publikacja 20.04.2011 13:02
Dążenie do przywrócenia utraconej jedności stanowiło od początku pontyfikatu jeden z priorytetów Jana Pawła II.
"Otwarcie Drzwi Świętych w Bazylice św. Pawła za Murami, w którym uczestniczyło tak wiele Kościołów i Wspólnot chrześcijańskich, symbolizowało nasze wspólne przechodzenie przez „drzwi”, którymi jest Chrystus" - z przemówienia Jana Pawła II na spotkaniu ekumenicznym w Jerozolimie w 2000 r. Grzegorz Gałązkia
* * *
Taki właśnie tytuł nosi opublikowana w roku 1995 encyklika. Powstała ona – jak twierdzi Weigel, powołując się na informację kard. E. Cassidyego, w tamtym czasie przewodniczącego Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan – z osobistej inicjatywy Papieża, który sam napisał cały tekst. Jan Paweł II wyraźnie potwierdził w niej, że zaangażowanie Kościoła katolickiego w ekumenizm jest nieodwracalne. Ekumenizm jest drogą Kościoła, a nie przemijającą modą, bo podziały wśród uczniów Chrystusa utrudniają głoszenie światu Dobrej Nowiny zbawieniu.
"Ut unum sint" to również wielki znak nadziei i pokory. Papież zaprasza do dyskusji nad głównym punktem sporu w chrześcijańskim świecie: nad kwestią prymatu następcy św. Piotra. W pięknych słowach wskazuje na to, co chrześcijan łączy, przywołuje znane już z "Tertio millenio adveniente" sformułowanie o ekumenizmie męczenników, zauważając, że cierpienia i prześladowania za wiarę w Chrystusa połączyły - zwłaszcza w XX wieku - chrześcijan z różnych Kościołów.
* * *
Podczas pontyfikatu Jana Pawła II doszło do pierwszej wizyty biskupa Rzymu w kraju o większości prawosławnej. Ale nie tylko dlatego papieska podróż do Rumunii, w maju 1999 roku, była wydarzeniem historycznym. Na zakończenie Mszy św. odprawionej przez Papieża w Rumunii ćwierćmilionowy tłum katolików i prawosławnych zaczął wspólnie skandować jedno, ale jakże ważne słowo: "unitate", czyli jedność. Dla całego chrześcijańskiego świata były to chwile niezapomniane. Wymownym akcentem była wymiana darów między Janem Pawłem II i patriarchą Teoktystem. Obaj ofiarowali sobie nawzajem kielichy – jakby wyrażając nadzieję, że przyjdzie moment, gdy katolicy i prawosławni złożą Bogu Najświętszą Ofiarę przy jednym stole eucharystycznym.
Wymownych akcentów ekumenicznych i wielkich gestów ze strony Papieża nie brakuje podczas jego wizyt w kolejnych krajach prawosławnych. W Grecji, podczas spotkania z niechętną katolikom prawosławną hierarchią, Jan Paweł II prosi Boga o przebaczenie za grzechy, jakich kiedykolwiek w przeszłości katolicy dopuścili się wobec prawosławia. Zdumieni patriarchowie z podziwem bili mu brawo...
Chociaż papieskiej wizycie na Ukrainie w 2001 roku towarzyszyła aura sprzeciwu hierarchii Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, wydaje się, że pojednawczą, pełną pokory postawą, Jan Paweł II zaskarbił sobie sympatię wielu prawosławnych wiernych i przychylniejsze spojrzenie znaczącej części nieprzejednanych dotąd biskupów.
Świadectwo ekumenicznej nadziei pozostawia Papież także w Bułgarii dokąd przybył w maju 2002.
A jednak, pomimo wszystkich tych wysiłków: podpisanych deklaracji, wizyt obfitujących w wielkie ekumeniczne gesty Jana Pawła II i poświęconej sprawie jedności encyklice – zjednoczenie chrześcijan wciąż pozostaje wyzwaniem, którego czasowy horyzont trudno dziś określić...
