www.edycja.pl/index.php?mod=ksiegarnia&item=546 |
publikacja 05.10.2010 10:07
W Piśmie Świętym wiele różnorodnych duchów, zarówno dobrych, jak i złych, bez trudu ingeruje w codzienne życie istot ludzkich.
Fragment książki "Słownik kultury biblijnej", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
W Piśmie Świętym wiele różnorodnych duchów, zarówno dobrych, jak i złych, bez trudu ingeruje w codzienne życie istot ludzkich. Anioł nawiedził Maryję i rozmawiał z Nią (Łk 1, 26), a Ona mocą Ducha Świętego poczęła Najwyższego (Łk 1, 35). Jezus został wyprowadzony na pustynię przez dobrego ducha, gdzie z kolei zły duch, diabeł, poddał Go kuszeniu (Łk 4, 1-13), aby podważyć Jego chwalebną pozycję „umiłowanego Syna" (Łk 3, 21-22).
W synagodze w Kafarnaum Jezus wyrzucił ducha nieczystego z pewnego człowieka (Łk 4, 31-37). A czy można nie wspomnieć dość zabawnej historii o Jezusie wyrzucającym złe duchy, które następnie weszły w stado świń i popędziły do morza, gdzie wszystkie utonęły (Łk 8, 32)? Niemal każdy rozdział Ewangelii mówi o jakimś duchu ingerującym w ludzkie życie. Nasi przodkowie w wierze znali wiele rodzajów duchów i często właśnie im przypisywali zarówno własne nieszczęścia, jak i doznawane błogosławieństwa.
Dzisiejsi wierzący, uświadomieni naukowo, czują się zakłopotani czytając te historie. Znają biologiczne przyczyny poczęcia. Wiedzą, że choroby wywoływane są przez zarazki i wirusy, a nie złe duchy. Znają zasady kierujące pogodą i potrafią ją nawet przewidywać. Współcześni wierzący rzadko - jeśli w ogóle - obwiniają duchy o cokolwiek. Dla wielu z nich w codziennym życiu duchy odgrywają niewielką rolę albo nawet wcale się nie liczą. Co dzisiejszy wierzący, wychowany w kulturze Zachodu, może zrozumieć z tych historii przodków, w których duchom przypisuje się odpowiedzialność za tak wiele ludzkich doświadczeń, związanych z błogosławieństwem i nieszczęściem?
JAK CZYTAĆ TE HISTORIE?
Spróbujmy ująć problem jeszcze inaczej. W jaki sposób z punktu widzenia kulturowego należałoby odczytywać te historie? Jaka metoda czytania pomoże czytelnikowi najlepiej zrozumieć biblijne zapisy? We współczesnym świecie zachodnim centralne miejsce zajmuje nauka. Nawet dzieci wcześnie uczą się, co jest możliwe z naukowego punktu widzenia, a co nie. Większość wydarzeń dotyczących duchów w świecie biblijnym ma wiarygodne wyjaśnienie naukowe w świecie współczesnym. Jednak takie podejście wydaje się nieodpowiednie w stosunku do starożytnej kultury śródziemnomorskiej. Nie nadaje się do interpretacji tekstów biblijnych.
W świecie śródziemnomorskim wszyscy wierzą w duchy. W tym świecie dobre i złe duchy są nieodłączną częścią ludzkiego doświadczenia i odgrywają zasadniczą rolę w normalnym, codziennym życiu. Można stosować różnorodne amulety, zaklęcia i czary, aby uniemożliwić albo ograniczyć ich ingerencję w ludzkim świecie, lecz nigdy nie można mieć pewności, że okażą się skuteczne. Dlatego też właściwe podejście do odczytywania tych tekstów biblijnych musi uwzględniać faktyczne istnienie i działanie duchów.
TEORIE CHORÓB
Dlaczego niektóre duchy wyrządzają ludziom zło, a inne dobro? Specjaliści od kulturowej interpretacji ludzkich chorób proponują możliwe do przyjęcia wyjaśnienie. Wykorzystując obszerne dane pochodzące z badań różnych kultur, gromadzone i analizowane na Uniwersytecie Yale, George P. Murdock zauważył następującą prawidłowość: „W badanej próbie (139 społeczeństw) każde społeczeństwo, dla którego podstawą utrzymania jest hodowla zwierząt, uważa agresję duchów albo za dominującą, albo za ważną drugorzędną przyczynę chorób" (Theories of Illness: A World Survey, Pittsburgh 1980, s. 39). Zaobserwował ponadto, że skłonność ku takiemu przekonaniu jest szczególnie silna w społeczeństwach, które hodują duże zwierzęta: konie, bydło, indyjskie bawoły domowe, wielbłądy, renifery, owce, kozy (pokreślenie moje) i lamy, ale nie świnie, psy czy drobne zwierzątka domowe. Taka tendencja jest także widoczna w społeczeństwach rolniczych, które zaprzęgają swoje zwierzęta do pługa.
