Pielgrzym jedności i dialogu

Gość Niedzielny/Papieska Kolekcja

publikacja 20.04.2011 13:02

Dążenie do przywrócenia utraconej jedności stanowiło od początku pontyfikatu jeden z priorytetów Jana Pawła II.

Pielgrzym jedności i dialogu   Grzegorz Gałązkia "Otwarcie Drzwi Świętych w Bazylice św. Pawła za Murami, w którym uczestniczyło tak wiele Kościołów i Wspólnot chrześcijańskich, symbolizowało nasze wspólne przechodzenie przez „drzwi”, którymi jest Chrystus" - z przemówienia Jana Pawła II na spotkaniu ekumenicznym w Jerozolimie w 2000 r. Jan Paweł II był przekonany, że jedność jest darem Ducha Świętego dla Kościoła. Ten dar nigdy nie został cofnięty przez Boga. Obecne podziały wśród chrześcijan to skutek ludzkich błędów i grzechu. Zadaniem ekumenizmu jest przywrócenie widzialnej formy jedności ofiarowanej Kościołowi w dniu Zesłania Ducha Świętego. Papież był przekonany, że prawdziwy ekumenizm jednak nie polega na lekceważeniu różnic dzielących chrześcijan, ale na wspólnym poszukiwaniu prawdy.

W opublikowanym w 1994 roku liście apostolskim "Tertio millenio adveniente" przygotowującym Kościół do jubileuszu 2000 lat chrześcijaństwa Jan Paweł II pisze: "Koniec drugiego millennium wzywa nas wszystkich do rachunku sumienia, a także do stosownych poczynań ekumenicznych, tak abyśmy wobec Wielkiego Jubileuszu mogli stanąć jeśli nie całkowicie pojednani, to przynajmniej o wiele bliżsi przezwyciężenia podziałów powstałych w drugim tysiącleciu". I rzeczywiście, pontyfikat Jana Pawła II znaczony był kolejnymi inicjatywami, które miały spełnić wolę Chrystusa: aby byli jedno.
 

* * *
Taki właśnie tytuł nosi opublikowana w roku 1995 encyklika. Powstała ona – jak twierdzi Weigel, powołując się na informację kard. E. Cassidyego, w tamtym czasie przewodniczącego Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan – z osobistej inicjatywy Papieża, który sam napisał cały tekst. Jan Paweł II wyraźnie potwierdził w niej, że zaangażowanie Kościoła katolickiego w ekumenizm jest nieodwracalne. Ekumenizm jest drogą Kościoła, a nie przemijającą modą, bo podziały wśród uczniów Chrystusa utrudniają głoszenie światu Dobrej Nowiny zbawieniu.

"Ut unum sint" to również wielki znak nadziei i pokory. Papież zaprasza do dyskusji nad głównym punktem sporu w chrześcijańskim świecie: nad kwestią prymatu następcy św. Piotra. W pięknych słowach wskazuje na to, co chrześcijan łączy, przywołuje znane już z "Tertio millenio adveniente" sformułowanie o ekumenizmie męczenników, zauważając, że cierpienia i prześladowania za wiarę w Chrystusa połączyły - zwłaszcza w XX wieku - chrześcijan z różnych Kościołów.
 

* * *
Podczas pontyfikatu Jana Pawła II doszło do pierwszej wizyty biskupa Rzymu w kraju o większości prawosławnej. Ale nie tylko dlatego papieska podróż do Rumunii, w maju 1999 roku, była wydarzeniem historycznym. Na zakończenie Mszy św. odprawionej przez Papieża w Rumunii ćwierćmilionowy tłum katolików i prawosławnych zaczął wspólnie skandować jedno, ale jakże ważne słowo: "unitate", czyli jedność. Dla całego chrześcijańskiego świata były to chwile niezapomniane. Wymownym akcentem była wymiana darów między Janem Pawłem II i patriarchą Teoktystem. Obaj ofiarowali sobie nawzajem kielichy – jakby wyrażając nadzieję, że przyjdzie moment, gdy katolicy i prawosławni złożą Bogu Najświętszą Ofiarę przy jednym stole eucharystycznym.