Jan Paweł II na spotkaniu z przywódcami muzułmańskimi w meczecie Ommajadów w Damaszku w 2001 r. Grzegorz Gałązka
Mam prawdziwą nadzieję, że nasze dzisiejsze spotkanie w meczecie Ommajadów będzie znakiem naszego zdeterminowanego dążenia do rozwijania dialogu międzyreligijnego między Kościołem katolickim a islamem. Dialog ten zyskał na sile w ostatnich dziesięcioleciach i możemy dziś być wdzięczni za drogę, którą razem postępujemy. (...) Ważne jest, by muzułmanie i chrześcijanie bez ustanku pogłębiali wspólnie kwestie filozoficzne i teologiczne, aby dojść do bardziej obiektywnego i całościowego poznania nawzajem swoich wierzeń religijnych. Lepsze zrozumienie wzajemne z pewnością doprowadzi w praktyce do nowego sposobu przedstawiania naszych dwóch religii – nie w przeciwstawieniu, jak to miało miejsce zbyt często w przeszłości, ale w partnerstwie na rzecz dobra rodziny ludzkiej.
|
---|
* * *
Papież wśród przedstawicieli innych religii świata? Ramię w ramię z muzułmanami buddystami, hinduistami? Wikariusz Chrystusa inicjatorem spotkania z taoistami, szintoistami i animistami, którzy darzą czcią duchy przodków? Dla wszystkich znalazło się miejsce nie tylko w papieskiej wyobraźni, ale na wspólnym spotkaniu w mieście św. Franciszka – Asyżu. Wielu watykańskich kurialistów obawiało się zgorszenia i zamieszania w umysłach wiernych: czyżby Papież stawiał na równi wszystkie religie? Lękano się, że Jan Paweł II otwiera wrota religijnemu synkretyzmowi. A jednak i tu Ojciec Święty stawia na swoim. Wkrótce głosy krytyki milkną, zaczyna mówić się o "duchu Asyżu", o otwarciu nowej karty w dialogu Kościoła katolickiego z innymi religiami.
Spotkanie zorganizowane w Asyżu w 1986 roku miało swoją kontynuację w styczniu 2002 roku. "Tylko ty jesteś w stanie zebrać na takim spotkaniu przedstawicieli różnych religii" – powie wówczas Janowi Pawłowi II rabin Israel Singer ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście, moralny autorytet Papieża przekroczył ramy chrześcijańskiego świata. Papież był przekonany, że w religiach tkwi wielki potencjał dobra, potencjał, który - zwłaszcza w świecie podziałów i nienawiści - można skierować w stronę zaangażowania na rzecz pokoju. Tym bardziej że licznym na świecie aktom terroru często towarzyszy religijna retoryka.
13 kwietnia 1986 r. Jan Paweł II jako pierwszy biskup Rzymu przekroczył próg rzymskiej synagogi. W roku Wielkiego Jubileuszu 2000 lat chrześcijaństwa Następca św. Piotra pielgrzymował po ziemi Chrystusa. Adam Bujak
Nie każda papieska inicjatywa ekumeniczna czy w dziedzinie dialogu z religiami niechrześcijańskimi spotykała się z entuzjastycznym przyjęciem. Przez wiele lat na przykład Jan Paweł II bezskutecznie zabiegał o spotkanie z prawosławnym patriarchą Moskwy i Wszechrusi Aleksym. Z nieugiętym uporem sprzeciwiał się on pielgrzymce Papieża do katolików mieszkających na terytorium Federacji Rosyjskiej. Wielkim niespełnionym marzeniem Jana Pawła II było również spotkanie przywódców religii monoteistycznych na Górze Synaj w 2000 r. Na tym wzgórzu – świętym zarówno dla chrześcijan, jak i dla żydów czy muzułmanów – stanął sam. Pozostali nie skorzystali z papieskiego zaproszenia. „Wiatr, który jeszcze dzisiaj wieje z góry Synaj (...) niesie ze sobą usilne zaproszenie do dialogu między uczniami wielkich religii monoteistycznych w ich służbie rodzinie ludzkiej” – powiedział wówczas Jan Paweł II.