Badania różnych kultur są bardzo cenne, ponieważ zestawiają ze sobą zwyczaje setek społeczeństw. Wnioski z tych poszukiwań narzucają właściwe ograniczenia czytelnikom Pisma Świętego, którzy zbyt często mają tendencję do takiego traktowania śródziemnomorskich bohaterów biblijnych, jakby należeli do naszej dzisiejszej kultury. Patrzenie na resztę świata wyłącznie z perspektywy swojej własnej kultury znane jest jako „etnocentryzm". Często wyraża się w pytaniu: „Co ten tekst ze świata śródziemnomorskiego znaczy dla mnie, żyjącego w takiej czy innej współczesnej kulturze?". Takie podejście nigdy nie jest pomocne dla interpretacji Biblii.
Przedstawione przez Murdocka wnioski na temat agresywnych duchów, w połączeniu ze śródziemnomorskim rozumieniem owiec i kóz (zob. rozdział im poświęcony), rzuca nowe światło na biblijne historie o atakach duchów oraz o chorobach z nimi związanych.
OWCE, KOZY l ATAKI DUCHÓW
Dlaczego hodowla owiec i kóz ma związek z wrogością duchów? Obydwa te rodzaje zwierząt wiążą się z pewnym ryzykiem i kaprysem. W ogóle życie w starożytnym świecie było pełne niebezpieczeństw. Dobrzy ludzie często cierpieli i ponosili porażki mimo swych usilnych starań. Z drugiej strony „dobry los" nierzadko przynosił dobrobyt i bogactwa tym, którzy najmniej na to zasługiwali. Dostawali oni jakby „coś za nic".
Utrzymywanie się z hodowli zwierząt jest zawsze ryzykowne. Jednak było takim szczególnie w starożytności, kiedy nie znano jeszcze wielu naukowych odkryć i środków zaradczych. Nagłe i nierzadko śmiertelne choroby zbierały swe żniwo tak pośród zwierząt, jak i wśród ludzi.
Stada były także atakowane nie tylko przez drapieżne zwierzęta, ale i przez ludzi. Pasterze musieli odpowiadać podobną agresją, aby odeprzeć atak albo uderzyć w odwecie (zob. 1 Sm 17, 34-36). Z pewnością stąd wzięło się stwierdzenie psalmisty: „Pan jest moim pasterzem". Niezwykłe jest to, że pasterze, którzy tradycyjnie mieli reputację gwałtownych, w Łukaszowych opisach dzieciństwa Jezusa występują jako adresaci przesłania o pokoju.
Poza tym tak w starożytności, jak i współcześnie ludzie z kręgu kultury śródziemnomorskiej mocno wierzą w bardzo złożony świat duchów. Literatura apokryficzna obfituje w informacje o tych istotach, ich imionach, hierarchii i funkcjach wypełnianych w kosmosie, o ich wpływie na ludzkie życie. Na ogół duchy te zachowują się kapryśnie i w sposób nieprzewidywalny.
Ludzie ci wierzą również, że wszystkie wydarzenia mają swoich sprawców. Nigdy nie stawia się pytania: „Co się stało?", ale raczej: „Kto to zrobił?". Kiedy nie da się znaleźć winowajcy pośród ludzi, wówczas z pewnością powodem nieszczęścia musi być jakiś kapryśny duch.
Zatem według naszych przodków w wierze kapryśne duchy regularnie ingerowały w ich sprawy. Jedne powodowały wszelkie nieszczęścia wśród ludzi i zwierząt (Hi 1-2), inne były źródłem błogosławieństwa (zob. Tb 5, 4). Potrafiły one zawładnąć ludźmi lub przejąć nad nimi kontrolę, jak poświadcza Nowy Testament (np. Mk 9, 17-18). Nawet dobre duchy mogły czasem zachowywać się bardzo gwałtownie (zob. Dz 12, 23).