Wymownych akcentów ekumenicznych i wielkich gestów ze strony Papieża nie brakuje podczas jego wizyt w kolejnych krajach prawosławnych. W Grecji, podczas spotkania z niechętną katolikom prawosławną hierarchią, Jan Paweł II prosi Boga o przebaczenie za grzechy, jakich kiedykolwiek w przeszłości katolicy dopuścili się wobec prawosławia. Zdumieni patriarchowie z podziwem bili mu brawo...
Chociaż papieskiej wizycie na Ukrainie w 2001 roku towarzyszyła aura sprzeciwu hierarchii Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego, wydaje się, że pojednawczą, pełną pokory postawą, Jan Paweł II zaskarbił sobie sympatię wielu prawosławnych wiernych i przychylniejsze spojrzenie znaczącej części nieprzejednanych dotąd biskupów.

Świadectwo ekumenicznej nadziei pozostawia Papież także w Bułgarii dokąd przybył w maju 2002.

A jednak, pomimo wszystkich tych wysiłków: podpisanych deklaracji, wizyt obfitujących w wielkie ekumeniczne gesty Jana Pawła II i poświęconej sprawie jedności encyklice – zjednoczenie chrześcijan wciąż pozostaje wyzwaniem, którego czasowy horyzont trudno dziś określić...

Pielgrzym jedności i dialogu   Grzegorz Gałązka Jan Paweł II na spotkaniu z przywódcami muzułmańskimi w meczecie Ommajadów w Damaszku w 2001 r. Dialog z religiami

Dzięki Janowi Pawłowi II słowo „ekumenizm” nabrało jakby nowego znaczenia. Coraz częściej komentatorzy i dziennikarze przymiotnika „ekumeniczny” używają nie tylko w stosunku do zaangażowania Papieża na rzecz przywrócenia jedności między chrześcijanami, ale nazywają nim również dialog z innymi religiami.

13 kwietnia 1986 roku Jan Paweł II jako pierwszy w historii biskup Rzymu przekroczył próg rzymskiej synagogi. Chrześcijanie i żydzi żyli w tym mieście obok siebie przez prawie dwa tysiące lat, ale zwykle pełni wzajemnych pretensji i żalów.

„Papież razem z wielkim rabinem Elio Toaffem zapisywali nowe karty historii spotkań obu tych wielkich religii. Widmo narodu winnego śmierci Chrystusa nikło w uśmiechu obydwu przywódców religijnych” – napisał po latach jeden z papieskich biografów.

Jan Paweł II jako pierwszy papież przemawiał do 80-tysięcznej rzeszy muzułmańskiej młodzieży. Spotkanie na stadionie w marokańskiej Casablance 19 VIII 1985 r. odbyło się na prośbę władcy Maroka króla Hassana II – muzułmanina. „Jestem pewien, że dziesiątki tysięcy Marokańczyków, szczególnie młodzież, byłoby ogromnie wdzięcznych, gdyby Wasza Świątobliwość przemówił do nich na temat norm moralnych i wzajemnych stosunków oddziałujących na jednostki, społeczności, narody i religie” – odpowiedział król na pytanie Jana Pawła II, Co mógłby on zdziałać w oficjalnie islamskim królestwie. Jan Paweł II jest też pierwszym papieżem, który przekroczył próg meczetu – w Damaszku 6 V 2001 r.

