• +antysmok
    25.04.2013 10:48
    Będzie zamieszanie. Ale trzeba w końcu postawić sprawę czytelnie i jasno. Cieszę się tego Listu EP.
    • pawro
      25.04.2013 12:51
      Zamieszanie będzie, sprawę czytelnie i jasno postawić trzeba. Tyle, że tekst ten raczej ogólnie traktuje problem, jakby ktoś chciał napisać, że owszem zło istnieje na świecie, ale gdzie i jakie to już niekoniecznie. I jeszcze ten fragment rozmiękczający, że i z innych kultur i religii, co dobre itd itp, ble,ble ble. ten fragment najbardziej wykorzystywać będą w argumentacji, Ci którzy próbują wchodzić ze swoimi sekciarskim pomysłami do samego Kościoła.
  • elsa
    25.04.2013 11:19
    Podoba mi się ten wyważony sposób komunikowania. Uproszczeń w odbiorze pewnie nie da się w niektórych przypadkach uniknąć, ale to już kwestia tego, co po stronie odbiorcy.

    "Nie chcemy popadać w obsesję zła ani dostrzegać go wszędzie; nie jest też naszym celem określanie jako szatańskie wszystkiego, co wywodzi się spoza kulturowych i religijnych granic chrześcijaństwa"

  • Gosik777
    25.04.2013 11:40
    Gosik777
    Ja już kilka miesięcy temu czytałam, że taki list ma być czytany na niedzielnych Mszach w parafiach. I kiedy to w końcu nastąpi?????

