępuje z nimi zawsze podobnie jak z siłami nie ożywionymi, to znaczy, ogranicza je i przymusza, miast starać się pozyskać ich względu lub przebłagać je, jak to robi religia. Przyjmuje w ten sposób, Że wszystkie istoty, zarówno ludzkie, jak i boskie podlegają tym nieosobowym ułudom, które panują nad wszystkim, ale które przecież może podporządkować sobie ktoś, kto umie się z nimi obchodzić za pomocą właściwych praktyk i zaklęć”.

Zdaniem E.Durheima religia stanowi projekcję doświadczenia społecznego. Prowadząc badania nad plemionami australijskimi zauważył on, Że totem symbolizuje jednocześnie świętość i klan. Doszedł zatem do wniosku, Że świętość (albo Bóg) oraz grupa społeczna to jedno i to samo. Stanowisko E.Durkheima spotkała się z bezwzględną krytyką ze strony wielu wybitnych etnologów. Różnicę zaś między religią i magią E.Durkheim widział w tym, Że pierwsza buduje wspólnotę, druga zaś nie ma pozytywnej roli społecznej.

Teoria pochodzenia religii wyłożona przez S.Freuda w książce „Totem i tabu” zakładała, Że religia wywodzi się od pierwotnego mordu, którego na swoim ojcu dokonali wypędzeni przez niego ze stada synowie. Główne zastrzeżenia etnologów wobec teorii Freuda dotyczą tego, iż po pierwsze, totemizm nie jest zjawiskiem powszechnym i nie wszystkie ludy przeszły przez ten etap, a po drugie, spośród setek plemion totemicznych jedynie cztery znają rytuał zbliżony do zabijania i zjadania boga-totemu.

Błąd magiczny
Zdaniem M.Eliadego odwoływanie się do totemizmu czy mana, aby wskazać na istnienie prereligijnego etap, w którym miałaby panować jedynie magia, jest błędem z natury rzeczy. Jego zdaniem, cokolwiek można by sądzić o rozmaitych ideach i wierzeniach religijnych, które łączą się pod wspólnym mianem „totemizmu”, jedno wydaje się dziś oczywiste: totemizm nie stanowi centrum Życia religijnego Australijczyków (którzy reprezentują najstarszą formę Życia religijnego). Wręcz przeciwnie, formuły totemiczne, zyskują znaczenie i układają się w pewien wzór dopiero wtedy, kiedy szukamy centrum Życia religijnego tam, gdzie zgodnie z tym, co Australijczycy nieustannie głosili, miało się znajdować: w wyobrażeniu „Czasu Snu”.

Także najbardziej prymitywne religie (jak np. religia plemion australijskich Andamanów, Pigmejów itp.) nie dają się sprowadzić do elementarnego poziomu (mana, totemizm, animizm). Obok tego rodzaju przeżyć natrafiamy nieustannie na mniej lub więcej wyraźne ślady innych przeżyć czy teorii religijnych, np. ślady kultu istoty najwyższej.