Mam prawdziwą nadzieję, że nasze dzisiejsze spotkanie w meczecie Ommajadów będzie znakiem naszego zdeterminowanego dążenia do rozwijania dialogu międzyreligijnego między Kościołem katolickim a islamem. Dialog ten zyskał na sile w ostatnich dziesięcioleciach i możemy dziś być wdzięczni za drogę, którą razem postępujemy. (...) Ważne jest, by muzułmanie i chrześcijanie bez ustanku pogłębiali wspólnie kwestie filozoficzne i teologiczne, aby dojść do bardziej obiektywnego i całościowego poznania nawzajem swoich wierzeń religijnych. Lepsze zrozumienie wzajemne z pewnością doprowadzi w praktyce do nowego sposobu przedstawiania naszych dwóch religii – nie w przeciwstawieniu, jak to miało miejsce zbyt często w przeszłości, ale w partnerstwie na rzecz dobra rodziny ludzkiej.


Z przemówienia Jana Pawła II wygłoszonego podczas spotkania z przywódcami muzułmańskimi w Damaszku (2001 r.)


* * *
Papież wśród przedstawicieli innych religii świata? Ramię w ramię z muzułmanami buddystami, hinduistami? Wikariusz Chrystusa inicjatorem spotkania z taoistami, szintoistami i animistami, którzy darzą czcią duchy przodków? Dla wszystkich znalazło się miejsce nie tylko w papieskiej wyobraźni, ale na wspólnym spotkaniu w mieście św. Franciszka – Asyżu. Wielu watykańskich kurialistów obawiało się zgorszenia i zamieszania w umysłach wiernych: czyżby Papież stawiał na równi wszystkie religie? Lękano się, że Jan Paweł II otwiera wrota religijnemu synkretyzmowi. A jednak i tu Ojciec Święty stawia na swoim. Wkrótce głosy krytyki milkną, zaczyna mówić się o "duchu Asyżu", o otwarciu nowej karty w dialogu Kościoła katolickiego z innymi religiami.

Spotkanie zorganizowane w Asyżu w 1986 roku miało swoją kontynuację w styczniu 2002 roku. "Tylko ty jesteś w stanie zebrać na takim spotkaniu przedstawicieli różnych religii" – powie wówczas Janowi Pawłowi II rabin Israel Singer ze Stanów Zjednoczonych. Rzeczywiście, moralny autorytet Papieża przekroczył ramy chrześcijańskiego świata. Papież był przekonany, że w religiach tkwi wielki potencjał dobra, potencjał, który - zwłaszcza w świecie podziałów i nienawiści - można skierować w stronę zaangażowania na rzecz pokoju. Tym bardziej że licznym na świecie aktom terroru często towarzyszy religijna retoryka.


Pielgrzym jedności i dialogu   Adam Bujak 13 kwietnia 1986 r. Jan Paweł II jako pierwszy biskup Rzymu przekroczył próg rzymskiej synagogi. W roku Wielkiego Jubileuszu 2000 lat chrześcijaństwa Następca św. Piotra pielgrzymował po ziemi Chrystusa. * * *

Nie każda papieska inicjatywa ekumeniczna czy w dziedzinie dialogu z religiami niechrześcijańskimi spotykała się z entuzjastycznym przyjęciem. Przez wiele lat na przykład Jan Paweł II bezskutecznie zabiegał o spotkanie z prawosławnym patriarchą Moskwy i Wszechrusi Aleksym. Z nieugiętym uporem sprzeciwiał się on pielgrzymce Papieża do katolików mieszkających na terytorium Federacji Rosyjskiej. Wielkim niespełnionym marzeniem Jana Pawła II było również spotkanie przywódców religii monoteistycznych na Górze Synaj w 2000 r. Na tym wzgórzu – świętym zarówno dla chrześcijan, jak i dla żydów czy muzułmanów – stanął sam. Pozostali nie skorzystali z papieskiego zaproszenia. „Wiatr, który jeszcze dzisiaj wieje z góry Synaj (...) niesie ze sobą usilne zaproszenie do dialogu między uczniami wielkich religii monoteistycznych w ich służbie rodzinie ludzkiej” – powiedział wówczas Jan Paweł II.



kwiecień 2006