    ...a może był, tylko byłam w jakiejś parafii, gdzie nie był czytany???
  • Abc
    25.04.2013 15:36
    A mi nie podoba się ten wyważony ton, jak to nazywacie. Uważam, że wszystkie religie na świecie z wyjątkiem Katolicyzmu i Judaizmu są dziełem Szatana. Odłamy protestanckie też powstały przez działanie Złego, chociaż szukają prawdy to pogubili się. Największym zagrożeniem natomiast jest Islam, wywodzący się z wierzeń w boga księżyca. Sposób ich działania i to jak się rozprzestrzeniają jednoznacznie wskazuje na dzieło Złego ducha. Duże zagrożenie jest też w religiach wschodu, gdzie ludzie oddają cześć innym demonom. Dlatego trzeba przestrzegać Wiernych przed kultami niechrześcijańskimi i próbować przywrócić braci odłączonych do jedynego Kościoła Chrystusa.
  • recenzent
    25.04.2013 16:07
    Kolejny bezsensowny dokument KEP w krótkim czasie, potępiający w czambuł wszystko co nie-chrześcijańskie. Jak widać, jest to obsesja, na co wskazuje to zdanie:
    "Nie chcemy popadać w obsesję zła ani dostrzegać go wszędzie; nie jest też naszym celem określanie jako szatańskie wszystkiego, co wywodzi się spoza kulturowych i religijnych granic chrześcijaństwa".
    Biskupi polscy mają wiele obsesji, zupełnie odgrodzili się od rzeczywistości, mieszają wszystko, nawet radiescezję z okultyzmem, z sektą itd.
    Przypominam wielebnym, że radiescezja jest znana od niepamiętnych czasów, wszelkie amulety też, jako artefakty własnych przekonań, że one chronią człowieka. Krzyż też jest amuletem. To samo z horoskopami. I jakoś cywilizacja przetrwała i nie popadła w obłęd.
    Co do reinkarnacji i medytacji, tu biskupi zupełnie zapomnieli o pochwale samodoskonalenia w buddyzmie, która to pochwałą jest w dokumentach Soboru Watykańskiego II. Wygląda na to, że Sobór nie interesuje Kościół w Polsce. Jeśli takie komunikaty z "pola walki" z wszelkim złem będą wydawane, to na pewno te pouczenia ex cathedra dla maluczkich odstraszają innych, wiernych też. Nie da się skontrolować wszystkich, nie da się też zachować "czystości wiary" katolickiej, która na pewno nie jest panaceum na wszelkie bolączki ludzkie.
    Wysyp egzorcystów polskich niczego nie dowodzi, oni, jaki też inni księża zasilają za granicą braki kadrowe.
    Uważam też, że pismo "Egzorcysta" b. negatywnie wpływa na osobowości części ludzi czytających artykuły, wraz z przykładami "opętań", bowiem niektórzy są b. podatni na takie treści i mogą sobie przypisywać działanie "tajemnych sił" w związku z różnymi problemami egzystencjalnymi. Te treści w "Egzorcyście" nakręcają problem i są one szkodliwe dla słabych psychicznie osobowości.
  • gulaj
    25.04.2013 17:37
    Recenzent nie ma pojęcia ile młodych jest dzisiaj zniewolonych. Widziałem co się dzieje jak demon krzyczy w człowieku podczas modlitwy o uwolnienie.
    Biskupi mają rację. Niech często wydają tego typu listów. jak bardzo katolicy są nie świadomi podstępów demonicznych w jodze wróżbiarstwie itp.
    Nie ma żartów szatan wzmaga działania. Konieczne życie w sakramentach i moralności, tacy nie mają co się obawiać podstępów szatańskich.
    Proponuję zaopatrzyć się w miesięcznik EGZORCYSTA, a wielu dowie się "co w trawie piszczy"
    • Zygmunt_Stary
      25.04.2013 17:55
      Zygmunt_Stary
      recenzent doskonałe ma pojęcie, ponieważ świadomie służy temu, który zniewala...
      • recenzent
        25.04.2013 18:23
        Cóż Zygmuncie, Twoja opinia o innych powala na kolana, kiedy generowane zło w Tobie wobec innych nie służy dobru. Wykazałeś to wielokrotnie na tym forum.
        I @gulajowi, jeśli krytykuję "Egzorcystę", to znaczy, że czytałem to pismo, to chyba oczywiste. Jak wspomniałem wyżej, przedstawianie przykładów "opętań" jest to przedstawianie kuchni "wypędzania złego". Żaden lekarz - psycholog i psychiatra nie przedstawia przykładów problemów swych pacjentów, jest to tajemnica intymnych spraw chorego. Ta tajemnica nie tylko chroni pacjenta, ale też z uwagi na niebezpieczeństwo innych czytających relacje, które mogą sobie przypisywać. Została zatem złamana zasada ochrony innych, którzy nie powinni znać "opętania", jak i też "wypędzania".
        Być może Polskie Towarzystwo Psychiatryczne powinno zwrócić uwagę na treści zwarte w "Egzorcyście".
        Czytaj ze zrozumieniem @gulaj o czym piszę.
        Na tym forum już była dyskusja o jodze, jest ona starsza od chrześcijaństwa, i nie oznacza, że do czasów chrześcijaństwa źle służyła ludziom.
        Jednostronne opinie, z punktu widzenia wiary, na pewno nie zbliżają się do obiektywizmu.
  • Agaton
    25.04.2013 18:40
    Czekamy na kolejne dokumenty KEP o:
    - meczach piłkarskich
    - koncertach rockowych
    - grach komputerowych
    - studniówkach
    - topieniu Marzanny,andrzejkach i Halloween
    - korzyściach płynących ze słuchania rozmów niedokończonych itp............
    ..............no bo przecież hierarchowie nie zniżą się aż tak nisko by ciemnemu ludowi mówić o Encyklice "Fides et ratio",czy wyższości Bożego Miłosierdzia nad sprawiedliwością.
    • moim zdaniem
      25.04.2013 19:25
      Widać Agatonie, że polscy biskupi są zupełnie oderwani od realnego świata, żyją w wirtualnej rzeczywistości, według nich prawdziwej i doskonałej. Nie mogą się pozbyć ciągłego pouczania innych, jakby oni byli małymi Kaziami czy Anielkami, których trzeba prowadzić za rączkę, i upominać co wolno a co nie, no i oczywiście mają się nie garbić, trzymać ręce wzdłóż boków.
      A tu papież Franciszek co i raz z czymś "wyskoczy", co wbrew tradycji biskupiej jest okropne. Książęta naszego Kościoła nawet nie próbują się zmieniać, nadal piszą i piszą "dokumenty", zaś lud i tak robi swoje, nawet ten wierzący.
      Zapomniełeś jednak dodać w wyliczance, że KEP powinien się też wypowiedzieć w sprawie gotowania, skromnego ubierania się i... prasowania żelazkiem z duszą, jako powrót do tradycji. :-)
      • woods
        25.04.2013 20:12
        Mam wrazenie ze ten kościól tylko bzdetami sie zajmuje.


