Wizyta papieża w Iraku to wyzwanie rzucone ekstremistom

Łukasz Sośniak SJ

VATICANNEWS.VA |

publikacja 18.03.2021 16:32

Prawie dwa tygodnie po wizycie Papieża Franciszka w Iraku, podczas której Papież spotkał się m.in. z wielkim ajatollahem Al-Sistanim, kard. Wilton Gregory, metropolita Waszyngtonu i imam Sayyid M. B. Kashmiri spotkali się wirtualnie, aby porozmawiać o owocach tej pielgrzymki.

Wizyta papieża w Iraku to wyzwanie rzucone ekstremistom rbc / CC 2.0 Bagdad

Obaj podkreślili, że podróż Franciszka do Iraku znacznie podniosła poprzeczkę dla przywódców religijnych w relacjach chrześcijańsko-muzułmańskich. „Nie możemy porzucić takiej okazji do rozwijania braterstwa i współpracy. To wzbogaci doświadczenie obu wspólnot” –podkreślił kard. Gregory.

Gospodarzem dyskusji online była Archidiecezja Waszyngtońska, a moderatorem Tamara Sonn, profesor historii islamu oraz dyrektor studiów muzułmańskich na Uniwersytecie Georgetown. Wprowadzając w dyskusję zaznaczyła, że spotkanie Franciszka z wielkim ajatollahem Al-Sistanim nie było jednorazowym wydarzeniem w stosunkach chrześcijańsko-muzułmańskich, ale początkiem długotrwałego procesu budowania braterstwa i zrozumienia.

Odnosząc się do znaczenia podróży Papieża do Iraku kard. Wilton Gregory podkreślił, że Franciszek wyraził w ten sposób pragnienie bliskości z cierpiącymi irackimi chrześcijanami. „Odwiedziny były konkretnym sposobem zakomunikowania, że ich cierpienie ma znaczenie” – zauważył purpurat.

„Irak jest krajem pustoszonym od wielu lat przez konflikt i wojnę. Irakijczycy desperacko poszukują nadziei, którą przyniosło im spotkanie tych dwóch wyjątkowych liderów religijnych. Papież Franciszek pokazał, że dialog i braterstwo, które promuje od dawna, nie ograniczają się jedynie do deklaracji. Udał się z wizytą do ajatollaha Al-Sistaniego, aby stworzyć relację dialogu i szacunku – zauważył kardynał Gregory. – Fakt, że ci dwaj przywódcy religijni, którzy mają tak wiele do stracenia, mogli spotkać się twarzą w twarz, pokazuje, że przezwyciężenie obaw przed drugim człowiekiem jest możliwe i godne naśladowania. Dlatego inni przywódcy, którzy chcą przyjąć ten model, mogą teraz brać przykład Papieża i Al-Sistaniego angażujących się w zdrowy dialog, głoszących publicznie te same idee. Do tego potrzeba było dużo odwagi, a kto jest odważniejszy niż ci dwaj ludzie, tak pokojowi i szanowani, jak Papież Franciszek i ajatollah Al-Sistani?“

Z kolei imam Kashmiri scharakteryzował wizytę Papieża jako nie tylko wsparcie dla pokoju, ale również wyzwanie rzucone terroryzmowi.

„Ważne jest, aby utrzymać przy życiu irackie mniejszości, ponieważ wszystkie one przyczyniły się do zbudowania cywilizacji obecnych na tych ziemiach przez tysiąclecia i są niezbędne dla zachowania tożsamości narodowej. Ogromnym zagrożeniem dla tego wielowiekowego dziedzictwa jest właśnie terroryzm. Wizyta Papieża jest wyzwaniem dla ekstremizmu w Iraku i przynosi Irakijczykom wielką nadzieję na lepszą przyszłość, niezależnie do jakiej mniejszości należą – zauważył imam Kashmiri. – To spotkanie było inspiracją dla wszystkich. Gest Papieża i wielkiego ajatollaha jest jak zaproszenie do współpracy dla wszystkich przywódców muzułmańskich, wywrze na nich presję do działania. Piłka jest teraz po naszej stronie, aby tworzyć zmiany niosące pokój tym, którzy cierpią i naprawić niesprawiedliwość.“

Imam Kashmiri odniósł się także do relacji chrześcijan i muzułmanów w USA. Zauważył, że obie religie mają wiele ze sobą wspólnego i z tych podobieństw można korzystać, aby się do siebie zbliżyć. „Na amerykańskim podwórku możemy razem promować wartości rodzinne i działać na polu charytatywnym. To mogą być pola współpracy i dialogu” – zaznaczył muzułmański przywódca.