"Dane GUS dowodzą, że wiara chroni rodziny przed rozpadem, a dzieci przed sierocińcem."

Do wyciągnięcia logicznego wniosku nie jest potrzebny GUS. Jeżeli ludzie trzymają się zasady "co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela", to wiadomo że będą tworzyć rodzinę, a sierociniec nie grozi przecież dzieciom wychowywanym w naturalnej rodzinie, a grozi właśnie rozbitym rodzinom po rozwodzie. Logiczny wniosek jest więc taki, że wiara rodziców chroni dzieci przed sierocińcem, bo jeżeli oboje rodzice wierzą, o rozwodzie nie pomyślą.

Kto to jest Pro-Rok?

To taki ktoś kto profesjonalnie zajmuje się czymś cały rok np. tańcem latynoamerykańskim. Chociaż w sumie "kariera" trwa trochę dłużej.

Od dziś uznaję brak dekomunizacji za oficjalnie celowo przedłużane działanie na szkodę Państwa Polskiego ze wszelkimi możliwymi konsekwencjami włącznie.

Wszelkie programowe działanie przeciwko rodzinie, społeczeności lokalnej i regionalnej, Narodowi, na szkodę fizyczną (materialną) i duchową jest wymierzone w istnienie Państwa Polskiego oraz jego pozycji w UE, NATO, OBWE, ONZ i wszelkich strukturach międzynarodowych, do których przynależy Najjaśniejsza Rzeczpospolita, a także przeciwko istnieniu ww. organizacji, które są/powinny być politycznym fundamentem bezpieczeństwa w regionie i w świecie.

Warlordów, watażków, wywiady obcych państw, w tym państw sojuszniczych, lobby i przestępczość zorganizowaną, dyplomatów ingerujących w wewnętrzne sprawy Polski uważam za największych przeciwników wspólnoty narodowej. Na terenie Polski jest ona od tej pory nielegalna.

Ponadto działanie na szkodę rodzin uważam za działanie wymierzone we mnie osobiście.

PS. Ciekawe dlaczego przełożone posiedzenie ws. warunkowego umorzenia sprawy odbyło się 29 września?
Dlatego, że Ania ma wtedy urodziny czy czysto propagandowo?

Kto to jest Pro-Rok?

To taki ktoś kto profesjonalnie zajmuje się czymś cały rok np. tańcem latynoamerykańskim. Chociaż w sumie "kariera" trwa trochę dłużej.

Od dziś uznaję brak dekomunizacji za oficjalnie celowo przedłużane działanie na szkodę Państwa Polskiego ze wszelkimi możliwymi konsekwencjami włącznie.

Wszelkie programowe działanie przeciwko rodzinie, społeczności lokalnej i regionalnej, Narodowi, na szkodę fizyczną (materialną) i duchową jest wymierzone w istnienie Państwa Polskiego oraz jego pozycji w UE, NATO, OBWE, ONZ i wszelkich strukturach międzynarodowych, do których przynależy Najjaśniejsza Rzeczpospolita, a także przeciwko istnieniu ww. organizacji, które są/powinny być politycznym fundamentem bezpieczeństwa w regionie i w świecie.

Warlordów, watażków, wywiady obcych państw, w tym państw sojuszniczych, lobby i przestępczość zorganizowaną, dyplomatów ingerujących w wewnętrzne sprawy Polski uważam za największych przeciwników wspólnoty narodowej. Na terenie Polski jest ona od tej pory nielegalna.

Ponadto działanie na szkodę rodzin uważam za działanie wymierzone we mnie osobiście.

PS. Ciekawe dlaczego I posiedzenie (przełożone na 24 XI) ws. warunkowego umorzenia sprawy odbyło się 29 września? Dlatego, że Ania ma wtedy urodziny czy czysto propagandowo?

Ulubiona taktyka w przypadku otoczenia:
najgłośniejsi maskują mówiących o istotnych sprawach.

Taktyka prowadząca do otoczenia:
- zbierają informacje ze wszelkich możliwych źródeł (służby, ozi, internet, podsłuchy, m.in. telefoniczne), mają dostęp do bazy danych cbś lub abw.
- weryfikują,
- w trakcie ściągają ludzi kompletnie nieznanych, budzących pozorne zaufanie, informują ich,
- teoretycznie wprowadzają wszystkich w błąd,
- podejmują próbę niszczenia bez przerwy.

Do czego to już doszło, że na podstawie statystyk redaktorzy GN muszą wyciągać mówiąc dość oględnie średnio trafione wnioski. Twain napisał że "Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki", radzę się nad tym zastanowić przed następną publikacją "objawionych" tekstów.

Według pana Jezusa, w niebie nie będzie żadnych rodzin, więc nie powinniśmy łączyć wiary w Boga z 'wiarą' w rodzinę.

Nie anonimowa "religia", tylko KATOLICYZM! W powołanym artykule Rzeczpospolitej nie chodzi o jakąkolwiek religię, tylko o konkretną.

Ludzie! Cóż to za bełkot!
Jaka religia? Materializm, to też jest religia!
Kiedy w końcu nauczymy się nazywać rzeczy po imieniu?

Kocham materializm! Najbardziej wtedy, gdy na ołtarzu w czasie Liturgii Eucharystycznej chleb i wino przemieniają się w Ciało i Krew Chrystusa.