        Później taki wierny jeden z drugim pomysli sobie, ze skoro dziecka z in vitro nie ma, z gejem w łożku nie był, marzanny nie utopił, pokemonów i Harrego Pottera nie przeczytał zatem jest chrzescijaninem doskonałym i tylko na niebo czeka.

        Nic to, ze miłości w nim za grosz!
      • woods
        25.04.2013 20:14
        A jak zagłosuje na PiS czy właczy radio belzebuda z Torunia to zapewne juz oczekuje zabrania do nieba wraz zciałem i to za zycia!
    • Scott
      25.04.2013 23:01
      Stek szyderstw i manipulacji. Biblia i KKK[podpisany przez JPII- autora „Fides et ratio”] wyraźnie określają stosunek jaki ma Kościół do magii, która zawsze była grzechem przeciwko 1 Przykazaniu. Nauczanie to jest od początku niezmienne, już za czasów Apostołów po ich nauczaniu ludzie palili księgi magiczne- o czym Biblia wspomina. Jak więc widzisz przez swój brak wiedzy i niedouczenie tylko się kompromitujesz.
      • woods
        25.04.2013 23:12
        Dlatego zatem, ze wczesniej palono ksiegii innych, nie miejscie prosze pretensji gdy ktos podrze lub spali wasza biblię.

        To tylko przejaw bożej sprawiedliwości - jak mówia Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy!
  • Scott
    25.04.2013 22:40
    Noo, temat na 6+! Ludzie lekcewarzą coś co Biblia nazywa "prostytucją duchową". Potem problemy w życiu, potem problemy z modlitwą, potem problemy ze wszystkim. A źródło jest w niesamowicie poważnym grzechu przeciwko 1 przykazaniu!
    • do Scotta
      26.04.2013 06:56
      Czy Ty nie możesz się powstrzymać od prymitywizujących określeń typu "prostytucja duchowa", "stek bzdur" itp. To nie są argumenty, to typowy przejaw braku rozeznania w realiach życiowych, bezradność człowieka, który nie radzi sobie z opisem Kościoła w dzisiejszych czasach.
      Ta niezmienność Kościoła, a zwłaszcza polskiego przypomina postawę Pawlaka z "samych swoich", że trzeba zawsze mieć odbiezpieczony granat na innych, bo "sprawiedliwość jest po naszej stronie". Ani "kroka dalej", tylko trwać w niezmiennych archaizmach doktrynalnych i dogmatycznych, i praktyczne odchodzenie od Soboru Watykańskiego II.
      Nabór do seminariów w Polsce spada systematycznie (ostatnie wyniki), co oznacza, że młodzi mający powołania rezygnują, bowiem kształtowanie ich na przyszłych kapłanów jest bardzo zachowawcze, staromodne. Więc daj spokój z parskaniem na wszystkich naokoło.
      Nieuwzględnianie różnorodności tego świata, nawet w obrębie katolicyzmu, prowadzi do zubożenia Kościoła w nauczaniu.
      Niewykluczone, że Kościół podąża do ku upadkowi moralnie, jako autorytet, na własne życzenie, nie rozwiązując własnych nabrzmiałych problemów, nie reagując zupełnie, co niesie ze sobą nowy pontyfikat papieża Franciszka, który jest wyzwaniem dla polskiego Kościoła.
      • Damian
        26.04.2013 09:15
        Kościół nigdy nie będzie postmodernistyczny i ty się z tym lepiej pogódź. Prawda jest jedna i albo się jest od niej bliżej albo dalej. Szacunek dla odmienności, otwartość, liberalizm, równość - to wszystko pięknie brzmiące i ładne z wyglądu laty, które nieumiejętnie starają się załatać rzeczywistość o tym jak ludzie gremialnie na własne życzenie staczają się w otchłań piekła. Kościół zaczął się w 12 osób przeciwko całemu światu i jakoś przez te 2000 lat się rozwija. Gdzieś słabiej, gdzieś silniej - ale bez obaw. Bramy piekielne Go nie zatrzymają.

