Katolicy najczęściej atakowani. Raport Laboratorium Wolności Religijnej

Bogumił Łoziński

GN 17/2023 |

publikacja 27.04.2023 00:00

W 2022 r. w Polsce doszło do 130 naruszeń wolności religijnej. To mniej niż w rekordowym pod tym względem roku 2020, ale wciąż dużo.

Zniszczona elewacja kościoła Świętego Krzyża w Warszawie w 2022 r. Miejsca kultu religijnego zdewastowano  87 razy. Adam Burakowski /REPORTER/east news Zniszczona elewacja kościoła Świętego Krzyża w Warszawie w 2022 r. Miejsca kultu religijnego zdewastowano 87 razy.

Laboratorium Wolności Religijnej, działające w ramach Fundacji Pro Futuro Theologiae przy Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, od 2019 r. opracowuje doroczny „Raport przedstawiający przypadki naruszenia prawa do wolności religijnej w Polsce”. Znajdujące się w nim dane pochodzą z informacji podawanych w mediach lub zgłoszonych do laboratorium. Autorzy zastrzegają, że nie odnotowano w nim wszystkich przypadków, ponieważ niektóre nie docierają do opinii publicznej. Jednak raporty są opracowywane według tej samej metodologii, więc pokazują zmiany w występowaniu tego zjawiska.

Na wysokim poziomie

Z raportów laboratorium wynika, że w 2019 r. wolność religijna została w Polsce naruszona 72 razy. Rekordowy pod tym względem był rok 2020, kiedy doszło aż do 311 takich aktów. Ten ponadtrzykrotny wzrost związany był z październikowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego uznającego aborcję eugeniczną za niekonstytucyjną. Wyrok ten wywołał gwałtowne protesty zwolenników aborcji, w czasie których dochodziło do agresji przeciwko ludziom wierzącym i obiektom kultu religijnego. W następnym roku odnotowano o połowę mniej – 158 – podobnych aktów, czyli wciąż dużo więcej niż w 2019 r. Rok 2022 miał pokazać, czy gwałtowny wzrost liczby aktów przeciwko wolności religijnej był jednorazowy, związany z wyrokiem TK, czy też tendencja ta będzie się utrzymywać. Z ostatniego raportu dowiadujemy się, że w 2022 r. doszło do 130 takich przypadków, a więc o 28 mniej niż rok wcześniej. Można stąd wysnuć wniosek, że liczba ataków na wolność religijną maleje, jednak i tak jest na wysokim poziomie.

Akty agresji dotyczą w zdecydowanej większości wyznania rzymskokatolickiego – aż 87,7 proc. Bardzo rzadko takie akty wymierzone były w wyznanie ewangelicko-augsburskie oraz judaizm – po 1,54 proc., a także w Kościół prawosławny i hinduizm (po 0,77 proc.), pojedyncze przypadki dotyczyły pozostałych wyznań chrześcijańskich. Nie odnotowano żadnych aktów agresji przeciwko islamowi i grekokatolikom.

W raporcie przeanalizowano również przypadki naruszenia wolności religijnej w poszczególnych województwach. Na czele tej niechlubnej statystyki nie stoi województwo mazowieckie, choć na podstawie doniesień medialnych można odnieść wrażenie, że najwięcej aktów wymierzonych w religię zdarza się w Warszawie. Tymczasem prym wiodą tu województwo pomorskie z 20 przypadkami, śląskie z 15 i dolnośląskie oraz wielkopolskie z 12. Tylko jeden akt agresji odnotowano w województwie podlaskim, trzy w świętokrzyskim i po cztery w kujawsko-pomorskim i łódzkim.

Wybrane przypadki

Autorzy raportu wyróżnili siedem kategorii naruszeń wolności religijnej, m.in. fizyczne ataki na osoby wierzące, niszczenie i znieważanie miejsc kultu oraz symboli religijnych i przedmiotów czci religijnej, ograniczanie publicznego wyznawania wiary, dyskryminację ze względu na przekonania religijne czy nawoływanie do nienawiści na tle różnic wyznaniowych.

Najbardziej poruszające są fizyczne ataki na osoby wierzące. Laboratorium odnotowało trzy takie przypadki. W listopadzie w Myślenicach mężczyzna uzbrojony w nóż poważnie ranił kierowcę biskupa archidiecezji krakowskiej Roberta Chrząszcza, który odwiedzał jedną z tamtejszych parafii. Kierowca w stanie ciężkim trafił do szpitala. Według świadków atak był motywowany religijnie. Sprawca został ujęty. W sierpniu w jednej z parafii w Zabrzu mężczyzna z pistoletem w ręku zażądał wydania pieniędzy. Gdy proboszcz odpowiedział, że nie ma kosztowności, a w budynku jest jeszcze gospodyni, uciekł. Z kolei w grudniu w Jaśle mężczyzna napadł na księdza chodzącego po kolędzie, ukradł mu teczkę i uciekł.

