Harmonijne połączenie zalet ludzkich w idealnej wizji poczętej z filozofii Greków.
Kolebka islamu, himjarycki król, żydowski neofita i pewien mało znany patron.
Kto w tej historii jest lepszym Żydem: ten, który napisał Hagadę na nowo, czy ten, który ją spalił?
Z wyobraźni? Tak też myślałem.
Tylko że życie to nie jest bajka. Dostaliśmy to, co dostaliśmy i bezmyślne utyskiwanie na wszystko według wyimaginowanego "jak-wspaniale-mogłoby-być-gdyby-JA [z naciskiem na "JA"]-to-poukładał" nic tutaj nie pomoże. Nihilizm jest absurdem, czysto zresztą egoistycznym. Świat przerasta nas, a nie na odwrót. Świat jest dany, a więc jest za-daniem. Spokój duszy można odnaleźć tylko w uświadomieniu sobie tego faktu, a nie w bluźnierstwach.
Dlaczego o tym piszę? Rozum decyduje o człowieku do momentu jego sprawności, wybierze życie lżejsze dla ciała, nie chce by ktoś nim rządził, Boga i szatana nie widzi, duszy swojej też nie. Kończy swe życie ziemskie - nie wnosząc NIC do wieczności. O cierpieniu duszy nic nie wie, nie wierzy...Bóg respektuje wolę człowieka również po śmierci ciała. I tu przychodzi na pomoc Cierpienie ukrzyżowanego Jezusa, które dla Boga Stwórcy jest źródłem wytchnienia straconej duszy.
Dlatego Bóg pragnie zbawienia każdej duszy.
(Rozważanie to piszę pod wpływem natchnienia Bożego).