I to jest właśnie przykład paranoi. Tak, Żydzi nie ogłuszają wcześniej zwierząt, ale sposób w jaki zabijają oni w uboju rytualnym zwierzęta są najhumanitarniejsze (że się tak wyrażę) z możliwych. Kto wie, ten wie. A kto wiedzieć nie chce - w tym wypadku "miłośnicy zwierząt" - ten nie dowie się nigdy. Bo po rozum do głowy (wiedzę, po prostu) trzeba... pójść.

A może ja tak się zabawię w rytualny ubój Was ludzie? Jakbyście się czuli, jakbym wam podrzynał gardła bo tak chce jakiś tam bóg? Fajnie?

Tak, warto udowadniać takie twierdzenia, jakie są wysuwane przez związki wyznaniowe, rzetelnymi badaniami naukowymi. Bo twierdzenie, że zwierzę nie czuje, gdy podcina mu się gardło, o ile ruch jest wystarczająco szybki a nóż wystarczająco długi jest na tyle... kontrowersyjne, żeby nie powiedzieć śmieszne, że wymaga twardych dowodów. Na razie dowody wskazują na to, że zwierzęta odczuwają ból, gdy podcina się im gardło. Badania na ten temat zostały przeprowadzone m.in. w Nowej Zelandii. Tak, niektórym trzeba udowadniać, że przecięcie tkanek boli...
Warto poczytać, co na temat uboju bez ogłuszenia mają osoby, które się znają na fizjologii zwierząt, np. weterynarze. Wszystkie stowarzyszenia weterynaryjne jednogłośnie potępiają ubój bez ogłuszenia.

Może należy skończyć z ciemnotą i zacofaniem. Co ma na celu rytualne zabijanie zwierząt? Dziekie plemiona zabijały rytualnie ludzi, czy to oznacza, że należy to tolerować, bo tak zakłada dzika tradycja? Tradycję należy kultywować ale tylko wówczas, gdy jest ona zgodna ze zdrowym rozsądkiem a obrzędy i rytuały nie krzywdzą innych żywych i czujących istot.