Aż 87 razy niszczono i znieważano miejsca kultu religijnego. Dochodziło m.in. do dewastowania elewacji kościołów, stacji drogi krzyżowej i pomników świętych. Przykładem może być wymalowanie na drzwiach kościoła pw. św. Zofii Barat w Warszawie napisu „pedofile” oraz swastyki. Zdarzały się też kradzieże naczyń liturgicznych, zniszczenia i kradzieże figurek Matki Bożej z przydrożnych kapliczek, dewastacje wnętrz kościołów oraz kradzieże wyposażenia świątyń, w tym pieniędzy ze znajdujących się w nich skarbon. W raporcie wspomniano o dewastacji cmentarnych nagrobków czy kradzieży kościelnych dzwonów.

Do niszczenia i znieważania symboli religijnych i przedmiotów czci religijnej doszło 19 razy. Najczęściej polegało to na dewastacji szopek bożonarodzeniowych, niszczeniu krzyży czy znieważaniu pomników św. Jana Pawła II.

Przeszkadzanie w odprawianiu Mszy św. autorzy raportu zakwalifikowali jako ograniczanie publicznego wyznawania wiary. Odnotowali sześć takich przypadków. Z kolei za dyskryminację ze względu na przekonania religijne uznali zdjęcie krzyży ze ścian szczecińskiego przedszkola. W czterech przypadkach nawoływano do nienawiści na tle różnic wyznaniowych albo znieważano grupy ludności lub jakieś osoby z powodu przynależności wyznaniowej. Przykładem takiego zachowania jest wystawienie w warszawskim Teatrze Powszechnym spektaklu pt. „Radio Mariia”, podczas którego znieważane były symbole religijne oraz szydzono z katolików.

Niesprawiedliwe sądy

Wolność religijna w Polsce jest chroniona konstytucyjnie, a ustawy przewidują kary za jej naruszanie. Mimo to ataki na wolność religijną zdarzają się coraz częściej. Z pewnością jedną z głównych przyczyn takiej sytuacji są spory natury moralnej, w ostatnich latach głównie o aborcję. Coraz silniejsze są środowiska walczące z religią, a zwłaszcza z Kościołem katolickim. Część partii politycznych ma otwarcie antykatolickie programy. Jednak najniebezpieczniejsze są wpływowe środowiska liberałów i lewicy, które zwalczają katolików, bowiem wartości wypływające z chrześcijaństwa stoją im na przeszkodzie w stworzeniu społeczeństwa według swoich wizji.

Ostatnie dwa lata pokazały jeszcze jedną przyczynę sprzyjającą narastaniu tendencji antyreligijnych – łagodne traktowanie sprawców naruszeń wolności religijnej przez sądy. To ośmiela wrogów chrześcijaństwa do działań łamiących prawo, gdyż patrząc na postawę części sędziów, liczą oni na bezkarność. Wyjątkowo bulwersującym przykładem sędziowskiej stronniczości może być sprawa posłanki Joanny Scheuring-Wielgus i jej męża. W czasie protestów przeciwko wyrokowi TK w październiku 2020 r. wtargnęli oni do kościoła św. Jakuba w Toruniu i zakłócili Mszę św., eksponując przed ołtarzem proaborcyjne transparenty. Prokuratura oskarżyła posłankę i jej męża o złośliwe przeszkadzanie w wykonywaniu aktu kultu religijnego oraz o obrazę uczuć religijnych, czyli przestępstwa z art. 195 i 196 Kodeksu karnego. Tymczasem Sąd Rejonowy w Toruniu w marcu tego roku umorzył postępowanie wobec posłanki, twierdząc, że nie wystąpiły przesłanki postawione w akcie oskarżenia, a przecież jest oczywiste, że świadomie i złośliwie przeszkadzała w odprawianiu Mszy. Obrazy uczuć religijnych sądy nie dostrzegają w eksponowaniu plakatu z wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej z tęczową aureolą. Tak orzekł sąd w Częstochowie czy w grudniu ubiegłego roku w Toruniu. Taka bezkarność z pewnością ośmiela innych do łamania prawa.

Być może rację mają autorzy obywatelskiego projektu nowelizacji Kodeksu karnego pt. „W obronie chrześcijan”, która ma zwiększyć ochronę prawną wolności sumienia i religii m.in. przez usunięcie sformułowania „złośliwe”, dzięki czemu nie trzeba będzie udowadniać intencji sprawcy. Projekt czeka na rozpatrzenie w sejmowych komisjach. Gdyby ta nowelizacja weszła w życie, z pewnością ukróciłaby stronniczość sędziów.

Na tle innych krajów Polska nie jawi się jako kraj, w którym dochodzi do jakichś szczególnie drastycznych przypadków naruszeń czy prześladowań. Najnowszy raport za 2022 r. organizacji Open Doors, która prowadzi Światowy Indeks Prześladowań, szacuje liczbę chrześcijan poddawanych różnym represjom na 360 mln. 5621 z nich zostało zamordowanych, a 4542 aresztowanych, w 2110 przypadkach doszło do ataków na kościoły. Te liczby pozwalają spojrzeć na sytuację w Polsce we właściwych proporcjach. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.