TEŚCIOWA PIOTRA
Według Mt 8, 14-17 i Mk 1, 29-31 teściowa Piotra była złożona gorączką. Jezus wziął ją za rękę i opuściła ją gorączka. Wydaje się jednak, że w wersji Łk 4, 38-39 kobietę zaatakował zły duch o imieniu „Gorączka". Wskazywałby na to fakt, że Jezus „wyrzucił" gorączkę. Łukasz używa tego samego słowa greckiego przy opisie wyrzucania przez Jezusa złych (Łk 4, 35) lub nieczystych (9, 42) duchów, a także uciszania burzy (8, 24).
Uczeni na ogół są zgodni, że nasi przodkowie w wierze nie rozróżniali w sposób wyraźny ludzkich chorób, opętania przez złe duchy i klęsk żywiołowych. Wszystkie te nieszczęścia były zupełnie poza ludzką kontrolą. Wiele z nich, a może nawet wszystkie, uważano za wynik napastliwości duchów. W każdym z takich przypadków ludzka ofiara albo nie wiedziała, jak się przeciwstawić tej agresji, albo też nie dysponowała odpowiednimi środkami.
Apokryfy i pseudoepigrafy pozwalają nam lepiej poznać ten świat. Testament Salomona, choć datowany prawdopodobnie na III wiek po Chrystusie, jest uważany przez uczonych za dokładne odbicie palestyńskiego judaizmu z 1 wieku. Jego autora interesowały przede wszystkim ówczesne choroby, które łączono z ciałami niebieskimi lub różnego rodzaju duchami. Podaje on czytelnikom szereg środków lub słowa egzorcyzmów, które mogą okazać się pomocne.
Pisze tak: „Szesnasty [ciało niebieskie albo demon] powiedział: Jestem Katrax. Zsyłam nieuleczalną gorączkę na [istoty ludzkie]. Jeśli ktoś chce odzyskać zdrowie, niech utrze kolendrę i wetrze ją w wargi, mówiąc: Zaklinam cię na Zeusa, odejdź od obrazu Boga, a odejdę natychmiast" (Testament Salomona, 18, 20). I jeszcze: „Dziewiętnasty powiedział: Nazywają mnie Mardero. Zsyłam nieuleczalne gorączki; wypisz moje imię w określony sposób na domu, a odejdę natychmiast" (Testament Salomona, 18, 23).
Mateusz i Marek opisują gorączkę teściowej Piotra jako chorobę, natomiast Łukasz przedstawia ją raczej jako atak złego ducha. Łukaszowy Jezus wyrzuca demona o imieniu „Gorączka" tak samo, jak wyrzuca nieczyste duchy i ucisza wiatry (także rodzaj duchów). Ewangeliści podają zatem dwie różne interpretacje tego samego wydarzenia.
KOBIETY l DUCHY
Kultura śródziemnomorska zwykle łączy kozy z kobietami i diabłem (zagadnienie to będzie szerzej omówione w rozdziale „Owce i kozły"). Mówiąc ogólnie, w Ewangeliach zarówno mężczyźni, jak i kobiety doświadczają interwencji duchów lub agresji i opętania ze strony demonów (zob. Łk 4,31-37; 8,26-34; 9,37-43a; 11,14-23 na temat opętania mężczyzn), jednak w Ewangelii wg św. Łukasza aż pięć spośród sześciu opisów problemów lub chorób kobiet ma związek z duchami.
Elżbieta (Łk 1, 13. 24) i Maryja (Łk 1,35) poczęły dzieci za sprawą ducha, mocy Najwyższego. Za Jezusem szła grupa kobiet uwolnionych przez Niego od złych duchów i słabości: Maria Magdalena, Joanna, żona Chuzy, urzędnika Heroda, Zuzanna i wiele innych (Łk 8, 2-3). Córka Jaira, którą duch opuścił, odzyskała życie w momencie, kiedy „duch jej powrócił" (Łk 8, 55). Z kolei kobieta, która przez osiemnaście lat była pochylona z powodu złego ducha, została uwolniona przez Jezusa i mogła w końcu stanąć wyprostowana (Łk 13, 10-16).
