Kard. Ranjith o relacjach z muzułmanami

VATICANNEWS.VA |

publikacja 19.07.2019 20:22

Muszą zdawać sobie sprawę z konsekwencji radykalizmu.

Sri Lanka Medullaoblongata Projekt / CC-SA 4.0 Sri Lanka
Meczet w Kolombo

Minęły trzy miesiące od ataków terrorystycznych na Sri Lance, w których zginęło 258 osób, a ponad 600 zostało rannych. My tymczasem nadal nie znamy prawdy. To, co się wydarzyło ciągle jest owiane tajemnicą – mówi metropolita Kolombo. Kard. Malcolm Ranjith oskarżył rząd o nieudolność i zbytnią uległość wobec sił międzynarodowych.

Lankijski hierarcha w wywiadzie dla agencji Asia News przypomniał pamiętny dzień zamachu, 21 kwietnia. „To, co zobaczyłem, po przyjeździe na miejsce zamachu było wprost niewiarygodne. Płakałem. Nie mogłem znieść cierpienia tak wielu zrozpaczonych ludzi. Nigdy w życiu nie widziałem takiego cierpienia, nigdy tego nie zapomnę”. Dodał, że dziś kościoły, które po zamachu zostały zamknięte na kilka tygodni, funkcjonują już na 90 procent. Jednak przy okazji wielkich celebracji podejmowane są szczególne środki ostrożności, aby zapewnić wiernym bezpieczeństwo.

Kard. Ranjith odniósł się także do relacji z muzułmanami. Podkreślił, że katolicy nigdy nie mieli z tym problemu. Ostatnie lata jednak przyniosły stopniową radykalizację szczególnie wśród młodych muzułmanów. „Z naszej strony robimy wszystko, aby na poziomie lokalnym mieć z nimi dobre kontakty, unikamy konfrontacji i szukamy pokojowego współżycia”. Zwrócił jednak uwagę, że muzułmanie muszą zdać sobie sprawę z konsekwencji, jakie niesie ze sobą radykalizacja. Winni więc eliminować wszelkie ekstremizmy i blokować ten ruch, który rozprzestrzenia się w całym świecie.

Metropolita Kolombo dodał także, że ruch ekstremistyczny finansowany jest prze niektóre kraje Bliskiego Wschodu. Dlatego też wspólnota międzynarodowa, w szczególności Stany Zjednoczone, muszą mieć odwagę, aby potępić tego typu działania, a przede wszystkim powinni przestać sprzedawać im broń. „Część krajów rozwiniętych nie jest szczera i na tym buduje swoje interesy polityczne”.