        Pozbądź się złudzeń, że Kościół można tak zreformować, tak ponaginać, że w końcu świat poklepie Go po pleckach i powie, no, teraz już nic do ciebie nie mamy i nawet cię trochę lubimy! Nigdy tak nie będzie. Celem świata jest zniszczenie Kościoła bo taki jest cel jego aktualnego włodarza. Który to nawiasem mówiąc już przegrał, tylko nie chwali się tym przed swoimi poddanymi i dalej mami ich obietnica samo-spełnienia.

        Ja szanuje odmienne poglądy, ale wiem, że odstępstwo od prawdy oznacza zagładę. Sam Bóg w swoim poszanowaniu wolności pozwala by ludzie mogli się sami skazać na potępienie i nie interweniuje jeżeli tego nie chcą. Szacunek to jednak nie to samo co zgoda czy pochwała.
      • recenzent
        26.04.2013 10:28
        To może ja @Damianie. Nie muszę się pogodzić, że Kościół nie będzie modernistyzny czy post- itd., bo mnie to ani ziębi, ani parzy. Ja opisuję, komentuję postawę Kościoła wobec wyzwań cywilizacyjnych, postawę archaiczną. Oczywiście Kościół stoi na stanowisku niezmienności w swoich doktrynach i dogmatach, szczególnie polski episkopat, a to mi przypomina słynny Syllabus Piusa IX, wielkiego wroga wszelkich zmian cywilizacyjnych, nowoczesności, w tym nauki.
        Przypominasz Kościół który jakoby powstał już za czasów Jezusa. Przede wszystkim óczesna cywilizacja była zupełnie inna, niewolnictwo państwowo-religijne było normą, inne były pojęcia o świecie, inna kosmologia.
        Podwaliny pod przyszły Kościół dał Paweł z Tarsu, Jezus myślał jedynie o swoich rodakach w czasach niewoli rzymskiej, nie miał idei stworzenia Kościoła o zasięgu światowym. Na naukach Pawła powstawał Kościół katolicki, a przypieczętowaniem był Sobór Nicejski, z czynnym udziałem Konstantyna, który chrześcijaństwo uczynił religią państwową. Konstantyn był pragmatykiem w sensie politycznym.
        Twoje stwierdzenie, że Kościół jest otoczony wrogim światem, niczym malutka wysepka jest infantylne.
        Bo według Twojego twierdzenia, wynikającego wyłącznie z wiary w Kościół, i w jego "nauki", świat pogrąża się w nicości opanowany przez wrogie siły, na pewno szatańskie.
        I nie wkręcaj w to Boga, bo nie wiesz co on myśli, Kościół też nie wie, i stara się myśleć za Boga, przekazuje to maluczkim, a on przez długie wieki milczy zupełnie.
        Gdyby świat, czyli cywilizacja nadal słuchała "nauk" Kościoła, bylibyśmy nadal w mrokach średniowiecza, nie byłoby rozwoju technicznego, komórek, komputerów, medycyna leczyłaby z żóltaczki ludzi kanarkiem w klatce przy chorym. Nie byłoby praw człowieka, nie byłoby nowych idei. Powyższe cywilizacja, czyli ten niedobry świat, sama, własnymi siłami, w bólu i trudzie osiągnęła, i jeszcze ma wiele do zrobienia.
        Zaś Twój Kościół będzie symbolem dawnych czasów, których już nie ma.
        Masz prawo wierzyć w to co Kościól Tobie przekazuje, on zaś w ciągu wielu wieków nie rozwiązał żadnych problemów ludzkości, chciała mieć władzę nad umysłami, i taką sobie wywalczał bezwględnie, ale ją utracił i będzie też tracił na znaczeniu.
      • recenzent
        26.04.2013 11:20
        To może ja @Damianie. Nie muszę się pogodzić, że Kościół nie będzie modernistyzny czy post- itd., bo mnie to ani ziębi, ani parzy. Ja opisuję, komentuję postawę Kościoła wobec wyzwań cywilizacyjnych, postawę archaiczną. Oczywiście Kościół stoi na stanowisku niezmienności w swoich doktrynach i dogmatach, szczególnie polski episkopat, a to mi przypomina słynny Syllabus Piusa IX, wielkiego wroga wszelkich zmian cywilizacyjnych, nowoczesności, w tym nauki.
