Zamachowiec na synagogę w Manchesterze mógł kierować się skrajnym islamizmem

PAP |

publikacja 04.10.2025 07:38

żihad al-Shamie, sprawca ataku na synagogę w Manchesterze, mógł kierować się skrajną ideologią islamistyczną, choć ustalenie pełnych okoliczności zajmie trochę czasu - poinformował w piątek Laurence Taylor, zastępca komisarza policji ds. zwalczania terroryzmu w Wielkiej Brytanii.

Zamachowiec na synagogę w Manchesterze mógł kierować się skrajnym islamizmem PAP/EPA/ADAM VAUGHAN

Taylor oświadczył, że polica zatrzymała kolejne trzy osoby, mężczyznę i dwie kobiety w wieku od 18 do ok. 40 lat. Oznacza to, że obecnie liczba osób zatrzymanych pod zarzutem popełnienia, przygotowania i podżegania do aktów terrorystycznych wzrosła do sześciu.

Policja ujawniała, że według świadków al-Shamie został zauważony pod synagogą Heaton Park Hebrew Congregation, gdyż "zachowywał się podejrzenie". Został zatrzymany przez ochroniarzy budynku, po czym odszedł. W tym czasie nie było alarmujących telefonów na policję.

Zamachowiec wrócił 15 minut później, by przeprowadzić atak wjeżdżając samochodem w tłum, a następnie raniąc kilka osób nożem. W tym czasie w synagodze znajdowała się duża liczba wiernych, ale jak podkreślił Taylor, "dzięki odwadze pracowników ochrony, wiernych i szybkiej reakcji policji" napastnikowi nie udało się dostać do środka. Mężczyzna został zastrzelony przez uzbrojonych funkcjonariuszy.

Podczas zdarzenie zginęło także dwóch mężczyzn ze społeczności żydowskiej, w tym jeden w wyniku strzałów oddanych przez policjantów. W szpitalu przebywają trzy osoby, jedna z nich została ranna w wyniku strzelaniny.

Służby potwierdziły, że al-Shamie nie był wcześniej znany zespołom antyterrorystycznym, ale przebywał na wolności za kaucją. wcześniej był oskarżony o gwałt.

W tekście opublikowanym wieczorem w londyńskim tygodniku żydowskim "The Jewish Chronicle" premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer ponownie zaapelował do osób organizujących protesty propalastyńskie w Manchesterze i Londynie w ten weekend, aby "uszanowały żałobę brytyjskich Żydów", gdyż jego zdaniem demonstracje mogą spowodować jeszcze większy ból dla osób pogrążonych w żałobie.

Kampania Przeciwko Antysemityzmowi zapowiedziała, że w 9 października, tydzień po ataku terrorystycznym, planuje zorganizowanie demonstracji pod biurem szefa rządu na Downing Street. Organizatorzy wzywają premiera do "zakazania ekstremistycznych protestów, pociągnięcia szefów policji do odpowiedzialności, zmuszenia organów regulacyjnych do podjęcia działań oraz zagwarantowania, że uniwersytety i media wezmą odpowiedzialność za tolerowaną atmosferę nienawiści".

Do ataku na synagogę w Manchesterze doszło w Jom Kipur, najświętszym dniu w żydowskim kalendarzu religijnym.

Z Londynu Marta Zabłocka (PAP)

mzb/ zm/