Typowe dla kultury śródziemnomorskiej łączenie ze sobą kobiet, kóz i diabła znajduje swe odbicie także w interpretacji chorób. Ewangeliczne opisy uzdrowień kobiet koncentrują się na tych, które doznawały rozmaitych cierpień wskutek interwencji bądź agresji duchów. Nie ma natomiast opisów uzdrowień kobiet sparaliżowanych, głuchych, niemych, niewidomych itd., choć wiemy z całą pewnością, że w starożytności one również cierpiały na te dolegliwości. Wydaje się, że opisy ewangeliczne odzwierciedlają inny aspekt kulturowego kontekstu życia kobiet.
DOBRY PASTERZ l DUCHY
Według Ewangelii, Jezus w swoim kręgu społecznym nie posiadał żadnej innej władzy poza egzorcyzmami. Władza była czymś ważnym w ówczesnym świecie. Kto ją posiadał, mógł narzucać odpowiednie zachowania, kierując się dobrem grupy. Nikt w Ewangeliach nie przeczył, że Jezus posiadał taką władzę, choć spierano się ojej źródło (zob. Łk 11,15; 20,2).
W zainteresowaniu władzą Jezusa, przejawiającą się właśnie w egzorcyzmach, znajdowały swój wyraz polityczne interesy i obawy. Polityka po części wiąże się ze sposobem, w jaki członkowie grupy zdobywają władzę i używają jej do realizacji celów publicznych. Posługiwanie się przez Jezusa władzą egzorcyzmów powodowało, że Jego uzdrowienia interpretowano jako działalność polityczną. Z tej perspektywy Jezusowa działalność uzdrowicielska była czymś więcej niż tylko czynieniem dobra i pomaganiem innym. Była realnym zagrożeniem dla sił politycznych i nie umknęło to niczyjej uwadze.
Kiedy Jezus określił siebie jako „dobrego" pasterza (J 10, 11. 14), wówczas nie przypadkiem ktoś powiedział: „On jest opętany przez złego ducha i odchodzi od zmysłów" (J 10, 20). Typowe dla kultury śródziemnomorskiej łączenie kóz z diabłem, przekonanie o napastliwości duchów, rozpowszechnione zwłaszcza wśród społeczeństw opartych na hodowli owiec i kóz, oraz przypisywanie pasterzom miana gwałtowników - wszystko to sprawiało, że umysły niektórych ludzi obracały się przeciwko Jezusowi. Kiedy uzdrowieni przez Niego przyklaskiwali Mu i oddawali cześć, obojętni widzowie - szczególnie ci będący u władzy - widzieli w Nim przede wszystkim polityczne zagrożenie.
ZAKOŃCZENIE
Wojna w Zatoce Perskiej w 1991 roku rzuciła nowe światło na odmienność kultury krajów śródziemnomorskich. W osobnym rozdziale poświęconym owcom i kozom poznamy bliżej charakterystyczną symbolikę związaną z tymi zwierzętami. W obecnym rozdziale natomiast odkryliśmy związek między hodowlą drobnego inwentarza dla własnego utrzymania a doświadczeniem agresji ze strony duchów. Te kulturowe odkrycia pozwalają na nowo wyjaśnić osobę Jezusa i Jego działalność. On czuł się doskonale w tym świecie śródziemnomorskim, który zapewne ludzie Zachodu określiliby jako dziwaczny i groteskowy. Szczęśliwy, kto nie zamyka się w swoim światku, lecz woli wzrastać w zrozumieniu i czci dla Jezusa - człowieka przenikniętego kulturą śródziemnomorską, który „rozbił namiot pośród nas" (J 1,14).
Spis treści
PRZEDMOWA
ABBA.
BIŻUTERIA l KOSMETYKI .
CHOROBA.
DOM
DUCHY
GNIEW
HUMOR
KŁAMSTWO l OSZUSTWO
KOMUNIKACJA NIEWERBALNA
MODLITWA
MONETY
MUZYKA
NIEBO
OWCE l KOZŁY
PICIE l JEDZENIE
PODRÓŻE
POGODA
PRACA
PRZEBACZENIE
SYMBOLIZM
ŚMIERĆ
ŚWIĘTY MĄŻ
TAJEMNICA
TANIEC
UBIÓR
UZDROWIENIE.
WŁOSY
WOJSKO
ZAPACHY l SMAKI
ŻYDZI l CHRZEŚCIJANIE
SPIS TEMATÓW
Nota od autora .
Do dalszej lektury .
Podstawowa bibliografia .