        Przypominasz Kościół który jakoby powstał już za czasów Jezusa. Przede wszystkim ówczesna cywilizacja była zupełnie inna, niewolnictwo państwowo-religijne było normą, inne były pojęcia o świecie, inna kosmologia.
        Podwaliny pod przyszły Kościół dał Paweł z Tarsu, Jezus myślał jedynie o swoich rodakach w czasach niewoli rzymskiej, nie miał idei stworzenia Kościoła o zasięgu światowym. Na naukach Pawła powstawał Kościół katolicki, a przypieczętowaniem był Sobór Nicejski, z czynnym udziałem Konstantyna, który chrześcijaństwo uczynił religią państwową. Konstantyn był pragmatykiem w sensie politycznym.
        Twoje stwierdzenie, że Kościół jest otoczony wrogim światem, niczym malutka wysepka jest infantylne.
        Bo według Twojego twierdzenia, wynikającego wyłącznie z wiary w Kościół, i w jego "nauki", świat pogrąża się w nicości opanowany przez wrogie siły, na pewno szatańskie.
        I nie wkręcaj w to Boga, bo nie wiesz co on myśli, Kościół też nie wie, i stara się myśleć za Boga, przekazuje to maluczkim, a on przez długie wieki milczy zupełnie.
        Gdyby świat, czyli cywilizacja nadal słuchała "nauk" Kościoła, bylibyśmy nadal w mrokach średniowiecza, nie byłoby rozwoju technicznego, komórek, komputerów, medycyna leczyłaby z żóltaczki ludzi kanarkiem w klatce przy chorym. Nie byłoby praw człowieka, nie byłoby nowych idei. Powyższe cywilizacja, czyli ten niedobry świat, sama, własnymi siłami, w bólu i trudzie osiągnęła to, i jeszcze ma wiele do zrobienia.
        Zaś Twój Kościół będzie symbolem dawnych czasów, których już nie ma.
        Masz prawo wierzyć w to co Kościól Tobie przekazuje, on zaś w ciągu wielu wieków nie rozwiązał żadnych problemów ludzkości, chciał mieć władzę nad umysłami, i taką sobie wywalczał bezwględnie, ale ją utracił i będzie też tracił na znaczeniu.
      • recenzent
        26.04.2013 13:13
        To może ja @Damianie. Nie muszę się pogodzić, że Kościół nie będzie modernistyzny czy post- itd., bo mnie to ani ziębi, ani parzy. Ja opisuję, komentuję postawę Kościoła wobec wyzwań cywilizacyjnych, postawę archaiczną. Oczywiście Kościół stoi na stanowisku niezmienności w swoich doktrynach i dogmatach, szczególnie polski episkopat, a to mi przypomina słynny Syllabus Piusa IX, wielkiego wroga wszelkich zmian cywilizacyjnych, nowoczesności, w tym nauki.
        Przypominasz Kościół który jakoby powstał już za czasów Jezusa. Przede wszystkim ówczesna cywilizacja była zupełnie inna, niewolnictwo państwowo-religijne było normą, inne były pojęcia o świecie, inna kosmologia.
        Podwaliny pod przyszły Kościół dał Paweł z Tarsu, Jezus myślał jedynie o swoich rodakach w czasach niewoli rzymskiej, nie miał idei stworzenia Kościoła o zasięgu światowym. Na naukach Pawła powstawał Kościół katolicki, a przypieczętowaniem był Sobór Nicejski, z czynnym udziałem Konstantyna, który chrześcijaństwo uczynił religią państwową. Konstantyn był pragmatykiem w sensie politycznym.
        Twoje stwierdzenie, że Kościół jest otoczony wrogim światem, niczym malutka wysepka jest infantylne.
        Bo według Twojego twierdzenia, wynikającego wyłącznie z wiary w Kościół, i w jego "nauki", świat pogrąża się w nicości opanowany przez wrogie siły, na pewno szatańskie.
        I nie wkręcaj w to Boga, bo nie wiesz co on myśli, Kościół też nie wie, i stara się myśleć za Boga, przekazuje to maluczkim, a on przez długie wieki milczy zupełnie.
