publikacja 29.07.2025 15:02
Ponad 150 tys. osób zginęło w krajach Afryki w ciągu ostatnich dziesięciu lat w wyniku przemocy powiązanej z islamskimi grupami terrorystycznymi wynika z najnowszego raportu Africa Center for Strategic Studies, analizującego eskalację działań zbrojnych na kontynencie.
Idrissa Fall
Malijscy islamiści
Narastająca przemoc w regionie Sahelu i Somalii spowodowała wzrost liczby ofiar związanych z działaniem grup islamistycznych w Afryce aż o 60 procent od 2023 roku.
Tylko w ostatnim roku liczba ofiar śmiertelnych sięgnęła ponad 22 tysiące, co oznacza 60-procentowy wzrost w porównaniu z okresem 2020–2022.
Najbardziej dotkniętym regionem pozostaje Sahel, gdzie odnotowano niemal połowę wszystkich zabitych (10 685). Kolejnym epicentrum przemocy jest Somalia z 7 289 ofiarami, a łącznie z regionem Basenu Jeziora Czad (obejmującym Nigerię, Kamerun, Czad i południowo-wschodni Niger), te trzy obszary odpowiadają za aż 99 proc. wszystkich zabitych związanych z działalnością islamistycznych ugrupowań bojowych na kontynencie.
W ciągu ostatniego roku islamistyczni bojownicy rozszerzyli również kontrolę nad terytoriami. Obecnie niemal milion kilometrów kwadratowych zamieszkanych terenów znajduje się poza kontrolą rządów. To powierzchnia równa terytorium Tanzanii.
Przez większość ostatniej dekady to Somalia oraz kraje basenu Jeziora Czad doświadczały najwięcej przemocy.
Jednak od 2022 roku Sahel stał się nowym epicentrum konfliktu. Zarówno Somalia, jak i Sahel przekroczyły liczbę 49 tys. ofiar śmiertelnych w ciągu dekady, a Basen Jeziora Czad – około 39 tys..
Eksperci podkreślają, że dane te obrazują nieustannie zmieniający się charakter zagrożenia ze strony islamistycznych grup bojowych w Afryce oraz konieczność indywidualnego podejścia do sytuacji bezpieczeństwa w każdym z regionów.