        Gdyby świat, czyli cywilizacja nadal słuchała "nauk" Kościoła, bylibyśmy nadal w mrokach średniowiecza, nie byłoby rozwoju technicznego, komórek, komputerów, medycyna leczyłaby z żóltaczki ludzi kanarkiem w klatce przy chorym. Nie byłoby praw człowieka, nie byłoby nowych idei. Powyższe cywilizacja, czyli ten niedobry świat, sama, własnymi siłami, w bólu i trudzie osiągnęła to, i jeszcze ma wiele do zrobienia.
        Zaś Twój Kościół będzie symbolem dawnych czasów, których już nie ma.
        Masz prawo wierzyć w to co Kościól Tobie przekazuje, on zaś w ciągu wielu wieków nie rozwiązał żadnych problemów ludzkości, chciał mieć władzę nad umysłami, i taką sobie wywalczał bezwględnie, ale ją utracił i będzie też tracił na znaczeniu.
        Kolejny raz wysyłam mój post do dyskusji.
      • recenzent
        26.04.2013 16:15
        To może ja @Damianie. Nie muszę się pogodzić, że Kościół nie będzie modernistyzny czy post- itd., bo mnie to ani ziębi, ani parzy. Ja opisuję, komentuję postawę Kościoła wobec wyzwań cywilizacyjnych, postawę archaiczną. Oczywiście Kościół stoi na stanowisku niezmienności w swoich doktrynach i dogmatach, szczególnie polski episkopat, a to mi przypomina słynny Syllabus Piusa IX, wielkiego wroga wszelkich zmian cywilizacyjnych, nowoczesności, w tym nauki.
        Przypominasz Kościół który jakoby powstał już za czasów Jezusa. Przede wszystkim ówczesna cywilizacja była zupełnie inna, niewolnictwo państwowo-religijne było normą, inne były pojęcia o świecie, inna kosmologia.
        Podwaliny pod przyszły Kościół dał Paweł z Tarsu, Jezus myślał jedynie o swoich rodakach w czasach niewoli rzymskiej, nie miał idei stworzenia Kościoła o zasięgu światowym. Na naukach Pawła powstawał Kościół katolicki, a przypieczętowaniem był Sobór Nicejski, z czynnym udziałem Konstantyna, który chrześcijaństwo uczynił religią państwową. Konstantyn był pragmatykiem w sensie politycznym.
        Twoje stwierdzenie, że Kościół jest otoczony wrogim światem, niczym malutka wysepka jest infantylne.
        Bo według Twojego twierdzenia, wynikającego wyłącznie z wiary w Kościół, i w jego "nauki", świat pogrąża się w nicości opanowany przez wrogie siły, na pewno szatańskie.
        I nie wkręcaj w to Boga, bo nie wiesz co on myśli, Kościół też nie wie, i stara się myśleć za Boga, przekazuje to maluczkim, a on przez długie wieki milczy zupełnie.
        Gdyby świat, czyli cywilizacja nadal słuchała "nauk" Kościoła, bylibyśmy nadal w mrokach średniowiecza, nie byłoby rozwoju technicznego, komórek, komputerów, medycyna leczyłaby z żóltaczki ludzi kanarkiem w klatce przy chorym. Nie byłoby praw człowieka, nie byłoby nowych idei. Powyższe cywilizacja, czyli ten niedobry świat, sama, własnymi siłami, w bólu i trudzie osiągnęła to, i jeszcze ma wiele do zrobienia.
        Zaś Twój Kościół będzie symbolem dawnych czasów, których już nie ma.
        Masz prawo wierzyć w to co Kościól Tobie przekazuje, on zaś w ciągu wielu wieków nie rozwiązał żadnych problemów ludzkości, chciał mieć władzę nad umysłami, i taką sobie wywalczał bezwględnie, ale ją utracił i będzie też tracił na znaczeniu.
        Kolejny raz wysyłam mój post do dyskusji.
      • Scott
        27.04.2013 23:50
        Prostytucja duchowa to język Biblii. Nie będę kłamać że jest inaczej. Prymitywne jest nazywanie Biblii prymitywnym. Obrażasz moją wiarę, to niezgodne z polskim prawem.

        Co do reszty to ciężko rozmawiać z kimś kto na wstępie mnie obraża, ale odpowiem żeby pokazać bzrudność tego co piszesz:

        - co do Kościoła w Polsce to co to napisałeś jest takim wielkim bezsensem że nie wiem jak się odnieść. Nie ma argumentu, nie ma konkretu jest jakaś próba porównania[ale na podstawie czego nie piszesz], a na koniec manipulacja że dowodzisz tym samym odchodzenia od Vaticanum II. Tekst całkowicie bez sensu logicznego.

        - Nabór spada może dlatego że jest niż demograficzny? Nie wpadłeś na to? Do tego brak modlitw o powołania, do tego nieprawdziwe przedstawianie kapłanów i kapłaństwa w mediach. A liczby są różne, generalnie w Polsce jest dobrze. Pokaż dane na które się powołujesz to pogadamy, bo naprawdę nie jest źle. Tym bardziej możesz swoje "argumenty" do kieszeni wsadzić.

        -Kościół uwzględnia różnorodność, jest wiele form duchowości jak franciszkańska, Odnowa, Światło-Życie etc... Znowu nieprawda.

        - Kościół jest autorytetem jak nigdy. I przetrwa, bo Jezus to obiecał. Możesz być spokojny. A pisanie że KK nie rozwiązuje problemów[ale jakich nie napiszesz, nie dziwie się- jeśli byś się powołał na konkrety można by to zbić, tu piszesz jakieś oszczerstwa niczym się nie podpierając]. Zresztą to ostatnie zdanie jest tak wielokrotnie złożone, takie dłogie, nierozbite- że ciężko się domyśleć o co chodzi w ogóle. Piszesz tak niesamowicie chaotycznie, że przypomina to potok myśli a nie sformułowania.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg